Skocz do zawartości

Q'bot

Użytkownik
  • Postów

    1 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Q'bot

  1. Q'bot

    Trudności szlaków

    O, nie znałem - strona równie brzydka, co treściwa
  2. Q'bot

    Wyprawa w Tatry 9-10 lipiec

    Proponowanie teraz Tatr wysokich to już czarny humor. Zachodnie będą zarówno łatwiejsze dla kogoś o małym doświadczeniu jak i mniej podtopione. W glinie i tak utapla się wszędzie, więc to chyba mniejsze zło... A doliny, którymi nie płyną potoki są o tyle bezpieczniejsze, że jedyna woda będzie spływać źlebami. Większość strumyków wygląda dziś tak: Można też całkiem ominąć ryzyko brodzenia w kałużach i od raz cisnąć na grań - od Babiej góry się to trudnością nie będzie różnić przykładowo:
  3. Q'bot

    Wyprawa w Tatry 9-10 lipiec

    Tam, gdzie szybko można wbić na grań, albo tam, gdzie mało cieków wodnych. Z Taterów zachodnich możesz wbić na Siwy wierch, na Rohacze na Osobitą, na Bobrowiec. Idąć od Tatrzańskiej Kotliny możesz w Bielskie zawitać,, byle nie podłazić od Zdziaru, od Koperszadów też lepiej nie...
  4. Q'bot

    Trudności szlaków

    No czasami widać, że ma za dużo wolnego czasu, ale niektóre przejścia w Taterach są zacne i niekoniecznie oczywiste. Zawsze możesz napisać do https://hemli-w-gorach.blogspot.com/ by reaktywowała bloga, zamiast jakieś bachory niańczyć
  5. Q'bot

    Trudności szlaków

    Ja odczułem tam dyskomfort tylko raz, gdy złaziłem we mgle, więc w świetle czołówki widziałem jedynie parę własnego oddechu i cień nóg - więc łapanie stopnia było na czuja... Polecam stronę/bloga Projekty Przygodowe - gościu opisuje warte uwagi trasy, więc na pewno coś dla siebie wyczaisz. Będąc w rejonie Świstowej Doliny polecam moje ulubione miejsce w Taterach:
  6. Q'bot

    Ocena trasy

    Ale tych na wejściu, czy zejściu z parku?
  7. Q'bot

    Teryho Chata

    Tam jest gęstość zaludnienia czysto losowa - zdarzało mi się przejść latem nie spotykając ani jednego człeka ale i schodzić jesienia i minąć kilkudziesięciu Zaznaczam, iż w góry nie chodzę, gdy jest pochmurno, więc zawsze była w miarę znośna pogoda.
  8. Q'bot

    Ciężki plecak

    Ja mogę polecić statyw (byle nie karbonowy), mnie się paręnaście lat temu przydał na dworcu...
  9. Dopóki nie produkujesz własnego paliwa, to jednak szkoda
  10. Q'bot

    Ocena trasy

    Jeśli z jakichś przyczyn planujesz rozwadniać wino wodą, to do zasady "powyżej schronisk" dodaj także rzut oka na mapę, czy aby na pewno tym strumykiem nie spływa woda stojąca z wyżej położonego stawu Ale generalnie jest bezpiecznie, nie miałem kiedykolwiek zatruć w Tatrach.
  11. Q'bot

    Ocena trasy

    A ja polecam omijać Tatry po kaczogrodzkiej stronie, gdyż mogą się zniechęcić... Na Słowacji jest większe prawdopodobieństwo pozytywnych wrażeń, a i spokojniej powinno być na trasie Albo coś w tym stylu: Zaczynacie w przyjemnym anturażu i graniówka do granicy, po czym powrót korytem mięsa armatniego, ale pod koniec dnia i tak się ma z dziesięć promili, więc nie zauważycie tych niedogodności. Przykłądowo:
  12. Pewnie jakaś zbłąkana kula z Ukrainy przyleciała i go trafiła
  13. Jakby szedł kulturalnie poza szlakiem, to nie musiałby sobie taranować drogi w tłumie i wypadku mógłby uniknąć
  14. Żeby nawet ptaszora piwem nie poczęstować?
  15. No to jak dotrzesz szlakiem, to pozostaje skakać z lotnią, bo znakowana trasa się kończy na szczycie
  16. Wstyd i hańba! Ale to nie zmienia faktu, iż musisz też którędyś zejść... (albo kupić ubezpieczenie i zadzwonić po śmigło)
  17. Jeśli podejdziesz od Kopskégo sedla to trudność porównywalna z wejściem na Gładki wierch. Zejście tamtędy jest trudniejsze, ale polecam przy okazji Kolové pleso odwiedzić, mnie się podobało, trasa doń regularnie koszona i zadbana (przez stację meteo)
  18. Q'bot

    Wejścia do TPN

    Pewnie tak. Zamiast parkingów będą powstawać lądowiska dla dronów osobowych.
  19. ładując w domu także nie płacisz, a jak już sobie z rzepaku paliwo wyciśniesz, to w ogóle wypas ^^ Ale miałem na myśli zakup czegokolwiek - czy to ze sklepu, czy kurierem, czy nawet usługa z dojazdem - mało kto ma tory kolejowe/przystań za oknem, więc pośrednio ten podatek drogowy płaci...
  20. O! To!, To! Nawet nie wiesz jak mnie wnerwiają tacy troglodyci na rowerach (a teraz coraz częściej na motorynkach) nadszarpując swoim zachowaniem renomę rowerzystów... A i tych akcji policji (nawet nie regularnych, a jakichkolwiek) nie widziałem kiedykolwiek. Za to sytuację gdy jakiś idiota jedzie chodnikiem, z plecakiem, który dziecka nijak by nie pomieścił, a obok przejeżdża radiowóz/straż wiejska nie reagując, zdażają się codziennie. Gdybym za to ja sobie tam przechadzał z otwartym piwem w ręku to by w sekundę lecieli z bloczkiem mandatowym... Da się nie płacić podatku drogowego? W sensie niebezpośrednio, każdy płaci
  21. Powinniśmy się już niedługo doczekać (jako rowerzyści) systemu analizy ruchu, jaki teraz stosują w Azji - czyli na pdostawie kamer miejskich będą rozsyłane mandaciki każdemu, kogo łatwo zidentyfikować czyli głównie pojazdów z rejestracją Mnie podczas codziennej jazdy ktoś mija na gazetę z 10-15 razy, więc wystarczy, że taryfikator będzie przewidywał za wykroczenie parę tysięcy i problem w wielu miejscach się rozwiąże. A i teraz można jeździć z rejestratorem, choć problemem jest kwestia udowodnienia odstępu mniejszego niż metr, na pdostawie obrazu.
  22. Widzisz, a powinienś był je zamknąć w zamrażalce na przechowanie, tam jest bezpiecznie i by się nie mogły zepsuć
  23. Autorów lawin i obsuwisk skalnych też by mogli poszukać. Że o prowodyrach powodzi nie wspomnę
  24. Do tej marki jeszcze nie dotarłem z moją 'turystyką obuwniczą" - może kiedyś mnie coś od nich zainteresuje na tyle by kupić A buty w szafie właściwie wszystkie mam z membranami. Tylko jakieś jedne biegowe chyba nie mają... Trochę bym się obawiał w takich przemakalnych laciach spacerować, zwłaszcza, że przez lata przestałem zwracać uwagę na kałuże/płytkie potki, więc sobie po prostu idę, a podczas powrotów buty obmywam z błota także stojąc w wodzie
  25. Łaziłem po Samegrelo i po różnych zakamarkach Svanetii, ale pogoda mnie zbytnio nie rozpieszczała... Za to śmigłowce nad głową nie latały, więc był spokój.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...