Skocz do zawartości

Rowerem po Tatrach i innych pagórach


Artur S

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.09.2024 o 20:55, Artur S napisał(a):

tony tłucznia

Niestety, coraz więcej tego. 

Ok, np. na szlaku z Brzezin do Murowańca spoko, szczególnie w dół, bo już nie wykręca nóg na kocich łbach, które jeszcze Tadzio Schiele układał  👍 - ale już np. w Jaworzynce wkurzające to jest, jak dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Weekend, pogoda przepiękna, nareszcie chłodniej, więc i widoczność od razu lepsza, no to jak tu siedzieć  domu ? Problem tylko z wyborem miejsca wycieczki, bo w Tatrach dzikie tłumy, w Beskidach to samo, a chciało by się zaznać trochę ciszy i podziwiać góry w spokoju. Takie warunki wydają się zapewniać mniej uczęszczane rejony Gór Choczańskich, więc w piątek biorę się za analizę Map cz ( oferują, przynajmniej na Slowacji, w miarę dokładną sieć cyklotras i niezłą nawigację, co jak się miało okazać w sobotę, pomogło nam nie zabłądzić w terenie)

Od dawna zastanawiałem się jak wygląda teren poniżej serpentyn prowadzących od Huciańskiej Przełęczy w kierunku Liptovskiej Mary. W internetach nie ma zbyt wielu filmików z tras rowerowych w tym rejonie, informacje tekstowe są też dość ubogie w treści. Wybrałem jako miejsce startu, ukrytą wśród lasów i wzgórz wioskę Veľké Borové leżącą w Dolinie Borovianky.

Po drodze cieszyliśmy się że nie wpadło nam do głowy wędrować po Beskidach, parkingi w Sidzinie i w okolicach Przełęczy Zubrzyckiej zapowiadały tłum na Policy i Hali Krupowej. Także w Tatrach chyba nie było lepiej, bo pobocza przy szlaku na Siwy Wierch były tak zapchane autami, że nie widziałem tam czegoś takiego od początku moich podróży w Tatry.

Natomiast my po kilkuset metrach od leśniczówki Biała Skała skręciliśmy w prawo w boczną drogę w kierunku wsi Huty, no i od razu przeniosło nas to w inny świat, jakbyśmy cofnęli się  czasie o przynajmniej 20 lat. Wąska droga, praktycznie bez ruchu samochodowego. Huty nie oferują nic ciekawego turyście spragnionemu widoków, natomiast kilka kilometrów dalej zaczynają się V. Borove.  W wiosce niegdyś ludnej i tętniącej życiem zachowało się sporo zabytkowych domków z typową dla tego rejonu zabudową, no i po podjechaniu wyżej widoki są coraz piękniejsze. Ignorując wskazania nawigacji, która usilnie chciała nas poprowadzić do parkingu z którego można w kilkanaście minut dojść do wlotu doliny Kwaczańskiej i do zabytkowych młynów w Obłazach, kierujemy się wąziutkim asfaltem nad  osiemnastowiecznym barokowym kościołem do samiutkiego końca wioski. Kilka miejsc do zaparkowania jest w pobliżu dzwonnicy, która pełni też funkcję wieży widokowej na zabudowania i okoliczne wzgórza...

P1070309.thumb.jpg.2ca70f5e3ffc9547c4d192e8a3fe04c0.jpg

Tędy biegnie czerwony szlak turystyczny i czerwona droga rowerowa Vrchárska cyklomagistrála łącząca Orawę z Liptowem. Na początku oznaczenie trasy jest wzorowe....

IMG-20240921-WA0005.thumb.jpg.cf2e597c9759cfb9d09c77d1792bb1d4.jpg

Niestety, albo jak się okaże za jakiś czas stety , dalej już tak różowo nie jest. Zaraz za dzwonnicą przegapiamy odchodzącą od szutrówki ścieżynkę wyglądającą jak rozjechana traktorem dróżka do ściągania drewna z lasu, a która to ścieżka okazuje się finalnie być cyklomagistalą. My kierujemy się w miarę suchą wysypaną tłuczniem drogą pnącą się w górę...no coś zbytnio w górę , bo wg mapy miało być mniej stromo. Za to widoki wynagradzają wysiłek... widać zabudowania wsi i za domkami Siwy Wierch z sąsiadami....

P1070313.thumb.jpg.dde41ee12335bb0817c8bbca39c4e121.jpg

Parę mocniejszych naciśnięć na pedały i pojawia się Mała Fatra z charakterystycznym Wielkim Rozsutsem.....

P1070319.thumb.jpg.01cb0e4ef81c59dacf64479997823be3.jpg

Wysokościomierz w zegarku pokazuje 1050 m n.p.m. , a miało być w najwyższym punkcie tylko 1000, pora więc poratować się nawigacją bo dróżek i ścieżek tu sporo. Telefon pokazuje, że do Malatiny da się stąd dojechać , więc szczęście nam dopisuje - nie trzeba zawacać. No i dobrze, bo za chwilkę opodal krzyża i ambony myśliwskiej, którą mapa identyfikuje jako wieżę widokową 🤔 pojawia się sam On - Wielki Chocz !

P1070321.thumb.jpg.5b034598a93a72406a72b4a91bbfb1fe.jpg

Od tej pory miał nam się pojawiać w całej okazałości do kilkanaście minut i to w pięknym otoczeniu łąk i wzgórz, bez śladów cywilizacji.

Jakoś udało się wrócić na drogę rowerową, by za chwilę znów się straciła....żadnych słupków z oznaczeniem trasy , dróżek masa a okazuje się że trzeba było jechać przez środek łąki.....

P1070338_panorama.thumb.jpg.0398c7d7f271c1a89637b2440337823f.jpg

Myśmy pojechali widoczną na zdjęciu drogą ....

No i w sumie dobrze bo pokazały się między wzgórzami Niżne Tatry...P1070333.thumb.jpg.047f6738d7a2b1cf7a147f3dab43fd96.jpg

I tak klucząc po leśnych i polnych ścieżkach dojechaliśmy do Malatiny. Plan zakładał że pojedziemy stamtąd do Osadki i być może wsi Lestiny, ale po pierwsze kluczenie poza szlakiem zajęło dużo więcej czasu niż zakładaliśmy, po drugie sporo podjazdów zabrało też energii, a po trzecie i najważniejsze dalsza droga prowadziła by w większości przez tereny zabudowane, a my po spędzeniu dwóch godzin z dala od cywilizacji woleliśmy zawrócić i pokręcić się po choczańskich łąkach i kontemplować widoki....

P1070355.thumb.jpg.5e8b89a8c6ce25448bf563b8f8342c03.jpg

W powrotnej drodze udało się w kilku miejscach wypatrzyć na drzewach czerwone znaczki C , jednak cyklotrasa okazała się być błotnistym torem przeszkód i mimo, że jadąc naszym wariantem zrobiliśmy kilka kilometrów więcej i trochę wspinania było, to jednak nasza trasa okazała się ostatecznie lepszą i bardziej widokową....

Po powrocie do Wielkich Borowych wdaliśmy się w rozmowę ze starszą panią, która szła do ogródka. Zapytana o to jak się żyje, szczególnie zimą w takim miejscu, przyznała że dość trudno ale dają radę, jeździ autobus do Mikulasza i Zuberca, można tam zrobić zakupy. Ale wioska powoli wymiera i staje się miejscowością wypoczynkową dla mieszkańców miast. Sprawdziłem - stałych mieszkańców jest obecnie tylko 40 tu, a to miejsce zamieszkiwane od dawna. Najstarsza wzmianka o wsi pochodzi z 1646 roku, mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, hodowlą owiec i szklarstwem, w okolicy były huty szkła, a szklarze jeździli do Polski , na Węgry i do krajów bałkańskich za pracą....

No i to chyba tyle....

  • Lubię to ! 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wątek się trochę zakurzył, czyżby nie było poza mną innych amatorów rowerowania po pagórkach ? W moim przypadku ostatnio wszystkie drogi prowadzą na Słowację i nie inaczej było i tym razem. Jeśli ktoś ma ochotę poczytać moje wypociny i pooglądać niezbyt udane zdjęcia to zapraszam jesiennie do niezwykłego  miejsca leżącego na Liptovie , na skraju Wielkiej Fatry. Dla miłośników dwóch kółek jest możliwość dojazdu rowerem  z  zabytkowego centrum Rużomberka lub krótką trasą ze wsi Biely Potok, można też podejść szlakiem turystycznym lub podjechać autem po wąziutkiej i stromej drodze. Dla każdego do wyboru najdogodniejsza opcja.

Mowa o architektonicznej perle Liptova i całej Słowacji, czyli zagubionej wśród wzgórz Wielkiej Fatry - osady Vlkolinec.

DDSC_0376.thumb.jpg.dca90d18c8a8362c43d0fe424c149b50.jpg

Do wsi nie można wjechać autem, trzeba pojazd pozostawić na parkingu przed zabudowaniami, stosowne znaki informują także o konieczności zejścia z jednośladu z centrum osady. To tzw. żywy skansen, budynki są w większości zamieszkane, wszystkie domostwa są prywatną własnością, część z nich jest już tylko letniskami ale wiekszość ma stałych lokatorów. Wejście jest płatne, na dzien dzisiejszy osoba dorosła musi uiścić 8 EUR, ale wrażenia z pobytu w tym miejscu, pod zboczami Sidorova są bezcenne. Mnie ten klimat i widoki dosłownie rzuciły na kolana.

DSC_0321.thumb.jpg.f2504401f6a72c8da6f88eda4522d706.jpg

Vlkolinec w grudniu 1993 roku został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Domki przetrwały w praktycznie niezmienionym stanie od XIX wieku, wioska była zresztą nawet po drugiej wojnie światowej słabo dostępna, długo prowadziły do niej tylko polne drogi, a prąd doprowadzono po połowie XX wieku, więc mieszkańcy żyli jakby w izolacji od reszty regionu , mimo żę formalnie od dawna jest to administracyjnie.......ulica Rużomberku ...

We wsi zachowało się 45 gospodarstw , kościół, dzwonnica i stara szkoła, w której w jednej wspólnej klasie uczyło się w latach świetności 70 uczniów naraz

Najstarsza zachowana budowla, drewniana dzwonnica z 1770 roku o konstrukcji zrębowej, na kamiennej podstawie, kryta gontem.

DSC_0361.thumb.jpg.b30d7781128f7398f444254a57479817.jpg

Murowany kościół z 1875 roku....

DSC_0366.thumb.jpg.e58286ba04e519ffb667062e904d3415.jpg

Jeszcze kilka zdjęć z tego urokliwego zakątka....

DSC_0315.thumb.jpg.92cc70c6c6a6e7371e6e24c4efd22b09.jpg

 

DSC_0329.thumb.jpg.793d79fd1c850506a4c8e59587390d47.jpg

 

DSC_0368.thumb.jpg.15390d11db85fdd31cb1eef940e00c96.jpg

Na koniec, żeby było górsko i żeby Wam pokazać jak piękna to okolica, panoramka ze zboczy Sidorova.....

DSC_0339_panorama.thumb.jpg.d7bc4a17f3f1b288ce1c666ce06dea0c.jpg

 

 

 

 

 

  • Lubię to ! 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać jedną dość istotną z punktu widzenia turysty informację. W Vlkolincu funkcjonuje też regionalna karczma, w której można na prawdę smacznie zjeść. Kuchnia serwuje tradycyjne liptowskie potrawy i mogę szczerze polecić harule. To rodzaj placka ziemniaczanego z bryndzą, koperkiem i słoninką. Palce lizać! Na dodatek wyglądało na to, że placuszki były świeżo tarte, a nie przygotowywane wcześniej.

  • Lubię to ! 3
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artur S odkrywasz perełki o których niewielu słyszało a jeszcze mniej widziało. Bardzo lubię Twoje relacje i zdjęcia i żałuję że mieszkam tak daleko od tych pięknych miejsc. Może kiedyś uda się je odwiedzić a na razie z przyjemnością czytam i oglądam to czym się z nami dzielisz🙂

  • Lubię to ! 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zośka napisał(a):

@Artur S odkrywasz perełki o których niewielu słyszało a jeszcze mniej widziało. Bardzo lubię Twoje relacje i zdjęcia i żałuję że mieszkam tak daleko od tych pięknych miejsc. Może kiedyś uda się je odwiedzić a na razie z przyjemnością czytam i oglądam to czym się z nami dzielisz🙂

W takim razie jeszcze kilka fotek z tego urokliwego miejsca pozwolę sobie zamieścić...DSC_0291.thumb.jpg.0531d40ccd485e5fb78cdb43a8617108.jpg

Pierwsza od lewej to Mała Smrekovica 1485 m n.p.m., potem Siprun z dwoma wierzchołkami 1461 i 1445 m n.p.m. , w prawej części kadru fragment Borovnika 1054 m n.p.m.

DSC_0290.thumb.jpg.954b0ba66861842e28dcd80b72815ee7.jpg

Sidorovo 1099 m n.p.m. oświetlone jesiennym słońcem ( oba zdjęcia zrobione z parkingu przed wjazdem do osady )

Na deser jeszcze kilka kadrów z wnętrza osady 🙂

DSC_0309.thumb.jpg.da562b60e65edae587c93b70d83a57af.jpg

 

DSC_0318.thumb.jpg.4757873014f6247726297ec4711a6a71.jpg

DSC_0322.thumb.jpg.67c3719ddd4456824f892dc2c8496345.jpgDSC_0330.thumb.jpg.50ba058050c1d51907a24eef2d60c776.jpg

 

  • Lubię to ! 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...