Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.10.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Mam nową propozycje "odludnych" szlaków ? Tydzień temu sam się przekonałem choć domyślam się, że prognozy trochę napędziły stracha ludziom. Zwierówka - Brestowa - Salatyny - Skrzyniarki - Pachoł i schodzimy na Zwierówkę. Trasa średnia, kilka łańcuchów, na cały dzień przy średniej kondycji :)))). Prognozy wystraszyły ludzi i przez całe 10 godzin widziałem może 25 osób i 15 samochodów na parkingu ? Może fotki zachęcą ? Było mega...5 punktów
-
13.09.2020 Vysne Hagi -> Batizovske Pleso, razcestie -> Kończysta -> powrót tą samą drogą Suma podejść: 1211 m. Dystans: 12,21 km. Początek szlaku to żmudne podejście lasem, a później przez niekończące się pasma kosodrzewiny. Widoków praktycznie zero. Gdy zbliżam się do skrzyżowania żółtego szlaku z magistralą, wreszcie robi się ciekawie. Odbijam czerwonym szlakiem w lewo i po kilkudziesięciu metrach pojawia się kopczyk. Pora na zejście ze szlaku. Po chwili wyłania się cel dzisiejszej wyprawy. Rozpoczynam podejście. Podłoże jest trawiaste, dodatkowo prowadzi tu wyraźnie wydeptana ścieżka, więc idzie się nieźle. No i Gerlach z tej perspektywy wygląda coraz lepiej. Niestety trawy się kończą i zaczynają kamienie. Jest! Zaczynają się odsłaniać kolejne szczyty. W końcu na szczycie Gerlach Wyraźnie dominujący nad resztą Krywań Od lewej: Koprowy, Cubryna, MSW, Świnica, Mały Kozi Wierch, Wysoka, Rysy, Niżnie Rysy. Niżnie Rysy, Ganek, Rumanowy Szczyt, Żłobisty Szczyt, Młynarz, Skrajna Stwolska Czuba Hawrań, Płaczliwa Skała, Zadni Gerlach, Przełęcz Tetmajera, Gerlach, Pośredni Gerlach Dolina Rumanowa Pora schodzić Tępa Batyżowiecki Staw rano całkowicie w cieniu, teraz już w promieniach słońca4 punkty
-
Ale bomba! Gratulacje. Zdjęcia pierwsza klasa. Muszę Kończysta powtórzyć kiedyś, chociaż (w niepogodę) męczarnia straszna3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Pierwsze wrażenie: są cięższe o 130 g. od dotychczas używanych Salomonów z gtx, ale wiadomo - to skóra więc muszą być trochę cięższe ? Zależało mi jednak aby były bez gtx bo po uważam, że gtx się nie sprawdza (miałem już kilka par i niestety bardzo się rozczarowałem). Buty z gtx są dobre na chłodniejsze dni - powyżej 15 stopni to po prostu porażka... Te kupiłem z myślą o szlakach długodystansowych: a planuję w niedalekiej przyszłości Główny Szlak Karpacki oraz Beskidzki. Podeszwa A/B oraz MFS System - czyli dopasowanie butów do stóp. Pełna recenzja po weekendzie - póki co mogę powiedzieć, że są bardzo wygodne ? Widziałem je również w wersji Lady oraz z gtx ?2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nadszedł trzeci dzień wyjazdu, mający przynieść pogorszenie pogody, co prawda nie tak mocne, że miało padać, ale wzmożone zachmurzenie było bardzo możliwe. Dziwnie to może zabrzmi, ale mi to pasowało, raz, że chłodniej, dwa, że nie będę się pchał gdzieś wysoko, taka przerwa, można powiedzieć. W takiej sytuacji zwykle obieram za cel jakiś staw a że dużo słyszałem o Zielonym Stawie Kieżmarskim, to właśnie to miejsce postanowiłem tego dnia odwiedzić. Pogoda początkowo była nienaganna, ale zanim nad staw dotarłem, zrobiło się już chłodniej, pojawiło się też więcej chmur. Sama droga nad staw przeważnie przyjemna, różnorodną, trochę przydługa, ale przyspieszyłem i nad stawem byłem zdecydowanie szybciej niż wskazywał szlakowskaz. Widoków też na razie nie było, czasem tylko znad drzew widać było górki i pagórki. Samo otoczenie stawu wynagrodziło jednak wszystko...Najpierw sponad drzew wyłonił się Mały Kieżmarski Szczyt ("mały", heh), potem pozostałe góry. Mimo, że chmur było coraz więcej to muszę przyznać, że to miejsce jest świetne... Te wyrastające ze stawu szczyty przygniatają, człowiek czuje się taki mały... siedziałem tak nad brzegiem dobre pół godziny, nieco na uboczu, w ciszy, ludzi w okolicy nie było bowiem zbyt wiele. jedynie kaczki zakłócały czasem kontemplację, podchodząc blisko i wymownie czekając na coś do jedzenia. Ciężko było oderwać wzrok, ale trzeba było ruszać dalej. Nad staw z pewnością wrócę, jak tylko będzie okazja a pogoda dużo lepsza. Nie chcąc kierować się od razu na parking postanowiłem wrócić przez Biały Staw, który przywitał mnie całkiem przyjemnymi widokami. Stamtąd jeszcze tylko na chwilę skoczyłem w kierunku Przełęczy pod Kopą (Kopské sedlo), stanowiącej granicę pomiędzy słowackimi Tatrami Wysokimi a Tatrami Bielskimi a następnie wróciłem niebieskim szlakiem na parking. Część szlaku powrotnego, składająca się z nierównych kamulców, dała wycisk zmęczonym już trochę całym wyjazdem nogom, ale z perspektywy czasu całą wycieczkę oceniam pozytywnie. Fajny pomysł na luźniejszy dzień z pięknymi widokami, co prawda trzeba te 15-20 km przejść, jednak w górach te kilometry wcale nie są straszne, wręcz przeciwnie, prawda? ?1 punkt
-
Komuś? Nie. Ale mnie wiele osób chciało pomóc, z bliżej nieokreślonej przyczyny... Używa ktoś biodegradowalnych środków czystości, czy raczej macie to w głębokim poważaniu, a piana w stawie jest fajna? ?1 punkt
-
Właściwie jesteś na tyle blisko, że można uznać odpowiedź na poprawną ? Konkretnie to Suchý hrebeň, po noszymu Sobkowa Grań1 punkt
-
Osobiście w żadnym nie uczestniczyłem, ale polecam WinterCamp. Byłem świadkiem tej imprezy na Turbaczu. Dzieci i dorośli super się bawili, sam też trochę skorzystałem na wiedzy ? Czy zdarzyło Ci się zapomnieć ręcznika do schroniska i wycieraliście się czymś innym/ubraniami?1 punkt
-
Buty doszły wizualnie ładne dobrze zrobione wydaje mi się numeracja trochę zawyżona mam nadzieję,że będą się spisywać bo buty Salewa mnie trochę rozczarowały wprawdzie mialem w nich km nadrobione ale po roku! Ale to dobrze teraz mam nówki nie śmiganie w przyszłym tygodniu gdzieś się wybieram chyba,że pogoda spłata figla to może zrobimy chrzest bojowy.?1 punkt
-
@Latino fajne te buty? Dobrze że sklep sprawdzony i wszystko OK. Daj znać jak się w nich chodzi ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Od 2012 roku chyba, bywam średnio dwa razy w roku w Tatrach. Zazwyczaj jakieś 5 dni w górach, od rana do wieczora i w zachodnie jakoś mnie nigdy nie ciągnęło. A tu nagle chyba jeden z najpiękniejszych widoków jakie widziałem ?.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@sarzynsky gratuluję kondycji bo czas świetny? A takie długie relacje i fajne zdjęcia bardzo tu lubimy ?1 punkt
-
Cześć. Ja na przełęczy byłem 22 sierpnia 2018 i jest to prawdopodobnie najlepsza trasa jaką miałem okazję zrealizować. Właściwie wejście na MPpCh była częścią wycieczki i mam nadzieję, że nikt mnie stąd nie powiezie jak opiszę całość trasy, bo pierwszym celem były Rysy, Ale od początku: Palenica około 3.00 po północy, najpierw parking (obsługa spała - chciałem zapłacić, ale nie było komu), asfalt, cisza częściowo przerywana szumem potoków i kilkanaście minut przed 5.00 Moko. Jedzonko, chwila oddechu, krótka rozmowa z napotkaną turystką, z która wydawałoby się będę podróżował pod górę, ale wyrwała jak kozica do przodu ? więc niespiesznym krokiem skierowałem się w kierunku Czarnego stawu. Było już nieco po 5.00. Rano to jednak najlepsza pora dnia, chociaż słonko jeszcze nie wstało- sami zobaczcie, Dochodząc do Czarnego stawu cały czas zastanawiałem się nad celem swojej wycieczki: Rysy - jeszcze mnie tam nie było, jednak to najwyżej w kraju, czy MPpCh, bo tyle o tym czytałem. że bez ludzi a widoki lepsze niż na alternatywnej trasie. Decyzja - Rysy, a potem się zobaczy. I tak powolutku do góry chłonąłem trasę podobnie jak duże porcje powietrza, słońce nieśmiało podświetliło szczyty dodając otuchy w pokonywaniu kolejnych metrów. Kilkanaście minut po 9.00 byłem już na Rysach, a tam bardzo kameralnie - o to mi chodziło, zdążyć przed największą falą z dołu. To był czas dla mnie, Ale z upływem czasu zaczęło robić się coraz gęściej, więc czas było zmykać, żeby nie utknąć w korkach w trudnych miejscach. To była dobra decyzja - w dół jeszcze luźno. Nad Czarnym Stawem chwila odpoczynku i.... właśnie co to dalej robić - jest coś około, jestem już tak wysoko, więc decyzja mogła być tylko jedna - na przełęcz. W momencie gdy dochodziłem do rozejścia szlaków na stawem było już całkiem sporo ludzi na trasie, ale gdzie - właśnie na Rysy. A kiedy odbiłem na zielony szlak - pustki. Tylko co jakiś czas mijałem schodzących już z góry. A sam szlak dla mnie super, może dlatego że sporo trzeba operować na rękach co osobiście mi odpowiada. Z Kazalnicy to pięknie było widać ogonek ciągnący na Rysy - taka kolejność wejścia to była dobra decyzja. A na dole przy Moku to plażing - dobrze że parawanów nie da się wbić, Dalsze wchodzenia na przełęcz to już poezja widoków i ten spokój, W końcu osiągnąłem cel wycieczki W końcu był czas żeby zjeść prowiant, żeby nie zanieść z powrotem na dół. W międzyczasie nadleciał śmigłowiec - TOPR pomagał taternikom na MSW, Po nakarmieniu ciała i duszy, przede wszystkim duszy droga w dół - było coś około 17.00. Ale szło się z taką lekkością i radością ile tego jednego dnia zobaczyłem. Jeżeli ktoś zastanawia się nad takim duetem, to jest to możliwe, dla rannych ptaków oczywiście ? !!!1 punkt
-
A tak poważnie to trasa do przejścia uważać na sypkie i śliskie kamienie ,a poza tym kilka łańcuchów,grań szeroka i trawers do Przełęczy.Kask obowiązkowo!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@staroń masz rację. Trasa jest niezbyt wymagająca ale widokowo cudowna. Otoczenie stawu i szczyty widoczne ze wszystkich stron zachwycają. Pogoda średnia a zdjęcia Ci wyszły super ładne? Nie wiem czy byłeś już na Jagnięcym a jak nie to następnym razem polecam bo widoki bajeczne.1 punkt
-
A może by tak Dolina Jaworowa na Sedielko ? (Lodowa Przełęcz), lub Dolina Białej Wody (słowacka strona). Wyruszamy rano i 5 godzin samotności prawie murowane. ? Piękne widoki Po polskiej stronie względnie mało ludzi chodzi na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem - szlak trudny, raczej dla zaawansowanych i opanowanych.1 punkt
-
1 punkt