Cóż, na razie pozostaje mi tylko planować palcem po mapie i czytać gdzie inni chodzą, bo leczę małe zlamanie które mi uniemożliwia jakiekolwiek wędrówki.
Czego to człowiek nie zrobi dla sławy, jeden się nauczy gadać po kazachstańsku, drugi da się pogryźć, a chłopu się dziwią, że chciał jabłuszkiem z Rysów zabłysnąć.