Skocz do zawartości

Dziewczyny w górach!


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Temat dla pań bo panowie wiadomo... więksi, silniejsi i niczego się nie boją ? A Wy dziewczyny jak radzicie sobie ze sztucznymi ułatwieniami ? Ich widok paraliżuje czy mobilizuje? Adrenalina dodaje skrzydeł czy powoduje lekki niepokój ? 

_DSC2899.JPG

_DSC2902.JPG

batyżowiecka próba.jpg

DSC_2617.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla pań ale ja napiszę o mojej 14 letniej siostrze. Od kilku lat zabieram ją w góry( Śnieżka, Babia, Rysy) i ona po prostu uwielbia łańcuchy, drabinki i klamry. Od roku chodzi też na ściankę wspinaczkową i bardzo chce żebym ją zabrał na Mnicha. Dziewczyny są tak samo odważne jak faceci ? Ty chyba wiesz coś o tym!!!?

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna dostawałam paraliżu na sam dźwięk słowa "łańcuch"? powoli jednak zaczęłam się przełamywać, parę tych łatwiejszych szlaków z łańcuchami pokonałam bezproblemowo, myślę, że stopniowo będę się porywać na coraz więcej ? choć wiem, że są miejsca, gdzie nigdy nie pójdę, np. straszna drabinka na Koziej Przełęczy. Myślę, że strach niekoniecznie zależy od płci, jest dużo facetów którzy się boją.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fibi napisał:

   wiem, że są miejsca, gdzie nigdy nie pójdę, np. straszna drabinka na Koziej Przełęczy.

Fibi ja też tak myślałam i nawet mój mąż który wie jaki mam lęk wysokości nie mógł mnie namówić żeby przejść Orlą! Ale jak chodzisz coraz więcej i śmielej to kiedyś samo tak się w głowie poukłada że chcesz spróbować? Kiedyś dawno bałam się łańcuchów na Rysy a teraz jestem na Rysach co roku. Na wszystko przychodzi właściwa pora a wtedy radość z przełamania własnej słabości ogromna !!!!!! Mówi to ktoś kto nie jeździ windą i nie wychodzi na balkon ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mi zawsze najbardziej przeszkadza wyobraźnia. Może być szlak łatwiutki, ale wąski i z gwałtownym uskokiem, a już idę prawie przyklejona do przeciwległego boku, wyobrażając sobie, jak się potykam, nie wyhamowuję w porę i lecę w dół. Jeśli jest w miarę szeroko, to poziom stromizny mi nie przeszkadza. Łańcuchy jak na razie omijam, chociaż kusi mnie, żeby się z nimi "zapoznać" na jakimś łatwym odcinku ?

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pędzę! ?

Swoją drogą to zabawne, że pod górę mogę iść po prawie pionowej drodze, ale w dół potrafię schodzić dosłownie na czterech nawet po takiej trochę mocniej nachylonej. Czy tylko ja tak mam, że wolę iść w górę niż w dół? ? Ale wychodzę z założenia, że lepiej złazić w śmiesznej pozycji i czuć się bezpiecznie niż iść "godnie" wyprostowaną i fiknąć koziołka, bo jednak zwykle jak się schodzi, nogi są już zmęczone....

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Katie said:

Ale wychodzę z założenia, że lepiej złazić w śmiesznej pozycji i czuć się bezpiecznie niż iść "godnie" wyprostowaną i fiknąć koziołka

Rozwiązanie brzmi - rękawiczki ?

Nawet jak się w nich przewrócisz, to wyhamujesz rękoma nie ździerając ich przy okazji

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 15.11.2019 o 13:13, Katie napisał:

Już pędzę! ?

Swoją drogą to zabawne, że pod górę mogę iść po prawie pionowej drodze, ale w dół potrafię schodzić dosłownie na czterech nawet po takiej trochę mocniej nachylonej. Czy tylko ja tak mam, że wolę iść w górę niż w dół? ? 

Moje pierwsze wejście na Chłopka na czterech a zejście stylem kombinowanym...na dwóch, czterech i tyłku ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 1.11.2019 o 12:39, Gość napisał:

Temat dla pań bo panowie wiadomo... więksi, silniejsi i niczego się nie boją ? A Wy dziewczyny jak radzicie sobie ze sztucznymi ułatwieniami ? Ich widok paraliżuje czy mobilizuje? Adrenalina dodaje skrzydeł czy powoduje lekki niepokój ? 

_DSC2899.JPG

_DSC2902.JPG

batyżowiecka próba.jpg

DSC_2617.JPG

? ale za to Panie są bardziej opanowane... 

Tak serio - Im wyżej tym lepiej ?

Lubię doliny i popatrzeć na szczyty, ale przede wszystkim chce się na nich znaleźć, nie ma innej opcji trzeba więc się wspiąć. Ja akurat lubię jak coś się dzieje, lubię tą adrenalinę daje mi satysfakcję, zapominam o zmęczeniu. Sztuczne ułatwienia mi pomagają nie paraliżują, będąc w takim miejscu raczej myślę o tym co mnie spotka wyżej, budzi to tylko moją ciekawość i pcha do przodu. Oczywiście rozwaga i bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Jednym słowem kocham to! 

"Nieodparta woła mnie porywa, każe mi sięgnąć ciągle po coś wyższego i trudniejszego, dawać z siebie wszystko do ostatnich sił."

Hermann Buhl 

20200104_220835.jpg

20200104_220907.jpg

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A ja Wam zadam nieco inne pytanie. Co sądzicie o samotnym wędrowaniu po górach? Czy sama kobitka w lesie może czuć się bezpiecznie? Wolicie grupowe wyjścia czy solo? Przytrafiły się Wam jakieś nieprzyjemne sytuacje, których uniknęłybyście idąc z innymi?

Osobiście uważam, że samotna turystka w górach prawie nigdy nie czuje się sama ? Na szlaku przeważnie są ludzie,  więc i o nieprzyjemne sytuacje moim zdaniem trudniej. Chyba trochę obawiałabym się iść w rejony, gdzie tych ludzi jest mało, ale w Tatrach takich miejsc jest raczej niewiele. Co prawda zdarzało mi się chodzić o takich dziwnych porach roku, gdzie idąc do D5S spotkałam na szlaku 2 osoby, ale to rzadkość. Nie spotkałam się do tej pory z nieprzychylnością przykładowo pijanych turystów, ale może Wy macie takie doświadczenia? ? Natomiast zdecydowanie boję się chodzić samotnie po lasach po zmroku, w głównej mierze ze względu na obawy spotkania z misiem, albo innym rysiem ? 

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Lavinka napisał:

A ja Wam zadam nieco inne pytanie. Co sądzicie o samotnym wędrowaniu po górach? Czy sama kobitka w lesie może czuć się bezpiecznie? Wolicie grupowe wyjścia czy solo? Przytrafiły się Wam jakieś nieprzyjemne sytuacje, których uniknęłybyście idąc z innymi?

Osobiście uważam, że samotna turystka w górach prawie nigdy nie czuje się sama ? Na szlaku przeważnie są ludzie,  więc i o nieprzyjemne sytuacje moim zdaniem trudniej. Chyba trochę obawiałabym się iść w rejony, gdzie tych ludzi jest mało, ale w Tatrach takich miejsc jest raczej niewiele. Co prawda zdarzało mi się chodzić o takich dziwnych porach roku, gdzie idąc do D5S spotkałam na szlaku 2 osoby, ale to rzadkość. Nie spotkałam się do tej pory z nieprzychylnością przykładowo pijanych turystów, ale może Wy macie takie doświadczenia? ? Natomiast zdecydowanie boję się chodzić samotnie po lasach po zmroku, w głównej mierze ze względu na obawy spotkania z misiem, albo innym rysiem ? 

na najtrudniejszych szlakach wolę iść solo, albo przynajmniej z  kimś z dalszych znajomych, z kimś bliskim bym sobie nie wyobrażał bo chyba za bardzo bym się martwił. Moja dziewczyna ma podobnie i jak w góry to tylko zemną bo by się bała sama iść, ja chyba tak wolę żeby tak było bo jest na tyle drobna że zawsze się obawiam że jej sie coś stanie. Co do sytuacji to w wątku Januszing bylo nieco opisanych, pijanych  tak żeby robili problemy to nie spotkalem, ale bylo pare osób bez wyobrazni zupełnie, którym należało to uświadomić bo aż raziło po oczach 

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lipcu zeszłego roku byłam sama. Najbardziej bałam się właśnie spotkania niedźwiedzia :) bylbył moment, że zostałam sama po godz 18 i miałam jeszcze godzinę drogi przez las i nie poszłam szlakiem, który zaplanowałam. Bieglam około 40 minut żeby dogonić grupkę ludzi, których ostatnich przede mną widziałam z góry, jak wchodzili w kosodrzewinę. Jakiś strach mnie ogarnął.. Ale będę wyjeżdżać sama, tylko będę tak planować trasy i wychodzić o takich godzinach, żeby jednak mieć możliwość spotkania kogokolwiek na szlaku. Nie ma lepszego sposobu na reset od codzienności :) i pomimo tego strachu i tak będę chodzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Kacha napisał:

pomimo tego strachu i tak będę chodzić. 

Dzięki @Kacha bo ja mam dokładnie tak samo! Często chodzę z kimś ale też bardzo lubię samotne wypady tylko strasznie boję się misiów!!! Długo mi się wydawało, że to tylko ja się boję a wszyscy inni idą i wcale nie zwracają uwagi na jakieś tam dzikie zwierzęta ☺️ Też lubię wcześnie wychodzić ale tak kombinuję żeby przynajmniej rano iść tam gdzie więcej ludzi? I co najważniejsze; pomimo tego strachu i tak będę chodzić!!!??

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, vatra napisał:

 Często chodzę z kimś ale też bardzo lubię samotne wypady tylko strasznie boję się misiów!!! 

Ja też się boję misiów. Kiedyś idąc z Trzech Źródełek na Krywań zawróciłam bo wydawało mi się że słyszę ryk niedźwiedzia. Poczekałam kilkanaście minut na jakąś kilkuosobową grupę Słowaków i ruszyłam przez las za nimi. Znowu usłyszałam "misia" ale oni szli dalej więc ja za nimi. Po jakichś 30-40 minutach okazało się że w lesie są pilarze i ten ryk to były piły motorowe.........?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...