Ile można siedzieć w domu...?! I dlatego z entuzjazmem odpowiedziałam na propozycje @Fibii tak sobie po Karkonoszach chodzimy... Dziś Sowia Dolina, Skalny Stół i kofola na Okraju. Powrot przez Budniki... w deszczyku...
Do pewnych rzeczy chyba się nie da przyzwyczaić i chyba nie należy... mnie ostatnio sam wiatr z Brestowej wycofał. Trzymam kciuki, żeby było lepiej....
Tekst co prawda o Alpach, ale błędy te same co w każdych górach. Ku refleksji....
https://wspinanie.pl/2024/07/jak-nie-wchodzic-na-mont-blanc-i-matterhorn/
o klękajcie narody... jak ja Cię dobrze rozumiem... Ja w marcu tego roku połamałam trzy żebra w pierwszy dzień na nartach... wchodząc na drewniany podest na kawę... (sic!!!). Jak to bolało.... ale na nartach i tak jeździłam.