Skocz do zawartości

Marek1977

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Ostatnia wygrana Marek1977 w dniu 11 Sierpnia

Użytkownicy przyznają Marek1977 punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

6 747 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Marek1977

  1. Chyba każdy zgodzi się ze mną, że takim przedmiotem jest latarka. Większość powie, że czołowa i w sumie będą mieli rację bo i wygodnie i bezpiecznie mieć jasno pod nogami oraz wolne ręce np. do kijków trekingowych wychodząc w góry o 3 w nocy, wracając po zmroku czy eksplorując jaskinie. Całkiem przypadkiem znalazłem alternatywę dla latarki czołowej która to również pozwala mieć wolne ręce choć czołówką nie jest. Kieszonkowa, akumulatorowa latarka nieznanej mi marki lethe. którą przypadkiem zauważyłem w Biedronce. (Na allegro są identyczne bez loga tej marki z plastikowym futerałem, ja kupiłem w opakowaniu typu blister) w cenie kilkunastu złotych. W komplecie jest kabelek do ładowania. Kupiłem, za te pieniądze nie ma się co zastanawiać. Obudowa aluminiowa na której jest płaska, prostokątna, świecąca dioda i ruchomy klips które zwiekszają funkcjonalność i możliwości tego maleństwa. Latarka ma 3 tryby, mocny, średni i ten na obudowie. Za pomocą klipsa można przytwierdzić latarkę do brzegu kieszeni w spodniach czy kurtki, paska, szelki od plecaka a nawet kołnierzyka koszulki. Włączając tryb diody na obudowie który dosyć dobrze oświetla podłoże na kilka metrów przed nami ręce mamy wolne jak przy korzystaniu z czołówki. W opisie nie ma czasu pracy a moc w różnych ofertach jest inna ale za ok 16 złotych nie zamierzam drążyć tematu. Świeci dobrze, ma też możliwość zmiany ogniskowej przez odciągnięcie klosza od korpusu. Podczas ładowania przycisk świeci się na czerwono i zmienia na kolor zielony gdy akumulatorek latarki jest naładowany. Zabrałem ją ze sobą w góry jak wychodziłem po 3 z Kuźnic i całkiem rozsądnie oświetlała drogę. Przydała się również w Smoczej Jamie gdy żona zapomniała swojej czołówki. Przytwierdziła ją do kieszeni w spodenkach za pomocą klipsa. Warto mieć coś takiego bo koszt niewielki a funkcjonalność naprawdę spora
  2. No to jedziemy: - Buty w zależności czy w Tatry Wysokie czy na Zachodnie. Pierwsze powinny być typowe do wspina, twarda podeszwa i osłonięte palce. Na Tatry Zachodnie polecam tzw. trailówki, buty do biegania w terenie. Świetnie nadają się na podejścia a stopa się nie męczy jak w twardych podejściówkach. - Spodnie, spodenki, koszulka to sprawa indywidualna, widziałem osoby chodzące nawet w jeansach. Ja chodzę w joggerach lub spodenkach typu kargo bo wygodnie. - Plecak 25 litrów z chowaną w kieszonce na zamek osłonką na deszcz. - Co zabieram w plecaku. Bluza z kapturem, kurtka z kapturem, "foliak" (każda membrana wcześniej czy później przepuszcza wodę), druga para skarpet, latarka czołowa, mała latarka klasyczna, power bank i kabelki do ładowania smartfona i latarki, bandamka a właściwie taki kominek, okulary przeciwsłoneczne, czapeczka z daszkiem, w wyższe góry kask i rękawice bez palców, plastry w razie obtarć na stopach, tabletki przeciwbólowe, krem do opalania w butelce z atomizerem (latem warto raz na ok 1,5h posmarować twarz, nos, uszy, przedramiona i kark. Mały scyzoryk. Obowiązkowo kijek do selfie typu tripod z pilotem Chyba to wszystko. Picie 3 butelki 0,7 izo i 2 takie same z dzióbkiem wody niegazowanej które wkładam w boczne kieszenie plecaka. Jedzenie to sprawa indywidualna, ja biorę batony, kanapki, czekoladę i kabanosy które zazwyczaj przynoszę zpowrotem
  3. Aaaa, że misiu... no nie było. Może za dużo ludzi. Kilka dni później ktoś nagrał misia przy potoku.
  4. Nie wiem kto to "Kudłata" ale jak wracałem to była akcja TOPR bo ktoś w tym miejscu się osunął i stracił przytomność. Niby jaskinia ale trzeba wdrapać się ze dwadzieścia parę metrów po niemal pionowej ścianie żeby zejść do jaskini. Mi po Kościelcu tak weszło wspinanie, że wchodziłem bez łańcuchów ale przy zejściu jak najbardziej asekurowałem się górską "biżuterią" Najpierw śmigłowiec z ratownikiem zdjął poszkodowanego z góry a potem terenówka po niego pojechała głównym szlakiem. 20240802_135137.mp4
  5. Z Zawratu miałem skręcić w lewo na Orlą Perć ale obliczyłem, że nie dam rady przejść przed załamaniem pogody. Wiatr był dwa razy mocniejszy niż podawali i deszcz zaczął się dwie godziny szybciej niż zapowiadali. Złapał mnie w czasie schodzenia ze Świnicy. Przekładając na Orlą byłbym gdzieś w okolicy ścianki na Kozi Wierch. Więc decyzja o skręceniu na Świnicę z perspektywy czasu wydaje się być właściwa. Niestety nic nie dało wyjście z Kuźnic o 3.45. Po prostu nie wyrobiłem się aby w tym roku zrobić OP. Na pocieszenie fajne zdjęcia z Zawratu i Świnicy i wschód słońca na Skupniowym Upłazie
  6. Wyjście a w zasadzie decyzja o Kościelcu w sumie na spontanie. Po śniadaniu w hotelu stwierdziłem, że na Kościelec mam najbliżej i po 8.00 zjechałem z Cyrhli do ronda Św.JPII złapałem busik do Kuźnic i ogień. Bilet do TPN kupiłem przez internet bo i tak miałem tego dnia iść w góry, miały być Granaty ale po Zawracie i Świnicy nogi nie doszły w 100% do formy. Może i dobrze bo wyjście mega udane.
  7. Ja strzeliłem Zawrat od Murowańca i dalej na Świnicę a w dół ze Świnickiej Przełęczy czarnym i zpowrotem do Kuźnic. Było ekstra.
  8. Miałem testować Salomony Supercross 4 w Kampinosie a poszedłem w nich na Kościelec. Jedno na "K" i drugie na "K". Napiszę krótko, przy dobrej pogodzie dały radę pomimo miękkiej podeszwy. Nie ślizgały się na płaskich kamieniach. Jedyne co to trochę za miękki nosek z gumowymi kolcami w przy wspinaniu w kominkach było czuć. Ogólnie do chodzenia po szlakach w Tatrach są bardzo komfortowe, jak to biegówki. Do wdrapywania się na skały kolejnym razem założę już coś bardziej przeznaczonego do tej czynności. Edit. Ostatnia fota pokazuje jak buty wyglądały po powrocie z Kościelca. Żona zrobiła dla porównania bo też ma Salomony tylko szare.
  9. To fotki z ubiegłego roku z początku lipca. Wtedy co żmija gościa ugryzła na Nosalu. Był i Kopieniec i Kopa i Szpiglas no i Nosal. W tym roku wybieram się w ostatni tydzień lipca i raczej Tatry Wysokie, Świnica, Kościelec i Granaty a potem do Grecji czyli odwrotnie niż w 2023 roku. We wrześniu też planuję góry ale 3 dni w jakiś pogodny weekend konkretnie pod Rysy wtedy mniej ludzi.
  10. Na Nosal można wejść trzema drogami. Od Bystrej najciężej a od Olczyskiej z najlepszymi widokami. To chyba punkt obowiązkowy do zwiedzenia dla turystów...
  11. Jeśli lato i tam gdzie napisałeś to tak jak podpowiada @Zośka niskie buty, bez membrany. Zwróć uwagę aby podeszwa nie była za sztywna bo po co męczyć stopy ale żeby miała odpowiednia bieżnik i osłonkę na palce. Ja idąc na Nosalu kopnąłem w kamień i rozciąłem czubek buta. Gdybym poszedł w biegówkach to paluch byłby rozcięty. Z koleii w Grecji po górach chodziłem w Palladiumach za kostkę bo przewiewne pomimo że wysokie. Wycieczka na Gąsienicową, Nosal, Kasprowy, Kopę Kondradzką, Gęsią w Salomonach. Palladiumy są po ok 260 zł Salomony już bliżej 400. Z tańszych propozycji to obuwie Hi-tec ma sporo modeli butów poniżej 200 zł przyzwoitej jakości.
  12. Co to znaczy "ochłoń"? Jestem bardzo "ochłonięty". Rozumiem, że nie wolno na forum napisać tematu z szerszym opisem, zdjęciami i porównaniem konkretnego modelu danej marki buta? Napisz proszę to wprost to nie będę się męczył i tracił czas, bo robię to za darmo, ba za swoje pieniądze żeby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z ludźmi którzy szukają tej wiedzy tak jak ja szukałem. Miałem napisać test tych butów z terenu w Kampinosie ale w tej sytuacji nie wiem czy jest sens dzielić się z ludźmi doświadczeniem bo znowu mi skasujesz temat i napiszesz żebym "ochłonął" Pozdrawiam i udanej soboty
  13. Znaczy skasowałeś oddzielny temat o zupełnie innych butach ze zdjęciami wagą i porównaniem do jeszcze innych butów ze zdjeciami. Może ktoś właśnie zastanawia się nad Salomonami Supercross 4, opisów po polsku tego modelu w necie co kot napłakał. Cóż, dzięki Tobie będą nadal szukali... eeeh nadgorliwość. Pewnie nie masz świadomości, że gdy w google wpiszesz - Salomon Crossover test to pojawia się link do oddzielnego tematu z testem na tym forum? Męczę się żeby pomóc ludziom bo wiem jaki to problem kupić przez internet odpowiednie buty do odpowiedniej aktywności a ty to kasujesz. Pokasuj najlepiej wszystkie wrzucając do jednego wora. Jak ktoś będzie szukał konkretnego modelu to nie znajdzie albo mu się odechce zanim znajdzie w tym kotle gdzie ludzie o stu różnych modelach piszą zdawkowo.
  14. Tak jak napisałem w poprzednim temacie z butów Adidas Terrex Solo Swift nici bo była to ostatnia para w moim rozmiarze i była uszkodzona a zakup był za wygenerowane talony z punktów benefit w Decathlon. Musiałem wykorzystać talony w Decathlon więc wybór padł na sprawdzone Salomony Supercross w 4 odsłonie bez membrany. Z poprzednich Supercross'ów, byłem bardzo zadowolony. Różnic jest kilka ale charakterystyka się nie zmieniła i zasadniczo są to buty do biegania w terenie po leśnych duktach gdzie mamy do czynienia z luźną nawierzchnią typu piach, żwir czy mokra ziemia. Pierwsze odczucie po założeniu na stopę, że są węższe niż jedynki. Podobne do Salomon Crossover'ów które używam od 2 lat do chodzenia po Kampinosie czy w Tatrach do łatwiejszych technicznie wycieczek jak na Nosal czy Kopę Kondradzką tyle, że Crossover są z membraną i klasycznie sznurowane. Widoczne zmiany w Supercross są w okolicy pięty. Trzymają bardzo mocno. Sznurowanie typu quicklace jest bardzo wygodne chociaż zamiast kieszonki w języku jak np ma moja żona w swoich jest gumka. Wrażeniami z terenu podzielę się za kilka dni. Podejrzewam, że zaskoczenia nie będzie. Używam Salomonów od 6 lat i zawsze byłem zadowolony . Buty na tegoroczny wyjazd w Tatry. Po ubiegłorocznych doświadczeniach z Salewami MTN 2 stwierdziłem, że robiąc ok 30 km trasę gdzie wspinania po skałach jest max 10% tego dystansu a reszta to dojście i powrót po twardym szlaku, w tym roku zamierzam zmieniać obuwie przed samym wejściem w skały aby nie katować się idąc czy wracając np do Czarnego Stawu Gąsienicowego w Salewach. Dla niektórych może to wydawać się dziwne ale myślę, że te kilkanaście kilometrów w miękkim obuwiu pozwoli zachować więcej energii na własciwe wspinanie a po powrocie regeneracja będzie o niebo szybsza przed kolejną wyprawą. 600 gram więcej nie zrobi różnicy a miejsca w plecaku zawsze mam sporo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...