Skocz do zawartości

Asekuracja na Orlej Perci.


Przemo80

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Wrzucam w przestrzeń publiczną temat auto asekuracji na szlakach wysokogórskich w lecie. Pierwszy z brzegu Orla Perć. Sprzęt do via Ferrat czy wszystko na ułana ?? Kask czy buff ?? Jakie są wasze doświadczenia i co sądzicie ?? 

Edytowane przez Przemo80
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlak jest "zaprojektowany" tak żeby chodzić bez asekuracji i przy dobrej pogodzie i z doświadczeniem w Tatrach nie jest ona konieczna. Ale jeżeli ktoś bardzo chce ale jednak trochę się boi nic nie stoi na przeszkodzie aby w niektórych miejscach jej użyć. Ja zabieram tylko kask ale nie zawsze go używam (może powinnam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jacek napisał:

 

We wrześniu, w drodze na Krzyżne od strony piątki, byłem świadkiem sytuacji, kiedy kamień wylądował na głowie podchodzącej turystki. Na szczęście nic poważnego się nie stało, choć konieczna była interwencja TOPR. Kask, który miałem przytroczony do plecaka, bardzo szybko znalazł się na mojej głowie ? 

Masz w 100% rację. Ja też uważam że bezpieczeństwo jest najważniejsze ! Po prostu w upale i przy subiektywnym poczuciu bezpieczeństwa nie zawsze chce mi się go zakładać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jacek napisał:

Z bezpieczeństwem w górach jest niestety tak, że jego poczucie zawsze jest subiektywne. 

No właśnie!!! Kiedyś spotkałam na Orlej dziewczynę która przepinała się na każdym szczebelku drabinki na Zamarłej. Szło jej to powoli i niektórzy czekający komentowali to niezbyt elegancko ale ona czuła się bezpiecznie i jeżeli to był jej sposób na lęk to chwała jej za to że się nie poddała tylko zrobiła to w sposób bezpieczny dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że asekuracja to przejaw odpowiedzialności a nie amatorszczyzny. Każdy zna swoje możliwości i ograniczenia a przyjemność z chodzenia po górach jest wtedy kiedy nie tylko fizycznie ale i psychicznie czujemy się przygotowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. 

Dla mnie bezpieczeństwo jest najważniejsze. Życie/zdrowie jest jedno, a góra zostanie na lata (Chyba, że kowadło czy niebieska turnia :D). Kask na Orlej obowiązkowo. W październiku byłem świadkiem wypadku, gdzie turysta (moim zdaniem nie powinien się tam znaleźć) na Koziej Przełęczy dostał w głowę kamieniem. Krew, krzyk, panika... Po uspokojeniu zszedł o własnych siłach do murowańca, gdzie TOPR go zabrał do szpitala. Co do uprzęży to moim zdaniem warto mieć. Niekoniecznie musi to być zestaw do viaferrat, ale zwykła uprząż + lonża z HMSem wystarczy. W newralgicznych miejscach, czy przy mijankach można się wpiąć w kotwę czy łańcuch. Dbać o swoje życie to nie wstyd. 

  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie pozwolę powiedzieć, że jeśli ktoś absolutnie potrzebuje lonży na Orlej w lato, przy suchej skale, to nie powinien się tam w ogóle znaleźć. Orla nie została zaprojektowana jako via ferrata, nie jest vią ferratą. Ładowanie się tam z lonżami, przepinanie, tylko utrudnia przejście innym turystom. 

Mimo wszystko nigdy bym nie skomentował głośno używania takiego sprzętu z szacunku dla osoby, która go używa i żeby nie stresować niepotrzebnie (a to, że tacy są i głośno stękają świadczy tylko o ich buractwie). Jednakże, jakby nie było, faktem jest, że to raczej osoby mniej doświadczone (amatorzy) używają lonży na Orlej. Doświadczeni turyści jej nie potrzebują, to po prostu fakt. 

To, że TPN zaleca, etc. to tylko pod wpływem masowej amatorszczyzny w Tatrach w sezonie. Te fejsbuki, instragramy wywołują w ludziach poczucie, że są supermenami i też muszą/mogą wszystko, przeceniają własne możliwości i stąd czasami głupie wypadki z udziałem właśnie amatorów.

Nie mówię tu o poważnych wypadkach doświadczonych turystów, taterników, etc., bo to inna sprawa.

Kask to też inna sprawa, ale nie o tym tu mowa.

Nie uważam też, że bezpieczeństwo nade wszystko, bo gdybym tak myślał, nie chodziłbym w góry. Trzeba sobie oszacować ryzyko, szanse i to razem podsumować z własnymi możliwościami oraz aktualnie panującymi warunkami.

Edytowane przez Rupicapra rupicapra
  • Lubię to ! 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Q'bot napisał:

Zaraz, zaraz... Najwięcej wypadków zdarza się w domu, tak więc dla bezpieczeństwa lepiej w nim nie przebywać ?

Tak !!!! Najczęstszą przyczyną wypadków drogowych jest jazda samochodem a najczęstszą przyczyną rozwodów jest małżeństwo. Nic nie róbmy i niczym nie ryzykujmy ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jacek napisał:

TPN wydało broszurkę o Orlej Perci, w której zaleca korzystanie z uprzęży na tym szlaku

TPN zamiast broszurek powinien w końcu zatroszczyć się o bezpieczeństwo turystów.

Orla Perć, zaprojektowana i zbudowana przed stu laty nie jest przystosowana do takiej ilości zwiedzających.

Powinni zbudować ścieżkę na miarę 21 wieku biorąc przykład z Szwajcarów

1915619559_OrlaPerc1.thumb.jpg.1a875c669130658c0c758abd4ef82b87.jpg

 

2004833881_OrlaPerc2.jpg.984cec13b074084dbdf5b182340cf7dc.jpg

koniecznie taki mostek pomiędzy Zamarłą i Kozimi Czubami

647820247_OrlaPerc3.thumb.jpg.9ac7d5d671672dbf7c0a0918bbbf1aee.jpg

 

 

Edytowane przez J@n
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu tylko zostawię cytat z pewnej książki o zagrożeniach w górach który w sumie jest dość jasny w przekazie, jak dla mnie, a niejako odnosi się do tematu -

"Zapomnijmy o myśli przewodniej podczas wspinaczki górskiej aby zredukować ryzyko do minimum. Wyznajmy zasadę optymalizacji ryzyka. Kto szuka maksymalnego ryzyka jest głupi i wkrótce zginie. Kto szuka maksymalnego bezpieczeństwa, znajduje się w letargu. Ryzyko bowiem należy do życia. Życie jest ryzykiem" - Luis Tochterie 

Interpretację tego zostawiam każdemu zainteresowanemu :) 

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszło mi do głowy jeszcze coś !!! Nie jest to asekuracja sensu stricto ale niewątpliwie rzecz bardzo przydatna. Ja na Orlą nigdy nie idę bez rękawic. Mam takie z palcami i bez i używam ich cały czas. Nie tylko na łańcuchach czy drabinkach ale tam gdzie trzeba się podciągać albo opierać o kamienie są bardzo pożądane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Agnieszka GP napisał:

Nie jest to asekuracja sensu stricto ale niewątpliwie rzecz bardzo przydatna.

Sądzę że to raczej zależy od jakiś osobistych preferencji, bo ja tam lubię jak granit mi ręce masuje :classic_biggrin: łańcuchów kurczowo staram się nie chwytać, bo jakoś im nie ufam w 100%, jedyne (dla mnie osobiście) zastosowanie rękawic to na ferratach, bo jednak czasem zdarza się że linka jest rozwarstwiona a pojedyńczy stalowy drucik wjeżdża w rękę jak w masło, oczywiście przy odpowiednim kącie to i rękawiczka nie pomoże, ale tu sądzę że mogą się przydać - ale to tak jak piszę, osobiste przemyślenia na temat :P   

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Marcin.bb napisał:

Sądzę że to raczej zależy od jakiś osobistych preferencji, bo ja tam lubię jak granit mi ręce masuje :classic_biggrin:

Jak kto woli ale wiadomo że facet ma mocniejszy chwyt i ogólnie więcej siły w rękach a ja w rękawicach po prostu czuję się pewniej szczególnie jak mi się ręce spocą (nie ze strachu oczywiście ?) !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Agnieszka GP said:

 Ja na Orlą nigdy nie idę bez rękawic.

Ja mam dwa komplety rękawic w sezonie letnim - Bezpalczaste na obie ręce oraz gumowane, rzeźnickie dla lepszej przyczepności na skałach/łapania mało przyjemnych obiektów ?

Zimą, owszem często na bezpalczaste zakładam polarowe, z palcami, a nawet ocieplane i membranowe, gdy mam kontakt ze śniegiem.

Edytowane przez Q'bot
  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tatromen napisał:

to się robi z czuciem pod ciężar i warunki

Jasne to jest ułatwienie, i jeśli potrzebuję to używam ale staram się iść "o własnych siłach" ale często spotykam się z tym że ludzie używają łańcuchów jak lin zjazdowych tylko bez uprzęży 

5 minut temu, Q'bot napisał:

Zimą, owszem często

No zima to zima, jak jest zimno to rękawiczki warto ubrać :P 

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.12.2019 o 23:21, Jacek napisał:

Ale Ty tak na serio? ???

Tak na serio to jestem za zlikwidowaniem całego żelastwa na Orlej perci, zrobienie ferraty tylko zwiększy ilość odwiedzających i paru gości zarobi trochę kasy na wypożyczaniu kasków i uprzęży. Jeśli natomiast chcemy szlaku dla turystyki masowej to trzeba zrobić mosty, pomosty i poręcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
8 godzin temu, sickboy777 napisał:

to zarobi paru gości, którzy będą prowadzić tam ludzi za kasę

Tylko że już są takie osoby :P  w sumie niewiele czasu zajęło mi znalezienie w necie przewodnika na orlą - 300 zł w lecie/ 400 zimą, zaś na innej stronie znalazłem orlą z przewodnikiem za 900 zł :)  ale w sumie nie hejtuję bo jeśli są osoby które chcą zapłacić to czemu nie ? jest popyt jest podaż i się kręci 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, tylko teraz popyt na przejście Orlej z przewodnikiem jest pewnie mocno ograniczony, bo każdy "wyrobiony" turysta sam sobie poradzi. Po zdjęciu żelastwa przejście będzie możliwe tylko dla tych, którzy mają obycie ze sprzętem. Pozostali będą skazani na przewodnika, czyli ruch w interesie mocno wzrośnie.

  • Lubię to ! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, sickboy777 said:

Masz rację, tylko teraz popyt na przejście Orlej z przewodnikiem jest pewnie mocno ograniczony, bo każdy "wyrobiony" turysta sam sobie poradzi. Po zdjęciu żelastwa przejście będzie możliwe tylko dla tych, którzy mają obycie ze sprzętem. Pozostali będą skazani na przewodnika, czyli ruch w interesie mocno wzrośnie.

Niekoniecznie - ile osób teraz zabiera przewodnika, by sobie pohasać np. po Gładkim Wierchu? Albo zrobić graniówkę? Większość chodzi na własną rękę, niezależnie od regulacji/regulaminów, a te nie zmienią zapotrzebowania na usługi przewodników pośród społeczeństwa. 

No chyba, że Ty byś przystał na nowe warunki i korzystał z 'opiekuna' wspinając się na szczyt Gubałówki, gdyby nagle taki wymóg uchwalono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...