Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.08.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Przyszedł wreszcie czas na Zachodnie! Miałam wolny dzień i postanowiłam trochę popatrzeć na góry. Wszystkie media huczą, że w Tatrach tłumy jakich jeszcze nie było więc pomyślałam że to dobrze, może kogoś spotkam na szlaku. Dosyć wcześnie wyruszyłam z domu i o 7.03 byłam już na Siwej Polanie. Niestety, niemal przez całą moją ulubioną Chochołowską szłam prawie sama i nawet nie rozglądałam się zbytnio, żeby przypadkiem nie zobaczyć misia? Dobrze że na wiosnę miałam czas żeby nacieszyć się widokami. Przy schronisku również pusto, szybka kawa i ruszam na pusty szlak w stronę Grzesia. Na Grzesiu już jest kilka osób. Nie zdążyłam się zmęczyć więc nie zatrzymuje się tylko idę dalej na Rakoń. Podziwiam widoki i swoją odwagę bo na całym szlaku między zieloniutką kosówką mija mnie tylko jeden Słowak. Przed Rakoniem już jest nieco ludniej. Moją uwagę coraz bardziej przykuwa cel dzisiejszej wyprawy czyli dosyć okazałe prezentująca się kopułka Wołowca. Staję na Rakoniu i najpierw zmagam się z zimnym i dosyć mocnym wiatrem, ubieram wszystko co mam w plecaku a później... później już nic nie jest w stanie oderwać mojej uwagi od niesamowitego widoku na Rohacze. Tak, Rohacze skradły mi Groźne, piękne, niedostępne i niesamowicie pociągające!!! Na Wołowcu oprócz wiatru, miły polsko-słowacki klimat (lubię Słowaków) i widoki... cudne widoki!!! To był naprawdę piękny dzień! Po 16.00 byłam już przy schronisku na Chocho. I tu czar prysł, bajka się skończyła, tłum który tam hałasował był jakby z innej przygody. No cóż, okazuje się jednak że media nie kłamią ? Zamknęłam oczy żeby nie utracić cudownych obrazów, które były na górze i szybciutko przebiegłam przez zatłoczony deptak.
    8 punktów
  2. Wiedząc, że @Artur S jest prawdziwym koneserem słowackiej części Tatr byłam pewna, że miejsce które wybierze na wspólną wędrówkę, będzie naprawdę piękne i tak rzeczywiście było. Szliśmy wąziutką ścieżką przez stary, zarośnięty las, przez zatokę bujnej, zielonej kosówki, nad strumykiem w którym woda jest tak czysta, że można policzyć ziarenka piasku na dnie. Mijaliśmy różowe poletka kwitnącej wierzbówki i łany dojrzałych borówek, wijące się wzdłuż ścieżki, groźne i wyniosłe szczyty Jaworowe, które raz po raz chowały się w postrzępionych chmurach i kozice brykające wśród skał. Czego tam jeszcze nie było... Taki spacer to nie spacer tylko wielkie tatrzańskie przeżycie! Dzięki Artur! To było naprawdę piękne!
    4 punkty
  3. Spokojniutko? Każdą kaczkę po kolei nakarmię, ucałuję i fotkę zrobię ?
    3 punkty
  4. A jednak ? Super? Od planów się zaczyna. Ja już mam gotowy pomysł tylko czekam na odpowiednie warunki do realizacji. Oczywiście pochwalę się już po i mam nadzieję że to będzie wkrótce
    3 punkty
  5. No nie wiem @barbie609 bo ja planuję teraz pójść doliną to na Ciebie wypada górą ??
    3 punkty
  6. Kolejne częściowe rozpoznanie terenu przed planowaną granią Morskiego Oka poszerzone o przejście Żabiego Muru. Bardzo fajna wycieczka wymagająca trochę kondycji ? Kilometrów wyszło około 28. Pogoda mimo prognozowanych opadów wytrzymała i udało się przejść przez mur ? Zapraszam również na materiał filmowy z tego przejścia ? Czarny Staw pod Rysami z widokiem na Miedziane Galeria Cubryńska , Mnich i Szpiglasowy Wierch Żabi Koń, Żabia Turnia Mięguszowiecka i Wołowa Turnia Kazalnica i Mięguszowieckie Szczyty Żabi Mur zakończony Wielkim Młynarzem Ganek i Wysoka Na Żabim Murze z widokiem na Żabi Szczyt Wyżni Żabi Mur
    3 punkty
  7. @vatra byłem rok temu. Czerwone Wierchy były gdzieniegdzie białe, a Przełęcz Krzyżne od Pańszczycy zimowa, od piątki lato. Pięknie było, inaczej niż latem.
    2 punkty
  8. Pięknie to ujęłaś. Wydrukuję sobie Twój opis Jaworowej i oprawię w ramkę nad łóżkiem. P.s. oczywiście bez Artur S, tylko nie dało się tego usunąć ?
    2 punkty
  9. 2 punkty
  10. @vatrahmm są pewne plany dotyczące tych okolic , ale to dopiero etap wstępny
    2 punkty
  11. Pierwsze zdjęcie może zaskoczyć. Z żoną odkryliśmy dobry sposób na "krótkie" wyjazdy. W czwartek praca.. po niej o 16 pociąg ze Słupska do Gdyni z przesiadką na bezpośredni z miejscówką sypialną do Zakopanego (planowo 8 12 rano na dworcu). Wysiadasz wyspany i nie tracisz dnia na podróż. I taki właśnie wyjazd rozpoczęliśmy na początku lipca. Zaplanowaliśmy go spontanicznie 2 tygodnie wcześniej. Telefon do Murowańca. Są 2 miejsca na 2 noce. Jedziemy !!! Był to nasz pierwszy wspólny wyjazd w góry bez dzieci przy sprzyjającej pogodzie. Plan był taki by pochodzić tam gdzie z dziećmi jeszcze się boimy. Chcieliśmy pierwszego dnia spróbować wejść pierwszy raz Kościelec (też się trochę baliśmy ? ). Po tym może na Świnicę. 2 dnia na Skrajny Granat i iść w kierunku Koziego. Zakładaliśmy, że może być za trudno i daleko nie zajdziemy, schodząc być może tą samą drogą. Ostatniego dnia Zawrat i zejście do Piątki. Plany zrealizowaliśmy w 101%!!! Na Hali Gąsienicowej meldujemy się przed południem. Gdy zbliżamy się do Kościelca pokrywają go chmury. Na szczycie pogoda była łaskawa. Po zejściu nie zdecydowaliśmy się wchodzić na Świnicę. Jak się okazało 3 dnia wyszło nam to na dobre. Kolejnego dnia o 6 45 meldujemy się pod Czarnym Stawem Gąsienicowym. W przeciwieństwie do dnia poprzedniego, jesteśmy tam przez chwilę sami. Na szlaku na Skrajny Granat szybkie śniadanko (buła z pasztetem). Szlak od początku pnie się w górę i szybko zdobywamy wysokość. Największą trudnością było trzymanie się szlaku. Skały były pełne żółtych porostów, a oznaczenia szlaku też były żółte. Najlepiej widać to na zdjęciu poniżej. Ciężko odnaleźć znaczek pomimo tego ze jest na samym środku. Pierwsze łańcuchy, ale na razie lajcik. To już pora by założyć kask. Na Skrajnym Granacie. W tle Skrajny Granat. Z daleka podejście na Pośredni wyglądało groźnie. Ale jak się ruszy to nie taki diabeł straszny, wszystko dobrze ubezpieczone i sporo chwytów. Najciekawsze miejsce: Czarny Mniszek. Baliśmy się że nie przejdziemy Granatów..... a dochodzimy do Żlebu Kulczyńskiego i dalej nam mało. Czas na wspólne zdjęcie. Dziękujemy napotkanej parze i odwdzięczamy się tym samym. Schodzimy do Piątki i dalej Palenica i bus do Kuźnic skąd ruszamy do Murowańca. Niestety tego dnia ktoś odpadł w Żlebie Kulczyńskiego, na szczęście udało się go uratować(sprawdziłem w kronice TOPRu) Dochodząc na Hale Gąsienicową ukazała nam się Żółta Turnia w ostatnich promieniach słońca. Skoro udało się dojść do Koziego Wierchu, to w schronisku podejmujemy decyzję, że rano idziemy na Świnicę... przez Zawrat. ? Rano część rzeczy zostawiamy w bagażowni i ruszamy. Mijamy kilka płatów śniegu, 3 z nich przebiega szlakiem z czego 2 można obejść.... jest 8 lipca. Docieramy na przełęcz i ukazuje nam się łatwiejsza droga dojściowa, czyli szlak do piątki. My skręcamy w prawo na Świnicę. Żleb Blatona. Jak znajdę trochę czasu to opiszę sierpniowy wyjazd z dziećmi. Też się działo. Przepraszam za jakość zdjęć. Trochę mnie to razi, ale nie chciało mi się targać sprzętu fotograficznego i wszystkie zdjęcia są zrobione telefonem.
    1 punkt
  12. @Luk_ kochane Rohackie stawy to moje marzenie ?
    1 punkt
  13. @Luk_wszystko będzie zależało od czy będę zmotoryzowany. Jeśli tak to podjedziemy od strony słowackiej, jeśli nie to nocleg w Chochołowskiej i wtedy raczej obejdziemy stawy granią.
    1 punkt
  14. @ukasus wrzesień i październik to bardzo dobry czas na góry. Warto planować ? bo pogoda może być bardziej korzystna niż w deszczowo-burzowe wakacje.
    1 punkt
  15. Ładnie i pusto. Z Wołowca Rohacze na wyciągnięcie ręki. ? To jeden z planów kolejne lato... a może uda się wyjechać w październiku po raz szósty w 2021 w Tatry.
    1 punkt
  16. @jaaga76 jakoś mi się tak pofarciło, wolny dzień, ładna pogoda - jak zwykle?? pustawe szlaki z rana i ciekawa traska? Było super!
    1 punkt
  17. @vatra no co ja mogę napisać? No po prostu PRZEPIĘKNE!!!
    1 punkt
  18. @vatrafajne fotki , jak patrzę z góry na Rohackie stawy to trawestując klasyka :Ty poszłaś górą a my w niedzielę doliną?
    1 punkt
  19. Wypas kulturowy ? na Chochołowskiej
    1 punkt
  20. Kwitnące wrzosy na zboczach Tatr Zachodnich
    1 punkt
  21. Te fotki były robione starym kompaktem Sony HX 400 V , zabieram go zwykle w góry ponieważ przy ewentualnym kontakcie ze skałą czy upadku nie będzie mi go żal , kosztuje aktualnie grosze a robi dobre foty porównywalne z sporo droższymi z serii A 6000 z matrycami ASP-C
    1 punkt
  22. Beskid Śląski i Żywiecki to moje rejony ale inne Beskidy też dopiero odkrywam.
    1 punkt
  23. Pięknie , a dla mnie to terra incognita
    1 punkt
  24. Beskid Mały. Z Targanicy na Potrójną, Łamaną i Rozstaje u Anuli. I na końcu Grota Komonieckiego i wodospad Dusiołek. Po drodze ciekawa skała ,,Zbójeckie okno "- robi wrażenie. Trasa bardziej spacerowa niż wyczynowa i inna niż dotychczas, bo żeby dojść do celu wycieczki- wodospadu- to trzeba było iść ostro w dół a nie w górę na szczyt. Na Anuli zapytaliśmy przechodzących czy wiedzą skąd odchodzi ścieżka do wodospadu. Bardzo mile było to, że gdy odeszli i kawałek i zauważyli ścieżkę to pan wrócił, by nam powiedzieć gdzie jest, i jak jest oznaczona. Zarówno grota jak i wodospad bardzo ładne, warto było zejść, zobaczyć co też natura potrafi stworzyć, posiedzieć, posłuchać jak woda spływa. A, I taka ciekawostka. Myślałam, że nazwa ,,Rozstaje u Anuli " odnosi się do imienia ,,Anna" i może jakiejś romantycznej historii. Tymczasem Anula to..krowa. ?
    1 punkt
  25. Hmm..to prawie przeżycie, a nie spotkanie, z dzikim zwierzęciem spojrzenie wymienić.
    1 punkt
  26. Dzisiejsze Gorce Polana Pańska Przechybka ,Przestrojnik Jurtina dość pospolity tu złożył skrzydła ale i tak wyszło ciekawie
    1 punkt
  27. Nie, popatrzyliśmy na siebie przez chwilę i każde poszło w swoją stronę
    1 punkt
  28. ...i wtedy przyszedłeś Ty i zwolniłeś jakiemuś szczęśliwcowi miejsce? Łania zapozowala pięknie. Nie sploszyla się?
    1 punkt
  29. Znowu w Pieninach , ponieważ ostatnio był Wysoki Wierch to dzisiaj Wysoka.Normalnym zielonym i powrót niebieskim do Durbaszki i potem schroniskową drogą. Oczywiście samotnie. Żeby uniknąć tłoku z parkingu Homole wyruszam parę minut po siódmej. Cudowny pusty wąwóz i prawie pusty szlak . A dlaczego prawie o tym w swoim czasie. Szlak dobry , nawet kraina wiecznego błota już nieco podeschnięta. Na Wysokiej miałem szczyt prawie pół godziny tylko dla siebie , superrrrr! Już się zbierałem do zejścia jak dotarli pierwsi ludzie . Zszedłem na niebieski który też był zupełnie pusty , dopiero poniżej Durbaszki pojawili się ludzie ale większość całkiem do rzeczy. Po zejściu na parkingu rozpętało się piekło , normalnie stała kolejka do parkingu.Pełen odlot. Parę fotek dzika jabłoń w Homolu kto rano wstaje temu szlak daje........ przedstawiam Smukłą z pod Jemeriskowej Skały baza już nie śpi patrząc na szlak nagle uświadomiłem sobie ,że jakoś nigdy tu nie byłem w pełni lata . Zawsze zima wiosna albo jesień. widoczki ze szczytu na Trzech koronach już trochę ludzi jest cały wypad zamknął się jak zwykle w 4 godzinkach.Jeśli ktoś zamierza odwiedzić te miejsca to zalecam jak najwcześniej .
    1 punkt
  30. Wiesz mam taki chytry plan żeby pociągnąć ile się da i to w miarę w dobrym zdrowiu?? . Ale ad rem czyli do miśków . W dniu dzisiejszym po rozmowie z kolegą Wieśkiem okazało się około 3 lata temu polując na Raptawickiej na tych swoich lataczy sfocił jednego/ną osobnika/czkę gatunku Ursus arctos.Pochwalenie się jakoś wypadło mu z głowy , no w końcu codziennie rozpychamy się wśród niedźwiedzi.? Na szczęście zdjęcia przetrwały w przepastnym archiwum kolegi , zgodził się na ich zamieszczenie. Zdjęcia zostały wykonane na górnej półce Raptawickiej miś był na skale ok 10 m wyżej i Wiesiek stwierdził że z tej wysokości raczej nie skoczy.Oczywiście nie ma żadnej gwarancji że to ten sam miś. A więc Kudłaty/kudłata z Raptwickiej Turni.
    1 punkt
  31. W zeszłym roku każdego ranka miałam taki widok z okna pensjonatu. Aż się chciało wstać z łóżka?
    1 punkt
  32. @Fibiwahałem się ale ponieważ rodzinka przebywała za niewidocznym zakrętem szlaku i nie widziałem co robi uznałem,że perspektywa spotkania nos w nos z mamuśką na zakręcie grozi prawym sierpowym z jej strony więc zrezygnowałem.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...