Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.09.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. @J@n- za zamieszczenie na forum piosenki disco polo powinien być dożywotni ban
    4 punkty
  2. Kolego @jalfiak. Bardzo cieszy mnie fakt, że dołączyłeś do naszej forumowej społeczności. Mniej cieszy mnie natomiast fakt, że swoją aktywność rozpocząłeś od zupełnie niepotrzebnych wycieczek pod adresem moderatorów i użytkowników forum. Nasza, niewielka może, ale aktywna społeczność respektuje zasady netykiety i kultury wypowiedzi. Nawet, jeśli czasem się spieramy, to robimy to z szacunkiem dla adwersarza. W przeciwieństwie do mediów społecznościowych pilnujemy, by nasze forum nie było miejscem hejtu. Dlatego każdy forumowicz, bez względu na to, czy jest stałym bywalcem, czy świeżo zarejestrowanym użytkownikiem winien przestrzegać zapisów regulaminu. Ty niestety, co stwierdzam bez żadnej satysfakcji, eufemistycznie rzecz ujmując deczko się zagalopowałeś. Rozwiązania widzę dwa; pierwsze - dostosujesz się do obowiązujacych tu zasad i będziemy sobie miło dyskutować, drugie - nie zmienisz swojej retoryki, w efekcie czego rozstaniemy się, bez żadnego żalu z mojej strony. Wybór należy do Ciebie.
    3 punkty
  3. Nasz główny cel czyli drugi szczyt Austrii to Wildspitze 3768 m. To był piękny dzień, który będziemy długo pamiętać
    3 punkty
  4. Regulamin TPN jest jasny, prosty i jednoznaczny, jeśli Tobie się nie podoba to zawsze możesz z wizyty w tym miejscu zrezygnować
    2 punkty
  5. A u nas w ogrodzie coraz częściej pojawia się takie maleństwo
    2 punkty
  6. Wyjście a w zasadzie decyzja o Kościelcu w sumie na spontanie. Po śniadaniu w hotelu stwierdziłem, że na Kościelec mam najbliżej i po 8.00 zjechałem z Cyrhli do ronda Św.JPII złapałem busik do Kuźnic i ogień. Bilet do TPN kupiłem przez internet bo i tak miałem tego dnia iść w góry, miały być Granaty ale po Zawracie i Świnicy nogi nie doszły w 100% do formy. Może i dobrze bo wyjście mega udane.
    1 punkt
  7. U mnie od wczoraj deszczyk raz mocniej a raz słabiej pada Teraz patrzę,że mocno pada.
    1 punkt
  8. A ja sobie lubię co jakiś czas odświeżyć , zwłaszcza od momentu kiedy dowiedziałem się ,że niektóre przygody które przeżywa Bukowian wydarzyły się naprawdę .
    1 punkt
  9. Jako dzieciak, parę razy. Puszczali regularnie w wakacje i ferie. Książki też wtedy przeczytałem. Można zaryzykować stwierdzenie że to był mój pierwszy kontakt z Tatrami.
    1 punkt
  10. Dziś pada więc obejrzałem sobie po raz któryś na TVP Kultura: Mieczysław Karłowicz – samotna wędrówka - filmy dokumentalne, Oglądaj na TVP VOD
    1 punkt
  11. Prognoza TPN to się akurat rzadko kiedy sprawdza
    1 punkt
  12. No witam niecierpliwych! Ja też miałem nadzieję na merytoryczna dyskusję, ale już sam nie wiem. A raczej jednak wiem. Cytując modera: "cwaniackie wykorzystywanie tego rozwiązania i wymuszanie noclegów jest najważniejszym powodem problemów" - ten fragment mnie załamał... O ile dobrze rozumiem, to "cwaniacy" są odpowiedzialni za nocne problemy innych turystów, zmuszonych do łamania przepisów. Czyli kto inny jest odpowiedzialny a kto inny ponosi konsekwencje. I to jest sens wyjasnienia zamieszczonego przez modera, z którym, jak rozumiem, się zgadza, lub jest z nim moderowi całkiem OK. Łoboze! Zanim całkiem i na zawsze opuszczę forum - bo taka moderacja wywołuje u mnie mdłości - jedna mała uwaga. (Gdyby nie powyższe, byłoby uwag dziesiątki to tego komentarza ze strony modera). Ja przypuszczałem, że zakaz "przebywania na terenie TPN od zmierzchu do świtu" ma umocowaanie w jakimś rozporządzeniu, zarządzeniu, uchwale, ustawie czy też encyklice... No okazuje się, że jednak NIE MA. Podane przez modera zarządzenie/cytat mówi o "zamknieciu szlaków turystycznych" czyli o czymś ZUPEŁNIE INNYM. Rozumiem do pewnego stopnia, potrzebe skrótu ale wyszedł nonsens i absurd. O czym było na wstępie, a który moder bardzo ładnie podkreślił... A tak na wszelki, i na koniec - jakby ktoś w TPN wyciągnął wniosek, o konieczności wdrożenia odpytywania wchodzacych na teren parku ze znajomości Zarządzenia 11-2023 to prosze mnie nie winić.. Pa, pa...
    1 punkt
  13. mam nadzieję,że nie , miałem nadzieję na merytoryczną dyskusję.
    1 punkt
  14. No właśnie, np. bardzo mi się wczoraj podobał filanc na quadzie w pustawej Starorobociańskiej. Na pewno wracał z jakiejś ważnej misji, w każdym razie taką miał minę. I robił przy tym bardzo ważny hałas, dzięki czemu zdążyłem mu zejść z drogi. A jeszcze bardziej podobał mi się rozpieprzony od lat szlak z Siwej Przełęczy. Ale tradycyjnie najbardziej podobał się tym, którzy nim schodzili
    1 punkt
  15. @wjesnabardzo dziękuję za inna, bardzo ciekawą i przepiękną opcję wycieczek po Bieszczadach .
    1 punkt
  16. Nasz pierwszy trzytysięcznik na tej wyprawie to Urkundholm 3140 m
    1 punkt
  17. Robiąc zdjecie ,,tańczą szare popielice" obok na liściu siedziała dość spora ćma. Na drzewie byłaby nie odróżnienia
    1 punkt
  18. Ładna pogoda Ja na Kościelcu (w końcu) byłem w czerwcu 2017. roku. Piszę "w końcu", bo na przełęczy Karb byłem wielokrotnie, ale zawsze były to takie spacerowe przebieżki, nigdy jakoś na szczyt nie było po drodze. Początek sezonu, decyzja taka spontaniczna, bo w sumie nie miałem żadnych konkretnych planów. Sucha Woda nawet dość mokra... Pogoda - a jakże - do bani. To nie jest tak, że wszystkie trasy robiłem przy złej pogodzie, ale... faktycznie większość. Ze mna w góry się nie jezdzi, jak przyciągam chmury i deszcz Z Murowańca w stronę Zielonego Stawu. Wybrałem ten wariant, bo uwazam, że jest mniej męczacy. I w lewo w stronę Przełęczy Karb. Widoki dalej beznadziejne, ale przynajmniej w miarę sucho. Z naciskiem na w miarę. Na Karb jak to na Karb. Taka ścieżka, za to w pięknej scenerii. W tzw. międzyczasie na moment pojawiła się Swinicka Przełęcz, mimo czerwca wciąz pokryta śniegiem. Brrrr - przy tym nachyleniu strach się bać. Tylko ze sprzętem... I można - raz jeszcze powtórzę - w końcu ruszyć w stronę szczytu! Z jednej strony długo czekałem na ten moment, z drugiej - prawie równie długo go odkładałem. Cały czas pamiętam, gdy ojciec mówił mi, ze jestem "z mały" zebyśmy poszli. A ja zawsze tak chciałem iść. Potem zacząłem chodzić sam to jakoś mi zawsze było nie po drodze. Pewnie dlatego, ze ogólnie nie przepadam za szczytami, z których trzeba złazić tą samą drogą. I - co już wspominałem - ja zawsze traktowałem Karb jak Iwaniacką - na rozruch. To mi się już potem nie chciało wracać w tym samym sezonie. Ale tym razem jestem właśnie po to, by wejść i - w końcu - idę! Taka ścieżka - bez większych trudności, ot - pod szczytem troszkę skałek. Zdecydowanie nic bardzo trudnego, chyba, ze ktoś naprawdę boi się skał. Szybko mi poszło i oto jestem na szczycie. Jak się domyślacie - widoków na widoki brak... Następnie szybkie zejście nad Czarny staw. Każdy wie, każdy zna więc... bez zbędnego komentarza. I tyle. Do Murowańca, na dół Doliną Suchej Wody i do domu. Fajne. Nie za długie, nie za męczące, a jakaś wysokośc jest. Żeby tylko jeszcze widoki były, ale Tatry nie lubią dzielić się ze mną widokami zbyt często
    1 punkt
  19. Zecydowanie. I wcale nie chodzi o podwozkę na sor...
    1 punkt
  20. Nie marudź tylko pozamykaj okna bo właśnie burza idzie
    1 punkt
  21. https://24tp.pl/n/120079 walą tymi alertami i ostrzeżeniami i w końcu osiągną efekt jaki osiągnęli drogowcy ze znakami ograniczenia prędkości.Ludzie zaczną je olewać.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...