Lavinka Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Z pewnością są takie szczyty, przełęcze, szlaki, które wiecie, że kiedyś trzeba przejść, zdobyć czy też jak to niektórzy mówią- "zaliczyć", ale odkładacie tą decyzję z roku na rok. Coś Wam mówi, że to będzie strata czasu, że się zawiedziecie, a moglibyście przecież wtedy być w innym, piękniejszym miejscu. Czytacie recenzje innych, oglądacie zdjęcia, filmiki i myślicie "tam nie ma nic ciekawego". Co znajduje się na szarym końcu Waszych górskich planów? Jeśli o mnie chodzi to z pewnością ostatni szczyt, o którego zdobyciu myślę, to Giewont. Ani nie jest wybitnie wysoki, ani z niego nie ma widoków, które bym lubiła- bo cóż może być fajnego w podziwianiu Zakopanego. No i te tłumy... Kolejnym miejscem, do którego mnie jakoś nie ciągnie, jest szlak na Rysy od polskiej strony. Chociaż widoki z pewnością są ciekawe to wędrowanie tam znacząco różni się od chodzenia po górach, jakie ja lubię. A lubię co jakiś czas się zatrzymać, posiedzieć, nacieszyć chwilą. Tymczasem co roku obserwuję zdjęcia i filmy, na których widzę pociąg ludzi połączonych łańcuchami. Jakbym miała tak wychodzić, mieć ciągle kogoś na ramieniu, a zamiast podziwiać widoki, obserwować, za przeproszeniem, czyjeś cztery litery przed moimi oczami (:D) to chyba bym się wycofała. I tak, wiem, można wybrać się bardzo wcześnie, ale kiedy bym nie poszła, to pewnie i tak na zejściu trzeba walczyć o swój kawałek kamienia na szlaku... Kolejnym miejscem, który mam gdzieś w głowie na samym końcu górskich planów, jest Nosal czy też Sarnia Skała. No jakoś mnie tam nie ciągnie. Za blisko? Za nisko? No nie wiem...Nie przekonują mnie...To już wolę przejść się do Hali Gąsienicowej A jak jest u Was? Czy macie w ogóle takie miejsca, o których zdobyciu jakoś wybitnie nie marzycie? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 @Lavinka fajny wątek Mhhhyyy... mi zostały Granaty. Jakoś ciągle nie mogę się zebrać, żeby domknąć Orlą. A to pogoda, a to kondycja, a to śnieg... A latka lecą.... Gdzie nie wracam? Giewont i Rysy. Veni, vidi, vici.... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mnich Admin Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 E tam, Nosal nie jest wcale taki zły, jak go malują. Zwłaszcza podejście od mostu w Kuźnicach, to doskonała opcja na rozruch Nigdy, ale to przenigdy nie będę już szedł z Koscieliskiej na Chochołowską przez Iwaniacką. O samym Giewoncie wszystko już zostało powiedziane, dla mnie to najbardziej przereklamowany szczyt ever! Nie lubię też trasy na Giewont od Kondratowej, tzw. piekiełka. Nudny, jak flaki z olejem, jest też czarny szlak z Murowańca przez Psią Trawkę. Jak ognia unikam też Chochołowskiej, ale czasami wyjścia nie ma, kiedy chce się wejść na Wołowca. O Chcoho było już napisane sporo, więc nie ma co rozwijać tematu. Aaa, zapomniałbym. Nigdy więcej Gęsiej Szyi od strony Rusinowej. Nie wiem, co za geniusz wymyślił te schody! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mnich Admin Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 44 minuty temu, Luk_ napisał: Na pewno też szybko nie zawitam do takich krótkich dolinek, w stylu: Dolina Białego, Dolina ku Dziurze, itp. Jeśli jest dobra pogoda to wolę ją poświęcić na tatrzańskie kolosy. Chyba, że w ramach odpoczynku po dniu w górach. Wtedy może i na taką Sarnią bym się skusił Akurat Dolinę Białego bardzo lubię. Nie ma tam dzikich tłumów, jest sporo mostów, dużo bardziej mi się podoba, jak Strążyska. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 (edytowane) @Mnich Moderator ani slowa więcej o Chocho . Zgoda co do Nosala - to też dobra opcja, gdy chce się sprawdzić odporność na ekspozycję, zwłaszcza tych, co startują z górską przygodą. Co do Gesiej - te schody to koszmar. Sama Gęsią lubię, pewnie dlatego że zwykle, jak jestem to jest pusto . Tak sobie też myślę, że na różnych etapach w różne miejsca chodzimy i różnych unikamy. Raczej na pierwszy ogień z dzieckiem nie wybrałabym np. Giewontu (choć to mój osobisty tatrzańki debiut i to jeszcze w "juniorkach" ) ale właśnie Sarnią lub Nosal. Edytowane 22 Sierpnia 2020 przez jaaga76 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 6 minut temu, Luk_ napisał: A zdradzicie dlaczego nie lubicie schodów? Rozumiem, że to mało "górskie" rozwiązanie, ale schody w większym bądź mniejszym zakresie pojawiają się niemalże na każdym szlaku więc skąd ta dyskryminacja Gęsiej @Luk_ dla mnie one są niewygodne. Nie wiem na jaki krok się je projektuje, ale ja ze swoim nijak się nie wpisuję. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mnich Admin Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 15 minut temu, Luk_ napisał: A zdradzicie dlaczego nie lubicie schodów? Rozumiem, że to mało "górskie" rozwiązanie, ale schody w większym bądź mniejszym zakresie pojawiają się niemalże na każdym szlaku więc skąd ta dyskryminacja Gęsiej Bo w drodze na Gęsią są wybitnie niepraktyczne, za wysokie, źle mi się nimi idzie. Jeśli już, to zawsze wybierałem opcję trawą, wzdłuż schodów. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gieferg Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 (edytowane) Giewont był na samym początku moich tatrzańskich planów - mój pierwszy szczyt w Tatrach - i zamierzam się tam znowu wybrać, bo nie szedłem jeszcze od Doliny Strążyskiej. Szczyt jest fajny, szlaki ładne, tylko trzeba kombinować jak tłumy ominąć ale na to jest kilka sposobów. Tak czy inaczej mam sentyment, nic mi go nie obrzydzi i bardzo chętnie wrócę. A co do takich miejsc, które odkładam to są dwa - Krzyżne - niby miałem się wybrać w tym roku, ale akurat zrobili wtedy remont, a teraz to nie wiem kiedy się wybiorę - wolę za cel główny obierać szczyty niż przełęcze, a jeśli już przełęcze to niech chociaż jakims trudnym szlakiem. No i Gęsia Szyja - była brana pod uwagę dwa lata temu, ale córa wybrała wtedy Czarny Staw pod Rysami na finał wyjazdu, była w tegorocznej rozpisce i jako jedyny punkt nie została zrealizowana, a w jej miejsce wskoczył Małołączniak. Po wycieczce do D5S nie mieliśmy już za bardzo ochoty znowu się tłuc busem na Morskie, szczególnie biorąc pod uwagę aktualną sytuację. A że Gęsia to zbyt marny cel, żeby na niego robić jednodniówkę z trzygodzinnym dojazdem, pewnie poczeka ze dwa lata, aż znowu się wybierzemy na wakacje do Zakopca. Cytat Kolejnym miejscem, do którego mnie jakoś nie ciągnie, jest szlak na Rysy od polskiej strony. Dla mnie to był priorytetowy cel od czasu pierwszego wyjścia w Tatry, satysfakcja z wejścia jakiej nie miałem nigdzie indziej, widoki z góry super, ale..., wiem, że drugi raz tym szlakiem wchodzić na Rysy już bym nie miał ochoty. Cytat ale właśnie Sarnią lub Nosal. Dokładnie tak wyglądał debiut tatrzański mojej córki (nie licząc Morskiego, Dolinek i wjazdu na Kasprowy oczywiście). Sarnia i Nosal dzień po dniu, a następnie Czarny Staw pod Rysami. Zarówno Sarnia jak i Nosal - bardzo fajne, szczególnie na wycieczki z dziećmi albo na dni po długich wyprawach kiedy nie chcemy się za bardzo zmęczyć. Edytowane 22 Sierpnia 2020 przez Gieferg 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Q'bot Opublikowano 22 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2020 @Lavinka Miejsca, które wymieniasz są na mej liście szczytów, których odwiedzić po prostu nie zamierzam W sumie to ja głównie dolinne przechadzki uprawiam, większość łatwo dostępnych szczytów zbytnio mnie nie interesuje - jeśli miałbym jakoś szczególnie wyróżnić miejsca, które chciałbym odwiedzić najmniej, to pewnie wymieniłbym Krywań (bo jest znany z tego, że jest znany), Sławkowski (no chyba, że zimą, bym mógł jakoś z niego zejść, w miarę bezpiecznie), Łomnica (z tej samej przyczyny co Krywań), no i Roztokę staram się omijać, gdyż mi się dłuży bardziej niż Cicha dolina... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur S Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 (edytowane) 21 godzin temu, Lavinka napisał: Jeśli o mnie chodzi to z pewnością ostatni szczyt, o którego zdobyciu myślę, to Giewont. Kiedyś o poranku w październiku byłem nawet na Przełęczy Kondrackiej i przez sekundę przemknęła mi myśl, żeby wejść na Giewont....następna myśl była - po co ? No i zrezygnowałem, mimo że nie było żywego ducha na szlaku. Edytowane 23 Sierpnia 2020 przez Artur S 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zośka Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 No cóż, pozostaje mi tylko dołączyć do większości i napisać Giewont Przez chwilę myślałem że trzeba by go "odchaczyć" ale stwierdziłam że po co wchodzić na coś co mnie nie pociąga jak można w tym czasie wejść na szczyt który pozwala poczuć satysfakcję. Giewont, Gubałówka i Krupówki to trzy miejsca które omijam z daleka nawet nie patrząc w ich stronę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterson777 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Giewont i Rysy od polskiej strony - byłem po razie i wystarczy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 (edytowane) 7 godzin temu, Zośka napisał: Giewont, Gubałówka i Krupówki to trzy miejsca które omijam z daleka nawet nie patrząc w ich stronę @ZośkaŚwięta racja! Krupówki też mogą zaorać..., ale Pasmo Gubałowskie (poza samą Gubałówka) to całkiem przyjemne spacerki i rowerowe wyprawki. Edytowane 23 Sierpnia 2020 przez jaaga76 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MałaMi Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Trzydniowiański Wierch od Polany Trzydniówki, schody bardzo wysokie, mało wygodne. Byłam raz i za więcej podziękuję, aczkolwiek widoki ze szczytu piękne;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 23 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2020 (edytowane) 10 godzin temu, MałaMi napisał: Trzydniowiański Wierch od Polany Trzydniówki, schody bardzo wysokie, mało wygodne. Byłam raz i za więcej podziękuję, aczkolwiek widoki ze szczytu piękne;-) @MałaMiPodpisuję się. Co prawda ja schodziłam, ale obiecałam sobie, że pierwszy i ostatni raz. @Luk_ znowu schody i znowu niezbyt lubiane Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez jaaga76 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz Z Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Ja nie mogę trafić na Starorobociański :) Wszystkie górki dookoła zszedłem, a ta piramidka mi została. Może późną jesienią w tym roku go zaliczę :) Z takich miejsc w Tatrach, gdzie nie chce mi się iść jako cel wycieczki to Wrota Chałubińskiego. Tą przełęcz "zaliczę" przy okazji jak dojrzeję do przejścia Szpiglasowej grani. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zośka Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 @Mateusz Z @RudaMaRysia polecam Wam przejście na Wrota od Szpiglasowego. Zupełnie inne ( fajniejsze ) wrażenia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz Z Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 11 minut temu, Zośka napisał: polecam Wam przejście na Wrota od Szpiglasowego. Zupełnie inne ( fajniejsze ) wrażenia Jakieś kopczyki tam są, albo trawki wydeptane? Można się pogubić i zapchać w ciężki teren? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zośka Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 (edytowane) @Mateusz ZParę metrów pod szczytem zobaczysz wydeptaną ścieżkę która biegnie po słowackiej stronie trawersem. Potem trochę pomiędzy skałami i znowu po trawie aż ścieżki robią się dwie, lewa po trawie a prawa granią. Ta granią jest trudniejsza dla niskich osób ale ciekawsza tylko trzeba uważać na zejściu na Wrota. Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez Zośka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wjesna Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Nie mam chyba górki którą jakoś specjalnie omijam, ale nie lubię i unikam kolejek i tej dryndy co jeździ doliną Chochołowską. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mnich Admin Opublikowano 24 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2020 W uzupełnieniu; szerokim uchem omijam również schronisko nad Morskim Okiem. Nigdy nie lubiłem też Murowańca (mimo znakomitej lokalizacji), a wraz ze zmianą właściciela moja niechęć wzrosła jeszcze bardziej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reckeen Opublikowano 25 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2020 Fajne pytanie. Też chętnie dorzucę swoje trzy grosze... Choć na początek, troszkę się podroczę. Wybaczcie Dnia 22.08.2020 o 12:47, Lavinka napisał: Jeśli o mnie chodzi to z pewnością ostatni szczyt, o którego zdobyciu myślę, to Giewont. Ani nie jest wybitnie wysoki, ani z niego nie ma widoków, które bym lubiła- bo cóż może być fajnego w podziwianiu Zakopanego. No i te tłumy... Nie z tych najwyższych, to prawda. Ale brak widoków? Oj, tutaj nie mogę się zgodzić. Ja akurat lubię stanąć na wierzchołku i się rozejrzeć. Z każdego miejsca, ta sama panorama wygląda inaczej. Fakt, z nieodległej Kopy, zobaczymy więcej, ale czy na pewno ciekawiej? Hmmm... ja bym polemizował. Zgadzam się, że tłok, chyba z tych największych w Tatrach, ale, jest na to prosty sposób. Wyjazd poza szczytem sezonu Ostatni raz na Giewoncie byłem coś w okolicach lutego. Cały szlak w obie strony, spotkałem max. 10 osób. Fakt, to inne wspinanie - raki, masa śniegu, monitorowanie zagrożenia lawinowego... ale warto. Polecam. Dnia 22.08.2020 o 12:47, Lavinka napisał: Kolejnym miejscem, do którego mnie jakoś nie ciągnie, jest szlak na Rysy od polskiej strony. Chociaż widoki z pewnością są ciekawe to wędrowanie tam znacząco różni się od chodzenia po górach, jakie ja lubię. A lubię co jakiś czas się zatrzymać, posiedzieć, nacieszyć chwilą. Tymczasem co roku obserwuję zdjęcia i filmy, na których widzę pociąg ludzi połączonych łańcuchami. Podobna rada do powyższej. Zapewniam Cię, jest wiele dni w roku (większość?) gdy nie uświadczysz tłumów. Choć zgadzam się. To jeden z bardziej obleganych celów, więc zwykle sporo innych wspinaczy się spotka. Nie zrażałbym się tym jednak. Widoki, satysfakcja z wejścia (dość wymagające jest to podejście). No i widok coraz dalszego Morskiego Oka, potem Czarnego Stawu... nie rezygnuj. Spróbuj choć raz. Jak wybierzesz odpowiedni dzień, możesz uznać, że warto... Dnia 22.08.2020 o 12:47, Lavinka napisał: Kolejnym miejscem, który mam gdzieś w głowie na samym końcu górskich planów, jest Nosal Tu bym się zgodził. Ale... co powiesz na inną perspektywę? Dla mnie to idealny cel dla malutkich piechurów... W tym roku, mój 3-letni synek sam, wszedł i zszedł. A tutaj suche liczby to nie wszystko. Sam początek to sporo frajdy, dla dzieciaków, z ich krótszymi nóżkami, pokonując kolejne metry, wcale niełatwego (dla nich) podejścia, można porównać do całkiem konkretnych podejść dla nas, mogących więcej... A widoki na górze... fajnie widać stamtąd Tatry. Nie mówcie, że nie. Minusem widoków z pozostałych, "fajniejszych" wierzchołków, jest to, że ich samych z nich nie widać. Tutaj masz odpowiednią perspektywę Dnia 22.08.2020 o 13:23, jaaga76 napisał: Mhhhyyy... mi zostały Granaty. Jakoś ciągle nie mogę się zebrać, żeby domknąć Orlą. A to pogoda, a to kondycja, a to śnieg... A latka lecą.... Granaty? Ojojoj tutaj muszę stanowczo zaprotestować To (wiem, wiem, dla mnie!) najfajniejszy odcinek Orlej! Uwielbiam. Nie rezygnuj. Nie rób błędu! Dnia 22.08.2020 o 13:44, Mnich Moderator napisał: Nigdy, ale to przenigdy nie będę już szedł z Koscieliskiej na Chochołowską (...) Jak ognia unikam też Chochołowskiej, ale czasami wyjścia nie ma, kiedy chce się wejść na Wołowca. O Chcoho było już napisane sporo, więc nie ma co rozwijać tematu. Temat stary jak świat, istotnie Przyznaję, brak mi sensownych argumentów "za". Ja lubię. Bo lubię różnorodność. Raz (no dobra, raczej 3 razy) pochodzić po skałach, hen-hen na górze, a potem podreptać po Tatrach Zachodnich, czy właśnie Dolinach... Plus, jedno z niewielu miejsc gdzie nacieszyć się górami mogą dzieci (w wózkach), starsi, niepełnosprawni... choć oczywiście nie musisz z tego powodu lubić, nie to próbuję powiedzieć... Wiesz, mi się (zwłaszcza) Chochołowska kojarzy z długim marszem w rzęsistym deszczu (co lubię - raz na jakiś czas, odpowiednio ubrany...)... No i patrzę mocno sentymentalnie. Obie doliny to dla mnie początek cudownych, spokojnych i z dala od zgiełków i adrenaliny szlaków - Grześ-Rakoń-Wołowiec czy Starorobociański... Klimat, który pozwala nabrać sił i dystansu do wszystkiego. Dnia 22.08.2020 o 16:23, Gieferg napisał: Krzyżne - niby miałem się wybrać w tym roku, ale akurat zrobili wtedy remont, a teraz to nie wiem kiedy się wybiorę - wolę za cel główny obierać szczyty niż przełęcze, a jeśli już przełęcze to niech chociaż jakims trudnym szlakiem. Hmmm... coś w tym jest, choć widoki z przełęczy też potrafią być piękne.. Jest tutaj gdzieś wątek, na temat ulubionych przełęczy... I akurat Krzyżne (podobnie jak Zawrat) pozwala naprawdę nacieszyć oko... No i tam kończy (i zaczyna się) Orla Perć, jeden z fajniejszych szlaków... Może wystarczy, bo uśniecie (jeśli doszliście aż tutaj Nie gniewajcie się. Nie chcę nikogo poprawiać. Fajnie, że dzielicie się swoimi wrażeniami. Miło poznać inne punkty widzenia A teraz ja. Pisałem już tu i ówdzie, że uwielbiam (chyba) wszystkie szlaki. Pewnie nie w każde miejsce wrócę, ale o każdym myślę ciepło. A gdzie mnie nie ciągnie? Jak tylko przeczytałem pytanie, od razu przyszło mi do głowy jedno - Słowacja. Wiele razy myślałem, kombinowałem, planowałem, ale... nie, zawsze wygrywają nasze Tatry. Wiem, zakładam klapki na oczy, stary jestem i sentymentalny... ale, dopóki wyjazdów mam w sumie raptem kilka - kilkanaście dni w roku, pewnie nieprędko się to zmieni. I doprecyzowując - lubię podróże. Bliskie i dalekie. W wielu miejscach świata byłem. I wiele jeszcze mam w planach, ale jeśli chodzi o góry, to nasze Tatry i Bieszczady nasycają mnie wystarczająco... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 25 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2020 (edytowane) @reckeen ja nie rezygnuję, ja się zebrać w sobie nie mogę... I dzięki za głos "za" w sprawie Chochołowskiej Edytowane 25 Sierpnia 2020 przez jaaga76 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a chodźże na pole Opublikowano 26 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2020 Ja tam odkładałem Przełęcz pod Chłopkiem, nie ze względu na cel, ale na dojście... ten asfalt... Ale w końcu się udało i było pięknie. Nosal bardzo lubię, może i niski, ale te skały, te przepaści, bardzo sympatycznie. A jak się człowiek zepnie, to 15-20 min i jest się na szczycie - i te widoki... Długo nie mogłem się zebrać, na drogę nad reglami. Przeszedłem ją całą.... no i zaliczone. Za dużo lasu... po prostu zaliczone. Przy okazji wszedłem na polane na Stołach, no drugi raz nie wiem czy tam pójdę. Jedni mówią, że magiczne miejsce. Za dużo trawy , jednak wolę skaliste miejsca 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daerkopolo Opublikowano 29 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2020 No ja czekam na pogodę i Przełęcz pod Chłopkiem a potem cała Orłą jeszcze muszę zaliczyć od Zawratu do Krzyżnego no i obowiązkowo piwko w Murowwńcu Myślę że wrzesień będzie ładny to będzie ogień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.