Skocz do zawartości

Jędrek

Użytkownik
  • Postów

    2 927
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    62

Ostatnia wygrana Jędrek w dniu 5 Listopada

Użytkownicy przyznają Jędrek punkty reputacji!

4 obserwujących

Ostatnie wizyty

13 997 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Jędrek

Grand Master

Grand Master (14/14)

  • Conversation Starter Unikat
  • Dedicated Unikat
  • First Post Unikat
  • Posting Machine Unikat
  • Collaborator Unikat

Najnowsze odznaki

2,7 tys.

Reputacja

  1. Tam jeszcze dość kolorowo, w mojej okolicy ostatnio trochę wiało i kolory mocno się przerzedziły.
  2. Ty musisz naprawdę kochać deszcz
  3. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem co tu napisałaś
  4. Przełomowa była ta pierwsza wizyta w Tatrach, w 1997 roku. Wszedłem na Nosal od tamy, na szczycie zasapany spojrzałem dookoła i wsiąkłem na dobre. A jeszcze dwa lata wcześniej przejeżdżałem przez Alpy jadąc z Niemiec do Włoch i z powrotem, mieszkałem nad Gardą, oglądałem widoki myśląc "no owszem, ładne górki" ... i w ogóle mnie nie kusiło żeby gdzieś wejść.
  5. Szkoda że nie szli razem, może obyłoby się bez pomocy ratowników. Zadziwiają mnie ludzie pchający się samotnie na tak długie trasy w dość jednak trudnych warunkach i przy bardzo już krótkim dniu.
  6. Żeby sobie bidulki krzywdy nie zrobili
  7. Dokładnie tak. Skoro niemożliwa jest likwidacja tzw. schronisk, to chociaż zakaz sprzedaży w nich alkoholu powinien być. To zapewne też nieco zmniejszyłoby frekwencję, odsiewając takie typy które wszędzie muszą się nachlać, drzeć tępe ryje i robić ogólny syf. Ale jak znam życie, to by nie przeszło. No chyba że jakaś nachlana ekipa kogoś zabije albo spali schronisko ...
  8. Jędrek

    Co Cie ciagnie w te gory?

    Być może poszedł tam gdzie raki zimują.
  9. Jędrek

    Śnieżnik

    Znałem kiedyś tę Rudą, z forum które już praktycznie zamar(z)ło.
  10. Na szczycie wieje jeszcze mocniej, więc szybko robię kilka fotek, po czym chowam się za granią i krzakiem kosówki, by zaznać co nieco dolce far niente przed jutrzejszym powrotem do tzw. prozy życia. Zażywam nawet krótkiej drzemki, z której budzi mnie ... łopot wyluzowanych na wietrze żagli . Z niedowierzaniem podnoszę głowę by zlokalizować źródło tych niezbyt tu pasujących dźwięków. Okazało się że to pewien gość w czymś w rodzaju ortalionu z lat 90-tych, tyle że o kilka rozmiarów za dużym. Niestety, wiatr poniósł go dalej tak szybko że nawet nie zdążyłem fotki strzelić.
  11. Przeszkody techniczne pokonane, można ruszyć dalej. Na grani co prawda wiaterek chce czapkę z głowy zerwać, ale wciąż jest bardzo przyjemnie. I tak powoli, rozglądając się na wszystkie strony, z tzw. mieszanymi uczuciami - bo co z tego że tak pięknie, skoro jutro już nieodwołalnie trzeba będzie ruszyć na północ - docieram na szczyt.
  12. Niezłe widoki są z najnowszego odcinka Zakopianki, z tym że odkąd go otworzyli, tylko raz jechałem tamtędy w dzień w kierunku Tatr . A że byłem wtedy sam to nie miałem jak zrobić lepszych fotek:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...