Ranking

Dwa zdjęcia ze Sławkowskiego

Posłuchałem @Zośkai postanowiłem wejść na Wielką Raczę. No i mam za swoje - pogoda iście „zośkowa” Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Plusem jest to, że mamy całe schronisko tylko dla siebie

Zamiast kleić folię można kupić gotowca: https://militaria.pl/p/spiwor-termiczny-badger-outdoor-esb-20371

Zdobycie lub może raczej zaliczenie Rittisberg było naszym pierwszym wędrowaniem w rejonie Ramsau. Zaraz po rozbiciu namiotów wystartowaliśmy w stronę szczytu.Myślę,iż byliśmy głodni Alp.Był to przyjemny spacer. Pierwszy szczycik padł naszym łupem. Było warto

Oczywiście. Możemy tak się wybrać jak ustalisz. Z przyjemnością

Może dołączy

rozważ te grzejki, ja co prawda raczej nie nocuję ,ale i tak w zimie plecaku leżą. Oczywiście folię weź jakby była całkiem kicha. Dobre bivy faktycznie oddychają i mogą Ci się przydać i w lecie jak podpadniesz i Cię rodzina wywali z namiotu.

https://przegladsportowy.onet.pl/alpinizm/niemiec-podwaza-polskie-legendy-pustelnik-grzmi-tak-nie-moze-byc/eznrfht I jeszcze jeden wezwany do tablicy...

A tu impreza się szykuje Już w niedzielę 15 października imieniny Jadwigi! Koniecznie musimy się wtedy spotkać, by świętować imieniny Jadzi Zamoyskiej. Gdzie się spotykamy? Oczywiście w Kuźnicach, w dawnym budynku Szkoły Domowej Pracy Kobiet założonej przez Solenizantkę – obecnie mieści się tutaj Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego. W sali na pierwszym piętrze znajdziecie przygotowany na tę okazję salonik Jadzi Zamoyskiej. Kiedy? W niedzielę 15 października o godzinie 16:00. Co nas czeka? Powspominamy! Krótki spektakl przypomni i przybliży Wam niezwykłą postać Jadzi – Jenerałowej Zamoyskiej, Patronki Roku 2023 – i jej największe dzieło: Szkołę Domowej Pracy Kobiet, która w latach 1891–1939 oraz 1945–1950 działała w Kuźnicach. Jak o Jadzi pisano, mówiono, jakie były jej własne przemyślenia, zawarte w książkach: „O pracy”, „O wychowaniu”, „O miłości Ojczyzny”? Poznamy ją bliżej! Przytoczymy także autentyczne życzenia i teksty uczennic i nauczycielek Szkoły, które składały Jadwidze w Dniu Imienin. Będziecie mieli wyjątkową okazję spróbować rozmaitych potraw „uczennic szkoły”, przygotowanych przez członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Kościelisku: wyrobów mleczarskich i masarskich, przetworów, wypieków oraz napojów według receptur pochodzących ze Szkoły (będzie można zrobić zakupy!). Zobaczycie także piękne hafty i stroje. A jako że prawdziwe imieniny bez muzyki odbyć się nie mogą – zadba o nią Krzysztof Trebunia-Tutka! Realizacja: Towarzystwo Opieki nad Zabytkami/Oddział Podhalański, Koło Gospodyń Wiejskich w Kościelisku, Towarzystwo Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Patronat honorowy: Burmistrz Miasta Zakopane Patronat medialny: Zakoplan, Tygodnik Podhalański, Portale: Watra i Kultura Podhala, Polskie Radio, TVP Kraków.

Po powrocie o ile nie zamarznę to skrobnę coś w tym wątku :)) Pozdrawiam Leszek

Jeżeli nie będzie bardzo dużo śniegu to proponuję tak trochę po mojemu , po za szlakiem. Oczywiście o ile się zgodzisz. .A jakby dowaliło to trzeba będzie kombinować droga do schroniska jest zawsze przetarta.chociaż to najmniej atrakcyjny wariant. Ale to jeszcze ustalimy. No i może jeszcze ktoś dołączy.

W listopadzie powinny być metrowe zaspy, by w styczniu podziwiać krokusy ^^

A to nasza ekipa

Postaram się wybrać jakieś fotki Hallstatt to pierwszy punkt naszej wyprawy. Miasteczko, które warto odwiedzić. Można chyba stwierdzić,że to taka perełka Austrii.

Wyjazd do Ramsau będę długo wspominał. To był piękny i udany urlop.Dachstein sprawił mi dużo,dużo radości. Bardzo podobało mi się Hallstatt. To taka perełka Pele campingowe w Ramsau am Dachstein okazało się całkiem ok Najbardziej cieszę się z tego,iż zamiast zdobyć jeden lub dwa szczyty udało się zdobyć : Rittisberg, Rotelstein, Hoher Gjaidstein, Sulzenschneid . Zdobyliśmy Hoher Dachstein naszą wisienkę To było znacznie więcej niż zakładaliśmy. Do tego pogada była piękna, jak na zamówienie. A miało padać. Jednym słowem mieliśmy szczęście. Przed wyjazdem do Polski odwiedziliśmy piękne miejsce, a jest to Wąwóz Silberkarklamm. Polecam to miejsce Bardzo chciałem podziękować @Mateusz Z oraz @Krzysiek Zd Chłopaki wasze wsparcie,dobre rady i odpowiednie zaplanowanie trasy to coś dzięki czemu udało nam się. Bez Was byłoby ciężko. Serdecznie dziękuję również ekipie ze skoczowskiego i cieszyńskiego PTTK. Stworzyliście wyjątkowy klimat na polu namiotowym. Będę czekał z niecierpliwością na kolejne alpejskie przygody

może już ostatni jesienny motyl Rusałka Admirał poniżej schroniska na Durbaszce

Może teraz to

Czego wymagasz od faceta,który całował się po pijaku z psem , dał sobie zrobić zdjęcia i jeszcze dopuścił żeby to wyciekło.......... tak na poważnie to jeśli sytuacja jest trudna to coś trzeba zrobić ale na Bogów z głową . Po pierwsze te zablokowane przejścia ,oni chyba nie zdają sobie sprawy ile ludzi jeździ po prostu do pracy i ile muszą objeżdżać. Przejścia w górach , jestem dość często na szlakach granicznych i nie zauważyłem stad przybyszów forsujących grzbiet Małych Pienin o Rysach , czy Tatrach zachodnich nie mówiąc ,a jeśli robią to w nocy to od tego jest patrol z lornetką termo , który i tak należało by w takie miejsca wysłać. A jeśli obecnie służacy w SG nie wiedzą jak się uszczelnia granicę w górach to może znajdą jakiegoś emeryta ,który im wytłumaczy

Kilka jesiennych kadrów z Gerlacha

Nie wiem w którym temacie najlepiej ale chyba tutaj: w końcu po latach eksplorowania Słowacji poszedłem z przewodnikiem na Mnicha. Na razie wrzucę kilka zdjęć z telefonów, potem ogarnę zdjęcia z aparatu i zacznę zamieszczać wyprawy z tego roku. Tutaj też coś dodam... Standardowe wejście Wielką Płytą(chociaż przewodnik potem żałował że nie poszliśmy Robakiewiczem).

oczywiście Jacek przesadza nieco , a nawet całkiem sporo.Natomiast co do oceny całości to oczywiste,że było super. dla tych którym czekolada z kofeinką zasmakowała to tu jest dostępna , niestety podrożała https://militaria.pl/p/czekolada-scho-ka-kola-mleczna-z-kofeina-44958

Piękna wyprawa, wspaniali ludzie Dziękuję wszystkim za wspólną wędrówkę, wychodzić z Wami w góry to czysta przyjemność ! Już nie mogę się doczekać kolejnych wspólnie zdobytych szczytów

no to i ode mnie tak od początku w Szlachtowej ok 9.00 przez Homole powoli zaczynał się ruch przy Księgach, w krainie wiecznego błota po drodze oczywiście na Jemeriskowej zaczyna się największa przyjemność , czyli podejście pod Wysoką , niestety mocno śliskie Wysoka jak zwykle musiała się wykazać i zejście w stronę Borsuczyn było sakramencko śliskie za to widok z Durbaszki ........... kierownik wycieczki obserwuje dalszą drogę , widać ten ciężar odpowiedzialności na barkach Wysoki Wierch jak zwykle pokazał klasę po dłuższym wygrzewaniu ruszyliśmy w dół w stronę Huściawy i Szlachtowej Jeszcze raz dzięki wszystkim za super dzień i mam nadzieję na jeszcze. Aha zdjęcia poszły do @Mnich Moderator.

Dachstein, mam sentyment - moje pierwsze "prawdziwe górskie buty" tak się nazywały. ?