Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.07.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć Wszystkim! Jestem Andrzej, już od jakiegoś czasu czytam wpisy i w końcu postanowiłem się przywitać! ? Jestem z okolic Poznania, w Tatry póki co jeździłem raz w roku w sezonie letnim, ale mam silne postanowienie żeby zwiększyć tą częstotliwość. Miło Was wszystkich poznać ?5 punktów
-
4 punkty
-
Myślę, że temat ten jest na tyle gorący, że zasługuje na oddzielne miejsce na tym forum do dyskusji. Jak już pewnie wiecie, chcąc zaparkować w rejonie Palenicy Białczańskiej należy wcześniej zakupić e-bilet. Czy jest to dobry pomysł? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Dlaczego? Ponieważ osoby takie jak ja, które planują wyjazd z dnia na dzień, a plany te zmieniają się nieraz w ostatniej chwili (głównie ze względu na pogodę), a także osoby, które wybierają się w góry spontanicznie, zmieniają trasę jeszcze w trakcie jazdy na Podhale, nie mają możliwości zaparkować na Palenicy. Nie wiem na ile wcześniej należy dokonywać zakupu biletu, ale np. w tej chwili już na jutro miejsc nie ma- a to przecież środek tygodnia. Problem nie dotyczy tylko wyjść w rejony Morskiego Oka, ale również Doliny Pięciu Stawów. Dla mnie strata wydaje się ogromna. Ponadto wydaje mi się, że wciąż jest wiele osób, które nie korzystają z płatności elektronicznych, zwłaszcza wśród starszych osób, a które też przecież chcą wyjść w góry. Nie każdy śledzi informacje wydawane przez TPN- wiele osób może być zaskoczonych zaistniałą sytuacją. Moim zdaniem część biletów powinna móc być kupiona na miejscu. A co Wy sądzicie na ten temat?3 punkty
-
Zgadzam się z @Mateusz Z. 50/50 to dobra opcja. Jak jestem na urlopie to fajnie sobie zarezerwować i wiedzieć że miejsce czeka ale dla tych którzy jadą spontanicznie powinny być dostępne zwykłe bilety. Wiadomo że tych miejsc na parkingach jest za mało i można by pomyśleć o jakiejś rozbudowie parkingów ale pewnie jakieś przepisy na to nie pozwalają. Natomiast bardzo mi się podoba to że egzekwują wreszcie zakaz parkowania na poboczach bo po południu krew mnie zalewała jak miałam wyjechać z Palenicy i dojechać do ronda. Auta po obydwóch stronach ulicy, busy jeżdżące w jedną i drugą stronę i przeciskanie się między autami. A co do Słowacji to tam faktycznie nigdy nie miałam problemu z parkowaniem.3 punkty
-
Hej. Moim zdaniem powinno być 50/50 (połowa e-bilet, połowa kto pierwszy ten lepszy) . Tak samo z noclegami w schroniskach. Niestety w tych chorych czasach zebranie jak najszybciej największej ilości pieniędzy jest najważniejsze, czego nie popieram. Też jeżdżę zazwyczaj tylko wtedy, kiedy jest prognozowana dobra pogoda. Zdarzało się z dnia na dzień podejmować decyzję o przyjeździe w Tatry. Z drugiej strony co jakiś czas jeżdżą busy, zaparkować można w mieście i dojechać. Z trzeciej strony warto wybrać się w Słowackie Tatry. Kawałek dalej, a z parkingami dużo mniejszy problem3 punkty
-
3 punkty
-
Kto to słyszał, żeby za cel wycieczki obierać Morskie Oko? Dobrze mu powiedziała ?3 punkty
-
Autentyczne. Idziemy do Moka i doganiamy młode małżeństwo z dzieckiem w wózku. Idzimy już około pół godziny jest bardzo ciepły lipcowy poranek. Ona: Gdzie to Morskie Oko miało być 20 minut ? On. (Cicho pod nosem) 2.20 Ona. Co ?!!! On. 2 .20 Ona. Ty i te twoje ku..... pomysły !!!!! - i jeszcze soczek dałeś dziecku zobacz jak ono teraz wygląda. Zajb.....3 punkty
-
Moraska Góra - dumne 154 m.n.p.m ??? No i obok meteoryty, a raczej kratery po nich. Fajne miejsce.2 punkty
-
Witamy na forum Andrzeju ?? PS. Właśnie jestem w Poznaniu. Tu się nie da żyć. Uciekaj w góry częściej. Do zobaczenia na szlaku.?2 punkty
-
2 punkty
-
@Krisbin znam ten bar i potwierdzam że dużo i smacznie ?2 punkty
-
Rzeczywiście porcyjka godna chłopa. Podobnie daję w Barze Mlecznych Regionalnym. Jadacie tam? Naprawdę polecam.2 punkty
-
2 punkty
-
O, tak ! Często te filmy są kręcone z perspektywy kamerki na głowie i poza kamieniami niewiele na nich widać. A często jak wizualnie jest lepiej to podkład muzyczny doprowadza do szewskiej pasji. Bo albo muzyka rodem z horroru(żeby podkreślić straszność np. Orlej), albo dyskotekowe umpa-umpa, które do Tatr pasuje jak kwiatek do kożucha i psuje całą przyjemność z oglądania?2 punkty
-
Nie minęły 2 tygodnie od ostatniego wyjazdu a już pojawiła się okazja do następnego ? 3 dni wolnego, optymistyczne prognozy pogody, znajomi z zaklepanym noclegiem, nic tylko spakować plecak i ruszać, co tez, bez dłuższego namysłu, uczyniłem ? Pobudka we środę nad ranem i jazda - plan na ten dzień zakładał pętelkę po Tatrach Zachodnich, zameldowałem się więc na parkingu na Siwej Polanie, ubrałem buty do biegania i ruszyłem... muszę przyznać, że to fajna sprawa pokonać Chochołowską dużo szybciej niż to przewiduje szlakowskaz, bowiem około 40 minut od wyruszenia z parkingu byłem już na Polanie ? zaczęło się przejaśniać, odbyłem więc krótką wizytę w schronisku i kierunek Grześ, Rakoń a na koniec Wołowiec. Tę część zrobiłem biegowo, wyszło chyba całkiem nieźle jak na początkującego, całość z Siwej Polany i kilkoma przerwami zajęła mi ok 3 godziny ? po nieco dłuższej przerwie skierowałem się w stronę Jarząbczego Wierchu, tutaj już normalnym tempem, szedłem bowiem po raz pierwszy tą trasą, wolałem skupić się więc na widokach, miałem też sporo czasu. Droga na Jarząbczy baaardzo mi się podobała, widoki przepiękne, samo podejście dość mozolne, góra od strony Wołowca prezentuje się znakomicie, choć sprawia wrażenie trudnej do pokonania. Przyznam, że się zasapałem, ale miałem już za sobą ponad 15 km i krótką noc, więc wybaczam sobie ? Panorama ze szczytu warta jest jednak każdego wysiłku. Na Jarząbczym spędziłem nieco czasu, zanim ruszyłem w dalszą drogę, obejmującą jeszcze dwa szczyty - najpierw Kończysty a potem Starorobociański Wierch. Na tym drugim niestety warunki się pogorszyły, najwyższy polski szczyt Tatr Zachodnich przykryła spora ilość chmur, więc widoków szalonych nie było. To nic, na pewno jeszcze tam wrócę, jak nadarzy się okazja ? jeszcze tylko droga na Siwy Zwornik a stamtąd prosto do Chochołowskiej, znienawidzonym od pierwszego przejścia szlakiem. Tym razem było nieco lepiej, bo nie było tyle błota, jednak i tak raczej nie polubię tej drogi, ze względu na początkowy, kamienisty odcinek. Na Siwą Polanę dotarłem po ok 9h od startu, zmęczony, ale bardzo zadowolony z pokonania ponad 30 km trasy i ponad 2 tys m przewyższeń ?1 punkt
-
1 punkt
-
@Andrzejb witaj ! Ciebie też miło poznać ? Ja też zaczynałam od letnich urlopów a teraz kilka razy w roku muszę pobyć w Tatrach czego Tobie też życzę? @RudaMaRysia Witaj ! Również pozdrowionka ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@staroń bardzo fajna relacja i zdjęcia! Tę drugą trasę czyli Czerwone Wierchy i szlak do Kasprowego robiłam przy pięknej pogodzie i również uważam że to jedna z ciekawszych wycieczek.1 punkt
-
Szczelina Chochołowska to największa atrakcja speleologiczna w Dolinie Chochołowskiej. Jaskinia znajduje się w Wyżniej Bramie Chochołowskiej powyżej leśniczówki i ma trzy otwory wejściowe (1051, 1072 i 1083 metrów). Otwór jaskini został odkryty przez Stefana Zwolińskiego i Jerzego Zahorskiego w roku 1933 a w roku 1956 jaskinię penetrowała wyłącznie kobieca wyprawa pod kierownictwem Zofii Łukaszczyk, zorganizowana przez członkinie Krakowskiej Sekcji Taternictwa Jaskiniowego.1 punkt
-
Dwa dni później, w piątek, wstałem nad ranem i znów wybrałem się w Tatry Zachodnie. Tym razem wystartowałem z Kuźnic. Przez myśl przeszło mi wejście na Giewont, jednak gdy dotarłem do Kondrackiej Przełęczy i zobaczyłem ile ludzi idzie w tamtym kierunku, odpusciłem. Zamiast tegp, skierowałem się w stronę Kopy Kondrackiej i reszty Czerwonych Wierchów. Po dotarciu na Ciemniak uznałem, że wolę wrócić do punktu wyjścia niż wracać przez Kościeliską i brać busa, wróciłem więc na Kopę Kondracką. Pogoda była na tyle dobra a ja czułem się na tyle dobrze, że wróciłem do Kuźnic, ale szlakiem przez Kasprowy i Dolinę Gąsienicową ? na krótko przed Murowańcem zaczęło padać, jednak udało się dotrzeć do schroniska, przeczekać najgorsze i bezpiecznie wrócić na dół przez Boczań. Kolejna pętelka i znów około 30 km i prawie 2 tys m pod górę, fajnie, że i tym razem pogoda dopisała, warunki były jak dla mnie idealne na takie dłuższe spacery ? Wycieczka potwierdziła, że Czerwone Wierchy i szlak na Kasprowy to jedna z moich ulubionych tras, polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji, naprawdę warto ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
„Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Rozmowa o górach z wyszpejonym po uszy facetem, jedzącym zupę na stołówce. On: Za kilka miesięcy mam wyprawę na Mount Everest, to jest w Himalajach.’ Ja: O, to pan jest wspinaczem wysokogórskim! On: Nie. Tylko formę ćwiczę. Ja: A jak z wydolnością organizmu? On: No właśnie po to tu przyszedłem, żeby się sprawdzić. A może Pani by mnie wzięła latem na jakieś mocniejsze szczyty w Tatrach? Ja: Ale ja się chyba od Pana uczyć powinnam. On: No to może chociaż na Giewont, albo jakiś inny szczyt. Chciałbym się z liną obyć. Pasuje poćwiczyć wcześniej. Mam niewiele czasu.”1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Aż tak źle to nie jest ? A jeśli jesteś miłośniczką Łomnicy i Pośredniej Grani to po każdym końcu kolejnego zakosu ukazują się te dwie ślicznotki w coraz piękniejszym otoczeniu. Nawet jeśli to co widzisz po drodze nie rzuci Cię na kolana to widok ze szczytu przy pięknej pogodzie pozwoli w ułamek sekundy zapomnieć o wylanym pocie. Na Sławkowski po prostu trzeba wejść, jeśli ktoś jest tatrolubem. Na wyciągnięcie ręki Gierlach, Lodowy, Jaworowe, Staroleśny......w dolinie piekne stawy - czego chcieć więcej ?1 punkt