Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. barbie609 moder

    Babia Góra

    https://24tp.pl/n/131260
  3. oj wiele ale chyba najbardziej to rano , śnieżna zima ,słońce i trochę mgły coś takiego
  4. Nie zgadzam się , doświadczenie zawsze ma znaczenie , pogoda , sygnały , które wysyła nam nasz własny organizm. Dopóki czegoś nie przerobisz na własnej skórze to się wielu rzeczy nie dowiesz .
  5. Wczoraj
  6. Ja ostatnio zrobiłem zimą trasę Swinicka przelecz - Kasprowy mając tylko butki i kijki, podczas gdy reszta ludzi wchodzących tą trasą była wyekwipowana jak na Everest, tylko butli brakowało. Fakt, to oni mieli rację, a i w rakach byłoby prościej, ale ze warunki pozwalały, to nie zakładałem, postanowiłem iść z kijami 4x4 i pyklo
  7. Szczerze? Nuda! Mam nadzieję, że nikt nigdy nie zrobi filmu o mojej ulubionej kobiecie gór - W. Rutkiewicz, bo współczesny styl kinematografii, jest według mnie okropny. Pardon za szczerość...
  8. Suchary, kabanosy, czekolada z rodzynkami i orzechami - taka najsmaczniejsza, czekolada na gorąco do termokubka, jak trasa płaska, dużo wody: latem 1.5 l zimą wystarcza mi litr. Choć zdarzało mi się ją wylać przed trasą wspinaczkową żeby nie zaburzać środka ciężkości.
  9. Sądząc po 3 latach czekania na odpowiedź, to nikt. Ulubiona pora roku i dnia w Tatrach?
  10. Nie znam się na taternictwie, ale jeśli ograniczymy się do szlaków turystycznych. Latem doświadczenie - moim zdaniem - ma znikome znaczenie. Większe ma kondycja fizyczna. Dziś jestem bardziej doświadczony ale mniej sprawny i nie latam jak kiedyś, chodzę bardziej "kontemplacyjnie" . Zwłaszcza w dół, bo uszkodzone kolano i 100kg masy nie pozwala mi już zbiegać "jak kozica". Doświadczenie może się przydać w razie burzy... Ew. gdy zastanie nas ciężko deszcz, śliska skala i niska widoczność. Natomiast na pewno ważne jest zimą, bo w śniegu jednak jest trudno i niebezpiecznie, powyżej granicy lasu nie ma już w zasadzie szlaków "turystycznych", jest walka z przeciwnościami. Tyle mojego zdania w temacie...
  11. Moim zdaniem januszingiem i "stoktonowaniem" (to drugie to moje własne określenie, związane z pewną katastrofą w oceanie), jest lekceważenie sprzętu zwłaszcza zimą. Widziałam ludzi wchodzących na Orlą bez raków - na filmikach, bo sama tam się wybiorę dopiero z kursem zimowej turystyki wysokogórskiej - uczyć się profesjonalnego zakładania asekuracji. Pamiętajmy, że jak spadniemy, to możemy kogoś po drodze "zabrać ze sobą", więc sprzęt jest nie tylko dla nas.
  12. I tak, i nie. Tak, bo pewnych rzeczy się jednak uczymy - choćby rozpoznawania czy śnieg jest zwarty, czy dane nachylenie pozwoli nam "nie zjechać", czy te chmury to już zagrożenie deszczem, czy taka śliskość skał pozwala na przyczepność, wychwycenie w ułamku sekundy i ocena czy przed tym uderzeniem wiatru nie należy czasem po prostu paść na ziemię, jak na poligonie, zanim nas zrzuci itd. Nie, bo przyroda jest nieprzewidywalna i nie można się w 100% oprzeć na doświadczeniu, tylko stale należy być czujnym.
  13. Dziś UAZ jeździ normalnie. Ktoś kiedyś pisał, że on potrzebuje szeptuchy, a nie mechanika...
  14. Ostatnio mam lepsza karmę pogodową....
  15. Naprawdę się nie czuło tego ciepełka... Za to dzień wcześniej, w drodze bardzo nam było gorąco.
  16. Bo mi się mojej dziecko udało namówić
  17. ładne troszkę , u mnie na oknie to było 50 jak obszył
  18. A co to się koleżanka nie chwaliła, że w Tatry jedzie Ale lampa, to chyba nagroda od losu za te wszystkie przejścia w deszczu
  19. jeśli ktoś się wybiera na Piknik https://24tp.pl/n/131235
  20. Na Rysach bez zmian... Troszkę ciepło było wczoraj, ale w sumie doświadczyliśmy tego dopiero przy zejściu.... Za to dziś mgła taka, że świata nie widać...
  21. Dziś ciut chłodniej to zanik mocy wystąpił "tylko" dwa razy Jesli to zależne od temperatury, to nic dziwnego, że w Dubaju go nie chcieli Tak sobie myślę, że jak już całkiem to zdechnie, to go sprzedam na części blacharskie (o ile jeszcze czegoś rdza nie zeżre) i kupię sobie Syrenę. Bo to czarne coś nigdy się nie sprawdzało ani jako auto ani jako zabawka (no i jeden UAZ na wyjazdy w góry wystarczy) a Syrena to ma dopiero "fun factor" . Bo wciąż chciałem mieć czarnego do ciorania, a pomarańczę "od święta", ale ten UAZ naprawdę nie nadaje się do eksploatacji. On miał może kilka tysięcy km razem do kupy, kiedy uważałem, że jest pełnosprawny, a zaraz potem okazywało się, że i tak nie był Tak tylko mówię, zobaczymy za kilka lat czy się spełni...
  22. hmm powiało klasyką ...........................
  23. Q'bot

    Ciężki plecak

    Ja mogę polecić statyw (byle nie karbonowy), mnie się paręnaście lat temu przydał na dworcu...
  24. Ostatni tydzień
  25. Sokół powrócił https://24tp.pl/n/131216
  26. Zośka

    Ciężki plecak

    Elegancka broń na eleganckiego napastnika. Na tych mniej eleganckich polecam solidny klucz do dokręcania kół samochodowych. Przetestowane ze skutkiem pozytywnym.
  27. No i ja jestem takim prawie mechanikiem ale z racji tego że mój mąż jest najlepszym "mechanikiem po godzinach" jakiego znam. Pomogłam mu odrestaurować stare BMW które było rozebrane do ostatniej śrubki i tak mi się spodobało że od tego czasu pomagam mu też w różnych innych naprawach samochodów i motocykli. A ponieważ on uważa że uczyć się trzeba całe życie a do tego o samochodach i motocyklach może mówić bez przerwy (a najbliżej są moje uszy) to wiem i potrafię parę rzeczy.
  28. wjesna

    Ciężki plecak

    Słaby pomysl, żeby niebezpiecznie rzeczy ubierać w opakowania przypomnajace coś zupełnie innego. O ile ze szminka nikt niczego co jest w aerozolu nie pomyli, ale z perfumetką mogłoby tak się zdarzyć.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...