Andrzejb 46 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 Najbardziej wyczekiwany wyjazd w roku w końcu nadszedł! Noclegi zaplanowane w Kościelisku, pogoda zamówiona (aczkolwiek początkowo prognozowano burze i deszcze) nic tylko ruszać w góry ? W dzień przyjazdu w niedzielę, nie mogliśmy z żoną wysiedzieć na miejscu, więc postawiliśmy na szybką wizytę w Dolinie Kościeliskiej i przejście Wąwozu Kraków. W Dolinie byliśmy koło 15 i większość ludzi o dziwo wracała na parking i każdy patrzył się na nas jak na typowych urlopowiczów pt. "co oni chcą tu zobaczyć wchodząc o 15 na szlak?"? Szybkim marszem, manewrując pomiędzy grupkami ludzi dotarliśmy do odbicia na szlak żółty w kierunku Wąwózu . A na szlaku pustki ? minęliśmy jedynie jedną grupkę u wylotu z jaskini. Wąwóz Kraków to bardzo piękne i tajemnicze miejsce z dala od masy turystów. Polecam wszystkim którzy nie byli tą trasę, szczególnie na rozruszanie przed dłuższymi wędrówkami. Drugi dzień to pobudka po 4-tej, przejazd na parking przy Siwej Polanie i start o 5-tej drogą na Wołowiec, przez Grześ i Rakoń. Czytałem wcześniej o żmudnej przeprawie betonem przez dolinę, ale miałem nadzieję, że nie jest tak źle. Nudno było w jedną stronę, ale schodząc to jest prawdziwa udręka. Dołączamy się z żoną do narzekających ?Sam szlak robi się ciekawy przed Grzesiem (Polana Chochołowska rano też jest ekstra, po południu z racji tłumów już ciężko czerpać przyjemność), a później to już tylko przepiękne widoki, które napędzają człowieka żeby szedł dalej (aczkolwiek podejście na Wołowiec przetestowało naszą kondycję?). Na Wołowcu byliśmy koło 10-tej także licząc przerwy, nie był to najgorszy czas. Ludzi było mało, na szczycie jakieś 10 osób. Widokowo Wołowiec mnie zachwycił na maksa! Bardzo niechętnie schodziliśmy w dół. Po Wołowcu, dzień odpoczynku i wizyta w Zakopanem, co tylko mnie utwierdziło, żeby nocleg rezerwować poza miastem ? Kolejny dzień to długo oczekiwany Kozi Wierch. Wymarsz z Palenicy o 5:10 drogą do MOKa. Tutaj trochę ludzi było ale na pewno nie były to tłumy. Szybko doszliśmy do Doliny 5 Stawów, szlak jest bardzo przyjemny a minięcie Siklawy tylko napędza na ostatnim odcinku. Krótka przerwa na posiłek przy głazie nad Wielkim Stawem i ruszyliśmy na Kozi Wierch. W pewnym momencie miałem obawy pogodowe, bo zaczęło wiać a na górze pojawiły się ciemnoszare chmury, ale mniej więcej przed dojściem do pojawienia się czerwonego szlaku z orlej zaczęło się przejaśniać. Muszę przyznać, że szlak jest bardzo przyjemny, w pewnych miejscach trzeba się po prostu trochę bardziej skupić, ale samo wejście nie przysporzyło ani mi ani żonie większych trudności. Nabraliśmy jednak dużo respektu patrząc na Świnicę. Widoki z Koziego mieliśmy przepiękne, gdyż będąc na szczycie kompletnie się wypogodziło. Zejście praktycznie tą samą drogą, z małym odbiciem na schronisko i szybką zupkę pomidorową. W ostatni dzień wyruszyliśmy na Małołączniak przez Kobylarzowy Żleb. Wyjście z Nedzówki przez Przysłop Miętusi jest od samego dość wymagające kondycyjnie (albo może wcześniejsze trasy dały o sobie znać?). Samo przejście przez żleb nie było bardzo trudne, aczkolwiek na ostatnim odcinku łańcuchów, żona musiała mocno się nagimnastykować... Trudy wynagrodziły kozice z którymi mamy fotki i selfie (a co!). Z Czerwonych Wierchów przeszliśmy czerwonym szlakiem na Kasprowy. Bardzo fajna trasa, piękne widoki, które sprawiają, że co chwile chce się człowiek zatrzymać i sobie po prostu posiedzieć. Rozpisałem się niemiłosiernie, więc czas na foty! 8 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,009 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 @Andrzejb super wycieczki. Ja też lubię spędzać urlop intensywnie a odpoczywać po powrocie bo szkoda każdego dnia i pogody? Zdjęcia świetne a kozice jak modelki? 2 Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 (edited) 4 godziny temu, Luk_ napisał: @Andrzejb bardzo się cieszę, że, wraz z żoną, dołączacie do naszej ogólnopolskiej organizacji zrzeszającej osoby, które nienawidzą Chochołowską! Bardzo miło Was witamy! ? @Luk_ między "nudno" a " nienawidzę" jest cała gama uczuć ?? @Andrzejbda z pewnością Chochołowskiej drugą szansę ? Edited August 19, 2020 by jaaga76 1 1 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,009 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 27 minut temu, jaaga76 napisał: między "nudno" a " nienawidzę" jest cała gama uczuć ?? Tak masz rację...irytacja, zniesmaczenie, rozdrażnienie, frustracja, bezsilność...? 3 Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 28 minut temu, Zośka napisał: Tak masz rację...irytacja, zniesmaczenie, rozdrażnienie, frustracja, bezsilność...? @Zośka zaciekawienie, zainteresowanie, zauroczenia i ... tolerancja ?? 1 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,009 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 @jaaga76 zainteresowanie za pierwszym razem ? zauroczenia nie dane mi było przeżyć ? a moja tolerancja ulotniła się po drugim kilometrze ? Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,009 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 1 godzinę temu, Luk_ napisał: w przypadku Chochołowskiej po drugim, trzecim przejściu z "nudno" błyskawicznie zamieni się w "nienawidzę" ? Dopiero po drugim ? Twardziel z Ciebie ? 1 Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,615 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 (edited) A mnie tam jakoś Chochołowska nie rusza ? Zwłaszcza, gdy nią schodzę o poranku po nocy w górach z piwem w ręku. O wiele bardziej mnie irytuje np. podejście Roztoką, które dłuży się za każdym razem coraz bardziej. Tak samo asfalt do Tatliakovego Bufetu... Edited August 19, 2020 by Q'bot 3 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 3,009 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 @Q'bot no to nie zostaniesz członkiem naszego klubu ? Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,615 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 1 minute ago, Zośka said: @Q'bot no to nie zostaniesz członkiem naszego klubu ? Założę swoje oficjalne stowarzyszenie haterów Giewontu ? Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 12 minut temu, Luk_ napisał: U mnie to była nienawiść od pierwszego kroku ? @jaaga76 a ja tak sobie myślę... Może Twoja "tolerancja" do Chochołowskiej to kolejny etap? Może od nienawiści człowiek tak wariuje, że zaczyna mu się podobać? ? @Luk_ że niby mam taki swoisty "syndrom sztokholmski" ? ??? Chochołowską przerobiłam na tyle sposobów, że na swoj sposób ją lubię. Jest taka brzydka, że aż ładna. W końcu to też wrota do tych lepszych szlaków. Dużo bardziej mnie męczy (wręcz mogę napisać, że nienawidzę) asfalt do Moka, chyba o każdej porze.... 1 Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 @Q'bot możesz zostać honorowym członkiem mojego klubu ???. W rewanżu ja dołączę do "wielbicieli" Giewont. Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 19, 2020 Share Posted August 19, 2020 (edited) 37 minut temu, Zośka napisał: @jaaga76 zainteresowanie za pierwszym razem ? zauroczenia nie dane mi było przeżyć ? a moja tolerancja ulotniła się po drugim kilometrze ? @Zośka czasami uczucie potrzebuje czasu by rozkwitnąć ? Miłość od pierwszego wejrzenia ( zwana romantyczną) jest emocjonująca, ale krótkotrwała?? Edited August 19, 2020 by jaaga76 Quote Link to post Share on other sites
Q'bot 1,615 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 (edited) 4 hours ago, Luk_ said: P.S. Można zastąpić piwo czymś mocniejszym? Wtedy mniej dźwigania ? Generalnie nie przepadam, w dolinie nie testowałem spaceru z flaszką ? Ale jeśli zacząłeś dnia poprzedniego, to na powrót doliną starczą już spokojnie dwie butelki zupy chmielowej ? A dźwiganie uszlachetnia - kto nie nosi, tego suszy ? Edited August 20, 2020 by Q'bot 1 Quote Link to post Share on other sites
Andrzejb 46 Posted August 20, 2020 Author Share Posted August 20, 2020 Ale dyskusja! Chyba Chochołowska i wybór butów w góry to dwa tematy, które nigdy się nie kończą z tego co widzę ? @Q'bot opcja z piwem brzmi bardzo sensownie. Pewnie wtedy może się pojawić to zauroczenie o którym pisze @jaaga76? 14 hours ago, jaaga76 said: da z pewnością Chochołowskiej drugą szansę ? będę się starał unikać, ale pewnie jeszcze tam wrócę ? 2 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 1,600 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 21 godzin temu, Andrzejb napisał: W ostatni dzień wyruszyliśmy na Małołączniak przez Kobylarzowy Żleb. Lubie tę trasę, jakoś tak fajnie mi sie z tej strony idzie, przez Staników Żleb, doliną Miętusią, z Czerwonego Grzbietu lubię patrzeć na Giewont. 21 godzin temu, Andrzejb napisał: . W Dolinie byliśmy koło 15 i większość ludzi o dziwo wracała na parking i każdy patrzył się na nas jak na typowych urlopowiczów pt. "co oni chcą tu zobaczyć wchodząc o 15 na szlak? 19 godzin temu, Luk_ napisał: O 15? To wczesna godzina! Dziwnie to się patrzą po 18 ? może się im podobacie, że tak patrzą, a nie, że ich obchodzi, gdzie i po co i o której godzinie idziecie ? 21 godzin temu, Andrzejb napisał: Wąwóz Kraków to bardzo piękne i tajemnicze miejsce z dala od masy turystów. Polecam wszystkim którzy nie byli tą trasę, szczególnie na rozruszanie przed dłuższymi wędrówkami. A ja nie byłam i z polecenia skorzystam 2 Quote Link to post Share on other sites
reckeen 58 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 20 godzin temu, Luk_ napisał: @Andrzejb bardzo się cieszę, że, wraz z żoną, dołączacie do naszej ogólnopolskiej organizacji zrzeszającej osoby, które nienawidzą Chochołowską! Bardzo miło Was witamy! ? Czytam, myślę... myślę, czytam... ja jakiś dziwny jestem. Lubie góry, wszystkie szlaki, zawsze, w każdej pogodzie, o każdej porze roku. ..Na (dosłownie!) każdym szlaku potrafię znaleźć coś wyjątkowego, coś co lubię, coś co nie pozwala mi o nim źle myśleć... Jasne, są miejsca do których pędzę, jak na skrzydłach, ale uwielbiam tą różnorodność. Mnogość wyboru, mnogość widoków, mnogość barw, odczuć, wrażeń... Jak tu siedzę, to tęsknię nawet do znienawidzonego przez większość asfaltu nad Morskie Oko. Nawet z nim wiążą się wspaniałe wspomnienia (pierwszy dłuuuugi szlak małego synka, całkowicie na własnych nóżkach, jego zachwyt nad tym, co zobaczył na końcu, duma z pokonanych kilometrów, ekscytacja na odcinkach ze schodami, gdzie zyskiwał przewagę nad bryczkami...). Jasne. Asfalt. Ale... gdzie zasmakować gór może ktoś na wózku inwalidzkim? Co dziwniejsze, na co dzień jestem raczej pesymistą, świat widzę w smutnych barwach...to w górach odżywam... Takie moje odczucia. Ale oczywiście nikogo nie zamierzam przekonywać, krytykować. Rozumiem Was doskonale. Różnimy się. Jak te wszystkie szlaki ? 6 Quote Link to post Share on other sites
wjesna 1,600 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 1 godzinę temu, reckeen napisał: Czytam, myślę... myślę, czytam... ja jakiś dziwny jestem. Lubie góry, wszystkie szlaki, zawsze, w każdej pogodzie, o każdej porze roku. ..Na (dosłownie!) każdym szlaku potrafię znaleźć coś wyjątkowego, coś co lubię, coś co nie pozwala mi o nim źle myśleć... Jasne, są miejsca do których pędzę, jak na skrzydłach, ale uwielbiam tą różnorodność. Mnogość wyboru, mnogość widoków, mnogość barw, odczuć, wrażeń... Jak tu siedzę, to tęsknię nawet do znienawidzonego przez większość asfaltu nad Morskie Oko. Nawet z nim wiążą się wspaniałe wspomnienia (pierwszy dłuuuugi szlak małego synka, całkowicie na własnych nóżkach, jego zachwyt nad tym, co zobaczył na końcu, duma z pokonanych kilometrów, ekscytacja na odcinkach ze schodami, gdzie zyskiwał przewagę nad bryczkami...). Jasne. Asfalt. Ale... gdzie zasmakować gór może ktoś na wózku inwalidzkim? ładne to Twoje myślenie ? 1 1 Quote Link to post Share on other sites
jaaga76 2,916 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 4 godziny temu, reckeen napisał: Czytam, myślę... myślę, czytam... ja jakiś dziwny jestem. Lubie góry, wszystkie szlaki, zawsze, w każdej pogodzie, o każdej porze roku. ..Na (dosłownie!) każdym szlaku potrafię znaleźć coś wyjątkowego, coś co lubię, coś co nie pozwala mi o nim źle myśleć... Jasne, są miejsca do których pędzę, jak na skrzydłach, ale uwielbiam tą różnorodność. Mnogość wyboru, mnogość widoków, mnogość barw, odczuć, wrażeń... Jak tu siedzę, to tęsknię nawet do znienawidzonego przez większość asfaltu nad Morskie Oko. Nawet z nim wiążą się wspaniałe wspomnienia (pierwszy dłuuuugi szlak małego synka, całkowicie na własnych nóżkach, jego zachwyt nad tym, co zobaczył na końcu, duma z pokonanych kilometrów, ekscytacja na odcinkach ze schodami, gdzie zyskiwał przewagę nad bryczkami...). Jasne. Asfalt. Ale... gdzie zasmakować gór może ktoś na wózku inwalidzkim? Co dziwniejsze, na co dzień jestem raczej pesymistą, świat widzę w smutnych barwach...to w górach odżywam... Takie moje odczucia. Ale oczywiście nikogo nie zamierzam przekonywać, krytykować. Rozumiem Was doskonale. Różnimy się. Jak te wszystkie szlaki ? @reckeendziękuję za głos równowagi ? 1 Quote Link to post Share on other sites
Krisbin 679 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 7 godzin temu, Andrzejb napisał: Ale dyskusja! Chyba Chochołowska i wybór butów w góry to dwa tematy, które nigdy się nie kończą z tego co widzę ? W Chochołowskiej nie ma znaczenia w jakich butach idziesz, tylko piwa czasem brak ?? Quote Link to post Share on other sites
Mnich Moderator 1,885 Posted August 20, 2020 Share Posted August 20, 2020 Drodzy, serdeczna prośba o trzymanie się tematu, jeśli chcecie podyskutować o Chochołowskiej, zapraszam do innego wątku. Trzymajmy się proszę tematu, bo robi się coraz większy bałagan na forum. Na nowicjuszy to może przymknąłbym nawet oko, ale Wy - starzy wyjadacze - powinniście świecić przykładem ? 4 Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.