Jump to content

Morskie oko


Recommended Posts

Ja powiem tylko tak , wiem ze spora czesc ludzi jedzie konmi nad morskie i z powrotem to sa osoby typowo takie ktore nie sa turystami i nie chca w ogole se zmeczyc. Reszta normalnie wejdzie i zejdzie. Ale sa osoby ktore ida szlakami z innych rejonow i np juz nie dadza rady zejsc na dol, lub tez chca zaoszedzdic czzas i sily na wejscie gdzies dalej wyzej i wjezdzaja nad morskie tymi powozami. Osobiscie nie nawidze tego betonu strasznie mi sie zle idzie zwlascza w dol wole juz szlak zlozony z ziemi kamieni itp. pamietam, jak kiedys ledwo zchodzilem godzinami i stwierdzam ze czlowiek byl glupi ze nie skorzystal z zjazdu konmi. Za kilka lat zdarzylo mi sie to samo i juz zjechalem i dzieki temu nie wyprulem sobei flakow ani nie dostalem kontuzji bo mam problemu z noga. Nie bronie wszystkich ale czesc osob nie jest leniwa tylko potrzebuje zjechac lub wjechac. A ze wiekszosc to turysci co z dala sa od takiego wysilku to inna sprawa.  Na koniec jestem za zlikwidowaniem koni w zamian jakis elektryczny wozik moglby jezddzic przynajmniej nie meczyli by zwierzat. I zysk dalej by mieli bardzeij by im sie to oplacalo kon wieczny nie bedzie zywic poic itp trzeba a taki pojazd nie, wiec nie wiem czemu sami gorale sa przeciwni.

Edited by podroznik
  • Wow 1
Link to post
Share on other sites

@podroznik  usprawiedliwienie jeżdżenia  bryczką z powodu złego planowania wycieczki i obawy przed kontuzją jakoś mi się nie klei...  ?

Elektyczny wozik - ok. Ale co z tymi kilkoma dziesiątkami osób, ktore z wożenia turytsow żyją? Chodzi o to by konie  nie pracowały ponad miarę, by by zadbane i by poprzez edukację spowodować, że  pojadą tylko ci, którzy faktycznie o własnych siłach nie dadzą rady. 

 

Link to post
Share on other sites

@podroznik ja już długo chodzę po Tatrach i zdarzały się zejścia w deszczu, gradzie, podczas burzy i z lekkimi kontuzjami. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby jechać fasiągiem. Po prostu nie biorę pod uwagę takiej opcji. Na Słowacji jest więcej asfaltu ale wszyscy wchodzą o własnych siłach albo z pomocą innych.

@jaaga76 ja uważam że gdyby definitywnie zrezygnowano z fasiągów to po jakimś czasie wszyscy by przywykli. Jak już pisałam kilka kilometrów po asfalcie to nieduża cena za widoki i klimat gór, bo to w końcu góry a nie przedłużenie Krupówek. 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites

@Zośka tylko, że obecność koni na Podhalu nie ogranicza się tylko do MO. Konie stoją na Krupówkach, są w Kościelisku, zimą ciągną kuligi. Żeby sytuacja się zmieniła nie wystarczy zlikwidować fasiągi. 

Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy fiakrzy źle traktują swoje konie.

 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites

@jaaga76 masz rację tylko że konie na Krupówkach czy w Kościelisku nie ciągną pod górę 20 turystów. To właśnie konie które jeżdżą nad Morskie Oko są najbardziej obciążone i najkrócej żyją. I tu nawet nie chodzi o traktowanie tylko o nadmierną eksploatację. Kiedyś spałam w pensjonacie w Kościelisku gdzie mąż właścicielki miał konie i organizował przejażdżki i kuligi. Bardzo ciekawie opowiedział mi o tym jak o nie dba, jak one pracują i dlaczego nigdy nie kazałby im jeździć z turystami do Moka, chociaż miałby z tego dużą kasę i nie musiałby pracować na etacie. 

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
23 godziny temu, Zośka napisał:

@podroznik ja już długo chodzę po Tatrach i zdarzały się zejścia w deszczu, gradzie, podczas burzy i z lekkimi kontuzjami. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby jechać fasiągiem. Po prostu nie biorę pod uwagę takiej opcji. Na Słowacji jest więcej asfaltu ale wszyscy wchodzą o własnych siłach albo z pomocą innych.

@jaaga76 ja uważam że gdyby definitywnie zrezygnowano z fasiągów to po jakimś czasie wszyscy by przywykli. Jak już pisałam kilka kilometrów po asfalcie to nieduża cena za widoki i klimat gór, bo to w końcu góry a nie przedłużenie Krupówek. 

Spoko jezeli ci odpowiada zchodzenie w deszczu i podczas burzy ok jak tak sobie planujesz i wybierasz dni. Ja osobiscie unikam wjscia w niepewna pogode jezdze juz wiele lat i zawsze mam ladna pogode a w niepewna nie wychodze w dlugie szlaki. Raz mialem burze i descz i bylem w koscieliskiej tylko bo poogda byla niepewna i wiedzialem ze nie ma co sie wyberac dalej. Ale jak niektorzy chodza w gory ine wazne w jaka pogode spoko nikomu nie bronie. Ja tylko w sloneczna chodze bo lubie bezpieczenstwo jak i widoki i nie schodzic w pospiechu przed burza.

I jak sama piszesz z lekkimi kontuzjami a jak ktos zlapie mocniejsza ? nie bedziemy tu teraz sie rozpisywac co jak kogo boli. Jak pisalem wiekszosc osob to takie ktore siedza za biurkiem wysilku zadnego nie chca i wjezdzaja zobacza i zjezdzaja. Ale w tych tysiacach znajdzie sie kilkadziesiat ktore naprawde moze potrzebuja w danej chwili zjechac, ja nie mowie o tych co robia to nalogowo z lenistwa. Nie mow ze nigdy nie bierzesz pod uwage tej opcji bo nie wiesz co cie w zyciu spotka.

Link to post
Share on other sites

@podroznik nie mówię że mi odpowiada chodzenie w deszczu tylko że brzydka  pogoda to nie jest usprawiedliwienie. Poza tym jak to możliwe że w całych Tatrach da się chodzić na własnych nogach a na trasie do Moka nie ? Moim zdaniem nie ma żadnego usprawiedliwienia dla fasiągów ale każdy ma swoje zdanie na ten temat. 

A żeby było merytorycznie to zacytuję zdanie jednego z pracowników TPN w programie telewizyjnym " ....nie chcemy żeby turyści byli niezadowoleni..." i drugie "...wiemy że nie wszystko w temacie fasiągów jest ok ale narazie nie mamy alternatywy...".

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites

@Zośka co do istoty rzeczy się zgadzamy - konie nie powinny być przeciążane. Skoro można to zrobić w Kościeliskiej, na Krupówkach (choć  dla mnie to też mocno dyskusyjne "miejsce pracy"), to jest to do zrobienia na MO. Edukacja i skuteczna kontrola fiakrów to drogą do celu.  

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, Zośka napisał:

@podroznik nie mówię że mi odpowiada chodzenie w deszczu tylko że brzydka  pogoda to nie jest usprawiedliwienie. Poza tym jak to możliwe że w całych Tatrach da się chodzić na własnych nogach a na trasie do Moka nie ? Moim zdaniem nie ma żadnego usprawiedliwienia dla fasiągów ale każdy ma swoje zdanie na ten temat. 

A żeby było merytorycznie to zacytuję zdanie jednego z pracowników TPN w programie telewizyjnym " ....nie chcemy żeby turyści byli niezadowoleni..." i drugie "...wiemy że nie wszystko w temacie fasiągów jest ok ale narazie nie mamy alternatywy...".

Ale ja nie mowilem nic takiego ani o sobie ani nier usprawiedliwialem nikogo z powodu brzydkiej pogody, jedynie kwestie zdrowotne ktore mogly by byc nastepstem pozniejszych wiekszych problemow. W calych to moze nie , bo wystarczy pojsc na wszystkie szlaki odbijajace w dolinach to ludzi jak na lekarstwo w porownaniu samej dolinki. A morskie hm chyba tylo zewzgledu na wode bo gdyby tam nic nie bylo jak w chocholowsdkiej np to juz by tak tlumnie sie moze nie wybierali. Chodz i tak wiecej by bylo niz na typowych szlakach. Im trudniejszy szlak tym mniej ludzi i to widac nawet w tym roku przy zwiekszonej ilosci turystow.

Co do koni i przewozu hm nie chca zeby nie byli niezadowoleni turysci a czy jak zastapia konie czyms nawet na wzor z chocholowskiej czy ludzie beda niezadowoleni watpie poniewaz wjada nie wejda. Wszystko sie da wystarczy chciec troche najpierw zainwestowac w jakies meleksy czy co tam. Albo cos takiego jak widzialem po raz pierwszy w tym roku co jezdzilo po zakopanem jak przechodzilem jedna ulica. Moze ktos kojarzy z was ?

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
2 hours ago, podroznik said:

bo gdyby tam nic nie bylo jak w chocholowsdkiej np to juz by tak tlumnie sie moze nie wybierali

Chcesz Waść powiedzieć, że w Chochołowskiej jest pusto? ?

 

Dobra pogoda jest niestety gwarantem wysokiego zagęszczenia turystów - a czym więcej człowieków dookoła, tym niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu wyższe.

 

Ja tam akurat z istnienia drogi Oswalda Balzera się cieszę. Dość skutecznie służy w charakterze 'lepu na muchy', który przyciąga tłumy, które w przeciwnym wypadku mogłby mi stanąć na drodze w ciekawszych zakątkach Tatr. Nie ma co marudzić, po prostu należy omijać i tyle ?

Edited by Q'bot
  • Like ! 1
  • Haha 1
Link to post
Share on other sites

A ja myślę 

21 minut temu, Q'bot napisał:

 

Ja tam akurat z istnienia drogi Oswalda Balzera się cieszę. Dość skutecznie służy w charakterze 'lepu na muchy', który przyciąga tłumy, które w przeciwnym wypadku mogłby mi stanąć na drodze w ciekawszych zakątkach Tatr.?

Gromadzą się tam bo nie muszą iść tylko mogą wjechać i zjechać. Kiedyś w pensjonacie słyszałam jak pewien turysta mówił do kogoś po drugiej stronie telefonu "...no to czekaj na nas tam gdzie wczoraj bo obiecałem jej to Morskie Oko. Klepniemy z rana bryczką i reszta dnia wolna...no...no...to czekaj". Smutne jakich mamy miłośników Tatr.

  • Haha 1
Link to post
Share on other sites
14 minutes ago, Zośka said:

Gromadzą się tam bo nie muszą iść tylko mogą wjechać i zjechać.

Powód zgromadzeń to drugorzedna sprawa - ważne by tam się wszystko zlatywało huralnie, miast rozpierzchnąć po całych górach. 

Właściwie dlaczego zakładasz, iż są to miłośnicy Tatr? ?  Ja bym postawił wyraźną granicę między turystyką kwalifikowaną, a wąchaniem konia z puszką żubra w ręku.

Link to post
Share on other sites
44 minuty temu, Q'bot napisał:

 

Właściwie dlaczego zakładasz, iż są to miłośnicy Tatr? ?  

To nie było założenie tylko sarkazm ?

A co do zgromadzeń to uważasz że lepiej poświęcić ten kawałek Tatr  żeby zmniejszyć  destrukcyjny wpływ "niby turystów "na inne kawałki ?

  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, Zośka napisał:

A ja myślę 

Gromadzą się tam bo nie muszą iść tylko mogą wjechać i zjechać. Kiedyś w pensjonacie słyszałam jak pewien turysta mówił do kogoś po drugiej stronie telefonu "...no to czekaj na nas tam gdzie wczoraj bo obiecałem jej to Morskie Oko. Klepniemy z rana bryczką i reszta dnia wolna...no...no...to czekaj". Smutne jakich mamy miłośników Tatr.

@ZośkaGromadzą się, bo sa przekonani, że poza Morskim i Giewonem (może jeszcze Kościeliską, a wiosna, gdy kwitna krokusy Chochołowską) nic ciekawego nie ma w Tatrach. Nie masz foty z Morskiego na "fejsbuniu" to nie byłaś w Tatrach... ? Wozy sa tylko dodatkiem.  

Edited by jaaga76
  • Like ! 1
Link to post
Share on other sites
20 minutes ago, Zośka said:

uważasz że lepiej poświęcić ten kawałek Tatr  żeby zmniejszyć  destrukcyjny wpływ "niby turystów "na inne kawałki ?

Jest asfalt, tak łatwo go nie wydeptają ?

Poszedłbym nawet dalej - ogrodzić barierkami i usunąć szlakowskazy, by przypadkiem komuś nie przyszło do głowy, że można skręcić z jedynej słusznej trasy ?

BTW. Nacjonalistą nie jestem, ale czy tylko mnie się docelowy punkt kojarzy z Ukraińcami/Rosjanami?

Edited by Q'bot
Link to post
Share on other sites

Tak czy siak nie mamy na to wplywu gdzie i jak turysci beda chodzili. Wiadomo ze najwiecej jest ich na lekkich szlakach i coraz wiecej na srednio zawansowanych , a nawet ostatio czytajac to i kolejki na rysy czy inne trudnejsze szlaki sie tworza. Miejmy nadzieje ze to tylko ten rok taki byl a w przyszlym rozjada sie po swiecie i zostawia tatry w spokoju albo im sie wiecej nie bedzie chcialo jak jeden raz chodzic ;). Dobrze ze czlowiek pochodzil i porobil fotki wczesniej niczym nie bylo tylu tlumow, teraz zrobic zdjecie bez ludzi w tle graniczy z cudem ? Chodz teraz chodze sobie juz tylko dla chodzenia nie fotek ;). Ale nie tylko u nas sa tlumy bylem w tym roku na stroie slowackiej o to samo mnóstwo ludzi niestety.

Link to post
Share on other sites

Wczoraj schodziłem asfaltem z Morskiego i zauważyłem - a specjalnie się przyglądałem, że osoby na wozach to w większości osoby w sile wieku i młodzież. Rodziców z dziećmi jest też jakiś tam procent, ale zdecydowana przewaga to osoby wyglądające na sprawne fizycznie. Osób starszych - na kilka wozów przejeżdżających to była garstka. Mi osobiście byłoby wstyd wjeżdżając fasiągiem, potem spojrzeć turyście nad jeziorem w oczy i powiedzieć cześć... 

Spora część osób wchodzących pieszo to rodziny z małymi dziećmi z wózkami, sympatyczne starsze Panie z kijkami - można wejść o własnych siłach? Można. Moim zdaniem decydując się na podróż fasiągiem to decyzja spowodowana skrajnym lenistwem. Już nie chodzi o konie, fikarów, kasę, bo to już jakby tradycja drogi nad Morskie Oko, ale że się nie chce tam przejść z buta 2 godziny w jedną stronę? Ja bym chciał, żeby konie jeździły, ale naprawdę w bardzo mocno ograniczonej częstotliwości, a żeby leniwcy czekali po 5-6 godzin zanim się dostaną na wóz, a pierwszeństwo przejazdu mają osoby w podeszłym wieku i osoby niepełnosprawne :) 

@Q'bot Też zauważyłem, że bardzo duża grupa osób idąca szlakiem porozumiewa się językiem wschodniosłowiańskim, zazwyczaj są to osoby w japonkach, po czym stwierdzam, że Morskie to miejsce docelowe wyprawy. 

  • Like ! 3
  • Haha 2
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...