Jump to content

Bieżące informacje


Recommended Posts

Koń (a właściwie jego posiadacz) ma dwie opcje: albo spożytkować go w charakterze siły napędowej do bryczki, albo oddać go do rzeźni. 

Hipokryzja to się pojawia u niektórych niby zasmuconych widokiem konia 'w pracy' między przegryzaniem kiełbasy z grilla, a pękiem kabanosów, które przecież rosną na półkach sklepowych wraz z jajkami i mlekiem...

Link to post
Share on other sites
  • Replies 747
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Popular Posts

@J@n - to pierwsze i ostatnie ostrzeżenie z mojej strony. Zastanów się nad tym, co piszesz, a jeśli w obliczu tragedii nie wiesz, jak się zachować, to postaraj się zachować przyzwoicie.  Twój wpi

..wiesz Jan..to inne czasy były.. ?  

Dzięki Panowie? Jesteście wspaniali !  Magnorum non est laus sed admiratio. 

Posted Images

1 godzinę temu, Zośka napisał:

Gdyby na wozie siedziały dwie osoby byłoby ok ale dziesięć ?

10 to i tak dobrze bo jeszcze 10-15 lat temu ładowali  16 w górę a 20 w dół

Ostatnio byłem w Garmisch i tamtejsze wozy zabierają 7 dorosłych osób a z dziećmi to i nawet 9 widziałem.

gallery_10_471_410035.jpg

Link to post
Share on other sites
22 minuty temu, Q'bot napisał:

nie wiem czy oszukują swoją klientelę

cyt z :http://koniemorskieoko.pl/stowarzyszenie-przewoznikow/regulamin-przewozow-konnych/

Jak pracują konie na drodze do Morskiego Oka?

Fiakrzy pracują w systemie dziesięciodniowym, dzieląc się na 3 grupy. Każda grupa jeździ po 10 dni w miesiącu. Dziennie na trasie pracuje 20 zaprzęgów.
W sezonie turystycznym (lipiec, sierpień) pracują po 30 zaprzęgów na dzień w systemie piętnastodniowym. Każdy wozak przeciętnie posiada 3 pary koni na 10 dni pracy w miesiącu.

Praca zaprzęgu wygląda następująco:

jazda w górę zajmuje ok 60 min – stępem

w połowie drogi znajdują się poidła przy których w razie potrzeby konie są pojone

na Włosienicy obowiązkowy postój po wjechaniu na górę minimum 20min

droga w dół zajmuje ok 30 minut, kłusem

postój na dole minimum 2 godziny

Na wozie może znajdować się 12 Klientów (kurs w górę), lub 15 Klientów (kurs w dół). Natomiast na saniach może znajdować się jednocześnie 9 Klientów (sanie duże), lub 4 Klientów (sanie małe). Do ilości Klientów na wozie i saniach nie wlicza się dzieci w wieku poniżej 4 lat (jeżeli ich liczba nie przekracza jednocześnie na wozie więcej niż pięć).

Każdy wozak posiada kartę pracy, w której zawarte są: godzina wyjazdu jak również odpoczynku koni oraz imiona koni pokrywające się z imionami w paszportach. Wozacy posiadają imienną licencję wydawaną przez Tatrzański Park Narodowy. Fiakrzy przechodzą co roku szkolenia prowadzone przez lekarzy weterynarii oraz hipologów.

Konie na co dzień pracujące na trasie turystycznej do Morskiego Oka można zobaczyć również podczas otwarcia Góralskiego Karnawału, Sabałowych Bajań oraz innych wydarzeń o charakterze kulturalnym i tradycyjnym w Bukowinie Tatrzańskiej. Można wtedy podziwiać paradne zaprzęgi.

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites

Wiesz @J@n ja już trochę chodzę po Tatrach i drogę do Moka pokonywałam wiele razy i widziałam wozy tak naładowane że ledwo jechały. Tylko jakoś dziwnym trafem nie widziałam żeby jechały na nich osoby niepełnosprawne albo starsze tylko w ogromnej większości takie które wyglądały na okazy zdrowia, ale pewnie się mylę bo nie wierzę że zdrowy człowiek nie potrafi przejść kilka kilometrów po asfalcie.

Edited by Zośka
  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
19 minut temu, Zośka napisał:

po asfalcie.

osobiście jestem za całkowitą likwidacją szosy asfaltowej do Morskiego Oka

 

18 minut temu, Zośka napisał:

osoby niepełnosprawne albo starsze tylko w ogromnej większości takie które wyglądały na okazy zdrowia,

Dla konia to akurat jest bez znaczenia.

Ostatnio jechałem fasiągiem w 2005 roku i nie zauważyłem aby koniom działa się krzywda

 

17 minut temu, Zośka napisał:

wiele razy i widziałam wozy tak naładowane że ledwo jechały

zrobiłaś zdjęcie i zgłosiłaś pracownikom TPN ?

 

Link to post
Share on other sites

@J@n @Zośka ma rację. Fasiagi powinny zostać dla tych, którzy sami z przyczyn zdrowotnych nie dają rady. Reszta na pieszkę. Chcesz podziwiać Tatry - rób to z perspektywy asfaltu, a nie wozu. Niestety tak nie będzie póki fasiąg=atrakcja. To kwestia mentalności. A tak jest popyt, jest podaż.... ?.

Pamiętam też o tym, że dla wielu koni z Kalenicy "alternatywą" jest rzeźnia.

I wracamy do punktu wyjścia.... czyli edukacji.

 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
9 godzin temu, J@n napisał:

po wyglądzie trudno powiedzieć, fasiągi są dobrowolne i nikt nie zabiera miejsca niepłnosprawnym.

Chcesz to płacisz i jedziesz, każdy ma wolną wolę i jakoś nie ma powodu aby się tego wstydzić.

Mi by było wstyd... jasne, że to kwestia woli, ale też i świadomości, że można inaczej....

  • Thanks 1
Link to post
Share on other sites
47 minut temu, jaaga76 napisał:

 

I wracamy do punktu wyjścia.... czyli edukacji.

Schodziłam kiedyś z Morskiego Oka a przede mną szła mama z kilkuletnim synem (tak na oko około 6-7 lat). Maluch zapytał czy mogą pojechać wozem a mama bardzo fajnie mu odpowiedziała że dla konia to nie jest przyjemność tylko bardzo ciężka praca. Chłopczyk znowu zapytał czy inni o tym nie wiedzą i dlatego jadą a na twierdzącą odpowiedź mamy powiedział "to ja teraz wszystkim będę to mówił". 

Masz rację że edukacja jest najważniejsza bo zwiększenie liczby świadomych turystów to zmniejszenie liczby tych jeżdżących.

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites
5 minut temu, Zośka napisał:

Schodziłam kiedyś z Morskiego Oka a przede mną szła mama z kilkuletnim synem (tak na oko około 6-7 lat). Maluch zapytał czy mogą pojechać wozem a mama bardzo fajnie mu odpowiedziała że dla konia to nie jest przyjemność tylko bardzo ciężka praca. Chłopczyk znowu zapytał czy inni o tym nie wiedzą i dlatego jadą a na twierdzącą odpowiedź mamy powiedział "to ja teraz wszystkim będę to mówił". 

Masz rację że edukacja jest najważniejsza bo zwiększenie liczby świadomych turystów to zmniejszenie liczby tych jeżdżących.

Dokładnie tak. Na szczęście moje osobiste dziecko nie miało nigdy ciągoty  do fasiągów (bo "koń śmierdzi" ?), ale kilka razy temat przegadany został przy okazji wędrówki do Moka. To jest do zrobienia!

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
1 hour ago, jaaga76 said:

bo "koń śmierdzi"

I to dla mnie stanowi większy problem w dolinach, aniżeli sam pojazd. Wchodzę do parku i co czuję? Jak nie dym z wędzenia oscypów, to konia, a jeszcze dalej ktoś postanowi zajarać... ?

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites
14 minut temu, Q'bot napisał:

I to dla mnie stanowi większy problem w dolinach, aniżeli sam pojazd. Wchodzę do parku i co czuję? Jak nie dym z wędzenia oscypów, to konia, a jeszcze dalej ktoś postanowi zajarać... ?

Konia i oscypki przeżyje. Smrodu fajek NIE! ???

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites
5 godzin temu, Zośka napisał:

Masz rację że edukacja jest najważniejsza bo zwiększenie liczby świadomych turystów to zmniejszenie liczby tych jeżdżących.

Niestety to nie działa, z biegiem lat widzę że w Tatrach jest z edukacją coraz gorzej.

Jedyne co działa to kasa - moja propozycja za a'wyjazd fasiągiem do góry to 2 złote za kilogram turysty a niepełnosprawni zniżka wg. stopnia inwalidztwa.

5 godzin temu, jaaga76 napisał:

Na szczęście moje osobiste dziecko nie miało nigdy ciągoty  do fasiągów (bo "koń śmierdzi" ?)

i tu jest pierwszy błąd w edukacji bo koń pachnie koniem - zawsze i wszędzie tak samo,

jeśli komuś nie podchodzą zapachy natury to powinien pozostać w mieście,

Najgorzej śmierdzą spocone tutystki, polane dużą ilością wody toaletowej.

 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
11 godzin temu, Q'bot napisał:

a jeszcze dalej ktoś postanowi zajarać... ?

 

11 godzin temu, jaaga76 napisał:

Konia i oscypki przeżyje. Smrodu fajek NIE! ???

Dla mnie to też jest najgorszy smród jaki czuję w górach ? a pety można znaleźć wszędzie, nawet na szczycie ?

Edited by Zośka
  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
14 godzin temu, J@n napisał:

Niestety to nie działa, z biegiem lat widzę że w Tatrach jest z edukacją coraz gorzej.

Jedyne co działa to kasa - moja propozycja za a'wyjazd fasiągiem do góry to 2 złote za kilogram turysty a niepełnosprawni zniżka wg. stopnia inwalidztwa.

i tu jest pierwszy błąd w edukacji bo koń pachnie koniem - zawsze i wszędzie tak samo,

@J@n narodowe ważenie pod Tatrami chcesz nam zafundować ? 

Coś czuję, że rodzicielstwo dopiero prze Tobą. Trzymam kciuki w sporach "nie, bo nie", również w kategorii doznań zmyslowych ?

 

14 godzin temu, J@n napisał:

Najgorzej śmierdzą spocone tutystki, polane dużą ilością wody toaletowej.

 

@J@n to było niegrzeczne.

  • Like ! 2
Link to post
Share on other sites

https://gazetakrakowska.pl/tatry-tpn-wprowadza-ubezpieczenie-na-polskie-i-slowackie-gory/ar/c1-15148592

 

Sprawdziłem. Stronka działa ubezpieczenie da się prosto  kupić. Bardzo ciekawy jest punkt warunków ubezpieczenia, który mówi że jest ważne na terenie TPN z dopiskiem że za teren TPN uznaje się także TANAP. ?

Stoi też tam napisane, że ubezpieczenie ważne jest z biletem wstępu, więc skoro TANAP wg PZU należy do TPN to chyba lepiej na wszelki wypadek , udając się w Tatry Słowackie kupić bilet do naszego parku  ?

 

Edited by Artur S
  • Like ! 3
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...