Zośka 3,560 Posted August 24 Share Posted August 24 @wjesna No i tę ostatnią scenę ja też odbieram inaczej. Dla mnie to taki chocholi taniec na gruzach tego co stracił. Świadomie wybrał alkohol i chociaż dobrze wie co właśnie traci to znowu ulega tej ułudzie bo już przekroczył linię za którą nie ma już powrotu. Moim zdaniem to film o wielkiej słabości i ułomności człowieka. Ale fajnie że się różnimy w ocenach i odczuciach bo jest o czym podyskutować? Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 24 Author Share Posted August 24 2 godziny temu, wjesna napisał: Zosiu, mnie sie wydaje, ze film to celebracja życia, śmiechu, zabawy żartu. To, że przekraczając granice kończy się żart i zabawa jest oczywiście pokazane. Ale nie to było w nim najważniejsze, według mnie. Nawet w tej ostatniej scenie jest zabawa, radość i szampan A @Mnich Moderatorjak sądzi? Zakończenie ma charakter otwarty i jest to celowy zabieg reżysera. Twórca tego znakomitego obrazu chce, żebyśmy sami odpowiedzieli sobie na pytanie: główny bohater wzlatuje, czy spada? Co ja sądzę? Bliżej chyba mi do interpretacji @Zośka. Alkohol dał mu zgubne poczucie wolności, zabawy i luzu. Alkoholik już na zawsze pozostanie alkoholikiem. I choć każdy z nas wie, jak to fajnie być na przysłowiowym rauszu, to ostatecznie każdy nałóg, każde uzależnienie jest drogą do zatracenia. 1 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted August 24 Share Posted August 24 @Zośka @Mnich Moderatorcxy my na pewno mowimy o tym samym filmie? Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 24 Author Share Posted August 24 2 minuty temu, wjesna napisał: @Zośka @Mnich Moderatorcxy my na pewno mowimy o tym samym filmie? My piszemy o filmie "Na rauszu" ? Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted August 24 Share Posted August 24 5 minut temu, Mnich Moderator napisał: My piszemy o filmie "Na rauszu" ? A ja może pisze na rauszu ? 2 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 24 Share Posted August 24 @Mnich Moderator według mnie wzleciał na chwilę a teraz spada. Pytanie raczej brzmi jak bolesny będzie upadek. 1 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 24 Share Posted August 24 @wjesna @Mnich Moderator a jeśli już jesteśmy przy filmach o alkoholizmie to bardzo podobał mi się "Szalone serce" Scotta Coopera i "Ćma barowa" Schroedera a z polskich oczywiście "Żółty szalik" z genialną rolą Gajosa i "Pod mocnym aniołem". Warto też obejrzeć "Kiedy mężczyzna kocha kobietę" bo mało jest filmów o alkoholizmie wśród kobiet a przecież one też zmagają się z tym problemem. 1 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 24 Author Share Posted August 24 16 minut temu, Zośka napisał: @wjesna @Mnich Moderator a jeśli już jesteśmy przy filmach o alkoholizmie to bardzo podobał mi się "Szalone serce" Scotta Coopera i "Ćma barowa" Schroedera a z polskich oczywiście "Żółty szalik" z genialną rolą Gajosa i "Pod mocnym aniołem". Warto też obejrzeć "Kiedy mężczyzna kocha kobietę" bo mało jest filmów o alkoholizmie wśród kobiet a przecież one też zmagają się z tym problemem. "Żółty szalik" - genialny!!! - Jak pan się ratuje? W takich sytuacjach ostatecznych… - […] Kobiety mnie ratowały. Takie dobre narzeczone. Też się skończyło… Jeszcze płynę, ale… kra nade mną zamarza. Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted August 24 Share Posted August 24 Jakby ,,na rauszu" byl taki jaki jest według Was, to mnie by się on w ogóle nie podobał. 1 godzinę temu, Zośka napisał: bo mało jest filmów o alkoholizmie wśród kobiet ,,Zabawa, zabawa" o tym jest. Polski i dobry. 1 godzinę temu, Zośka napisał: oczywiście "Żółty szalik" z genialną rolą Gajosa Oczywiście ? 1 godzinę temu, Zośka napisał: Pod mocnym aniołem A ten film jest ohydny. Nic mi się w nim nie podobało. Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 24 Share Posted August 24 (edited) 5 minut temu, wjesna napisał: A ten film jest ohydny. Nic mi się w nim nie podobało. Bo to chyba nie jest film do podobania tylko do wywołania emocji. Ale uważam że Więckiewicz świetnie zagrał. Takie filmy jak np. "Żółty szalik" podobają się bardziej bo tam alkoholik to sympatyczny, inteligentny, dowcipny pan na stanowisku a w "Pod mocnym aniołem" to upadły, zdegenerowany wewnętrznie "zwykły pijak", antypatyczny i odpychający. Wolimy myśleć że alkohol to sprzymierzeniec dobrej zabawy, że uwalnia od problemów i daje poczucie oderwania. A tak naprawdę to katalizator problemów i równia pochyła. Ja osobiście nie znam szczęśliwego alkoholika bo każdy prędzej czy później rujnuje życie sobie i innym. Żeby nie było że jestem jakimś zagorzałym wrogiem alkoholu ale nie znajduję w piciu niczego przyjemnego, fajnego ani pociągającego. Edited August 24 by Zośka 1 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 24 Author Share Posted August 24 Pozostając w tematyce filmowej, łapcie na dobranoc fajną nutę z filmu Nolana "Incepcja" Muzyka: H. Zimmer. Ciary ? 1 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 2,096 Posted August 25 Share Posted August 25 A na dzień dobry @ZośkaZosiuu, no nie wiem czy pan od mocnego aniola to zwykly pijak. To "pisarz alkoholik" ktory sie byle czym nie upijał. 13 godzin temu, Zośka napisał: Bo to chyba nie jest film do podobania tylko do wywołania emocji Pokazywanie co chwilę takich samych scen alkoholowego upojenia, z jego fizjologicznym realizmem babrania się we własnych ekstrementach, mną nie wstrząsnęło, nie wzbudziło do przemyslen tylko obrzydziło. 1 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted August 25 Share Posted August 25 9 minut temu, wjesna napisał: A na dzień dobry @ZośkaZosiuu, no nie wiem czy pan od mocnego aniola to zwykly pijak. To "pisarz alkoholik" ktory sie byle czym nie upijał. Pokazywanie co chwilę takich samych scen alkoholowego upojenia, z jego fizjologicznym realizmem babrania się we własnych ekstrementach, mną nie wstrząsnęło, nie wzbudziło do przemyslen tylko obrzydziło. Miałem nieprzyjemność pracować z kilkoma alkoholikami, a raczej pijakami, po prostu. Na szczęście nie ze wszystkimi jednocześnie ? Jeden z tego wyszedł dzięki aa, założył nową rodzinę, zrobił nawet jakąś karierę. A był już naprawdę na dnie. Pozostali trzej, o ile mi wiadomo, skończyli w przysłowiowym rynsztoku. Co rodziny z nimi przeszły, tylko one wiedzą. Alkohol jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich. 2 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 25 Share Posted August 25 11 minut temu, Jędrek napisał: Miałem nieprzyjemność pracować z kilkoma alkoholikami, a raczej pijakami, po prostu. Na szczęście nie ze wszystkimi jednocześnie ? Ja też. Jeden z nich w wieku 34lat jest na dnie. Stracił rodzinę, dom, pracę. Ja osobiście mam wstręt do pijaków a jak słyszę np. od kolegi z pracy że 4 urodziny syna były takie zaj......e że wszyscy goście popadali to się we mnie gotuje. I to niby żadna patologia, pan kierownik i pani nauczycielka. Jak ktoś mówi że bez alkoholu nie da się fajnie bawić albo zrelaksować to już ma problem. 1 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 25 Author Share Posted August 25 1 minutę temu, Zośka napisał: Ja też. Jeden z nich w wieku 34lat jest na dnie. Stracił rodzinę, dom, pracę. Ja osobiście mam wstręt do pijaków a jak słyszę np. od kolegi z pracy że 4 urodziny syna były takie zaj......e że wszyscy goście popadali to się we mnie gotuje. I to niby żadna patologia, pan kierownik i pani nauczycielka. Jak ktoś mówi że bez alkoholu nie da się fajnie bawić albo zrelaksować to już ma problem. Nie zapominajmy , że alkoholizm to choroba. Tak samo, jak cukrzyca, czy depresja. I choć trudno jest żyć z alkoholikiem (coś o tym wiem), to w życiu staram się kierować zasadą, żeby nigdy nie generalizować, nie oceniać, nie stygmatyzować. Nigdy nie wiemy, z czego pewne zachowania wynikają, jaką historię skrywa dany człowiek. Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 25 Share Posted August 25 17 minut temu, Mnich Moderator napisał: Nie zapominajmy , że alkoholizm to choroba. Tak samo, jak cukrzyca, czy depresja. Nie. To nie jest to samo. Alkoholizm to świadomy wybór. Tak samo jak papierosy czy narkotyki. Człowiek sięga po to z własnej woli. Ja nie piję, nie palę i nie biorę narkotyków bo nie chcę. Ktoś kto to robi ma wybór. 1 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted August 25 Share Posted August 25 33 minuty temu, Mnich Moderator napisał: Nie zapominajmy , że alkoholizm to choroba. Tak samo, jak cukrzyca, czy depresja. I choć trudno jest żyć z alkoholikiem (coś o tym wiem), to w życiu staram się kierować zasadą, żeby nigdy nie generalizować, nie oceniać, nie stygmatyzować. Nigdy nie wiemy, z czego pewne zachowania wynikają, jaką historię skrywa dany człowiek. Nie, to nie jest choroba. To jest skutek głupoty, tak jak palenie czy branie prochów. I mówiąc szczerze, w ogóle mi tych ludzi nie żal. Sami o sobie zdecydowali. Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted August 25 Share Posted August 25 28 minut temu, Zośka napisał: Nie. To nie jest to samo. Alkoholizm to świadomy wybór. Tak samo jak papierosy czy narkotyki. Człowiek sięga po to z własnej woli. Ja nie piję, nie palę i nie biorę narkotyków bo nie chcę. Ktoś kto to robi ma wybór. Widzę że mamy w tym temacie praktycznie takie samo zdanie. Różnica jedynie taka że ja czasem jakimś winem się podelektuję, ale i to coraz rzadziej. Prawie codziennie jeżdżę samochodem więc wybór jest jasny. 1 Quote Link to post Share on other sites
Jędrek 1,253 Posted August 25 Share Posted August 25 53 minuty temu, Mnich Moderator napisał: jaką historię skrywa dany człowiek. No tak, mógł ktoś przecież biednego "chorego" zmusić, zarazić itp. Daj spokój, równie dobrze można napisać że np. kierowca jadący 150 na 50 i zabijający parę osób też miał swoje powody i nie wiemy jaką historię skrywa, więc go nie oceniajmy. 2 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 25 Share Posted August 25 (edited) 21 minut temu, Jędrek napisał: No tak, mógł ktoś przecież biednego "chorego" zmusić, zarazić itp. No właśnie. A potem użalać się nad sobą że to choroba a niedobra żona zamiast wspierać to wystawia walizki za drzwi. Edited August 25 by Zośka 1 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 25 Share Posted August 25 30 minut temu, Jędrek napisał: Widzę że mamy w tym temacie praktycznie takie samo zdanie. Dobrze że są jeszcze osoby które nie uważają że alkohol jest niezbędnym elementem życia? 2 Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,844 Posted August 25 Share Posted August 25 1 hour ago, Zośka said: Nie. To nie jest to samo. Alkoholizm to świadomy wybór. Tak samo jak papierosy czy narkotyki. Człowiek sięga po to z własnej woli. Ja nie piję, nie palę i nie biorę narkotyków bo nie chcę. Ktoś kto to robi ma wybór. Oddychasz, przyswajasz, trawisz, na forum piszesz - nałogowiec z Ciebie! 1 Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,844 Posted August 25 Share Posted August 25 1 hour ago, Jędrek said: Prawie codziennie jeżdżę samochodem więc wybór jest jasny. FSD albo... szofer? ? Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,560 Posted August 25 Share Posted August 25 11 minut temu, Q'bot napisał: Oddychasz, przyswajasz, trawisz, na forum piszesz - nałogowiec z Ciebie! No. I jeszcze czytam, jeżdżę motocyklem, chodzę po górach...na szczęście nikt z tego powodu nie cierpi. Chodzę też jako wolontariusz do hospicjum. Tam widzę prawdziwe problemy, tam są ludzie którzy są naprawdę chorzy i dla nich często brakuje na leki. A taki alkoholik dostajd z MOPSu jedzenie, opał i jeszcze pieniądze, które i tak przepija. A my wszyscy to finansujemy. 1 Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 2,399 Posted August 25 Author Share Posted August 25 1 godzinę temu, Jędrek napisał: No tak, mógł ktoś przecież biednego "chorego" zmusić, zarazić itp. Daj spokój, równie dobrze można napisać że np. kierowca jadący 150 na 50 i zabijający parę osób też miał swoje powody i nie wiemy jaką historię skrywa, więc go nie oceniajmy. Proponuję się jednak trochę się dokształcić, doedukować, pogadać z psychologami, czy terapeutami od uzależnień. I piszę to jako syn alkoholika, osoba, której nałóg spieprzył dzieciństwo… To zdumiewające, jak niektórym tak łatwo jest oceniać, stygmatyzować, nie zagłębić się w istotę problemu… Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.