Nie samymi górami żyje człowiek ?

[jaaga76]

A jak ktoś chce się pośmiać to polecam wydaną juz parę lat temu książkę z listami Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza " Najlepiej w życiu ma twoj kot". Pełne ciepła, humoru, ale też komentarzy do życia codziennego. Świetnie się czyta. 

[Jędrek]

2 godziny temu, Zośka napisał:

 Ostatnio natrafiłam w bibliotece na całkiem ciekawy kryminał w stylu retro "Nad Śnieżnymi Kotłami". Wspaniały klimat Karkonoszy i studium przedwojennego establishmentu Schreiberhau czyli Szklarskiej Poręby. Jest trochę niedociągnięć, trochę urwanych wątków ale czyta się bardzo przyjemnie. Mogę polecić na długie zimowe wieczory.

Z tego co pamiętam, to było tam niewiele akcji, za to mnóstwo ciekawostek. 

[Gość]

Ostatnio słyszałam, że Netflix wypuszcza serial "Informacja zwrotna", oparty na fabule książki Jakuba Żulczyka o tym samym tytule. Postanowiłam w pierwszej kolejności przeczytać książkę, a potem obejrzeć serial. Książkę pochłonęłam 2 dni, serial właśnie skończyłam. Moja ocena - 7/10. Książkę lepiej mi się czytało, niż oglądało serial, aaaale jeden z moich ulubionych aktorów grał główną rolę - Arek Jakubik - więc była to pozycja obowiązkowa. Polecam

[Mnich Admin]

1 godzinę temu, Zakochana w górach napisał:

Ostatnio słyszałam, że Netflix wypuszcza serial "Informacja zwrotna", oparty na fabule książki Jakuba Żulczyka o tym samym tytule. Postanowiłam w pierwszej kolejności przeczytać książkę, a potem obejrzeć serial. Książkę pochłonęłam 2 dni, serial właśnie skończyłam. Moja ocena - 7/10. Książkę lepiej mi się czytało, niż oglądało serial, aaaale jeden z moich ulubionych aktorów grał główną rolę - Arek Jakubik - więc była to pozycja obowiązkowa. Polecam

Moja informacja zwrotna: serial ten łyknąłem longiem dzień po premierze.  Film wyrwał mi serce i rozbił  je na tysiąc kawałków. Mocny, jak setka wódki z pieprzem. Arek Jakubik w życiowej formie

Oprócz kultowej „Pętli”  i „Żółtego Szalika” to najlepszy, polski film dotykający problemu alkoholizmu. 

[Mnich Admin]

A propos filmów: dzięki Netflixowi obejrzałem niedawno „Niebezpiecznych dżentelmenów”. I doprawdy nie rozumiem, jak można tak koncertowo spieprzyć dobrze zapowiadający się scenariusz. Obraz miałki, bez ambicji, nie ratują go nawet znakomici aktorzy. Witkacy, czy Boy Żeleński pewnie się w grobach przewracają. 

Wyjątkowo nie polecam

[Zośka]

1 godzinę temu, Mnich Moderator napisał:

Wyjątkowo nie polecam

No właśnie pisałyśmy już wyżej z @jaaga76 że ten film to niestety wielkie rozczarowanie.

[Jędrek]

3 godziny temu, Mnich Moderator napisał:

A propos filmów: dzięki Netflixowi obejrzałem niedawno „Niebezpiecznych dżentelmenów”. I doprawdy nie rozumiem, jak można tak koncertowo spieprzyć dobrze zapowiadający się scenariusz. Obraz miałki, bez ambicji, nie ratują go nawet znakomici aktorzy. Witkacy, czy Boy Żeleński pewnie się w grobach przewracają. 

Wyjątkowo nie polecam

Też liczyłem na coś fajnego, a tu taka kupa ... 

[Mnich Admin]

"Netflix" wrzucił niedawno nowy, polski serial kryminalny "Morderczynie" zrealizowany na kanwie prozy K. Bondy. Przyznaję; choć nie jest miłośnikiem twórczości tej ostatniej, zwiastun wygląda dość obiecująco. Widział ktoś może ten serial? 

 

 

[Zośka]

@Mnich Moderator próbowałam kiedyś czytać książki Bondy, nawet kilka kupiłam ale są strasznie pogmatwane. Dużo postaci i wątków, czasem zupełnie nie potrzebnych. Ale akurat ta książka, na podstawie której powstał serial jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. O ile pamiętam to historie polskich morderczyń.

[Mnich Admin]

A tak w ogóle, to możecie się ze mnie śmiać, ale z utęsknieniem czekam na współczesną wersję "Akademii Pana Kleksa". Pomijam już nawet tę poprawność polityczną, że z Adasia Niezgódki zrobili Adę...Ale to książka i film mojej młodości. Pamiętam, że kiedy go pierwszy raz zobaczyłem przestałem lubić znakomitego, skądinąd, Leona Niemczyka. Już do końca życia kojarzył mi się z golarzem Filipem  

Ścieżka dźwiękowa z tego filmu wymiata. Luknijcie, jakich artystów zaangażowano do projektu 

 

[Zośka]

@Mnich Moderator to książka i film także mojego dzieciństwa. Uwielbiałam jako dziecko słuchać tych wszystkich piosenek bo to były faktycznie perełki w wykonaniu Artystów przez duże A. I jak usłyszałam jak Sanah masakruje "Jesteś moją bajką" tak jak juz wcześniej zmasakrowała Szymborską czy Jasnorzewską to chyba nie chcę tego oglądać ani słuchać

[Q'bot]

Boję się Waszych gustów 

Dla mnie książka była zupełnie niezrozumiała, natomiast autorzy filmu musieli tworzyć po srogich pigułach... Zwłaszcza scenografowie i dźwiękowcy... 

[Mnich Admin]

1 godzinę temu, Zośka napisał:

@Mnich Moderator to książka i film także mojego dzieciństwa. Uwielbiałam jako dziecko słuchać tych wszystkich piosenek bo to były faktycznie perełki w wykonaniu Artystów przez duże A. I jak usłyszałam jak Sanah masakruje "Jesteś moją bajką" tak jak juz wcześniej zmasakrowała Szymborską czy Jasnorzewską to chyba nie chcę tego oglądać ani słuchać

A ja tam mam sentyment do Sanah. Ok, może nie do końca jest moją bajką, ale byłem na kilku jej koncertach. Taka śmieszna, zakręcona, pozytywna wariatka. Nie odbiła jej jeszcze sodówka, co jest rzadkie u artystów. 

Oczywiście nie jest to Ewa Demarczyk, w jej tekstach nie ma jakiejś szczególnej głębi. Ot typowa, popowa gwiazda. Niemniej kojarzy mi się z dobrym czasem w moim życiu. I towarzystwo na koncertach miałem zacne 

[wjesna]

3 godziny temu, Zośka napisał:

I jak usłyszałam jak Sanah masakruje "Jesteś moją bajką" tak jak juz wcześniej zmasakrowała Szymborską czy Jasnorzewską to chyba nie chcę tego oglądać ani słuchać

Mam podobne odczucia.  Niech sobie spiewa ,,ale dżez"  a Jasnorzewską zostawi w spokoju.

[Mnich Admin]

3 godziny temu, Q'bot napisał:

Boję się Waszych gustów 

Dla mnie książka była zupełnie niezrozumiała, natomiast autorzy filmu musieli tworzyć po srogich pigułach... Zwłaszcza scenografowie i dźwiękowcy... 

A propos Akademii i piguł, zobaczcie koniecznie ten skecz 

 

[barbie609 moder]

6 godzin temu, Q'bot napisał:

Dla mnie książka była zupełnie niezrozumiała,

jakoś nie pamiętam czy ja to w ogóle czytałem , w każdym razie niewiele pamiętam z fabuły.

18 godzin temu, Mnich Moderator napisał:

Pomijam już nawet tę poprawność polityczną,

przez tą  niby poprawność mam opory w sięganiu po coś nowego.

[jaaga76]

12 godzin temu, Zośka napisał:

jak usłyszałam jak Sanah masakruje "Jesteś moją bajką" tak jak juz wcześniej zmasakrowała Szymborską czy Jasnorzewską to chyba nie chcę tego oglądać ani słuchać

O matko! Dokładnie tak... straszne jest to dziewcze...

Film... znowu granie na emocjach "starego" widza...  

[jaaga76]

12 godzin temu, Q'bot napisał:

Boję się Waszych gustów

Ja sie bałam robotów, ale Adaś mi sie bardzo podobał 

[Jędrek]

6 godzin temu, barbie609 napisał:

przez tą  niby poprawność mam opory w sięganiu po coś nowego

Na szczęście starych filmów i książek jest tyle że i tak czasu za mało by je poznać. 

 

[Jędrek]

12 godzin temu, Zośka napisał:

to książka i film także mojego dzieciństwa

Jestem nieco starszy, więc mnie jakoś ta pozycja ominęła. Coś oczywiście kojarzę, ale nie czytałem i nie obejrzałem w całości. 

[Jędrek]

Dnia 4.12.2023 o 18:48, Zośka napisał:

czasem zupełnie nie potrzebnych

Już to kiedyś pisałem, nie trawię większości współczesnych autorów sensacyjnych (ogólnie rzecz biorąc), bo ich dzieła są jak pieczywo z marketu, wypychane dodatkami, żeby duże urosło.  I zamiast posuwać akcję naprzód, oni ciągle muszą dołączać jakieś nowe wątki, dygresje, wstawki ... i wszystko się rozjeżdża, a ja muszę czytać np. o tym jakie babcia głównego bohatera robiła świetne pierogi 50 lat temu. 

Taki Chandler pisał dość rzadko jak na współczesne standardy (jedną na kilka lat, a nie kilka/kilkanaście  rocznie), jego książki nie mają też po 600 stron, a zwykle połowę tego. Ale to się czyta i do tego się z przyjemnością wraca. 

Simenon, który natrzaskał powieści kryminalnych całe mnóstwo, pisał jeszcze bardziej esencjonalnie, akcja zamyka się zwykle w około 150 stronach. I jego też lubię - co jakiś czas kupuję i połykam parę kolejnych. 

[Mnich Admin]

A widział ktoś już "Napoleona" Scotta? Warto? 

[Jędrek]

27 minut temu, Mnich Moderator napisał:

A widział ktoś już "Napoleona" Scotta? Warto? 

Czytałem trochę na filmwebie i generalnie ludzie są zawiedzeni, choć wiele sobie po tym filmie obiecywali. 

Scott jest nierównym reżyserem, no i ma już swoje lata. 

 

 

[Mnich Admin]

4 minuty temu, Jędrek napisał:

Czytałem trochę na filmwebie i generalnie ludzie są zawiedzeni, choć wiele sobie po tym filmie obiecywali. 

Scott jest nierównym reżyserem, no i ma już swoje lata. 

 

 

No ja też różne opinie czytałem. I zgadzam się, że Scott to reżyser nierówny. Ma na swoim koncie filmy wybitne, takie jak "Łowca androidów", czy "Obcy", bardzo dobre, jak "Helikopter w ogniu", czy przeciętne, jak "Marsjanin", czy "Robin Hood". 

[Zośka]

7 godzin temu, jaaga76 napisał:

Film... znowu granie na emocjach "starego" widza...  

Starego raczej nie "kupią" ale może młodych trochę zyskają. Chociaż dzisiejsze dzieciaki raczej nie interesują się takimi "starociami". Może jakby zrobili grę..