Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.01.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Piszecie: "Nie ma tu tematów przeterminowanych bo Tatry się nie starzeją". Wobec tego wrzucam temat jesienny, w zimie mi za daleko w Tatry, jeżdżę w Karkonosze (na razie). Jak miłośnik Tatr świętuje swoje urodziny Poza skokiem spadochronowym (zrealizowane, było genialnie) zażyczyłam sobie na swoje baaardzo okrągłe urodziny kilku dni w Tatrach, bo cóż może być piękniejszego? Dodam, że osiemnastkę też tu spędziłam, choć trasa była mniej ambitna, pracowałam wtedy sezonowo w schronisku. Wyobraźcie sobie, że udało mi się zarezerwować we wrześniu noclegi w Gazdówce, z ledwie tygodniowym wyprzedzeniem (sic!). Ktoś zrezygnował. Rezerwacja pogody też przebiegła pomyślnie. Dzień wcześniej wybrałam się na Turbacz, aby przy zachodzie i wschodzie słońca wprawić się w odpowiedni nastrój. (No, może nie do końca, po prostu chciałam wyjechać o dzień wcześniej, niż miałam rezerwację). Na Szpiglasowym pomyślałam swoje życzenia. Jeśli się spełnią, to czekają mnie jeszcze świetne tatrzańskie, a może i alpejskie wyprawy. Wracając z Wrót Chałubińskiego widziałam rodzinę kozic i sfilmowałam świstaka. Przyjęłam to z radością jako prezenty. Najpiękniej było kolejnego dnia w drodze na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Wyszłam wcześnie korzystając z okazji, jaką daje nocleg w schronisku, i po 9-tej byłam na Przełęczy. Pusta piękna droga, wspaniałe widoki, posiedziałam na górze i dopiero w drodze powrotnej mijałam sporo ludzi, szlak robi się niestety popularny. A zatem jeśli macie urodziny w dogodnej porze roku – zróbcie sobie niezapomniany prezent!5 punktów
-
Dodam jeszcze że nigdy nie starzeją się ludzie (niezależnie od tego które urodziny świętują) którzy Tatry kochają i je przemierzają. Najlepszym przykładem są Twoje trasy i foty które wrzuciłaś?? Brawo??4 punkty
-
Widziałem nagranie wypadku. Zanim wyrażę swoją opinię powiem, że jeżdżę na nartach -ponad 30 lat. To nie ma nic wspólnego z tym , iż bardzo mi przykro , że takie coś spotkało Panią i że nieudzielenie pomocy i nie zainteresowanie się sprawą, opiekuna tego chłopca, jest wybitnie naganne i powinno być ścigane z urzędu. Fakt mojego doświadczenia w jeździe na stokach, ma już wiele wspólnego z moją oceną sytuacji , która się wydarzyła . Otóż szanowna Pani Izabelo , przy całym szacunku i współczuciu dla Pani jestem zdania, że wypadek, to tak samo Pani wina, jak i tego chłopca , a nawet pokuszę się o stwierdzenie , że bardziej Pani. Już wyjaśniam dlaczego . Po pierwsze i najważniejsze: chłopiec zderza się z Panią równolegle- NIE Z TYŁU. To Pani perspektywa każe Pani sądzić , że chłopiec najechał Panią , ponieważ jedzie Pani prawą nogą w dół i wszystkich tych, którzy nadjeżdżając z prawej strony stoku (patrząc w kierunku jazdy , w dół), postrzega Pani jakby byli z tyłu . Gdyby faktycznie, ktoś Panią najechał z tyłu , obiektywnie z góry , to dla Pani była by to perspektywa z boku. Może to trochę skomplikowane, ale ktoś kto jeździ na nartach lub desce, wie o co chodzi. Niestety, padła Pani ofiarą słabo jeżdżącego nastolatka, ale również swoich niestety kiepskich umiejętności . Poruszanie się na stoku, nie kończy się na zjechaniu w dół . To też, a może zwłaszcza, umiejętność antycypowania kierunków jazdy innych . Pani błąd polega na tym , że nie patrzy Pani , nie rozgląda się na boki . czyli na prawo i lewo od kierunku jazdy . Jeśli jedzie Pani w poprzek stoku prawą nogą, to szczególnie musi Pani zobaczyć. co dzieje się z prawej strony ( tej obiektywnej prawej, a nie tej z Pani perspektywy). Niestety dla Pani odczucie jest jedno: chłopiec najechał z tyłu . Tak, to Pani odczucie jest dowodem na to , że obiektywnie patrząc na kierunek jazdy wszystkich, czyli w dół , to zderzenie było z prawej strony dla Pani i z lewej strony dla chłopca , czyli wpadliście na siebie i nikt Panią nie najechał z tyłu. Przejdę do konkluzji i mojego twierdzenia , że to bardziej Pani wina . Tak sądzę, ponieważ zderza się Pani z dzieckiem, które zakładam ma mniejszą od Pani wyobraźnie, po drugie: nie patrzy Pani na boki, czyli na prawo i lewo od kierunku jazdy wszystkich na stoku( czyli z góry na dół). Po trzecie Pani słabe umiejętności jazdy, co każdy jeżdżący oceni w parę sekund, powinny zmusić Panią do szczególnej ostrożności. Niestety Pani umiejętności, a szczególnie wyobraźnia zawiodły. Nie najechał na Panią jakiś podpity "Janusz" jadący na krechę, ani szalony pirat -"Seba", popisujący się na stoku, tylko zderzyła się Pani z dzieckiem, jadąc równolegle w skos (Pani w prawo , on w lewo). Gdyby w ten sam sposób zderzyła się Pani z pięciolatkiem, to z całą odpowiedzialnością powiedziałbym , że nie dała mu Pani szans i to Pani wina na 100 %. Ktoś powie : jak to, pięciolatek sam na stoku???? Takie jest narciarstwo , dzieci są pod opieką dorosłych, ale nie jeżdżą na ich plecach, ani nie trzymają się za rękę , bo tak się nie da. Nie chcę tu usprawiedliwiać opiekuna nastolatka, bo powinien zatrzymać się i zapytać o pomoc, być może wezwać pomoc , zostać przy ofierze wypadku. Jednak opiekun podjeżdża chwilę potem i widzi przy Pani dorosłego człowieka i swojego być może syna oraz Panią . Ocenia tak : dziecko zderzyło się z osobą dorosłą , jest o połowę lżejsze, wstało otrzepało się i może jechać dalej. Ten opiekun założył , że i Pani też nic wielkiego się nie stało . Zaraz Pani wstanie i pojedzie dalej, więc odjeżdża. Takich sytuacji na stokach są tysiące. Oczywiście ten opiekun powinien zostać przy Pani do momentu przyjścia pomocy. To oczywiste. Dlatego też sądzę , że powinien sam się zgłosić na policję i do Pani, przeprosić, że odjechał, wyjaśnić sytuacje, poddać się ocenie biegłego , ubezpieczyciela itd. Tak postępują cywilizowani ludzie. Piszę to wszystko z dwóch powodów : po pierwsze myślę , że każdy powinien poszukać przyczyn nieszczęścia i wiem , że jeśli znajdzie ją Pani również u siebie, to przejdzie Pani złość na to dziecko, z którym się Pani zderzyła. Po drugie : chciałbym , żeby ludzie, którzy to przeczytają, słabo jeżdżący na nartach lub desce uświadomili sobie , że poruszanie się na stoku, to nie zjazd na zasadzie "uważajcie bo jadę", tylko "uważam, bo jedziecie". Jeszcze raz powtórzę : niezmiernie, szczerze mi przykro, że Pani cierpi i życzę powrotu do zdrowia. Mam też nadzieję, że opiekun dziecka zgłosi się sam, a niezależni fachowcy ocenią sytuację i sprawa zostanie wyjaśniona. Andrzej.4 punkty
-
No i super ? Nie ma tu tematów przeterminowanych bo Tatry się nie starzeją?? Zawsze możesz kogoś sprowokować swoją relacją, zdjęciami choćby do wspomnień. Nie tak dawno bo w listopadzie byliśmy ta samą trasą przedłużoną właśnie o Beskid, Liliowe i powrót przez Gąsienicową. Bardzo ciekawa i przyjemna trasa zwłaszcza jeśli chce się coś zrobić a ma się niezbyt dużo czasu.3 punkty
-
Odgrzewam trochę stare tematy, ale przeglądam stopniowo co tu ciekawego się znajduje. A mnie się udało 9 stycznia trafić okienko pogodowe na Kasprowym. Pogoda rewelacja, temperatura odczuwalna ok. -20 stopni, ale warunki świetne. Wejście z Kuźnic przez Myślenickie Turnie i powrót tą samą trasą. W planach był jeszcze Beskid, Liliowe i powrót przez Gąsienicową, ale niestety miałem ograniczenia czasowe i nie wyrobiłbym się.3 punkty
-
Jeśli to mniej więcej połowa września, to świętujmy w tym roku razem. Ja wybieram się jak co roku w czerwcu i późnej we wrześniu. Pewnie napiszę wcześniej, że się wybieram.2 punkty
-
@ania71wro po kolorach wnoszę, że możemy mieć bliksko urodziny! Ja na urodziny notorycznie życzę sobie coś "w góry"albo "o górach"... niestety zwykle nie udaje mi się być na szlaku w dniu urodzin....2 punkty
-
Dziś smutna rocznica - 4 lata temu zginął Tomek Czapkins Mackiewicz. „Nie zapominajcie o tych, Którzy w górach zostali Strzegąc ognisk wśród nocy, Strzegąc szlaków wysokich Gdzieście też chcieli być! Nazywajcie „szaleństwem”, Ten ich upór wyniosły. I wspomnijcie te dni, Gdyście może też śnili Ten wasz w chmurach strzelisty, Ten od marzeń błękitny, Ten od pragnień złocisty, Urojony wasz szczyt. Nie zapominajcie tak prędko, Tych co w górach zostali Co uparli się trwać Może oni wciąż kroczą Ścieżką tam, podobłoczną. Podczas gdyście skręcili, Zeszli z drogi, Ruszyli w ten szeroki, Wygodny, udeptany już trakt.” Leszek Długosz2 punkty
-
2 punkty
-
witaj Narciarzu - świetnie napisany tekst, dodał bym jedynie winę właścicieli ośrodka gdzie przepustowość wyciągów jest zdecydowanie za duża w porównaniu do ilości dostępnych tras zjazdowych. Mój komentarz na forum narciarskim https://www.kochamnarty.pl/topic/1556-ku-przestrodze/?p=891102 punkty
-
2 punkty
-
Dokładnie dwa lata temu zamieściłam ten wpis o moim zachwycie nad pięknem Morskiego Oka w zimowej scenerii. Od tamtej pory nie raz bywałam w tym miejscu o różnych porach roku a moje zauroczenie i podziw nie zmalało ani trochę. Tylko doświadczanie piękna natury fascynuje ciągle tak samo i nigdy nie może się znudzić. Kilka fotek z ostatniego weekendu.2 punkty
-
Podobnie jak w maju - był taki JEDEN dzień, kiedy przestało padać ?. Analogie mnie powalają... Pewnie było tak tylko dlatego, że umówiłam się z @vatra, która zawsze ma słońce w Tatrach ??. No i teraz zagadka, co sie dzieje jak się doda słońce i deszcz??? Bingo!!! Mamy i raz jeszcze ... Poranek nie powala pogodą, ale i tak się cieszę, bo nie pada. Baaaa.... podbudowana optymizmem @vatradorzucam do plecaka okulary przeciwsłoneczne i kapelusik - w końcu kto wie...?! 6.30 melduję się na rondzie w Kuźnicach. Czekam na busa i @vatra, która ma dla mnie "dowieźć" wolne miejsce, co wymaga sporych, ale na moje szczęście udanych negocjacji ??. Po 7.00 jesteśmy na Palenicy. Pogoda nie zachwca, ale my z uporem szukamy przecierającego sie nieba. Niestety wokół ciężka stal.... ? Im dłużej idziemy, tym silniej pojawia się myśl o modyfikacji naszej trasy - miało być 5 Stawów - Szpiglas i Moko. Ostatecznie idziemy do Moko, zakładając że tam zdecydujemy, co dalej. Opis podróży asfaltem pominę ze względów oczywistych. Po 9.00 wita nas panorama Morskiego Oka. Jest przyjemnie pustawo. Jeszcze.... Kawka, wafelek i w drogę. Idziemy na Szpiglas. Wychodzimy na ceprostradę, pniemy się w górę podziwiając widoki. Jest i oczywiście szukanie serca ?. Podobno Morskie Oko w którymś momencie ma jego kształt - @vatra widzi, ja nie, ale to pewnie kwestia wyobraźni ?. Do rozejścia szlaków jest ok, potem zaczyna się Mordor... w zasadzie do przełęczy idziemy w "mleku". Widoczność na 10 metrów to wszystko na co możemy liczyć. Zaczynam zdawać sobie sprawę, jak łatwo zgubić orientację przy takiej aurze.... momentami zupełnie nie wiem, gdzie jestem, a przecież szlak znam... w końcu docieramy na popularny Szpiglas. @vatra zostaje popilnować miejscówki, a ja idę na Szpiglasowy Wierch, z którego oczywiście nic nie widać... pół godziny później jestem znowu na przełęczy. I nagle się zaczyna się przewiewać... patrzymy z @vatra jak urzeczone.... ??? co za spektakl nad Doliną 5 Stawów... ❤❤❤!!!! Kurtyna opada po kwadransie. Czas iść w mgłę. Wracamy do Moka, bo w planach mamy jeszcze podglądanie świstaków przy Stawku Staszica. Znajdujemy wygodny kamień, rozkładamy mój "unorany" (kto wie co znaczy to słowo? - za dobrą odpowiedź stawiam borowikową w Roztoce ???) kocyk i jest...!!! Tuż przed nami pojawia się świstak. Niestety pogoda przypomina o sobie....Zbieramy sie na dół. Mijamy Morskie i choć już późno schodzimy do Roztoki na obiad. A co! Raz sie żyje... w drodze na Palenice mija nas dziki tłum...Gdy my siedziałyśmy w chmurach, wyszlo slońce i wszyscy ruszyli na szlak, o czym świadczy też ilość aut na poboczu drogi do Palenicy .... @vatra piękne dzięki za cudny dzień ?1 punkt
-
Hej @Piotras, fajnie że się ujawniłeś. Dziel się z nami swoimi doświadczeniami i pytaniami! Do zobaczenia na realnym i wirtualnym szlaku!1 punkt
-
Widziałem kilka osób przy kasie TPN jak wychodziłem z Kuźnic, ok 9:30 i na powrocie też w tym samym miejscu, ok 14.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, jestem tu nowa, zauważyłam, że to jest chyba miejsce, gdzie należy się przywitać - witam Was wszystkich i cieszę się, że jest takie forum miłośników Tatr. W sumie znane mi od jakiegoś czasu i postanowiłam wreszcie dołączyć. Czytanie Waszych postów i oglądanie zdjęć przenosi mnie w moje ulubione miejsca i buzia się od razu śmieje. Dziękuję. Pozdrawiam Was z pięknego Wrocławia. Ania - zakochana w Tatrach od siódmego roku życia.1 punkt
-
1 punkt
-
Koniecznie! Rysianka, Wielka Racza, Rycerzowa to super klimat i widoki. No i oczywiście Pilsko!1 punkt
-
Nie widziałem zeby ktoś wspominał, więc polecam film 'Wspinaczka", jest na Netflixie. Fajna komedia na podstawie prawdziwych wydarzeń.1 punkt
-
Hej! Jestem świeżakiem, zaczynam swoją przygodę z górami ale od jakiegoś czasu sporo czytam forum i chętnie Was poznam ? Pozdrawiam ciepło.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Super relacja i piękne zdjęcia! Uwielbiam takie klimaty chociaż wiadomo, że lepiej chodzić bez deszczu i mleka ?1 punkt
-
Kolejny przykład na to że "chmura robi fotę" ? Często latem, gdy cały dzień świeci słońce na bezchmurnym niebie, pojawia się niebieskawa mgiełka i fotki wypadają tak sobie. A tutaj naprawdę jest na czym oko zawiesić.1 punkt
-
@vatra jak na niepogodę to zdjęcia są extra, ale czasem to właśnie te chmury dodają najwięcej uroku tym naszym zdjęciom. Trzymam kciuki za powrót ?1 punkt
-
@jaaga76 naprawdę podziwiam, że z takiej niepogody udało Ci się wykrzesać taką pogodną i ciekawą relację? Też bardzo się cieszę, że udało nam się razem trochę przedreptać i jestem pewna, że jeszcze nie jedna wspólna wędrówka przed nami. Wrzucam kilka pochmurnych fotek ode mnie? Jeszcze raz wielkie dzięki Agusia1 punkt
-
@jaaga76 @vatra fajnie dziewczyny sobie przemierzacie Tatry ? razem weselej jak to mówią ...1 punkt