Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.07.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
@Fibi wiadomo że wchodzi się dla widoków ale ja po prostu lubię chodzić po górach, lubię się zmęczyć i sam pobyt na szczycie daje mi satysfakcję. Ale wiadomo że jak się wejdzie to trzeba zejść a przy średnio dobrej pogodzie to schodzenie strasznie się dłuży?3 punkty
-
Właśnie jestem po 4 dniach w Bieszczadach. Jakie wrażenia? Bardzo mi się podobało! Co prawda podejścia (nawet w Bieszczadach :D) dają w tyłek, ale widoki rekompensują wysiłek. Co do noclegu, to rezerwowaliśmy na ostatni moment, więc udało nam się tylko dostać nocleg (w przystępnej cenie) w Przysłupie (i to tylko dlatego, że jakaś większa grupa zrezygnowała). Raczej nie polecam, bo praktycznie na wszystkie szlaki będzie trzeba dojeżdżać (mniej więcej 10 min do każdej kolejnej miejscowości - do Wołosatego ~40min). Między miejscem noclegowym a początkiem/końcem szlaku jeździliśmy głównie na stopa (była masa turystów więc nie było z tym problemu), ale we wrześniu pewnie będzie trudniej, więc tym bardziej celowałbym w Brzegi/Ustrzyki Górne. Co do tras to zrobiliśmy: 1. Smerek->Fereczta->Okrąglik->Jasło->Przysłup 2. Połonina Caryńska 3. Przełęcz Wyżnia->Wielka Rawka->Przełęcz Wyżniańska 4. Wołosate->Halicz->Tarnica->Wołosate Trasy numer 2, 3 i 4 uważam za konieczne podczas pobytu w Bieszczadach. Połonina Wetlińska pewnie też, ale nam już brakło czasu. Widoki na tych trasach super - w każdym kierunku jak się spojrzy to bezkres gór rozdzielonych dolinami. @jaaga76 Moim zdaniem trasa oznaczona u mnie jako numer 1 jest atrakcyjna tylko jeśli chce się uniknąć tłumów. Widoki na tej trasie moim zdaniem bardzo marne - dla mnie jest to zmarnowany dzień - kilometrowo podobnie jak Wetlińska, wiec drugi raz na pewno nie poszedłbym na ten szlak. No ale kto co lubi ? Dodatkowo odcinek między Jasłem a Przysłupem ma zmienioną trasę i idzie się środkiem lasu przy (dla mnie) mocnym nachyleniu i nieciekawym podłożu, co sprawia, że czuję się bardziej jak na survivalu a nie trekingu ? Co do kwestii kulinarnej, to jedliśmy głównie w: Oberża Biesisko, Paweł nie całkiem święty i Chata Wędrowca. Mogę polecić wszystkie 3 miejsca. Wydaje mi się, że jak na miejscowość turystyczną, to ceny w tych miejscach są znośne, porcje duże a jedzenie pycha. Szczególnie naleśniki w Chacie3 punkty
-
Wysoki Wierch - miejsce idealne do obejrzenia wschodu słońca w górach. Wjeżdżając autem po słowackiej stronie na Lesnické sedlo mamy tylko trochę ponad pół godzinki szlakiem ( którego w zasadzie nie ma - polna droga, na całej długości trzy tyczki z żółtymi znaczkami) które da się przejść po ciemku, żeby przed świtem stanąć na szczycie. Górka niepozorna oferująca piękne panoramy na Tatry, Pieniny Właściwe i Pasmo Radziejowej w Beskidzie Sadeckim. Czy jest ktoś, kto nie chciałby usiąść na takiej ławeczce ?? No i oczywiście Tatry....od Łomnicy po Kozi Wierch i Koszystą.3 punkty
-
3 punkty
-
Jedna z fajniejszych pętli w Tatrach i kawał drogi - ponad 30 km :) Apka fajna, jeszcze nie korzystałem.3 punkty
-
@Loki 5.30/6.00 to taka optymalna godzina, ale taka jak pisze @Mateusz Z im wwcześniej tym lepiej. We wrześniu jest luźniej, ale nie pusto. O ile przy wchodzeniu na Rysy jeszcze nie jest źle, to zejście w tłumie jest niezbyt przyjemne. Jeśli będziesz w II połowie to może być już przymrozek/śnieg - o tym też trzeba pamiętać.2 punkty
-
@Zośka miałam podobną pogodę na Rysach, ale tam przynajmniej były jakieś atrakcje w postaci Chaty pod Rysami albo tych śmiesznych drabinek. A na Sławka wzięłam dużo jedzenia i podczas zejścia z nudów jadłam ? Tak czy siak chyba musisz się tam wybrać jeszcze raz.2 punkty
-
Szkoda bo widoki że Sławkowskiego są pierwsza klasa przy dobrej pogodzie. Inaczej to cały dzień mordęgi po nic.2 punkty
-
Mój Sławkowski miał być pocieszeniem po nieudanym wejściu na MSC. Pogoda zapowiadała się fajna, deszczu miało nie być więc pomyślałam że widoki ze szczytu poprawią mi trochę zepsuty humor? Rano super słoneczko i niewielki ruch na drodze do Starego Smokowca sprawiły że miałam nadzieję na udaną wycieczkę z pięknymi widokami. Po wejściu na Hrebienok nadal byłam pełna optymizmu bo słońce nadal świeciło i tylko niewielkie obłoki na chwilkę je przysłaniały. Pomyślałam że zrobię super fotki żeby tu wrzucić bo przecież wiadomo że panorama ze Sławka jest wspaniała. Przez las szło się szybko i nawet nie zauważyłam że słońce już nie świeci i dopiero po dojściu do Maksymilianki zobaczyłam że szczyt a właściwie już droga na niego chowa się w chmurach. Nie chciałam wracać bo miałam nadzieję że w trakcie wejścia chmury się odsuną i będzie pięknie na szczycie. Niestety..........Do samego końca podejścia było pochmurno a wierzchołek (chociaż siedziałam tam ze 40 minut) nie uszczęśliwił mnie żadnymi rozleglejszymi widokami.2 punkty
-
Pffff. 12/10 @Artur SGdzie na tym zdjęciu znajdę Kozi i Koszystą? Po prawo wydaje mi się się, że są Baranie, Lodowy, Kołowy i Jagnięcy.2 punkty
-
Szczerze to około 1. w nocy, żebyś o wschodzie był na buli pod Rysami. Na stronę Słowacką zbytnio nie ma jak zejść, srama nie jeździ. Ewentualnie busik 17:50 ze Smokowca, ale to do Krakowa. Możesz też stopa łapać. Najłatwiej będzie ruszyć z Palenicy, w te i we w te i Zakopiec. Serio, im wcześniej wyjdziesz, tym lepiej. Kiedyś się o 5:30 wybrałem we wrześniu na Rysy ze schroniska w MOK-u, to jak wracałem to już w tłumach... Zresztą od strony Słowackiej jest to samo.2 punkty
-
2 punkty
-
@Artur S dzięki za podpowiedź! Na Leśnickim Siodle byłam już nie raz bo bardzo fajne miejsce na relaks i ładne widoki. Jakoś nie wpadłam na to że stamtąd można zrobić coś dalej. Muszę poszukać tej ławeczki?2 punkty
-
@Zośka W Pieniny mam niedaleko - około półtorej godziny jazdy autem. Ostatnio trochę na stare lata zdrówko szwankuje więc szukam w necie i wybieram łatwe miejscówki. A co do wstawiania.....Nie było najgorzej, ale dziś za to musiałem odespać ?2 punkty
-
Dzięki ! Też mi się wydaje, że poza paroma krótkimi filmami z Tatr w 360, nie ma więcej takich filmów, więc mogę nieśmiało stwierdzić że jesteśmy jedyni, którzy udostępniają CAŁE szlaki w tej formie ? Będzie jeszcze 6 długich tras i tak jak tutaj, będą podzielone na krótsze filmy - odcinki między charakterystycznymi miejscami. Domyślam, że nikt nie obejrzy filmu od A do Z, ale nie po to one są, a jedynie do zaznajomienia się z trasą. No może godzinny odcinek między Zawratem a Kozią przełęczą będzie oglądany dłużej ? [Skrzynkę piwa, temu kto obejrzy 6 godzin z przejścia Drogą nad Reglami ? ?] Pozdrawiam ?2 punkty
-
Dysputa nad kocią płcią mnie rozbawiła ....??? pod ogon, czy pod brzuch??? To jest pytanie ???! Mój osobisty kot nie zaprzecza, nie potwierdza... może dlatego, że on to już nie on ?2 punkty
-
Jak wiadomo dla ludzi nie będących w temacie, na Tatry składają się Kasprowy Wierch, Giewont, Rysy i Morskie Oko :) Morskie Oko odwiedziłem po raz pierwszy przy okazji pierwszej wizyty w Tatrach trzy lata temu. Również wtedy wjechaliśmy na Kasprowy (niespełna 5-latki nie chciałem zniechęcać do gór ciągnąc ją na prawie-dwutysięcznik - weszła rok później ;)). Sam napaliłem się oczywiście na Giewont, który zaliczyłem rok później. A gdy już to zrobiłem co stało się celem priorytetowym? Oczywiście Rysy. Bo, jak wiadomo, Tatry składają się z Kasprowego, Giewontu i... :) Plan był taki, by zaliczyć tę trasę w 2018 roku, ale wpierw nabrać trochę wprawy na nieco prostszych trasach. Latem 2018 zaliczyliśmy więc Babią Górę Percią Akademików, następnie Kościelec, Wołowiec, Czerwone Wierchy i... na Rysy się wybrać nie udało z powodu kombinacji niekorzystnych czynników takich jak warunki pogodowe, brak chętnych do wspólnej wyprawy, kontuzje itp. Obejrzałem je sobie tylko z poziomu Czarnego Stawu gdzie dotarłem w ramach rodzinnego wypadu. Przerzuciliśmy je więc do rozpiski na 2019 rok. Wcześniej zaliczyliśmy Bystrą, Granaty i Szpiglasowy Wierch, a potem... znów zaczęły się problemy z kontuzjami, pogodą i wyglądało na to, że historia się powtórzy. We wrześniu znalazł się jednak chętny do wyprawy, a i pogoda się wystarczająco poprawiła. O północy z 14 na 15 września wsiedliśmy z kumplem w samochód i obraliśmy kurs na Zakopane. O 3:30 zaparkowaliśmy na Palenicy i w świetle księżyca wystartowaliśmy do Morskiego Oka, gdzie dotarliśmy około 5:00. Po krótkim odpoczynku i śniadanku na oszronionych ławkach skierowaliśmy się w stronę Czarnego Stawu, gdzie dotarliśmy o 6:00. No i się zaczęło. Jako, że zazwyczaj chodzę po górach z ludźmi na których muszę czekać, raczej bardzo się nie męczę - tu było inaczej, bo wybrałem się z zawodnikiem, który Orlą Perć w całości łyknął do południa, a to jednak nie moja liga. Szybko się okazało, że kondycyjnie może nie jest ze mną źle, ale tym razem to na mnie ktoś będzie musiał czekać. Na odcinku z łańcuchami zatrzymywałem się dosłownie co parę minut, chwilami myśląc sobie "co ja tutaj robię?" i "niech się to już skończy" :). Na początku łańcuchów były niewielkie oblodzenia, na szczęście do obejścia. Przez większość drogi nie spotykaliśmy zbyt wielu osób (od czasu do czasu mijał nas ktoś o kondycji najwyraźniej lepszej od mojej), choć pod koniec, gdy się obejrzało przez ramię widać już było w oddali ścigający nas peleton ;) W końcu łańcuchy się skończyły, osławiona przełączka okazała się bezproblemowa i około 9:20 stanęliśmy na polskim wierzchołku - czas "tabliczkowy" więc nie ma tragedii. Pół godziny później zaliczyliśmy także wierzchołek słowacki i ok. 10:15 ruszyliśmy w drogę powrotną tym samym szlakiem. Jak się okazało, dzięki korzystaniu z łańcuchów zejście było znacznie łatwiejsze niż wejście (choć także męczące), no i trzeba było się mijać z ludźmi idącymi na szczyt, ale dawało to chwilę wytchnienia i ogólnie nie komplikowało zbytnio zejścia. Odpoczynek w słońcu na Buli (zrobiło się już całkiem ciepło), poniżej łańcuchów zaliczyłem trzy lądowania na tyłku (mój kompan dwa) głównie na kruchym podłożu poniżej Buli. Około 14-tej byliśmy koło Morskiego Oka - temperatura o tej porze była już odpowiednia na krótki rękaw. Ominęliśmy dość zatłoczone schronisko nad Morskim i poszliśmy na zupkę do schroniska w Roztoce (gdzie wcześniej nie miałem okazji zajrzeć). Na parking dotarliśmy nieco przed 17-tą. Niestety powrót skomplikowały korki przez co w domu byłem koło 22-ej wieczorem. Satysfakcja ze zdobycia najwyższego szczytu Polski była duża, widoki przepiękne aczkolwiek jeśli chodzi o samą trasę to do najatrakcyjniejszych i najprzyjemniejszych się nie zalicza. Kondycyjnie wyczerpująca zdecydowanie bardziej niż cokolwiek, czego doświadczyłem wcześniej. Wciąż ostro pod górę, od pewnego momentu nie ma już żadnych odcinków które by dały okazję choćby na chwilę wytchnienia. No i o tej porze roku trasa non-stop w cieniu co z jednej strony jest plusem, z drugiej nieco ogranicza efektowność wizualną samego szlaku. Tak czy inaczej było to z pewnością satysfakcjonujące ukoronowanie udanego sezonu (14 wyjść w góry w tym 5 w Tatrach). Na Rysy chętnie się jeszcze wybiorę, ale tym razem już raczej od Słowacji, z ekipą na którą będę mógł sobie od czasu do czasu poczekać ;)1 punkt
-
To prawda. Podejście od strony polskiej jest męczące i nieciekawe wizualnie. Jak się weszło na Bulę to się już widziało wszystko, co ma ten szlak do zaoferowania. Nagrodą są dopiero widoki z grani na samym końcu. Granaty czy Świnica całościowo dają o wiele lepsze wrażenia, tam bym chętnie wrócił podczas gdy na Rysy od strony polskiej się więcej nie wybieram. Ale od słowackiej - czemu nie? ?1 punkt
-
@Luk_ demoralizujesz kolegę.... O 10.00 ruszać na Rysy??? No proszę Cię...???1 punkt
-
@Gieferg Robi się coraz ciekawiej ? ale dobrze poznać opinię ludzi, którzy tam byli ? jeszcze miesiąc, ale ciesze sie jak dziecko, bo długo czekam już na ten moment ?1 punkt
-
@Loki nie doczytałam - sorka. Życzę spokoju na szlaku i pięknej pogody ???1 punkt
-
Polecam być o 5 rano w Morskim. Spokojnie na łańcuchach na podejściu, ale na zejściu już może być tłoczno. Wcześniej wchodzić jak dla mnie przesada, no ale dla mnie wchodzenie na górę po ciemku to żadna radocha. Rozwidnienie w okolicach Czarnego Stawu jeszcze do przyjęcia.1 punkt
-
@Mateusz Z Jakoś ta część Tatr nie pasowała mi do kadrów, więc mam tylko jedną fotkę, na której coś widać po prawej stronie, bo to było bladym świtem. OD lewej oczywiście Łomnica, Durny, Lodowy i Jagnięcy potem Szalony, Płaczliwa, Hawrań i Nowy Wierch potem wierzchołek Koziego i Koszysta po prawej kadru.1 punkt
-
@Konrad93 cieszę się, że wyprawa udana. Czekamy na zdjęcia i dłuższą relację. Co do trasy nr 1. - jak piszesz - co kto lubi. Ja uciekam od tłumów i dla mnie ta trasa była super. Widoczki, jagody i spokój. Nie wiedziałam o zmianie szlaku, stąd może mniejsza widokowość. Paweł nie całkiem święty- to moje jedzeniowe the best ??? Następnym razem Wetlińska i Otryt ????1 punkt
-
@Mateusz ZNa tym zdjęciu nie zobaczysz bo nie weszły w kadr, ale jak wrócę do domu to znajdę takie z Kozim ?1 punkt
-
Dzięki za uwagi ? Chciałem pokazać szerszy plan, ale chyba to jednak nie jest za dobry pomysł. Zostawię w takim razie "normalny widok" w następnych filmach. ?1 punkt
-
@Artur S jak CI się udaje znaleźć takie fajne miejsca i jeszcze być w nich o najlepszej porze na zrobienie takich zdjęć ? Wygląda niesamowicie ??1 punkt
-
Jak w jeden dzień obskoczyć najpopularniejsze miejsca dostępne z Palenicy? Trzeba wybrać dobry dzień - 9.07.2020 na szlakach było niewiele osób, a prawodpodobnie pomogły w tym komunikat TPN o zamknięciu czerwonego szlaku na Morskie Oko i mocno mglista pogoda? Ruszając byłem przekonany, że Doliną Roztoki będą szły tłumy, skoro asfalt zamknięty (na Palenicy kartki informujące o zamknięciu ciągle wisiały), jednak się pomyliłem - przy Wodogrzmotach większośc turystów nie skręcała w zielony szlak, lecz szła dalej asfaltem. Dzięki temu mogliśmy cieszyć się niezmąconym spokojem na szlaku ? W Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów też tłumów nie było, a na niebieskim szlaku przez Świstówkę Roztocką to już w ogóle ? Górne partie Tatr praktycznie cały czas spowite były chmurami i tylko raz na jakiś czas wyłaniały się zza zasłony. Ceprostrada również okazała się łaskawa i było pustawo, a na Szpiglasowej Przełęczy spotkaliśmy kozicę. Potem Szpiglasowy Wierch i zejście do 5 Stawów, skąd zielonym wróciliśmy na Palenicę. Załączam link do filmiku na Relive.cc https://www.relive.cc/view/vZqNNeQpW3q i przy okazji polecam tę apkę ? można w niej tworzyć filmy z wypraw, które fajnie ukazują przebytą drogę ?1 punkt
-
Jak w porównaniu z Kozim, to nie wiem, bo nie byłem na Kozim (ale niektórzy piszą, że zejście jest mocno nieprzyjemnne dla kolan, a z Zadniego było raczej spoko), ale Zadni i Pośredni w komplecie zrobić jest raczej łatwo. Potem z Pośredniego można sobie wrócić do szlaku prostym skrótem (ścieżka widoczna ze szczytu idąca nieco w prawo). Dopiero przejście z Pośredniego na Skrajny może być problematyczne. Kończysty na cel główny raczej słaby. To już lepiej w komplecie ze Starorobociańskim Wierchem (i powrót pętlą przez dolinę Starorobocianską), bo tak to wyjdzie coś jakby dojść na Rakoń i odpuścić Wołowiec. Bez sensu. Ale moim faworytem w zachodnich pozostaje Błyszcz/Bystra przez Ornak, super trasa, a sama Bystra mi się bardziej podobała niż inne tamtejsze szczyty (przy czym nie byłem jeszcze na Jarząbczym).1 punkt
-
@a chodźże na pole dzięki za info ? faktycznie tutaj wygląda to bardziej przyjaźnie ? klamka zapadła, jak będzie odpowiednią pogoda to idę na Kościelec ?1 punkt
-
Na tym filmie, może faktycznie za duże rybie oko się zrobiło, i wyglada to strasznie. Nosal to nie jest, góra na pewno wymagająca, z zejściem raczej nie ma problemu jak jest sucho. zobacz na ten film. Tutaj już nie ma takiego przekłamania. Najlepiej jest odwzorowane to co na środku ekranu, wiec trzeba kręcić obrazem. W opisie filmu, linki do reszty trasy. Jeśli oglądasz na tel, to koniecznie przez aplikacje YT1 punkt
-
I znów u ja ? jak diabeł z pudełka... o której najlepiej wyjść z Palenicy, żeby spokojnie wejść na Rysy, przejść do schroniska pod Rysami i wrócić tą samą drogą? Chyba, że macie jakieś ciekawe propozycje na inną drogę powrotną, to chętnie poczytam ? zakwaterowanie mam w Zakopanem, więc tam też muszę ostatecznie wrócić ? aha.. wybieram się w Tatry na początku września, więc może nie będzie tam już takiego tłoku jak w okresie wakacyjnym...1 punkt
-
1 punkt
-
O, tak ! Często te filmy są kręcone z perspektywy kamerki na głowie i poza kamieniami niewiele na nich widać. A często jak wizualnie jest lepiej to podkład muzyczny doprowadza do szewskiej pasji. Bo albo muzyka rodem z horroru(żeby podkreślić straszność np. Orlej), albo dyskotekowe umpa-umpa, które do Tatr pasuje jak kwiatek do kożucha i psuje całą przyjemność z oglądania?1 punkt
-
??? Nareszcie mogę zalajkować swoje zdjęcie? A tak na serio myślę @Mnich Moderator że od wejścia na szczyt i prowadzącej nań drogi jeszcze ciekawsze jest wspólne wędrowanie ? Kasia, Karol, Mnich - dzięki!?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt