-
Postów
79 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Osiągnięcia ania71wro
-
Bardzo przyjemny tekst i piękne zdjęcia, dzięki!
-
Nie wiem, czy pytanie dotyczy tylko wędrówek zimowych? Bieganie ze zwykłymi podbiegami w terenie, takimi w niezmienionym tempie, bardzo mi poprawia kondycję w czasie górskich wycieczek, ale ja chodzę w góry raczej w okresach bezśniegowych. Jest nieporównywalnie od kiedy regularnie biegam. Chodzenie pod górę w ogóle nie męczy, dzięki czemu można robić dłuższe trasy. Chyba chodzi o oddech, więc bieżnia też powinna być ok, jeśli Ci nie nudno.
-
To pewnie szliście Na Borową czarnym z Koziej Przełęczy tzw. "ścieżką przez mękę"? 200m w górę na odcinku zaledwie 0,6 km, stromo. Niby takie tam małe górki, a można się spocić. Góry Wałbrzyskie szczególnie piękne jesienią, dobry wybór.
-
-
Jak to miło, że jest tu wątek Karkonosze, bywam często, bo mam blisko. Kilka nowych zdjęć na zachętę: 1. Okolice Czoła pomiędzy przełęczą Okraj a Skalnym Stołem, w październikowy ranek 2. Spojrzenie w stronę Czech z zielonego szlaku Travers pomiędzy schroniskiem Jelenka a żółtym szlakiem do Boudy Růžohorky 3. Widok z niebieskiego szlaku przez Obři důl (Olbrzymi dół) w stronę Polski, na tej grani jest schronisko Śląski Dom 4. Śnieżka. Obskurne talerze czekają na remont pod hasłem "zmieniamy się dla Ciebie", ciekawszy widok na kaplicę Św. Wawrzyńca z balonem w tle. Prawie nikogo na górze, a takie słońce!
-
Nie mam takiej pięknej panoramy jak Otto, ale mam śnieg ? Najpierw spojrzenie na zachód, w stronę Rohaczy Późnej na wschód, na Starorobociański
-
No i poniedziałek, rano przez oszronioną jeszcze lekką Dolina Roztoki do 5 Stawów i na/pod Kozi Wiech. Z góry schodził rasowy Góral w nienagannym stroju – kapelusz, sweter z owczej wełny z wielką mosiężną spinką, dołem górskie buty i raczki. Przepytywał kto ma jaki sprzęt, opowiadał, jak zmienił się od rana śnieg i jak jest na górze. I podawał aktualne statystyki wypadków ku przestrodze. Dwa zakręty przed szczytem po odpaleniu panoramy (Internet był) i śledzeniu kilkunastometrowego poślizgu kogoś na szlaku (albo obok, bo powstał wydeptany szlak alternatywny wprowadzając mały zamęt) padła decyzja stop – widok jest wystarczająco wspaniały, a po co przysparzać pracy Toprowi. Śnieg wydobywa piękno, kusi, ale jest go za mało na podejście zimowe, za dużo na letnie.
-
-
-
Wycieczka była długo wyczekiwana, śledziłam codziennie prognozy, żeby się dobrze wstrzelić. To mój trzeci raz w Tatrach w tym roku. Pierwszy dzień na Małołączniak z Miętusiego, im wyżej, tym piękniej i coraz więcej śniegu. Na szczycie wiatr szarpał kapturem, ale można było usiąść i pokontemplować.
-
Dzięki za zachętę, wrzucam to najbardziej kiczowate (obrazek na puzzle, estetyka głupców i takie skojarzenia), miejsce mało ambitne, ale każdy lubi ładne widoki po drodze. Postaram się coś przygotować jeszcze.
-
Drugi weekend października w Tatrach był tak wspaniały, że wrzuciłabym tu całą masę zdjęć. Tak piękne, że aż kiczowate. Wybrałam to najbardziej oryginalne.
-
Boże drogi, to tak można do raju za życia??? Fantastyczne!
-
I tak żałuję. Ale spałam w namiocie. Za to w czerwcu miałam taką pogodę, że słońca i widoków za cały rok. Może wyskoczę jeszcze teraz zobaczyć śnieg, jak się przez kilka dni przyzwyczaję do nowych temperatur, brr...
-