Jump to content

Szlag mnie trafia - czyli znienawidzone szlaki ;)


Recommended Posts

Mój post nie będzie za bardzo odkrywczy - czerwony szlak z Palenicy do Moka.
W tym roku zrobiłem trasę Kuźnice-Zawrat-Świstówka-Moko (zresztą to taki powrót do tradycji prawie, kiedyś przez Zawrat się chodziło nad Morskie Oko, m.in. Witkiewicz w "Na przełęczy" opisał wyprawę nad Moko przez Zawrat, Zawory i Mięguszowiecką).
No i co było najgorsze w tej całej trasie? Właśnie powrót asfaltem do Palenicy. Tłumy ludzi, widoków bardzo mało. A na dodatek te fąsiagi wręcz rozjeżdżające ludzi, tego zakazać powinni...

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Popular Posts

Kochamy, kochamy, ale to, że coś, kochasz nie znaczy że nie może Cię wkurzać ? (tak mi się skojarzyła ta grafika)  

Też nienawidzę Chochołowskiej. Nie bardzo lubię jeździć rowerem, więc zwykle pojawiam się tam dopiero o 8- jak jest traktor? Dopisała bym do listy dojście do Murowańca przez Psią Trawkę.

Opisujemy i rozpływamy się nad bezsprzecznie pięknymi naszymi Tatrami. Ale chyba każdy ma jakiś taki szlak, że jak ma tam, iść to trafia go szlag.  Jak tam u was? Bezwarunkowo kochacie każdy odci

Posted Images

Przypomniał mi się jeszcze jeden szlak którego baaaaaaaaaardzo nie lubię ale na szczęście nie muszę z niego korzystać... to oczywiście Krupówki. W obie strony tak samo mozolne i bez widoków ?

Link to post
Share on other sites

Nie będę oryginalna - Dolina Chochołowska. Samo napisanie tego męczy okrutnie. 

Nie lubię też wracać z Murowańca przez Boczań po tych kamieniach. 

Ostatnio doszedł szlak z Kasprowego do Kuźnic przez Myślenickie Turnie ... ehhh ? 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
Dnia 2.09.2019 o 08:01, Fibi napisał:

Też nienawidzę Chochołowskiej. Nie bardzo lubię jeździć rowerem, więc zwykle pojawiam się tam dopiero o 8- jak jest traktor? Dopisała bym do listy dojście do Murowańca przez Psią Trawkę.

Podpisuję się pod tym w 100%. Szłam tę trasą dzisiaj po raz pierwszy (i ostatni) i nigdy w życiu tak mnie nie denerwowało podejście kamieniami (wstrętnymi,  krzywymi,  mokrymi,  wystającymi).  Gdyby chociaż widoki rekompensowały,  ale nie.  Zejście jeszcze gorsze. 

Link to post
Share on other sites

Lubię zejście przez Boczań, ale do momentu połączenia się szlaków: z Nosala i z Boczania - ostatnie 15 minut do Kuźnic. Te kamole, przeważnie śliskie (mało tam dochodzi słońca), wykręcają nogi i łatwo rypnąć ? Asfalt do Morskiego Oka, to koszmar. Pamiętam jeszcze czasy, gdy dojeżdżało się autobusem do Włosienicy, dopiero ostatni odcinek przechodziło się piechotką ? Na Chochołowską mam sposób, nocuję w schronisku i 2-3 noce, idę tylko raz, dostęp do szlaków prosty, koszt ten sam, co w Zakopanem ?

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites
Dnia 5.09.2019 o 21:06, staroń napisał:

Aaa mi się dziś nasunął na myśl zdecydowanie najbardziej nielubiany przeze mnie szlak, o którym wcześniej jakoś nie pomyślałem...

Szlak Zakopane - Kraków, ale tylko ten powrotny ? ? 

Masakra jakaś...i te góry w bocznym lusterku.

Bo trzeba sobie zrobić pit stop w Myślenicach?

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
11 godzin temu, DominikaB napisał:

Właśnie... szlag mnie w drodze powrotnej trafia ?

A mnie szlag trafia, jak czasem jestem tydzień w Tatrach i cały tydzień leje, a gdy nadchodzi czas drogi powrotnej (czyli szlak długi i nielubiany) to wtedy jest lampa?

  • Like ! 3
Link to post
Share on other sites

Ja też lubię Jaworzynke? początek po płaskim jest fajny na rozgrzewkę, potem po stromych kamieniach szybciutko się zdobywa wysokość i nawet się człowiek nie obejrzy i jest już na górze. Boczań jest fajny tylko na wejście. Zejście na tym ostatnim odcinku jest zabójcze. Szlak z Brzezin to już nie mówię, tam zejście jest zabójcze na całej długości. Kiedyś latem obiecałam sobie, że jeśli tam się kiedykolwiek znajdę, to zimą jak kamienie będą pod śniegiem. Zimą kamieni nie było ale i tak prawie umarłam tam z nudów. @Natalia Dkrokusy na Chochołowskiej to ja bym akurat bardzo chciała zobaczyć!

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites

Wybierający się na wycieczkę, której fragmentem miał by być żółty szlak wiodący wzdłuż Doliny Borowieckiej Liptowskiej ( Tatry Zachodnie - Słowacja) niechybnie natkną się na nieprzewidziane, miejscami znaczne utrudnienia w postaci konieczności przejścia przez drewniane mostki. Niektóre z nich są obecnie w dość tragicznym stanie technicznym a jednego praktycznie już niema. Belki są spróchniałe i oślizłe, bez barierek. Jeden czy drugi mostek można obejść brodząc po wodzie albo pobocznymi wertepami. Niestety są i takie, których przejście to "być albo nie być" naszej wycieczki a w przypadku  kiedy żółty szlak jest naszym wieczornym powrotnym, możemy nie zdążyć tego dnia  wrócić ma nocleg do cywilizacji gdy się nie odważymy na ich przejście. Z czym się to wiąże można się domyśleć. Ponadto próba przejścia może się skończyć  utratą zdrowia, a może i życia.

Szlakiem tym przechodziłem w drodze powrotnej w środę 11-09-2019. Na szlaku, ani z jednej ani z drugiej strony nie spotkałem się z informacją przestrzegającą przed taki stanem rzeczy.

Oglądając załączony filmik można sobie bliżej wyrobić własny pogląd na to co wyżej opisałem.

  • Wow 1
Link to post
Share on other sites
Dnia 2.09.2019 o 13:55, Luk_ napisał:

Tu powinien powstać klub osób nienawidzących Chochołowską.... - również do niej dołączam ?

Ale prawdziwy hardkor to połączenie Doliny Starorobocianskiej z Siwej Przełęczy z Chochołowską - dłuży się niemiłosiernie, zwłaszcza po całodziennej wyrypie ?

 

To akurat fakt. Końca trasy nie widać i już ma się dość.

U mnie standardowo to:

1. Palenica - MOKO w sezonie, w środku tygodnia w martwym sezonie jest naprawde przyjemnie pójść sobie na spacer.

2. Tak jak cytowane wyżej Chochołowska, chociaż kocham Tatry Zachodnie tak ten odcinek jest nudzący do oporu, co nie zmienia faktu, że od schroniska już jest miodzio.

3. Osobiście nie lubię trasy Kuźnice - Murowaniec, piękne widoki, ale jakoś mi nie podchodzi. Zwłaszcza zejście (99% jestem padnięty).

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
Dnia 13.09.2019 o 10:51, s k napisał:

Wybierający się na wycieczkę, której fragmentem miał by być żółty szlak wiodący wzdłuż Doliny Borowieckiej Liptowskiej ( Tatry Zachodnie - Słowacja) niechybnie natkną się na nieprzewidziane, miejscami znaczne utrudnienia w postaci konieczności przejścia przez drewniane mostki. Niektóre z nich są obecnie w dość tragicznym stanie technicznym a jednego praktycznie już niema. Belki są spróchniałe i oślizłe, bez barierek. Jeden czy drugi mostek można obejść brodząc po wodzie albo pobocznymi wertepami. Niestety są i takie, których przejście to "być albo nie być" naszej wycieczki a w przypadku  kiedy żółty szlak jest naszym wieczornym powrotnym, możemy nie zdążyć tego dnia  wrócić ma nocleg do cywilizacji gdy się nie odważymy na ich przejście. Z czym się to wiąże można się domyśleć. Ponadto próba przejścia może się skończyć  utratą zdrowia, a może i życia.

Szlakiem tym przechodziłem w drodze powrotnej w środę 11-09-2019. Na szlaku, ani z jednej ani z drugiej strony nie spotkałem się z informacją przestrzegającą przed taki stanem rzeczy.

Oglądając załączony filmik można sobie bliżej wyrobić własny pogląd na to co wyżej opisałem.

Faktycznie masakra! 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

A ja naprawdę lubię Chochołowską. Za to przyłączam się do hejtów na Suchą Wodę. Schodziłam tamtędy raz, mimo naprawdę porządnych butów i tak wróciłam z obolałymi stopami, do tego trzeba uważać, żeby się o te kamulce nie potknąć, jak człowiek schodzi zmęczony, widoki żadne i jeszcze pustki - gdzie indziej lubię, jak jest pusto, tutaj byłyśmy we 2 przez całą drogę i faktycznie bałyśmy się spotkania z misiem.

Nie przepadałam też nigdy ze szlakiem na Stoły, ale cierpiałam go, bo fajnie było się pobyczyć na kocyku na górze, jak przychodził dzień lenia ? Tyle dobrego, że szlak krótki.

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites

Przez Boczań w górę chodzę zawsze, ale w dół zszedłem raz i więcej nie miałem ochoty (Jaworzynka jest dla mnie teraz domyślną opcją na powrót z Gąsienicowej), ale teraz coś tam remontowali, może będzie inaczej.

Zejście Starorobociańską nie za fajne.

Morskie, wiadomo, Chochołowską z początku lubiłem, problem w tym, że za często nią trzeba chodzić (w tę i z powrotem), a wtedy każda trasa dojściowa obrzydnie.

 

Edited by Gieferg
  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Widzę że każdy ma tu jakiś nielubiany szlak a ja pomimo tego że niektórymi trochę mniej lubię chodzić to jednak wszystkie prowadzą tam gdzie chcę dojść więc nie narzekam ?

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...