Cześć.
Przechodziłem podobną trasę w lipcu kilka lat temu (pominąłem Giewont), tylko że wyszedłem o 3 rano ze schroniska na Kondratowej i o 8 już byłem na Świnicy. Trasę polecam, jest ciekawa, fajny kawałek grani od przełęczy do Kasprowego, ale pociągnąłbym dalej przez Beskid i Liliowe i przeszedłbym przez Karb nad Staw (trochę dłużej wychodzi, ale warto, ewentualnie możesz podzielić wycieczke na 2 dni) Wyjście o 6 to zdecydowanie za późno i trasa ma bardzo dużo przewyższeń - ponad 2000m, co wymaga nie lada kondycji, determinacji i górskiego obycia.
Poza tym nie wiem, czy przeszkadzają Ci turyście na szlaku, miejsca które wybrałeś są bardzo mocno zatłoczone.
Weź pod uwagę czas przejścia, wg mapy niby 11-12 godzin, jednak dolicz zatory, przerwy, zdjęcia, zmęczenie. Czas się znacznie wydłuży.
Kwestia pogody też jest znacząca, popatrz na ewentualne wycofy w razie załamania pogody, żebyś też nie był w rejonie grani bez możliwości odwrotu (Kopa - Kasprowy) w godzinach najbardziej zagrozonych burza.