Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.09.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
No i Skrajny Granat dziś został zdobyty. Oczywiście na szczycie skończyła się wycieczka OP i wróciliśmy tą samą drogą. Szlak nie sprawił nam problemów. Owszem dość długie podejście, faktycznie łatwo zboczyć że szlaku i sporo luźnego materiału skalnego, ale generalnie super. Świetne na sprawdzenie jak się reaguje na umiarkowaną ekspozycję.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć. Tak sobie pomyślałam, żeby zrobić tutaj wątek o meteorologii. Czyli przewidywanie pogody, na podstawie rodzajów chmur, obserwacji zjawisk przyrodniczych. Od 20 paru lat żegluję, i zawsze mi to pomagało. W górach też parę razy uratowało mi to 4 litery. Co wy na to??? W załączeniu zdjęcie z doliny Małej Łąki. Z górskim pozdrowieniem. Marta.1 punkt
-
Właśnie przekroczyliśmy liczbę 1000 zarejestrowanych Użytkowników na Forum! Z tej okazji mała niespodzianka dla Was w postaci możliwości darmowego pobrania e-booka edukacyjnego "Panoramy Tatrzańskie. Doliny, Polany, Podtatrze" ? (możliwość pobrania tylko dla zalogowanych) Miłej "nauki"! Panoramy Tatrzańskie.pdf1 punkt
-
Pico del Teide – szczyt wulkaniczny, stratowulkan, położony na Wyspach Kanaryjskich na Teneryfie (3718 m n.p.m.), w Parku Narodowym Teide. Jest najwyższym szczytem Hiszpanii i najwyższym szczytem na jakiejkolwiek wyspie atlantyckiej. Jest to wulkan czynny, a przez całą długość jego zbocza ciągną się zastygłe strumienie formacji skalnych, lawy bazaltowej, pumeksowej i obsydianowej. Moim marzeniem było zobaczenie wschodu słońca na Pico del Teide. Od trzeciego dnia pobytu na Teneryfie widzialność na wyspie pogorszyła się i miałam obawy, czy cokolwiek z Teide będzie widać. Wschód słońca był piękny, ale niestety nie było widać sąsiadujących wysp. Nocowałam w schronisku Refugio de Altavista, zbudowanym w 1892 roku. Stąd według czasu mapowego jest ok. dwóch godzin na Teide. Ja oczywiście szłam godzinę dłużej, ale specjalnie wyszłam o 4 rano ze schroniska, żeby zdążyć na świt. Zdążyłam, czekałam i czekałam i bardzo zmarzłam. Ale, co tu dużo mówić, było warto. Widok niesamowity, zdjęcia nie oddają rzeczywistości :)1 punkt
-
Piękny szlak na Czerwone Wierchy z Doliny Kościeliskiej przez Przysłop Miętusi i Kobylarzowy Żleb - łańcuchy. Dalej przejście przez Małołączniak, Krzesanicę na Ciemniak. U góry wszystko zasłoniły chmury, ale przy podejściu i zejściu piękne widoki. 16 kilometrów, około 1400 metrów podejścia i ponad 10 godzin w trasie. Wrześniowe Tatry są piękne. Opis szlaku na blogu.1 punkt
-
@zuziaresz wykonałam kilka telefonów i zdecydowałam się na Domek u Gąsieniców 1. Najlepiej cenowo wyszło przy takiej lokalizacji - bardzo blisko dworca :) Mam nadzieję, że będzie ok. Tylko osobno łazienka i kuchnia, a nie wiem jakie masz potrzeby1 punkt
-
Dzięki, dzięki jeszcze raz ☺ Niewątpliwie za takim efektem końcowym stoi: - pogoda, bo wczoraj było idealnie, słonecznie i nie za gorąco, - niezbyt duża ilość osób na szlaku, bo wyruszyłam dość wcześnie, koło 11 byłam na szczycie, - oraz atmosfera i wsparcie na trasie - za to uwielbiam góry ☺ A na załączonym zdjęciu paralotniarz na tle Świnicy. Nie wiem skąd on się tam wziął, ale będąc na szczycie, pojawiły się takie pomysły, że super by było w taki sposób znaleźć się na dole ?1 punkt
-
Świnica zdobyta ☺ Nie powiem, żeby było łatwo. Miałam chwilę zwątpienia, jak zobaczyłam dojście do "wrótek", już chciałam zawrócić, ale na szczęście pojawiła się pomocna dłoń i cel osiągnięty. Przy wchodzeniu cały czas myślałam jak zejdę, ale o dziwo zejście okazało się prostsze. Miałam też mały problem przy samym szczycie, jednak dla niższych osób ta półka może być wyzwaniem, ale znów pomocna dłoń i dałam radę ? Pozdrowienia dla Sławka ? Zdjęć z łańcuchów nie ma, zbyt byłam skupiona na wchodzeniu ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Skoro tak to pomorduję Was jeszcze jednym odległym i prawie zapomnianym miejscem, do którego chciałbym wrócić ( tym razem wodospad bardzo kiepskiej jakości, bo daleko od ścieżki i na dodatek przy pochmurnej pogodzie). " W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska, Gdzie pawiookie drzemią stawy, ".......J.Kasprowicz1 punkt
-
@Tatromen dziękuję, postoję ? Śmiejcie się śmiejcie ? dla mnie to prawdziwa trauma była. Nie mam problemu z wysokością, ekspozycja etc a tam rozegrała się tragedia. Nie idę i koniec. To tak a propos tego, że sami siebie do końca nie znamy. A w górach to już w ogóle.1 punkt
-
o to tak jak ja! ona rzeczywiście nie jest straszna, tam nie ma przepaści o czym też wiedziałam wcześniej. Tylko czułam, że muszę zrobić taki krok doskakujący na drugą stronę (a szłam od Skrajnego do Zadniego więc tu miałam 'pod górkę') i bałam się stracenia równowagi, więc to mnie zablokowało. Nawet nie mogę sobie powiedzieć, że 'może kiedyś', bo nogi mi już nie urosną ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dobra, wrzucam tutaj to co wrzucałem na grupę jako zamknięcie wątku i na ten moment byłoby chyba na tyle*. Polecam takie inicjatywy tylko najważniejsze, żeby nie zrobić sobie przy nich krzywdy. *choć to nie jest moje ostatnie słowo. " Tatromaniacy, mamy to! Z nieocenioną pomocą Agaty, wczoraj zrobiliśmy porządek na odcinku Kuźnice - Czarny Staw Gąsiennicowy. Moim zdaniem jak na akcje z wlasnego pomysłu, z własnego salda urlopowego i przy uzyciu wyłącznie swoich narzedzi, wyszło całkiem poprawnie dlatego przynajmniej długością opisu podejdziemy pod mistrzowskie wpisy Pana Jurka Głowackiego z ukłonami dla autora. Co to znaczy "zrobiliśmy porządek"? Ano już precyzuję: 1) Posprzataliśmy w sumie ze 3kg wszelakiego śmiecia znalezionego na szlaku. Tutaj ukłon dla schronu na Murowańcu, który w połowie drogi pozwolił nam zutylizować u siebie to co zebraliśmy na szlaku. Super postawa, dzięki. Najmniej spodziewany odpad? Butelka przypominająca do złudzenia tą po małym oleju samochodowym. Nieee, nie przy parkingu. To byłoby zbyt proste. Agata odkopała ją może z 1,5km przed przełęczą między kopami. Co tam robiła taka butelka? Kto ją tam wniósł? Tej zagadki boi się nawet duet Mulder&Scully. 2) Odnaleźliśmy wystającą z gruntu metalową/żeliwną tuleję. Nie wiedzieliśmy czym jest, wiec na wszelki wypadek zabezpieczyliśmy ją kopczykiem kamieni, żeby nikt o nią nie przepadł i przekazaliśmy lokalizację kopczyka TPNowi, 3) Sprawdziliśmy elementy mostków na szlaku. Wystające gwoździe podobijaliśmy a info o jego stanie na wczoraj również trafiło do TPNu, 4) Zerwane kłody leżące na stoku nad szlakiem, trafiły w zabezpieczone miejsce poza szlak ponizej jego poziomu, żeby przypadkiem się na nikogo nie stoczyły (czysta prewencja), 5) Idąc przez Boczań na odsłoniętym, a'la graniowym odcinku szlaku znaleźliśmy wystające z drewnianych bali gwożdzie, niektóre ostrzem ku górze! Na tym odcinku je podobijaliśmy ale apeluję o szczególną ostrożność na innych szlakach - można sobie zrobić kawał krzywdy, 6) Taśmy wytyczjące szlak TPN na hali Gąsiennicowej, poprawiliśmy. Okrutnie pozarastały a przy witającym tam wietrze, pewnie zieleń zakrywała. Działając , największą starannością, żeby nie uszkodzić roślin, wyciągnęliśmy taśmy na wierzch, żeby granice ścieżki były lepiej widoczne, 7) ...i tutaj rzecz, która dała mi osobiście popalić najbardziej. Kto chodził do Murowańca ten wie jak długi jest odcinek z palisadkami utrzymującymi szlak, taka drabinka na ziemi. Kto tam bywa wie, ile gwoździ z nich wystaje. No to poprawka: wystawaŁO. Myślałem, że mi ręce odpadną ale podobijałem wczoraj ponad 150 tych skurczybyków, zeby nie wystawały nad poziom drewna i żeby nie stanowiły zagrożenia. Niestety jedyne co miałem to toporek (600g, więc jak na młot raczej waga piórkowa) a gwoździe zdecydowanie różniły się od tych do nabijania "pleców" w szafach i szafkach - zdjęcie z banknotem dla skali wielkości. Ta akcja zajęła nam cały dzień. Wyszliśmy z Kuźnic przez Boczań a wracaliśmy przez dol. Jaworzynki. Poznaliśmy świetnego kolegę, który ogarnia te szlaki z ramienia TPNu. Dogonił nas na szlaku i przywitał słowami "a ja sie dziwie czemu dzisiaj tu tak czysto!" co swoją drogą było bardzo sympatycznym gestem. ? Najczęściej zostawalismy uznani za pracowników TPN. Kilkukrotnie trafiła się sympatyczna wymiana zdań a raz tylko usłyszałem: "Widzisz synku, tak wygąda pan śmieciarz" i nawet mi powieka nie drgnęła, bo ten synek kiedyś urośnie i właśnie dzięki takim "śmieciarzom" będzie mógł cieszyć się zwiedzaniem naszych tatr jeszcze przez długie lata. Trzymam kciuki, żebyście znaleźli w sobie tą samą motywacje i tą samą ideę robienia czegos i dla nas i dla gor nawet kiedy obserwuje was jakis gosc rzucając na ziemie kiepa, ktorego za kilka sekund podniesiecie. Cel jest wyższy nawet niż ego takiego człowieka. Raz jeszcze serdeczne dzięki za pomoc, Agata. Misja wykonana, mogę wracać. Powodzenia!" ...z grupy. Temat możemy zamknąć.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
może warto założyć dział "do pobranie", gdzie można będzie udostępniać materiały związane z górami?? ?1 punkt
-
1 punkt
-
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że pojawiają się tu takie wartościowe treści! Dzięki temu to Forum już spełnia swoje założenia (chciałem, by było dużo merytoryki).1 punkt
-
1 punkt