Gieferg 286 Posted September 11 Share Posted September 11 (edited) W sierpniu napocząłem słowacką stronę Tatr wybierając się na Rysy, co oczywiście sprawiło, że nabrałem apetytu na więcej, a że wrześniowa pogoda jest w tym roku rewelacyjna, zrobiłem co się dało, by zorganizować jeszcze jeden wypad, choć tym razem bez stałej ekipy, a jedynie z bratem, który od paru lat nie bywał w Tatrach ale swego czasu zaliczył z nami między innymi Giewont, Kościelec i Granaty. Z początku celem miały być Rohacze, ostatecznie plany się nieco zmieniły i zamiast tego za cel obraliśmy Salatyny. Dzień wcześniej przeturlałem się pociągami na punkt startowy. Pobudka chwilę przed 4:00, na parkingu Spalena lądujemy o 6:30 i zaczynamy. W przeciwieństwie do polskich szlaków, które przeważnie mają swój "pas startowy" w postaci asfaltu czy jakiejś dolinki, tutaj nachylenie momentalnie zrobiło się odczuwalne i dały o sobie znać braki kondycyjne. Wkrótce jednak złapaliśmy tempo i w pełnym słońcu które wychynęło właśnie zza gór zasuwaliśmy niebieskim szlakiem w stronę Przedniego Salatyna, gdzie przyszła pora na śniadanko. Póki co udawało się utrzymać tempo pozwalające robić czasy tabliczkowe i tak było mniej więcej do Brestovej, ale kolejne podejścia i zejścia w pełnym słońcu i po irytującym sypkim gruncie dawały o sobie znać, więc szybko się okazało, że o czasie tabliczkowym na mecie można zapomnieć. Zaraz za Salatynem zaczęły się "atrakcje", które szybko przekonały mnie o tym, że i Tatry zachodnie potrafią dać w kość i dobrze, że nie wybrałem się tam ze stałą ekipą, bo byłoby nieciekawie. Przerwy "na Snickersa" zaczeły się zdarzać jakoś częściej, w paru miejscach przypomniało się nam, jak to fajnie było cztery lata temu na Granatach (z tym, że wtedy słońca tak nie grzało i szło się lepiej). Tu trochę kombinowania, tam trochę wspinaczki i emocji, ogólnie fajna sprawa 🙂 Po przejściu Skrzyniarek odetchnęliśmy chwilę i zaraz zaczęła się dalsza zabawa na grani prowadzącej do głównego celu. Podobnie jak pod szczytem Świnicy tak i tutaj ostatnie miejsce z łańcuchami jest dość kiepsko pomyślane i zamiast próbowac je przejść, zdecydowałem się je obejść skręcając trochę na prawo. Chwilę wczesniej zgodnie stwierdziliśmy, że aż się prosiło o łancuch w miejscu gdzie się wchodzi po dość nieprzyjemnej pochyłej płycie. Po pokonaniu ostatnich trudności wyszliśmy na szczyt, z którego rozpościera się imponujący widok, aż nie chciało się stamtąd ruszać. Potem nie zostało nic innego jak tylko zejść do przełęczy pod Banówką - niestety nie było to nic przyjemnego bo znowu żwir i kamienie sypały się spod nóg (podobnie zresztą jak przez całkiem długi kawałek poniżej przełęczy). W dodatku im niżej tym bardziej miało się wrażenie wędrowania po rozgrzanej słońcem patelni. W końcu ostatni postój przy ustawionym na ładnej polance stoliku i jeszcze kawałek do asfaltu - na tym ostatnim odcinku towarzyszył nam poznany wcześniej na szczycie kolega, z którym sobie przyjemnie pogawędziliśmy aż do samego parkingu, na który dotarliśmy w okolicach 18-tej. Sam jestem jak najbardziej zadowolony z trasy, pewnie postawiłbym ją na podium najładniejszych i najbardziej satysfakcjonujących szlaków na jakich byłem (a jeśli chodzi o same Tatry zachodnie, to zdecydowany nr 1 na tę chwilę), z kolei brat przyznał co prawda, że trasa ciekawa i bardzo atrakcyjna widokowo ale zabawę zepsuł mu w dużym stopniu sypki grunt, więc był zadowolony nieco mniej. Edited September 12 by Gieferg 8 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 15 godzin temu, Gieferg napisał: żwir i kamienie sypały się spod nóg Jest to chyba główny (a może i jedyny) minus tej trasy. Alternatywą byłyby zapewne tylko wielkie drewniane schody, jak w kilku miejscach po polskiej stronie. To już chyba wolę ten żwir i kamienie. Quote Link to post Share on other sites
Gieferg 286 Posted September 12 Author Share Posted September 12 Nie przepadam za schodkami jakie zrobili np na Wołowcu ale najgorsze były te nieszczęsne worki po których w 2020 roku schodziłem z Kończystego Wierchu. Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,844 Posted September 12 Share Posted September 12 15 hours ago, Gieferg said: W dodatku im niżej tym bardziej miało się wrażenie wędrowania po rozgrzanej słońcem patelni. Może wypadało odziać krótkie gocie? 🤠 Quote Link to post Share on other sites
Gieferg 286 Posted September 12 Author Share Posted September 12 (edited) Ostatni raz nosiłem w Tatrach w 2018 roku (i w trakcie wycieczki się przebierałem bo się nagle zimno zrobiło), nie planuję więcej 😛. Mam dwie pary cienkich i przewiewnych długich spodni na takie okazje (z jednych niby da się odpiąć nogawki ale nie praktykuję). Edited September 12 by Gieferg Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 29 minut temu, Gieferg napisał: Nie przepadam za schodkami jakie zrobili np na Wołowcu ale najgorsze były te nieszczęsne worki po których w 2020 roku schodziłem z Kończystego Wierchu. Tak, worki to był dopiero hit. Do dziś nie rozumiem tego pomysłu. Ciekawe jaką nagrodę dostał jego autor/ka. Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 12 Share Posted September 12 17 godzin temu, Gieferg napisał: W przeciwieństwie do polskich szlaków, które przeważnie mają swój "pas startowy" w postaci asfaltu czy jakiejś dolinki, tutaj nachylenie momentalnie zrobiło się odczuwalne Faktycznie, u nas przewaznie jest trochę czasu na rozruch a tam częściej od razu w górę. Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 4 godziny temu, wjesna napisał: Faktycznie, u nas przewaznie jest trochę czasu na rozruch a tam częściej od razu w górę. Zależy gdzie. Jest przecież trochę długich dolin po słowackiej stronie. Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 12 Share Posted September 12 4 godziny temu, wjesna napisał: częściej @Jędrek Słowo klucz Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 9 minut temu, wjesna napisał: @Jędrek Słowo klucz Częściej? Czy ja wiem? Nawet w opisywanym tu temacie, to jest jedyne podejście w okolicy które od razu rusza dość ostro w górę. Reszta zaczyna się asfaltem, spacerem doliną, albo nawet wjazdem kolejką. Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 12 Share Posted September 12 11 minut temu, Jędrek napisał: Częściej? Czy ja wiem? Nawet w opisywanym tu temacie, to jest jedyne podejście w okolicy które od razu rusza dość ostro w górę. Reszta zaczyna się asfaltem, spacerem doliną, albo nawet wjazdem kolejką. Tobie co powiedzieć, to sie lepiej w jezyk ugryźć.. zawsze taki czepliwy jesteś? Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 11 minut temu, wjesna napisał: Tobie co powiedzieć, to sie lepiej w jezyk ugryźć.. zawsze taki czepliwy jesteś? Lubię podyskutować. Czy napisałem nieprawdę w poprzedniej wypowiedzi? Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 12 Share Posted September 12 @Jędrek tak się zastanawiam, kto to mogł policzyć, komu by się chciało. Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzie¨˝ około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie! Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację... KAMIEŃ Z SERCA GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH Wódki nie piję ale wino jak najbardziej. A wracając do tematu no to tak co mi przyjdzie do głowy na szybko oprócz tego na Brestową, to ten na Siwy Wierch z Hucianskiej, na Wodospady Zimnej Wody z... zapomniałam jak się nazywa ra miejscowość przed Starym Smokowcem. A u nas to Wielki Kopieniec też tak od razu na szlak. Gdzie jeszcze? 1 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 12 Share Posted September 12 4 minuty temu, wjesna napisał: Wielki Kopieniec też tak od razu na szlak. Gdzie jeszcze? Serio? Od którego miejsca? Bo chyba nie z Cyrhli ani z Olczyskiej. Tam masz spacerek na początku. Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 12 Share Posted September 12 Z Cyrhli miałam na myśli. Tam się idzie krótko, to nie Chochołowskiej ani Kościeliska którą trzeba przejsc żeby wejść na szlak. W sumie to nawet ciekawe, że niby droga taka sama a można ją inaczej odbierać. Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted September 12 Share Posted September 12 30 minut temu, wjesna napisał: @Jędrek tak się zastanawiam, kto to mogł policzyć, komu by się chciało. Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzie¨˝ około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie! Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację... KAMIEŃ Z SERCA GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH Wódki nie piję ale wino jak najbardziej. A wracając do tematu no to tak co mi przyjdzie do głowy na szybko oprócz tego na Brestową, to ten na Siwy Wierch z Hucianskiej, na Wodospady Zimnej Wody z... zapomniałam jak się nazywa ra miejscowość przed Starym Smokowcem. A u nas to Wielki Kopieniec też tak od razu na szlak. Gdzie jeszcze? @wjesna, a te wyliczenia alkoholowe to w związku z czym? 🙂 Quote Link to post Share on other sites
Fibi 1,582 Posted September 12 Share Posted September 12 Tak od razu pod górę to jest na Nosal od Murowanicy i chyba to tyle🤔 1 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 13 Share Posted September 13 18 godzin temu, Mnich Moderator napisał: @wjesna, a te wyliczenia alkoholowe to w związku z czym? 🙂 Nie mam pojęcia 🙃 3 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted September 13 Share Posted September 13 5 godzin temu, wjesna napisał: Nie mam pojęcia 🙃 To zastanów się i odpowiedz. Bardzo mnie to ciekawi 🙂 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted September 13 Share Posted September 13 @Mnich Moderator czy to ważne "co autor miał na myśli"😁 ? Każda wiedza jest wartościowa i nigdy nie wiadomo kiedy i do czego nam się przyda😉. 1 2 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted September 13 Share Posted September 13 9 minut temu, Zośka napisał: @Mnich Moderator czy to ważne "co autor miał na myśli"😁 ? Każda wiedza jest wartościowa i nigdy nie wiadomo kiedy i do czego nam się przyda😉. Wychodzi na to @Fibi, że nie poznamy motywu... 😛 1 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted September 15 Share Posted September 15 Dnia 13.09.2023 o 19:02, Mnich Moderator napisał: Bardzo mnie to ciekawi 🙂 Mnie też 🙃 2 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted September 16 Share Posted September 16 (edited) Dnia 12.09.2023 o 19:01, Mnich Moderator napisał: @wjesna, a te wyliczenia alkoholowe to w związku z czym? 🙂 Z alkoholem ... zapewne. Edited September 16 by Jędrek 3 Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.