Skocz do zawartości

Katie

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Katie w dniu 17 Grudnia 2019

Użytkownicy przyznają Katie punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

670 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Katie

Newbie

Newbie (1/14)

102

Reputacja

  1. Katie

    O forum słów kilka

    Ma być tort? Jest tort! ? Wszystkiego najlepszego, kochane forum! ♥
  2. Katie

    Mieszkańcy Tatr

    Sorry za spam, musiałam, tak bardzo mi się z tym memem skojarzyło ?
  3. Katie

    Piosenki o górach

    Przyszły mi na myśl jeszcze dwa zespoły - Grupa na Swoim i Wołosatki, oba mają masę świetnych piosenek o górach. Na przykład: Edit: No i jak mogłam zapomnieć o piosence o obuwiu niedzielnego turysty ?
  4. Katie

    Mieszkańcy Tatr

    Znajomy pysk (tej kuny, znaczy się :D) - to czasem nie ta karczma koło Wielkiej Krokwi?
  5. Katie

    Dziewczyny w górach!

    Ludzi się w zasadzie nie boję, bo mam takie przekonanie - może głupie i naiwne, ale mam - że w mniej uczęszczane i popularne miejsca chodzą głównie prawdziwi miłośnicy gór, a takich nie ma co się obawiać, natomiast tam, gdzie jest pełno ludzi, może i są różni, ale w tłumie nikt nikomu krzywdy nie zrobi. Za to miśków się boję. Instrukcje instrukcjami, ale ja to jestem panikara, nie wiem, czy byłabym w stanie zachować się spokojnie i słuchać głosu rozsądku w czasie spotkania. A w ogóle to raz mało co nie umarłam ze strachu, kiedy siostra schowała się w krzakach i zaryczała. Dałam się nabrać, że to dziki zwierz ? Tak że jednak wolę iść z kimś. W razie ekstremalnego spotkania co dwa mózgi to nie jeden ? PS. Chociaż właśnie mi się przypomniało, że ostatnio w miejscu bardzo popularnym, choć nie w Tatrach, bo między Szyndzielnią a Klimczokiem, trafiłam na gościa stojącego w zaroślach i ostrzącego nóż. I jak na złość się wyjątkowo pusto zrobiło. Nie wyglądał specjalnie psychopatycznie i nie zwracał na nikogo uwagi, ale przyznam, że nieźle przyspieszyłam kroku.
  6. Uwielbiam Beskidy, tę ich dzikość i łagodność zarazem, ale one mnie nie lubią - ile razy tam jestem, zawsze leje przez ponad połowę wyjazdu. Tam zaliczyłam moją największą burzę i najgorszą mgłę w górach, a błota i gliny z okolic Pilska do dziś całkiem z butów nie zmyłam. Ale i tak tam wrócę!
  7. Katie

    Mieszkańcy Tatr

    Jeszcze dwa takie znalazłam. Owczy romans w pełnej krasie (no dobra, w pełnej to mam na drugim zdjęciu, ale ono jest +18 :D) oraz ptaszek (ktoś wie, co to za gatunek w ogóle)?
  8. Katie

    Mieszkańcy Tatr

    Muszę się przez nowsze zdjęcia przekopać, ale na razie jedno ze starego aparatu. Rusałka żałobnik w Dolinie Białej Wody:
  9. A ja naprawdę lubię Chochołowską. Za to przyłączam się do hejtów na Suchą Wodę. Schodziłam tamtędy raz, mimo naprawdę porządnych butów i tak wróciłam z obolałymi stopami, do tego trzeba uważać, żeby się o te kamulce nie potknąć, jak człowiek schodzi zmęczony, widoki żadne i jeszcze pustki - gdzie indziej lubię, jak jest pusto, tutaj byłyśmy we 2 przez całą drogę i faktycznie bałyśmy się spotkania z misiem. Nie przepadałam też nigdy ze szlakiem na Stoły, ale cierpiałam go, bo fajnie było się pobyczyć na kocyku na górze, jak przychodził dzień lenia ? Tyle dobrego, że szlak krótki.
  10. Katie

    Dziewczyny w górach!

    Na szczęście nie mam, bo to ja zwykle jestem fotografem. ?
  11. Katie

    Piosenki o górach

    Uwielbiam WBK i SDM. A tego chyba jeszcze nie było: Włodzimierz Wysocki "Piosenka o przyjacielu" (wrzucam w wersji polskiej, ale oryginał jest oczywiście rosyjski).
  12. Katie

    Dziewczyny w górach!

    Już pędzę! ? Swoją drogą to zabawne, że pod górę mogę iść po prawie pionowej drodze, ale w dół potrafię schodzić dosłownie na czterech nawet po takiej trochę mocniej nachylonej. Czy tylko ja tak mam, że wolę iść w górę niż w dół? ? Ale wychodzę z założenia, że lepiej złazić w śmiesznej pozycji i czuć się bezpiecznie niż iść "godnie" wyprostowaną i fiknąć koziołka, bo jednak zwykle jak się schodzi, nogi są już zmęczone....
  13. Nie śmiejcie się, ale moją Nemezis nadal pozostaje Grześ i nie jest to absolutnie kwestia trudności. Po prostu ile razy znajdowałam się na jego zboczach, tyle razy okazywało się, że jest za późno, żeby dojść na górę i wrócić przed zmrokiem albo że pogoda się psuje, albo że towarzysz wycieczki źle się poczuł. Zawracanie pod Grzesiem to moje największe górskie poczucie porażki i ile razy wracam w Tatry, obiecuję sobie, że tym razem na pewno się uda - i znów coś przeszkadza już po drodze ? Ale ogólnie nie mam problemu z tym, żeby się poddać na drodze, bo dla mnie w górach nie chodzi o to, żeby dojść, ale żeby iść. Wchodzenie na trudny szlak tylko po to, żeby przejść kawałek i zawrócić przed trudnościami, też jest dla mnie przyjemnością ?
  14. Katie

    Dziewczyny w górach!

    Mi zawsze najbardziej przeszkadza wyobraźnia. Może być szlak łatwiutki, ale wąski i z gwałtownym uskokiem, a już idę prawie przyklejona do przeciwległego boku, wyobrażając sobie, jak się potykam, nie wyhamowuję w porę i lecę w dół. Jeśli jest w miarę szeroko, to poziom stromizny mi nie przeszkadza. Łańcuchy jak na razie omijam, chociaż kusi mnie, żeby się z nimi "zapoznać" na jakimś łatwym odcinku ?
  15. Dolina Białej Wody jest piękna, no i szlak zaczyna się tuż za Łysą Polaną. Na początku to ubity trakt, ale też szybko się robi widokowy: (Sorry, że zdjęcia słabe, ale mają swoje lata, sprzęt też nie był za dobry). Potem stopniowo "dziczeje", kiedy zbliżamy się do gór, i już przestają nas mijać rowerzyści i spacerowicze, a ludzi, przynajmniej jak ja byłam, tam dalej było już w ogóle malutko. Nie wiedzą, co tracą: Nie doszłam nawet do jej końca ani nigdzie dalej, bo to był nasz dzień lenistwa i dzień się skończył szybciej niż szlak, ale nawet na tylko taki parogodzinny spacer samą doliną naprawdę polecam, bo jest prześliczna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...