Skocz do zawartości

Bystra - mordercza Królowa zachodnich Tatr...


pmwas

Rekomendowane odpowiedzi

Bystra. Najwyższy szczyt Tatr Zachodnich. Góra monumentalna, piękna, pociągająca i legendarna.

Przez całe lata dostępna z Polski jedynie "na nielegalu", bo choć na wyciągnięcie reki, leży jednak już na terenie Słowacji. Wszystko zmieniło wejście do strefy Schengen, dziś Bystra znów jest fantastycznym celem wędrówek, choć zeby - jak dawniej - zobaczyć z Bystrej wschód slońca - trzeba znów przekroczyć przepisy i wędrować nielegalnie - nocą. Oczywiście - takim 'hardcorem' nie jestem, wybrałem się za dnia. 

Dziś opiszę moje drugie wejście na Bystrą, w sumie pod względem tak pory roku, jak i pogody, bardzo podobne do pierwszego.  Jakoś to drugie wspominam z większym sentymentem, bo szedłem ze starym przyjacielem i był to bardzo miły wyjazd...

DSC09970.thumb.JPG.9d6f40ebf19c6552e2af97a9ecfd61ff.JPG

Na nocleg załapalismy się jeszcze w Halicie przed remontem. Dziś - po remoncie - budynek nie przypomina już w ogóle przestarzałego Halitu, natomiast stary Halit miał jedną zaletę. Cenę! Jak na swoje rewelacyjne położenie oferował pokój za śmiesznie niską kwotę, natomiast sam pokjój to raczej jakość i styl, które pamiętam z czasów zielonych szkół czy wycieczek z liceum.

DSC09971.thumb.JPG.84b88390d515f6e2b1a453be0b060a32.JPG

Wyruszamy po swicie, bez specjalnego pośpiechu. Trasa długa, ale spokojnie do ogarnięcia w jeden dzień, bez potrzeby wychodzenia w ciemnościach.

DSC09977.thumb.JPG.b2d8c42433299ea2f5849bca5c0e69fc.JPG

Cel naszej wędrówki jest w chmurach przed nami. Na Hali Ornak postójn na śniadanie i w drogę na Iwaniacką.

DSC09988.thumb.JPG.19a35eda04d0d807514b2631a53c5eaf.JPG

Jedno jest pewne - przerzedzenie świerkowego lasu przez kornika i huragany ma swoje zalety. Główna? Widoki. Widać wiecej. 

DSC09989.thumb.JPG.2a0fe3939cb991845d3fcc84e70711bb.JPG

Pogoda tego dnia jest niezdecydowana. Trochę słońca, trochę chmur na zmianę.

Po ponad godzinie osiagamy Iwaniacką Przełęcz. Choć sama przełęcz wysoka nie jest, podejście jest dość strome i - osoby z "końską kondycją" mogą nie słuchać - doradzam powolne przejscie tego odcinka, jak i kojejnego podejścia na Ornak, jeśli planujemy wyprawę graniową. 

Owszem - czasem robię sobie "rozruchowe" przejscie przez Iwaniacką do Chochołowskiej i wtedy lecę jakby mnie kto gonił, ale w "graniówkach" najgorszym pomysłem jest zmęczyć się już na Ornaku. W tej sytuacji nawet jesli doczłapiemy na Siwy Zwornik, dalsza część wyprawy będzie drogą przez mękę.

DSC09997.thumb.JPG.3743da25b966ad52e513e0b89b4e2184.JPG

Wchodzimy sobie na Ornak "krowią ścieżką" z Iwaniackiej.

Ornak dla mnie jest bardzo "beskidzki" w charakterze, a przy tym oferuje fajne widoki i nawet trochę skałek.

DSC00004.thumb.JPG.90c8badc9a8852d74bdc1d532c3487d8.JPG

Sam w sobie może stanowić cel półdniowej wycieczki z zejściem z Siwej Przełęczy do Doliny Chochołowskiej.

Poniżej Grześ i Bobrowiec z głębokim siodłem Bobrowieckiej Przełęczy i Osobitą na dalszym planie:

DSC00005.thumb.JPG.ff34ce8c97b2bb64311011f2fd27fbbe.JPG

A tu Wołowiec i Rohacze:

DSC00012.thumb.JPG.9c07f7edb5ce38329c3624460233c8ed.JPG

Rzut oka w drugą strone ukazuje Dolinę Kościeliską i Przysłop Miętusi:

DSC00021.thumb.JPG.4747cba3b5b4621389a0e14ca4236d71.JPG

A przed nami - grań główna i nasz cel... dalej z głową w chmurach.

DSC00017.thumb.JPG.69e35d2a4722d52647347c27e46f23e8.JPG

Przejście grani Ornaku zajmuje z godzinę. Jest ona w sumie całkiem przyjemna, różnice wzniesień między kolejnymi szczytami a dzielącymi je przełączkami są niewielkie, nachylenia również.

DSC00028.thumb.JPG.d016ce9bbb2f4ddfc742b47bd8a6702f.JPG

Suchy Wierch oferuje atrakcyjne skałki. Proste, bez ubezpieczeń, ale czasem trzeba włączyć 4x4 i pomagać sobie rękami. Fajne 🙂

 DSC00031.thumb.JPG.f41d9cd7dc1f3791c3d91436cf617a55.JPG

Z Siwej Przełęczy trzeba wejsć 150m wyzej na grań główna, którą osiągamy na Siwym Zworniku (niegdyś zwanym Raczkową Przełęczą).

W dół - widać - odchodzi ścieżka przez Dolinę Starej Roboty do Doliny Chochołowskiej. 

DSC00035.thumb.JPG.626c27b52c36761c26e19f51f46ea525.JPG

Rzut oka do tyłu pokazuje Ornak w słońcu, zaś na wschód...

DSC00037.thumb.JPG.efeba4cdfdd663f73d97c04cc29fb0cd.JPG

...niestety słońca coraz mniej!

Bystra schowała się na dobre i - niestety - dziś nam się już ukazać nie zamierza.

DSC00039.thumb.JPG.c0bafe8e5fc1ecdcbcab2edca90cca6b.JPG

Na przełęczy Bystrej, gdzie rozdzielają się czerwony szlak na Błyszcz i niebieski trawers na Bystrą wieje już niemiłosiernie, a przy tym - wchodzimy w gęstą chmurę.

Podejście jest - przynajmniej dla mnie - mordercze. Jestem już bardzo zmęczony podejściem na grań, a Bystra to kolejne 300m w górę. Na niebieskim to już walka o każdy metr.

DSC00042.thumb.JPG.b794af6f7d875b58344120eb21e5cedd.JPG

Nie ma się czego bać. Ścieżka jest świetnie widoczna, nie ma mowy o pobłądzeniu. W końcu - osiągamy szczyt.

DSC00044.thumb.JPG.c874377967f1a1cc8c98bf08aee45906.JPG

Bystra! Królowa Tatr Zachodnich. 2248m n.p.m. - wyżej w zachodnich Tatrach już nie wleziecie.

DSC00045.thumb.JPG.29a8af0637a1497a2d80c640e465e370.JPG

Chmura na moment nieco się rozwiała ukazujac namiastkę widoku.

Nic, dziś widoków nie będzie (ja w ogóle mam marne szczęście do pogody na wysokich szczytach 😉 ), schodzimy.

DSC00050.thumb.JPG.2d3afa76388518827d33bc64207cbd8f.JPG

Znów Ornak...

DSC00056.thumb.JPG.3e6922ac686d8f6998e88c989af761fc.JPG

I w dół do Doliny Chochołowskiej.

Osobiście nie cierpię tego zejścia. Dłuży sie w nieskończoność, idę i idę i końca nie widać...

 

DSC00059.thumb.JPG.9bb68ab660356dc01f65428a0af4f59f.JPG

W zasadzie wolę już przejsc ponownie Ornak i schodzić z Iwaniackiej, ale na takim zmęczeniu - chce się po prostu schodzić. Byle w dół!

DSC00060.thumb.JPG.6a523a97ed61deeae1014397df070f92.JPG

Dolina Chochołowska to dalszy ciąg niekończącej się dłużyzny.  Znów - nie lubię. Raz załąpałem się na - zamykającą się już - wypożyczalnię rowerów i to było super, natomiast isć tym asfaltem - fuj. Powrot Kościeliską to piękne skały, polany i moczenie nóg w potoku, a to? Droga i droga i droga...

Na skraju Siwej Polany skrecamy w prawo zielonym szlakiem do Kir.

 

DSC00063.thumb.JPG.3b52db4830ed62dcaff00693a97afef2.JPG

Po drodze mijamy wylot Doliny Lejowej...

DSC00064.thumb.JPG.f54f7a97eca58e1704b74881a94515b0.JPG

I jesteśmy. Obaj ledwo idziemy. Bolą mięście, bolą pęcherze na podeszwach... Nie ma w tym przesady - Bystra to wymagająca pięknosć. Żeby nie powiedzieć - mordercza.

Byłem 2 razy i raz na Błyszczu, za każdym razem wracałem niemal na czterech. Starorobociański jest - owszem - wysoki, ale daje żyć, Bystra to "killer".

Ale kocham tą górę. Za jej monumentalnośc, za jej piękno, i za to, ze tyle lat w wakacje miałem na nią widok prosto z okna domu mojego Ś.P. dziadka w Kościelisku.

Czy wrócę? Na pewno. Czy polecam? Oj tak. Ale... potrzeba dużo sił, dużo czasu i dużo wody, żeby Królową zdobyć 😄

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez pmwas
  • Lubię to ! 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Bystra schowała się na dobre i - niestety - dziś nam się już ukazać nie zamierza.

idąc tam po raz pierwszym w 2019 roku mieliśmy nawet gorzej, bo Bystrej w ogóle nie zobaczyliśmy, odpuściliśmy na Siwym Zworniku, nic nie było widać i nikt już nie widział sensu iść dalej, a potem jeszcze lało na zejściu.

Trzy tygodnie później drugie podejście poszło już dobrze, podobnie jak trzecie w 2023 roku. Kondycyjnie na pewno bardziej od Bystrej mi dokopała pętla przez Kończysty-Jarząbczy-Wołowiec z bonusem w postaci Jakubiny. 

Zejścia (i wejścia) Doliną Starororobociańską też nie znoszę.

Edytowane przez Gieferg
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Gieferg napisał:

idąc tam po raz pierwszym w 2019 roku mieliśmy nawet gorzej, bo Bystrej w ogóle nie zobaczyliśmy, odpuściliśmy na Siwym Zworniku, nic nie było widać i nikt już nie widział sensu iść dalej, a potem jeszcze lało na zejściu.

Trzy tygodnie później drugie podejście poszło już dobrze, podobnie jak trzecie w 2023 roku. Kondycyjnie na pewno bardziej od Bystrej mi dokopała pętla przez Kończysty-Jarząbczy-Wołowiec z bonusem w postaci Jakubiny. 

Zejścia (i wejścia) Doliną Starororobociańską też nie znoszę.

Szedłem granią od siwego zwornika do wołowca z raczkową czubą (jakubiną) i zejściem z Wołowca i - moim zdaniem trasa mniej męcząca. Szedłem też od siwego zwornika do wołowca i dalej rakon i Grześ bez jakubiny. Owszem, zszedlem wyrąbany ale nie tak jak po Bystrej. 

Może to też kwestia chwilowej dyspozycji i pogody... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bystrej byłem dość dawno musiałbym zerknąć do albumu aby określić dokładnie kiedy.  Był to albo 2004 albo 2005 roku latem. Rok wcześniej jesienią była ta słynna wichura która zrobiła spustoszenie, połamała mnóstwo drzew.  Problem w tym że na szlaku co kilkadziesiąt metrów leżały przewrócone drzewa. Trasa przypominała skoki przez przeszkody ,  zajęło nam to sporo czasu około 14 godzin (tam i z powrotem). Dodatkowo było to po dość obfitych opadach deszczu,  trzeba było przechodzić przez strumień po kolana w wodzie, buty na ramię spodnie podwinięte i kijki aby się nie przewrócić w strumieniu.  Także trasa mocno wyczerpująca. Jak zeskanuję parę zdjęć to postaram się wrzucić.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przyznać, ale jeszcze na Bystrą nie dotarłam 🫣 Tzn. kiedyś już na nią szłam ale padłam na Bystrym Karbie🤣 A teraz jak sobie pomyślę jak to daleko to mi się już tak średnio chcę tam iść... no ale poczekam aż mi się odmieni.

  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam ten widok. Łyse regle! 

Wyglądało to strasznie, ale mam wrażenie, że Tatry Zachodnie odradzają się piękniejsze. Młody las, piękna zieleń i ciekawsze widoki. Po latach wydaje się, że pierwotny lament nad skalą zniszczeń był na wyrost 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fibi napisał:

Wstyd się przyznać, ale jeszcze na Bystrą nie dotarłam 🫣 Tzn. kiedyś już na nią szłam ale padłam na Bystrym Karbie🤣 A teraz jak sobie pomyślę jak to daleko to mi się już tak średnio chcę tam iść... no ale poczekam aż mi się odmieni.

Ja też, ale mi nie wstyd 😉. Ostatnio wrześniowy śnieg mi pokrzyżował plany. Mam tam też do zaliczenia Pyszniańską, więc pewnie przy najbliższej okazji. 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, jaaga76 napisał:

Ja też, ale mi nie wstyd 😉. Ostatnio wrześniowy śnieg mi pokrzyżował plany. Mam tam też do zaliczenia Pyszniańską, więc pewnie przy najbliższej okazji. 

Pyszniańska to też, ale jakoś ostatnio mnie niezbyt ciągnie w te kopulaste Zachodnie. Za to zamierzam w tym roku w końcu wejść na Giewont😄

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, jaaga76 napisał:

Od strony Słowackiej, to takie kopulaste one już nie są...😉 

Dlatego zamierzam je zwiedzić już wkrótce 😉

Przed chwilą, barbie609 moder napisał:

jeśli mogę zasugerować idź czerwonym przez Grzybowiec  jest chyba najfajniejszy

Taki jest właśnie plan. A zejście albo przez Piekło, albo, jeśli będą siły i pogoda- granią do Kasprowego.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Giewont to można startować nawet koło południa (tak żeby dojść koło 15-tej) i szczyt prawie pusty - sprawdziłem w letni weekend dwa lata temu 😛  Byłem dwa razy (tyle co i na Bystrej), bardzo chętnie bym tam wrócił.

Edytowane przez Gieferg
  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...