Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.09.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Z Krzyżnem porachunki miałam z lipca, kiedy to pogoda zmusiła mnie i @Karol Kliński do "spektakularnego" wycofu na samym początku szlaku. Za nic nie chciało się nam moknąć... Tym razem poza tym, że pogoda była przecudna, to jeszcze Towarzystwo wyborowe ?. @vatra @Fibi @Karol Kliński i Seba bardzo Wam dziękuję ze ten dzień ❤. Na szlak ruszamy późno, bo mój autobus dojeżdza do Zako dopiero przed 7.00. Po drodze dosiada sie @vatra , a na miejscu czeka pozostała ekipa. Szybka kawka, przepakowanie plecaka i biegniemy na busa. Po drodze zbieramy @Fibi i Sebę. Mamy komplet. Palenica wita nas spokojem. Bileciki i lecimy w stronę Wodogrzmotów i szlaku na 5 Stawów. Droga mija nam na poznawaniu siebie ☺, opowiadaniu o planach. Milutko. Przed 11.00 jesteśmy przy schronisku. Coś na ząb, dywagacje co ubrać i ruszamy. Szybko docieramy do rozejścia szlaku i zaczynamy trawersować pod Buczynowymi Turniami. Nie wiem dlaczego, ale zapamiętałam, że szlak pnie się w górę, a my bardziej schodzimy niż wchodzimy ?. No nic. W końcu docieramu do Źlebu pod Krzyżnem i zaczyna sie mozolne drapanie w górę i podziwianie panoramy. Koło 14.00 meldujemy się na przełęczy. Nie ma zbyt dużo ludzi, nie ma wiatru, aż się nie chce iść dalej.... Schodzi nam kolejna godzina...Czas jest nieubłagany, a przed nami ze 3 godziny schodzenia. Zbieramy się. Schodząc co chwila zerkamy na ludzi na Orlej i na grę słońca w jej grani. Na mnie górna część Doliny Pańszczycy robi ogromne wrażenie. Bardzo mi się podoba. Moja miłość będzie trwała mniej więcje do Czerwonego Stawku... potem będę już tylko chciała być w Murowańcu ??. Nocka w autobusie da mi się we znaki. Do Murowańca dochodzimy zmordowani. Jedzonko, herbatka i dalej. Choć tego nie planowaliśmy dzień zamykamy zachodem słońca. Wtedy uświadamiam sobie, że poza zachodem zaliczyłam też wschód. Co prawda z okien autobusu, ale był.9 punktów
-
To był nasz 12 długi pobyt w Tatrach(w tym 3 zimowe) i po raz pierwszy zdarzyła nam się pewna anomalia pogodowa ? Przez cały 10 dniowy pobyt było słonecznie i bezdeszczowo? Momentami nawet żałowaliśmy, że nie wykorzystaliśmy tych dni w pełni, ale jesteśmy starzy i kolan ze stali nie posiadamy ? Ponieważ wypad był długi, wycieczki były długie oraz było ich jednak sporo, podzielę moje wypociny na krótkie odcinki, co by się nikt nie zanudził ? ODCINEK 1. ORNAK PO LATACH Polana Huciska-Przełęcz Iwaniacka-Ornak-Siwa Przełęcz-Dolina Starorobociańska-Polana Huciska Na Ornaku już kiedyś byliśmy, było to już ponad 8 lat temu. Wtedy celem był Starorobociański Wierch. Pogoda jednak nie była najlepsza, cały "ornakowy" grzbiet pokonywaliśmy we mgle i ulewie, a Starego Robota odpuściliśmy. Nie było nam dane podziwiać widoków. 2 lata później Starorobociański został zdobyty, ale przez Trzydniowiański i Kończysty, tak więc nieszczęsny Ornaczek musiał długo czekać na swoją kolej. Bardzo chciałam iść tam przy dobrej pogodzie, ale ciągle się jakoś nie składało. Aż do tego wyjazdu. Przed godziną 8(późno, ale to dlatego, że traktor ? ) parkujemy na Siwej Polanie i ładujemy się do ciuchci. Dzień zapowiada się wspaniale: Traktor wyrzuca nas na Polanie Huciska, skąd kilkanaście minut idziemy Doliną Przeklętą ? po czym skręcamy w lewo na żółto-czarny szlak. Był to czas po sporych opadach, więc trochę obawialiśmy się, że będziemy zmuszeni do wycofu na samym początku wycieczki z powodu zagrożenia utonięciem w potoku błota. Ale nic takiego nie nastąpiło ? Na żółtym szlaku przez Dolinę Iwaniacką nie spotkaliśmy nikogo, na szczęście niedźwiedzia też nie ? Lekko problematyczne bywały przejścia przez wezbrane potoki: Podejście na Iwaniacką Przełęcz jest nudne i męczące: Na przełęczy, która jest zarośniętą polanką bez żadnych widoków robimy pierwszy dłuższy odpoczynek. Jest tu trochę osób, wszyscy przyszli od strony Doliny Kościeliskiej. Po przerwie wchodzimy na zielony szlak, na którym co chwilę się zatrzymujemy, by podziwiać widoki. Podejście na Ornak jest dość męczące, schody ułożone stromo, dzięki czemu szybko zdobywamy wysokość, ale można po drodze wyzionąć ducha ? Ten odcinek nie jest jednak zbyt długi, po kamiennych mękach wychodzimy na grzbiet. Jest pięknie? W tych okolicznościach rozbijamy obozowisko. Jest trochę zimno, ale ludzi niewielu, więc chłoniemy górską ciszę spokój, samotność i te piękne krajobrazy. Oczywiście siedzieć w nieskończoność nie można, w końcu ruszamy w dalszą drogę. Najciekawszym miejscem na szlaku są Siwe Skały. Właśnie się przez nie gramolę ?(jak ktoś nie lubi, można obejść dołem). Chyba gdzieś w tym miejscu wypada mi butelka z plecaka, ale orientuję się, że jej nie mam dopiero na Siwej Przełęczy? Z wspomnianej przełęczy schodzimy Doliną Starorobociańską: Znów mamy delikatne obawy, czy na dole nie będzie potoków błota, ale teraz to już trudno, jakoś trzeba do końca dojść. Cóż, sucho nie jest, ale przejść się da: A na samym dole błota praktycznie nie ma, więc sprawnie docieramy do autostrady wiodącej przez Chochołowską. Jeszcze tylko 15 minut do Hucisk, ze 20 minut oczekiwania na traktor( trochę zagęściła się atmosfera i mieliśmy obawy czy się zmieścimy), parę minut jazdy i jesteśmy z powrotem na Siwej Polanie. Jak na pierwszy dzień, uznaliśmy, że taka średnio długa wycieczka wystarczy ? cdn.?7 punktów
-
po co tak sapać ? Jest sporo opisów w internecie, i jak kwestię pozaszlaków regulują przepisy począwszy od wpisów do książki po wypowiedzi strażników TPN, gdyby było tak zero jedynkowo jak piszesz to Taternictwo nie miało by w praktyce racji bytu.7 punktów
-
ODCINEK 2. CZERWONE WIERCHY KIRY-DOLINA KOŚCIELISKA-HALA ORNAK-DOLINA TOMANOWA-CHUDA PRZEŁĄCZKA-CIEMNIAK-KRZESANICA-MAŁOŁĄCZNIAK-KOPA KONDRACKA-PRZEŁĘCZ POD KOPĄ-HALA KONDRATOWA-KALATÓWKI-KUŹNICE Zielony szlak przez Dolinę Tomanową na Ciemniak był ostatnią drogą dojściową na Czerwone Wierchy jaka została nam do przetestowania. Zawsze wydawało nam się, że ten szlak jest strasznie długi, naokoło i bezsensu. Był to wielki błąd, że go przez lata omijaliśmy, bo droga jest absolutnie rewelacyjna widokowo. No, może poza odcinkiem przez las, ale to przecież norma. Na szlaku jesteśmy znów późno, parę minut przed 8. Ale mamy komfort, że zejdziemy w Kuźnicach, to nawet jak bus nam zwieje, to się już jakoś do domu doczłapiemy. Idziemy początkowo dość tłoczną, a potem prawie zupełnie pustą Doliną Kościeliską. Większość idzie na Czerwone Wierchy, ale szlakiem czerwonym(za którym akurat nie przepadam). Idziemy dość szybko i po godzinie i 5 minutach jesteśmy już na Hali Ornak. Do schroniska nie idziemy, siadamy na kamieniu pod szlakowskazem i jemy pierwsze z naszych chyba 5 dzisiaj śniadań? Skręcamy do lasu w pełną dla nas tajemnic Dolinę Tomanową. Nikogo nie ma, więc tradycyjnie moja niedźwiedziofobia się uaktywnia ? Szlak na odcinku leśnym niczym szczególnym się nie wyróżnia, więc zastanawiam się o co tyle hałasu? Wszystko zmienia się kiedy dochodzimy do Tomanowych Polan- Niżnej i Wyżnej. Na polankach znowu jemy, jakaś nienażarta byłam tego dnia ? Od polanek zaczynamy w końcu nieco stromiej podchodzić, szlak robi się bardzo ciekawy. Po drodze odpoczywamy( i oczywiście jemy) w miejscu, które na mapie nazwane jest Kazalnicą. Idziemy dalej, tu już blisko Chudej Przełączki: Na Przełączce o dziwo nie jemy a odpoczywamy tylko 5 minut, bo nie czujemy się jeszcze zmęczeni. Widząc tabliczkę "Ciemniak 50 minut", myślę sobie: Phi! Wejdziemy w max 35! Ostatnie podejście na Ciemniak okazało się jednak upierdliwe, kamienne schody ciut za wysokie na moje nogi, okrutnie się umordowałam ? Na pocieszenie mogę powiedzieć, że spotkaliśmy stadko kozic: Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy dotarłam na szczyt Ciemniaka, i to w czasie szybszym niż szlakowskazowy, pomimo sapania i zatrzymywania się co 3 kroki. Szczęście jednak nie trwało długo, bo okazało się, że to nie Ciemniak a Twarda Kopa? W tle domniemany Ciemniak, a na pierwszym planie podejście na Ciemniak właściwy ? Na szczycie robimy wreszcie dłuższy odpoczynek i chyba już ostatnie śniadanie ? Nie wiem czy istnieje coś takiego jak syndrom górskiego dnia drugiego, ale ja z pewnością to mam, zawsze drugiego dnia wędrówek moja forma jest najsłabsza. Z Ciemniaka bardzo efektownie prezentuje się Krzesanica: Odpoczęłam na Ciemniaku i idzie mi się już dobrze, ze szczytu Krzesanicy obserwowaliśmy akcję ratunkową na Ciemniaku: Idziemy dalej, w stronę Małołączniaka. Na Kopie ostatni dłuższy przystanek, wykorzystuję czas, by przed zejściem ostatecznym założyć sobie opaski na kolana(wygodniej się w nich schodzi). Do tej operacji muszę zdjąć buty, co doprowadza do destabilizacji wiązania ? Raz mam zasznurowane za mocno, raz za luźno, co w końcu doprowadza do tego, że obcieram sobie stopę i do schroniska na Hali Kondratowej dochodzę w roli umordowanej cierpiętnicy ? Zejście zielonym szlakiem na Halę Kondratową jest dość krótkie, ale też strome w górnej części. Przy dużej ilości ludzi dla mnie dość problematyczne, bo w dół idę wolno, wolniej niż przeciętny osobnik. Ścieżka jest dość wąska i żeby nie czuć presji napierającego tłumu, to prawie wszystkich przepuszczam. Seba, który jest ze mną na większości wycieczek wkurza się, że jak będę puszczać wszystkich to nigdy nie zejdziemy. Ale mnie bardzo stresuje robienie czegokolwiek pod presją, czy jest to zejście stromą górską ścieżką, czy cokolwiek innego ? Nyka twierdzi, że ten szlak to jest "18 monotonnych zakosów", wydaje mi się, że kiedyś naliczyłam więcej. A co do przepuszczania ludzi, to zdarzyło mi się 5 razy puszczać tych samych. Nie wiem, po co tak szybko idą, skoro co 5 minut się zatrzymują. Szczególnie irytujący są jak dzwonią kijkami, wtedy czuje się jak poganiana na pastwisku krowa ? Dobrze, ponarzekałam sobie, więcej nie będę. W końcu, mimo przeciwności losu doczłapujemy do schroniska, w którym robimy sobie pół godzinki przerwy ? Na koniec godzinka z hakiem zejścia do Kuźnic. Drogą klasyczną iść nie można, bo coś remontują, trzeba przez Kalatówki, co daje nam 5 minut zbędnego podchodzenia. Dzień kończymy w knajpce na rondzie, gdzie stwierdzamy, że chyba jest za zimno na picie zimnego piwa, ale kto by się tym przejmował ? cdn.?6 punktów
-
Doedukuj się i dopiero zadawaj pytania. Jak nie znasz drogi to są dokładne opisy.6 punktów
-
@azzaron posyłam linka z wywiadem, po którego lekturze powinieneś nieco ochłonąć https://portaltatrzanski.pl/publicystyka/wywiady/jak-legalnie-chodzic-poza-szlakiem,3146 punktów
-
Panie kochany, wpisałem nas do książki Taternickiej, droga WHP922. Daj namiary na strażnika to wyślę6 punktów
-
5 punktów
-
@Fibi Seba nie dość, że ma żelazną kondycję, to jeszcze ma sokoli wzrok ?. Gdzie my jeseśmy na tej fotce to ja nie mam pojęcia ?. KOCYK chyba był jeszcze w plecaku.5 punktów
-
To była super wycieczka, choć męcząca. A jak zobaczyłam podejście pod stromą górę za Czerwonym Stawem, to miałam ochotę umierać? Kiedyś, dawno temu byłam już na Krzyżnem, ale wtedy pokonywaliśmy trasę w kierunku przeciwnym i pamiętam, że mnie zirytował ten trawers ponad Piątką, bo padałam ze zmęczenia a tu jeszcze trzeba podchodzić(wtedy miałam nieco gorszą kondycję niż obecnie). A tak w ogóle to Seba ustrzelił nam fotkę z góry, znajdziecie się i rozpoznacie? ? W pomniejszeniu za bardzo ie widać, ale to był moment kiedy szykowaliśmy się do rozłożenia kocyka na kamieniu. @jaaga76 @vatra @Karol Kliński Jeszcze raz dzięki za świetną wyprawę! ?5 punktów
-
5 punktów
-
@barbie609 te Twoje obliczenia to wyższa matematyka ? @Jędrek czasem też specjalnie zostawaliśmy dłużej w górach choć z innych powodów - bywało, że wieczorem zakopianką jechało się lepiej, korek mniejszy. Czerwone Wierchy już czerwone? @Fibi ja nie marzę, bo kiedyś moje spodnie były w plecaku męża. Było mi zimno w nogi i chciałam się przebrać a on nie chciał się zatrzymać. Mówił, że przecież schodzimy i zaraz mi będzie ciepło. I od tamtej pory pilnuję, żeby nic mojego do siebie nie włożył zebym mogla się przebierać ile razy tego potrzebuję.5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
@jaaga76 Z przyjemnością przeczytałem? I wróciły wspomnienia... Aguś gratuluję pięknych zdjęć?? ??? @Fibi na tej fotce "z góry" nie znalazłem Was. Takie drobinki? Fajne zdjęcie Seba?4 punkty
-
@Fibisuper relacja. Ja też nie cierpię stukania kijkami za plecami a jeszcze bardziej machania nimi na wszystkie strony. A Tomanową polubiłam już po pierwszym wejściu?4 punkty
-
Przy takiej lampie jak ostatnio można się tylko delektować z aparatem w ręku ?4 punkty
-
Uwielbiam Tomanową, ale wolę nią schodzić, niż wchodzić. @Fibisuper relacja ?4 punkty
-
4 punkty
-
@Fibipiękna relacja i fotki ☺ a Wasza wędrówka to tatrzanski mega klasyk? też lubię tą trasę. A Tomanowa dla mnie jest super ? i to zarówno do podchodzenia jak i schodzenia3 punkty
-
Mi się czasamu udaje z męza zrobić szerpę, ale przez dwie pierwsze godziny na szlaku jakoś dziwnie się czuję. Potem jest już dobrze, zwłaszcza jak można sie opalać w trasie ?3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
@jaaga76 super ralacja i fotki? A wycieczka bardzo fajna i w dodatku w takim przezacnym gronie Tatromaniaków ??? I jeszcze ten zachodzik słońca na deser pięknie udało Ci się uchwycić, brawo! ?☺2 punkty
-
2 punkty
-
No chciałbym ale te misie się gdzieś przede mną chyba ukrywają ?? @jaaga76 może wiesz przypadkiem gdzie??2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@Fibi Bardzo fajna wycieczka ☺ też lubię bardzo 'Ornaczek'. Najczęściej jednak chodzę tam od Kościeliskiej i zazwyczaj stanowi jedynie fajne miejsce pośrednie do dalszej wędrówki np. na Bystrą czy Starego Robota i dalej....? Ostatnio okazał się celem wspaniałej wędrówki z jeszcze wspanialszymi ludzmi .... ☺?2 punkty
-
Ja marzę o takim rozwiązaniu i zazdroszczę(ja akurat wyobrażam sobie iść bez plecaka ? Ale mam męża, który jest wielkim fanem równouprawnienia i moich tobołów nosić nie chce ?2 punkty
-
Wiesz ja zaobserwowałem odwrotną sytuację i nawet miałem pewną koncepcję z tym związaną. A mianowicie idąc za panującą modą wymyśliłem tak: ja noszę 30-stkę a moje szczęście 20-stkę tak wiec kupimy 50-tkę i moje szczęście będzie ją nosić , wtedy będziemy trendy?.Nie wiem czemu koncepcja nie wzbudziła entuzjazmu.2 punkty
-
Wiesiek z Martą udali się na łowy na Płochacza Halnego w rejon Zawratu . Ptaszek ciekawy bo prawdziwie wysokogórski w Tatrach występuje na wysokościach od 1200 do 2500m.n.p.m .A tak w ogóle to sięga do 5000m.n.p.m Efekt wyprawy nie tylko Płochacz ale po kolei oto główny bohater: swojska Sójka pstrąg źródlany2 punkty
-
Byłam dwa tygodnie temu czerwonym szlakiem z Międzygórza. Szlak bardzo łatwy bo z początku idzie drogą przeciwpożarową a potem robi się taki "górski". W schronisku pyszny bigos i przesympatyczny lokator który pozwolił usiąść obok i podrapać się za uchem. Na szczycie powstaje nowa wieża widokowa, sami oceńcie czy tam pasuje?.2 punkty
-
Hmm... to może być trudniejsze zadanie? bo w środku dnia to jestem zazwyczaj gdzieś wyżej, na jakimś szczycie lub grani?1 punkt
-
@barbie609 @jaaga76 taki całkiem oswojony to chyba nie byl bo bezpieczną odległość jednak zachowywał (ja również) i trochę się bał ?1 punkt
-
1 punkt
-
Super, a teraz wyślijcie te fotki do parkowych aby mogli wam wlepić mandaty za zejście ze znakowanego szlaku bo zakładam że nie wspinaliście się tylko łaziliście turystycznie. :) :) :)1 punkt
-
@Zośka W Kościeliskiej nie ma traktorka, dlatego przegrała na starcie ? @Q'bot tam była tylko nędzna resztka wody, ale zmartwiło mnie, że zaśmiecam TPN? Nawet jeśli było to nieświadomie i niechcący ? @Krzysiek Zd Potrzebowaliśmy krótkiej wycieczki na rozchodzenie, więc Ornaczek na pierwszy dzień był w sam raz. Chociaż gdybym wiedziała, że idziecie tam tydzień później, to może wybralibyśmy inny cel i poszlibyśmy z Wami. Mam nadzieję, że następnym razem lepiej się zorganizujemy ?1 punkt
-
czyli w sumie dla nas nic się nie zmieniło kwity i tak trzeba było mieć przy sobie1 punkt
-
1 punkt
-
https://m.podroze.se.pl/swiat/europa/slowacja/slowacja-zmienia-obostrzenia-takze-w-tatrach-nowe-zasady-obowiazuja-w-schroniskach-i-na-wyciagach/7465/1 punkt
-
Spotkałem ostatnio taką parę na podejściu pod Iwaniacką i powiem ci że ma to sens. Ona zgrabna, w kusych szortach, bez plecaka, szła przodem, a on obciążony, zasapany, ale szedł za nią dzielnie wpatrzony jak w obrazek ? Pani zresztą była wyrozumiała i dość często robiła postoje ?1 punkt
-
1 punkt
-
Hej ? Tak to był bardzo udany dzień i pogoda pięknie nam dopisała. Dziękuję @Krzysiek Zd i @Mateusz Z za wspólną wyprawę?. Było mi bardzo miło????1 punkt
-
1 punkt