Skocz do zawartości

Orla Perć - Granaty


Góry Ponad Wszystko

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem padło na spokojną wycieczkę częścią Orlej Perci. W składzie wycieczki dzisiaj przeważają Panie ? i jest niezwykle wesoło. Wychodzimy z Brzezin żeby siły zachować na zdobywanie Granatów. Zaczynamy od Zadniego zielonym szlakiem. Nikt zupełnie nim nie idzie oprócz nas. Możemy się delektować spokojem i umiarkowaną ciszą ponieważ tego dnia tłumy szły na Przełęcz Zawrat. Tuż powyżej rozwidlenia szlaków w stronę Żlebu Kulczyńskiego na kamieniach wygrzewa się spora rodzinka świstaków. Dwa maluchy przebiegają przez szlak na łąki poniżej ,a cztery dorosłe osobniki siedzą spokojnie wyżej i nas obserwują. Aura początkowo nie była zbyt obiecująca. Czapa ciężkich niskich chmur stała powyżej Hali Gąsienicowej. Szczęśliwie po wyjściu na górę jest coraz więcej słońca. Dość szybko pokonujemy trzy wierzchołki aby ze Skrajnego Granatu zejść żółtym szlakiem z powrotem do Murowańca.

IMG_20210808_064849.thumb.jpg.61c6941d5ad3a185ba34955845466b8d.jpg

IMG_20210808_074729.thumb.jpg.580cd6a82cc6f5f3d961968284a6ea46.jpg

IMG_20210808_083851.thumb.jpg.ea30ef3a182e44d3d758da465baf8ef0.jpg

IMG_20210808_095519.thumb.jpg.0424c9305b0beaf3b69993825a152d07.jpg

IMG_20210808_103054.thumb.jpg.05f03bb1a4fa18f3d72b603b3811cf34.jpg

IMG_20210808_103608.thumb.jpg.6987afb14ae84eb02a503a0aff866bcc.jpg

IMG_20210808_105601.thumb.jpg.36da6f872f46a72819f26450d8e2f2e1.jpg

IMG_20210808_103214.thumb.jpg.64c6862553e9136a416c7557eb8c4442.jpg

IMG_20210808_112723.thumb.jpg.5a3beacda3445061ab8801b3be6d0270.jpg

IMG_20210808_120636.thumb.jpg.703dfeca71fcf6b7f9046263f94915f3.jpg

 

 

 

IMG_20210808_091955.jpg

  • Lubię to ! 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Granaty moim zdaniem oferują jedne z fajniejszych widoków w Tatrach, cała panorama od Lodowego po Krywań.  Lubię tam wracać.  

W 2019 wybrałem się w tym samym dniu kiedy wydarzyła się ta tragedia na Giewoncie (uderzenie pioruna), z tym że wcześnie rano. Pogoda była fajna, gdzieniegdzie były chmury ale świeciło słońce. Po południu możliwe były burze.  Kiedy doszedłem do szlaku na Skrajny zrobiło się "mleko", zastanawiałem się czy iść dalej. Widziałem że kilka osób wchodziło więc też poszedłem.  Przed szczytem zaczęło się przejaśniać, odsłonił się Kozi Wierch, Kościelec. Nie było słonecznie ale było cos widać. Zrobiłem parę zdjęć, wyglądają trochę groźnie. Kiedy wysłałem je koleżance, odpisała że uciekać w dół.  W zasadzie byłem jakieś 10 minut od wierzchołka, nie padało.  Wszedłem i niestety nic już nie było widać, dopiero kiedy schodziłem zaczęło padać, burza rozpętała się kiedy byłem przy Czarnym Stawie, doszedłem do Murowańca .  Kiedy schodziłem do Kuźnic widziałem akcję TOPRu przy Giewoncie, ale dopiero na dole dowiedziałem się co się stało. Zdjęcia z telefonu - jakość telefoniczna.

 

 

20190821_085326.jpg

20190821_095600.jpg

20190822_111524.jpg

20190822_111425.jpg

20190822_112641.jpg

20190822_113607.jpg

Edytowane przez Pablo P
  • Lubię to ! 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, vatra napisał:

Bardzo cenna zasada ? widać że dużo chodzisz po górach bo masz przed nimi respekt 

Trochę chodzę i staram się nie przesadzać. Nie raz zastała mnie burza ale zazwyczaj planuję do południa wejść a później już schodzić. Jeszcze nie zdarzyło mi się aby padało przed południem, jeżeli rano jest pogodnie. Może jestem wariat na punkcie gór, ale nie szaleniec.  Zeszły rok miałem pechowy, mimo że jestem ostrożny, złamałem kości śródstopia, noga mi się wykręciła, zsunęła i uderzyłem w kamień w drodze na Cubrynę, będąc 20 m od szczytu w linii prostej, musiałem wykonać odwrót.  Nie wiedziałem co jest i na początku nie bolało jakoś mocno, ale nie chciałem ryzykować z niesprawną nogą.  8 godzin schodziłem do Palenicy, nie wzywałem TOPRu, nie chciałem robić kina , skoro mogłem się jakoś poruszać.  Dopiero na tym asfalcie odczułem ból konkretny.  W Zakopanym już prawie chodzić nie mogłem.  No i skończył się pobyt w Tatrach.

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, J@n napisał:

sam chodzisz ?

Kiedyś częściej jeździłem grupą ze znajomymi, obecnie oni bardziej poświęcają się życiu rodzinnemu. Ja też miałem małą przerwę ze względu na rodzinę. Aktualnie różnie się zdarza, w ubiegłym roku byłem akurat sam. 

Edytowane przez Pablo P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Pablo P napisał:

nie wzywałem TOPRu

Schodziłem tak kiedyś z OP przez Krzyżne do Kuźnic, z rozwalonym kolanem które coraz bardziej puchło i sztywniało. Jakoś się doczłapałem nie wzywajac TOPR. Po paru latach miałem okazję pogadać chwilę z Michałem Jagiełłą, wspomniałem mu o tej sytuacji i zostałem nawet lekko obsztorcowany, bo należało zadzwonić do nich póki było jasno i miałem zasięg. Gdyby uznali że lepiej mnie zgarnąć to by po prostu przylecieli. A mogło mi się przecież tak pogorszyć że nie dałbym rady iść. I wtedy, po nocy i w deszczu musieliby mnie znosić. I akcja zamiast pół godziny, trwałaby całą noc. 

 

Edytowane przez Jędrek
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Jędrek napisał:

Schodziłem tak kiedyś z OP przez Krzyżne do Kuźnic, z rozwalonym kolanem które coraz bardziej puchło i sztywniało. Jakoś się doczłapałem nie wzywajac TOPR. Po paru latach miałem okazję pogadać chwilę ze z Michałem Jagiełłą, wspomniałem mu o tej sytuacji i zostałem nawet lekko obsztorcowany, bo należało zadzwonić do nich póki było jasno i miałem zasięg. Gdyby uznali że lepiej mnie zgarnąć to by po prostu przylecieli. A mogło mi się przecież tak pogorszyć że nie dałbym rady iść. I wtedy, po nocy i w deszczu musieliby mnie znosić. I akcja zamiast pół godziny, trwałaby całą noc. 

 

Z jednej strony racja, bo po to jest TOPR aby pomagać. Z drugiej strony doceniam ich zaangażowanie i ofiarną pomoc, gdzieś z tyłu głowy mam świadomość aby nie nadużywać ich pomocy.

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Pablo P napisał:

Z jednej strony racja, bo po to jest TOPR aby pomagać. Z drugiej strony doceniam ich zaangażowanie i ofiarną pomoc, gdzieś z tyłu głowy mam świadomość aby nie nadużywać ich pomocy.

Nie chodzi o nadużywanie, po prostu należało dać im znać jaka jest sytuacja, że człowiek ma jakiś problem, żeby wiedzieli gdzie go szukać w razie czego itp. To im zwyczajnie ułatwia pracę. 

Jeśli uznają że lepiej kogoś zgarnąć w ciągu dnia śmigłowcem niż ryzykować np nocną akcję z udziałem kilkunastu ludzi, przy być może gorszej pogodzie, to po prostu tak zrobią. Bo to oni decydują, nie delikwent, który dzwoni. 

Ja czy ty, schodząc w opisywanych sytuacjach z kontuzją, mniej sprawni, mogliśmy w efekcie równie dobrze gdzieś zlecieć, połamać się, stracić przytomność itp. 

Michał Jagiełło powiedział mniej więcej coś takiego że zawsze lepiej dać im znać gdy pojawi się problem. Bo telefon do TOPR to żaden wstyd ?

A skoro mówił to były ratownik, naczelnik, a także autor "Wołania w górach", to ja mu wierzę. 

Edytowane przez Jędrek
  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Jędrek napisał:

Nie chodzi o nadużywanie, po prostu należało dać im znać jaka jest sytuacja, że człowiek ma jakiś problem, żeby wiedzieli gdzie go szukać w razie czego itp. To im zwyczajnie ułatwia pracę. 

Jeśli uznają że lepiej kogoś zgarnąć w ciągu dnia śmigłowcem niż ryzykować np nocną akcję z udziałem kilkunastu ludzi, przy być może gorszej pogodzie, to po prostu tak zrobią. Bo to oni decydują, nie delikwent, który dzwoni. 

Ja czy ty, schodząc w opisywanych sytuacjach z kontuzją, mniej sprawni, mogliśmy w efekcie równie dobrze gdzieś zlecieć, połamać się, stracić przytomność itp. 

Michał Jagiełło powiedział mniej więcej coś takiego że zawsze lepiej dać im znać gdy pojawi się problem. Bo telefon do TOPR to żaden wstyd ?

A skoro mówił to były ratownik, naczelnik, a także autor "Wołania w górach", to ja mu wierzę. 

Racja.  Komu jak komu ale TOPRowcom też wierzę, wdzięczny jestem za to co robią, mimo że nie korzystałem z ich pomocy, chylę czoła przed nimi.  Jakiś czas temu na youtubie widziałem akcje TOPRu w dolinie Jaworowej, jeden ze wspinających się na Jaworowym Murze złamał nogę, pełen profesjonalizm, podlecieli śmigłowcem ,  wywiercili otwory w skale, założyli stanowisko aby łatwiej przetransportować poszkodowanego. W sumie zastanawiałem się nawet że skoro to było na Słowacji, dlaczego to nie był HZS, ale może nasi akurat mieli bliżej.

 

  • Lubię to ! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...