Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 07.08.2019 w Komentarze w blogu
-
8 punktów
-
7 punktów
-
Dokładnie dwa lata temu zamieściłam ten wpis o moim zachwycie nad pięknem Morskiego Oka w zimowej scenerii. Od tamtej pory nie raz bywałam w tym miejscu o różnych porach roku a moje zauroczenie i podziw nie zmalało ani trochę. Tylko doświadczanie piękna natury fascynuje ciągle tak samo i nigdy nie może się znudzić. Kilka fotek z ostatniego weekendu.7 punktów
-
7 punktów
-
Tak pięknie piszesz o tej dolinie, że postanowiłem dodać również coś od siebie . Całą Bielovodską przeszedłem już jakiś czas temu dwukrotnie ale jeszcze wtedy nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Coś się jednak zmieniło w zeszłym roku. Była końcówka czerwca piękna pogoda prognozy również obiecujące wiec plan był taki zdobyć Rohatkę i Małą Wysoką podczas jednego wyjścia. A dokładnie szybko przejść przez dolinę później Rohatka szybkie zejście, podejście na Polski Grzebień i na koniec Mała Wysoka i powrót ta samą drogą przez Dolinę Białej Wody na Łysą Polanę. Jak wiadomo życie często brutalnie weryfikuje plany i mimo, że rano była piękna pogoda po przejściu polany pod Wysoką dosyć szybko niebo przykryły ciemne chmury i po kilkunastu minutach zaczęło padać. Niezrażeni jednak po założeniu kurtek przeciwdeszczowych i zabezpieczeniu plecaków postanowiliśmy kontynuować wędrówkę bo prognozy pokazywały jedynie jakieś krótkotrwałe niewielkie opady. Deszcz jednak przybierał na sile więc znaleźliśmy dogodne miejsce i postanowiliśmy chwile przeczekać (bo pewnie za chwilę wyjdzie słońce i znów będzie piękna pogoda). Deszcz troszkę zelżał więc aby nie tracić czasu ruszyliśmy w drogę ale po chwili znowu tym razem już ściana deszczu, że ze szlaku zrobił się strumyk i u progu Litworowej Doliny uznaliśmy, że ..... czas zawracać i tak pierwotnego planu już nie uda się zrealizować a deszcz ciągle nie przestaje padać ?. Powoli schodząc cały czas w deszczu cali przemoczeni doszliśmy w końcu do obozowiska taternickiego gdzie jakaś większa ekipa rozpaliła ognisko. Postanowiliśmy wiec się przyłączyć i zrobić dłuższą przerwę by trochę się ogrzać i wysuszyć. Po jakiejś godzinie przestało padać więc ruszyliśmy w drogę powrotną a po chwili .... a jakże wyszło słońce. W drodze powrotnej przez Dolinę Białej Wody na Łysą Polanę wypogodziło się już na dobre. Kończąc tę nieco przydługą historię właśnie wtedy odkryłem całe piękno i urok Doliny Białej Wody mimo, że trochę żal było, że nie udało się zdobyć żadnego szczytu .... to nie był czas stracony . Podczas jeszcze tego samego pobytu (za trzy dni) udało się zaliczyć Polski Grzebień i Małą Wysoką a we wrześniu Rohatkę. Celowo rozłożyliśmy to na dwa kolejne razy aby móc dłużej napawać się pięknem tej wyjątkowo spokojnej i urokliwej Doliny . A to jeszcze nie koniec w tym roku też w planach dalsze jej odkrywanie bo jest jeszcze całkiem sporo do odkrycia ?.7 punktów
-
6 punktów
-
Pienińskie wędrowanie Pieniny jesienią są naprawdę piękne. Są kolorowe, klimatycznie oświetlone jesiennym słońcem, pełne cicho opadających wielobarwnych liści i śnieżnobiałych mgieł. Dokładnie rok temu w takiej październikowej scenerii ruszyliśmy na pienińskie ścieżki mając w głowie pewien nietypowych pomysł. Rozpoczęliśmy od Wąwozu Homole, później było już tylko ciekawiej czyli jak to w górach bywa - stromo i bardzo widokowo. Nie mogło być inaczej skoro szliśmy na Wysoką. Nie jestem pewna czy ta fotka jest z podejścia na Wysoką ale na pewno @barbie609 to wie więc jakby co to proszę mnie poprawić Jesteśmy na Wysokiej. Przed nami rozległy widok na Tatry i okoliczne wzgórza. Schodzimy ze szczytu i kierujemy się w stronę naszego pomysłu czyli Szafranowki Szlak prowadzi przez Durbaszkę i oczywiście przez Wysoki Wierch Idziemy dalej niesamowicie widokową ścieżką Wielobarwna jesień idzie z nami Mijając Palenicę dzielnie odpieramy pokusę zjazdu kolejką i wędrujemy dalej. Tuż za Palenicą niespodzianka na szlaku. Ścieżka robi się baaardzo stroma a do jej przejścia trzeba użyć wszystkich kończyn. Idziemy dalej Późnym popołudniem docieramy do dzisiejszego celu czyli do schroniska Orlica. Bardzo zadowoleni wracamy do Krościenka gdzie mamy noclegi. Następnego dnia czeka na nas druga część planu5 punktów
-
Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy niesamowity urok tego miejsca sprawił, że nieco ponad trzy tygodnie później znowu wracamy na Wysoki Wierch. Tym razem wędrujemy od strony Leśnickiego Siodła. Na słowacką przełęcz docieramy samochodem jadąc od Czerwonego Klasztoru. Tym razem jesteśmy sami na jednym z najbardziej malowniczych pienińskich szlaków. Ścieżka prowadzi wśród łagodnie wznoszących się zielonych pagórków. Patrzymy ja urzeczeni na soczyście zielone łąki bogato okraszone drobinkami kolorowych kwiatów i błękitne niebo przystrojone strzępiastymi chmurkami. Cały ten niesamowity widok otacza cisza spokojnej natury... Gdzieś w oddali słychać ciche owcze dzwoneczki. Trasa z Leśnickiego Siodła jest dosyć krótka ale idziemy powoli delektując się widokiem, ciszą, spokojem tego miejsca po prostu pięknem. Wrócimy tu ponownie!5 punktów
-
To jest jedna z największych zagadek tatrzańskich, dlaczego jeszcze do tej pory się nie dowiedziała ? Myślę że to jednak zbyt wymagający szlak dla morskoocznych ?5 punktów
-
Jeśli ktoś szuka spokoju to Białą Wodą jest pod tym względem geniala ( pod innymi również). Razem z @vatra mamy prawie fan club tej doliny ?.5 punktów
-
No cóż od czasu złożenia tej obietnicy mija prawie rok więc chyba już czas ją spełnić. Przyznam szczerze że w międzyczasie wydarzyło się sporo, trudno to spamiętać a co dopiero opisać, postaram się jednak odgrzebać w pamięci przynajmniej kilka tych najciekawszych wędrówek. Oczywiście jeżeli wspominać to tylko na najsławniejszej ławeczce, która wciąż cierpliwie wyczekuje na niestrudzonych wędrowców. Łatwo tam trafić bo przecież wszystkie drogi prowadzą na Wysoki Wierch...4 punkty
-
Jaki ładny ? Przy okazji chcę powiedzieć, że już wkrótce pojawi się dalszy ciąg historii o Wysokim Wierchu bo w międzyczasie byliśmy na nim jeszcze kilka razy ?4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
@vatra napisała: "Idąc dalej Drogą pod Reglami, w pobliżu wejścia do Doliny Białego, spotykam miniaturowy wodospad. Jest to potok Spadowiec, który przepływa przez dolinę o tej samej nazwie i właśnie w tym miejscu opada po skałach tworząc urocze szumiące kaskady". Oto i on - czerwcowy Wodospad Spadowiec ?4 punkty
-
Kolejna wizyta w Bielovodskiej Dolinie. Tym razem nieco inaczej niż zwykle bo wcześniej, dalej i ciekawiej? Z Łysej Polany wyruszyliśmy dokladnie o 4.37. Przy wejsciu na szlak sama nie mogłam uwierzyć, że o takiej porze, w świetle czołówki, wchodzę do Bielovodskiej, gdzie według mojej teorii, za każdym drzewem stoi wygłodniały niedźwiedź? Kiedy jednak robiło się już szarawo i żaden miś się nie pojawiał, mogliśmy już tylko podziwiać, podziwiać... bez końca... Ileż tam jest piękna!!! Przejrzysty strumień, prastary zielony las, muśnięte wschodzącym słońcem skaliste wierzcholki gór, kaskady wodospadów, rumowiska utkane kępami kwiatów, zielone kosodrzewiny i stawy... ♥ Przepiękne stawy, otulone pierścieniem skał, które zazdrośnie strzegą ich urzekającego piękna. Początkowo w planie było, że dojdziemy tylko nad Kaczy Staw ponieważ pogoda tego dnia nie była z gatunku wymarzonych. Pochmurne niebo wysyłało ostrzeżenia, że w każdej chwili może spaść deszcz. Po wykonaniu pracy o ładnym, pogodnym poranku, słońce już tylko od czasu do czasu przemykało po najwyższych szczytach. Kiedy dochodziliśmy nad Litworowy Staw wiatr się mocno nasilił i zrobiło się zimno. Mimo tego, nad stawem posiedzieliśmy dłuższą chwilę delektując się cudnym widokiem. Dodatkową atrakcją uroczej scenerii okazał się mały ptaszek, który, to przysiadał na ogromnym głazie, to fruwał nad stawem i nucił głosem trochę przypominającym świstaka♥ Wiem że w Tatrach jest dużo pięknych miejsc, w wielu z nich dopiero kiedyś będę i je zobaczę! Może są takie, które są ładniejsze niż Bielovodska ale ja w to nie wierzę ? Pewne jest że muszę tu wrócić, choćby po to żeby wejść na pobliski Polski Grzebień i Małą Wysoką, których na pewno nie odpuszczę. I jeszcze kilka zdjęć! Jak zwykle, nie oddają ani w części piękna, którego można doświadczać na żywo ale być może, będą dla kogoś małą zachętą do tego, żeby kiedyś odwiedzić przepiękną Bielovodską Dolinę. @Artur S dzięki za przesympatyczne towarzystwo i za wszystkie ciekawe opowieści.4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
W Dolinie Białej Wody byłem wiele razy i chętnie tam wracam, tak jak zaznaczyłem wcześniej jest to moje podium jeżeli chodzi o doliny tatrzańskie. Chciałem wrzucić parę fotek z 2012 roku z sierpnia kiedy wraz z moją Panią przeszliśmy "klasyka" z jednej strony Tatr na drugą - Łysa Polana - Biała Woda - Polski Grzebień - Dolina Wielicka - Stary Smokowiec. Można oczywiście pokusić się o inny wariant przez Rohatkę do Zbójnickiej chaty i Starego Smokowca, lub tez przy okazji "zrobić" to co w okolicy , Mała Wysoka, Litworowy a jak wystarczy czasu to nawet Gerlach. My wybraliśmy prosty wariant przez Polski Grzebień. Pogoda była wtedy wyjątkowa, niebo błękitne i lampa przez cały dzień. W dolinie Wielickiej nie spiesząc się spędziliśmy trochę czasu na obserwacji Kozic. Zdjęcia ze średniej jakości aparatu cyfrowego, nie mają zbyt wysokiej rozdzielczości. Mam jeszcze trochę w albumie, na papierze, z mojej starej zwykłej genialnej minolty, może kiedyś pokuszę się aby je zeskanować, chociaż skan to już nie to samo.3 punkty
-
Dokładnie. Poza tym nie ma zorganizowanego przewozu "turystów", taki kawał drogi . Jedna z najładniejszych dolin w Tatrach, jak dla mnie to podium.3 punkty
-
Dzięki @Mnich Moderator? Jeżeli dotknie się piękna i się je przeżyje to łatwiej o nim pisać ?3 punkty
-
@wjesna dziękuję bardzo, miło mi to czytać ale Ty idź na Wysoki Wierch i sama zobacz że tam naprawdę jest super i nie da się tego inaczej opisać?3 punkty
-
I co ciekawe każdy ma jakieś "swoje" miejsce. Niekoniecznie ktoś inny się nim zachwyca ale dla nas właśnie to jest to najlepsze.3 punkty
-
3 punkty
-
@vatranapisała: Na szczęście szafran spiski czyli krokus kwitnie nie tylko na kilku uprzywilejowanych polanach w Tatrach ale można go podziwiać również w Gorcach, na Pilsku i Wielkiej Raczy w Beskidzie Żywieckim, na Leskowcu i w Beskidzie Wyspowym. Ku mojemu zdziwieniu nawet trafiły się na małej polance w drodze na Policę ? niedaleko Krowiarek, nie wyszły tak piękne jak na Twoich fotkach, Gorczańskie nie było ich też za wiele ale i tak, że w ogóle tam rosły było sporym zaskoczeniem ? więc pozwoliłem sobie je tutaj dodać ?.3 punkty
-
3 punkty
-
Możecie mnie dopisać - straciłem już rachubę, ale od czasu wejścia do strefy Schengen byłem już tam przynajmniej 12 razy ?3 punkty
-
Wszystkie góry ładne, po prostu do jednych jest bliżej a do innych dalej:)2 punkty
-
Nie wiem kiedy to nastąpi bo ostatnio cienko z czasam. Raz szlam na Wysoką i potem poszłam dalej na Jaworzyne i schodziłam przez Białą Wodę. Pamiętam, że trasa była bardzo przyjemna. Pieniny jesienią szaleją z kolorem, to im trzeba przyznać.2 punkty
-
2 punkty
-
@vatraTy jak już opiszesz wycieczkę to mistrzostwo świata, już nawet zdjęcia schodzą na dalszy plan.2 punkty
-
2 punkty
-
Masz rację @vatra. Są takie miejsca w gorach do których chcemy wracać a kiedy już tam jesteśmy to czujemy się inaczej niż wszędzie?2 punkty
-
@vatra nie miałaś czasem czegoś do załatwienia w Zakopanem? Żeby przy okazji jakąś górkę odwiedzić?2 punkty
-
@vatranapisała: "Lekko przejęta weszłam na zamarzniętą taflę największego tatrzańskiego jeziora, które przecież tyle razy oglądałam mieniące się różnymi odcieniami błękitu i zieleni, falujące i igrające ze światłem i wiatrem. Ciekawe wrażenie! Stojąc na środku stawu mogłam podziwiać majestat, potęgę i niewiarygodne piękno!!! Okraszone śniegiem dostojne Mięgusze... tajemniczy, zakapturzony Mnich... Cubryna... Piękne..." Zdjęcia są przepiękne ?. A Twój piękny, poetycki opis .... super się to czyta ?. Ps. @vatra pisz proszę jak najwięcej bo naprawdę, potrafisz to robić niesamowicie pięknie a czytanie Twoich relacji to czysta przyjemność ??.2 punkty
-
No dobra..... muszę chyba na to przystać bo macie przewagę liczebną i jesteście założycielkami fanklubu . A czwóreczka fajna cyfra ?2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Świetnie ? ale moje kolejne wpisy na blogu to będą wspomnienia z niemal całego sezonu więc chyba trudno będzie zachować świeżość emocji? Kiedyś w jednym wpisie zażartowałam, że latem chodzę a zimą pisze ale okazało się że w tym roku tak rzeczywiście wyszło ?2 punkty
-
2 punkty
-
@vatra nie po to pisałam, żebyś poprawiała. Fajnie pisać gdy w żyłach krążą jeszcze emocje, bo wtedy tekst jest nimi zabarwiony. Wszystkie niedoskonałości to wynik jeszcze nie uspokojonych doznań. Lubie takie teksty czytać, pełne wrażeń które się czuje czytając tekst.2 punkty
-
Ładnie to napisałaś. Prastary las...też mi się spodobała jego mroczność, tajemniczość i spokój. Jest jakiś inny, ciemny i zielony jednocześnie.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Bardzo ciekawe jest to poznawanie Tatr o różnych porach roku. Inaczej się chodzi i zupełnie inaczej wyglądają te same znane miejsca. Najbardziej lubię wiosnę w górach, kiedy wszystko budzi się do życia, kwitnie, szumi i jest najpiękniej! Czasem tylko śnieg może zaskoczyć na szlaku nawet w czerwcu tak jak w zeszłym roku!2 punkty
-
Witaj Jerzy Ja byłem w Tatrach po raz pierwszy . . 51 lat temu . Miałem ok 10 letnią przerwę w chodzeniu po górach bo pasjonowałem się wtedy żeglarstwem. W tym roku przejechałem rowerem Dolinę Koprową a dalej do Wyżniego Stawu Ciemnosmreczyńskiego poszedłem na piechotę. Na Wrota nie wszedłem bo załamała się pogoda. Wybieram się jeszcze na na jubileuszowe dla mnie Rysy. Pozdrawiam i życzę jeszcze kilku udanych sezonów w Tatrach2 punkty
-
@Natalia D następne? oby jak najszybciej. Gdybym mógł to bym jeździł w góry codziennie xd. @Agnieszka GP @Mili Wi dziękuję za pozytywne słowa. Cieszę się, że mogę komuś dać trochę uśmiechu.2 punkty
-
2 punkty
-
Myślę, że na blogu warto, bo będzie w jednym miejscu jako pewna spójna całość. A na Forum swoją drogą ciekawsze rzeczy można wrzucać do odpowiednich działów. Blog będzie taki "Twój", nieprzeplatany innymi wpisami, więc no zachęcam ?2 punkty