Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Czerwone Wierchy po raz n-ty
barbie609 moder odpowiedział(a) na a chodźże na pole temat w Wasze wycieczki
kurczę to robił Wiesiek , nie wiem co on teraz ma , ale na pewno coś z wyższej półki . Ustalę i napiszę. - Dzisiaj
-
@barbie609 moder piękne zdjęcia! Jakim sprzętem robione?
-
widać ,że poszedłeś na całość , ładny kawałek. Mam nadzieję,że to dopiero początek wędrówek. Weź też pod uwagę inne góry , jest naprawdę sporo fajnych miejsc. No i oczywiście mam nadzieję ,że zostaniesz na forum.
-
Nie przesadzam, bo gość naprawdę byłby mnie zahaczył na chodniku. I widział że idę. Jak kierowca wyprzedza rowerzystę "na żyletki", to się rowerzystom nie podoba. Na drodze to rowerzysta jest "ten biedny niechroniony", i oczekuje się, żeby kierowcy uważali, to może jednak na chodniku to rowerzyści powinni uważać na pieszych? Bo w parku rowerzyści robią dokładnie to, o co na drodze mają pretensje do kierowców. Jak mówię, nie wszyscy, nawet nie większość. Ale wystarczająco dużo, żeby do tego parku z dzieckiem nie iść. A półmozg zasłużył, ja nie wyzywam ludzi bez sensu. To, że mnie nie zahaczył nie usprawiedliwia przejeżdżania tak blisko. I ja nie mam skłonności do paniki, jak mówię, że było blisko, to było. To jak jazda "szybko ale bezpiecznie", skoro nie było wypadku, to widać można było tu tyle lecieć...
- Wczoraj
-
Zamiast balkonem lepiej klatką schodową tam już jest poręczówka
-
No to jeszcze jedna aktualizacja tego tematu.. rano widząc jaka jest pogoda, to po wymeldowaniu się z hotelu zameldowałem się w innym by móc jeszcze jeden dzień spędzić w górach Dzisiejszy dzień zacząłem od zielonego szlaku na Nosal, ale nie od Kuźnic. Następnie będąc na Przełęczy Nosalowej postanowiłem sprawdzić żółty szlak do Olczyskiej Polany. Ludzi można było policzyć tam na palcach jednej ręki. Kolejnym punktem na trasie był Wielki Kopieniec, który miło mnie zaskoczył widokami. Potem poszedłem czerwonym szlakiem do Psiej Trawki, a tam zmieniłem kolor na czarny, którym już kierowałem się do Murowańca. Tam spotkałem sławnego lisa, ale długo nie pobył przy schronisku. Jednak raz jeszcze pokazał mi się idąc Halą Gąsienicową. Doszedłem w końcu do wyboru między żółtym, a niebieskim szlakiem do Kuźnic.. wybór padł na żółty, czyli Dolina Jaworzynka. Po dotarciu do Kuźnic coś się zjadło i wypiło, było już dość późno, bo po 19:15 i miałem wybierać się na termy, ale tak niebo ładnie wyglądało, że na spontanie postanowiłem zobaczyć zachód słońca na Nosalu. Przed pójściem jeszcze Pani z restauracji uzupełniła mi termos herbatką Mimo zmęczenia i jakiegoś małego urazu w kolanie nie żałuję tej decyzji o zobaczeniu zachodzącego słońca, bo był to piękny widok, który idealnie kończy moją 3-dniową wycieczkę. Niżej zostawiam kilka fotek z ostatniego dnia mojej wyprawy
-
Nie zgadzam się z Tobą, bo uważam, że jak to cyt. "generalizujesz"... Sama jestem po dwóch stronach... kierowcą i rowerzystą, jeżdżę dużo samochodem bo robię około 3 tysięcy miesięcznie, będąc "w drodze" mijam wielu rowerzystów i staram się być wobec nich fair, jadą z reguły zgodnie z przepisami, a że większość kierowców nie posiada umiejętności by ich wyprzedzić... no cóż... Zobacz jakie są statystyki.... Ilu rowerzystów pozbawiło życia postronne osoby, a ilu kierowców pozbawiło /nie z winy/ życia rowerzystów, i nazywanie ich.. "półmózgiem" to lekka przesadauważam że w dzisiejszych czasach większe zagrożenie stwarzają osoby poruszające się na hulajnodze....
-
https://24tp.pl/n/131462
-
I to jest piękne
-
Oczywiście Zdecydowanie dzięki złej pogodzie rano nad Morskim Okiem była cisza i spokój, i na szlakach też nie było tłumów. Dopiero jak zrobiło się okienko pogodowe, to ludzie zaczęli się liczniej pokazywać.
-
Dobrze ze mimo niesprzyjającej pogody cos udało sie zobaczyć. Ładna zielen na zdjęciach, nasączona deszczem. Takie chmurne góry mają swój urok. I pewnie ludzi mało
-
szarlotka zjedzona ?
- Ostatni tydzień
-
Dzień II - nogi poniosły mnie na Morskie Oko w towarzystwie deszczu, ale po dotarciu na miejsce zrobiło mi się fantastyczne okienko pogodowe, które musiałem wykorzystać. Obchodząc jezioro dookoła zdecydowałem się na Czarny Staw pod Rysami. Jedyny problem był z przejściem jeszcze obok Morskiego Oka przez nadmiar wody w potoku, ale nie było najgorzej. Gorzej na pewno miały osoby, które próbowały przejść to miejsce w adidasach, albo nawet na boso.. tacy też byli. W górę już dobrze było, a jedynie wracając trzeba było uważać, bo momentami było ślisko. Jednak było warto! Po zejściu pogoda nadal się trzymała, więc postanowiłem też sprawdzić propozycję @Jędrek i udałem się żółtym szlakiem do góry pod Mnicha. Niestety do samej Doliny za Mnichem nie dotarłem, bo pogoda nieco już zaczynała się zmieniać i postanowiłem kierować się w dół. Przeczucie nie zawiodło, bo po zejściu do schroniska zaczęło lada moment padać. Na koniec powrót do Palenicy Białczańskiej, ale po drodze jeszcze zajrzałem do schroniska w Dolinie Roztoki. W nogach jakieś 25 km, więc dzień oraz wyjazd uważam za pozytywny mimo braku pogody. Niżej zamieszczam kilka zdjęć z dzisiejszej wędrówki. Dziękuję wszystkim za pomysły z trasami!
-
Hmm... Jak Dolomity to proponuję na dobry początek ferratę w rejonie Tre Cime di Lavaredo, ferrata Innerkofler, która prowadzi na Monte Paterno 2744 m.n.p.m. Na parking pod schronisko Auronzo można dostać się busem bądź też autem /droga płatna/. Do początku ferraty prowadzi zwykły szlak, można powiedzieć, że drogaNa początku ferraty trzeba pokonać sztolnie, czasami zalega tam lód, a więc czołówki i jakieś raczki by się przydały. Po przejściu sztolni zaczyna się łatwa ferrata po której pokonaniu zdobywamy przełęcz Kozic, a po krótkiej wspinaczce gdzie prowadzą dwie drogi wyjście to ferrata, a zejście zwykły szlak... jesteśmy już na szczycie. Ferrata nie jest wymagającą, a widoki na trzy wieże obłędne. Sam ocenisz czy pociechy dadzą radę w trudniejszym terenie, a w okolicy jest co wybierać. Ja sama polecam jako miejsce wypadowe Misurine, skąd busem można dotrzeć na parking pod sam szlak lub też Dobbiaco, San Candido bądź też Cortine.
-
-
Dołączył do społeczności: Mis84
-
Pieniny - bliska i ciekawa alternatywa
barbie609 moder odpowiedział(a) na Marta Andrzejewska temat w Inne góry
https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/107955/Na_dwa_dni_zamkna_wazna_droge_w_Pieninach.html- 727 odpowiedzi
-
- pieniny
- spływ dunajcem
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Łukasz P obserwuje zawartość Ferraty z dziećmi.
-
Hej. Chcę się wybrać z dziećmi (chłopaki 7 i 9 lat) na ferraty. Biorę pod uwagę Dolomity. Ktoś może był i ma sprawdzone przejścia, jakieś sensowne noclegi. To nasz pierwszy wyjazd poza Tatry. P.s. dzieci z poważniejszych przejść mają w skrócie m.in. Giewont, Świnicę, HZS Kysel, Kościelec, Rysy od Słowacji, więc ekspozycja i trudności im nie straszne
-
Dołączył do społeczności: Łukasz P
-
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
pmwas odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Też jak stromy to jedno, a jak daleko można w razie czego spaść to drugie Największe zes... to miałem na zejściu z Rohatki. To był pierwszy śnieg, dosłownie spadł w nocy przed wyprawą. Nie byłem przygotowany na zimę, nie miałem nawet raczków. Ale że śnieg był mięciutki i szło się dobrze, poszedłem. Wejście bezproblemowe, kłopot był na zejściu. Miałem tylko ręce trzymające łańcuch, pod butem bardzo, bardzo śliską skałę. Nie bałem się bardzo, bo był łańcuch, ale była to prawdziwa siłownia, bo musiałem bardziej polegać na rękach niż nogach. Potem już jak z płatka - brodzenie po kolana w śniegu. A krzywdę sobie finalnie zrobiłem daleko poniżej granicy śniegu, na tych ich upiornych piargach. -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
pmwas odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Acha. Zeby doprecyzować. Ja wiem, że jestem trochę nieprawomyślny i nie chce, żeby ktoś przez moją niefrasobliwosc potem polecial w dół że Świnickiej. Warunki były dobre i w rakach byłby to spacerek. A w gołych górskich butach z kijkami - była to wyprawa. Dużo bardziej męcząca, dużo bardziej wymagająca, ale mnie to nawet cieszyło. Ocena terenu, macanie to kijem to butem, wspieranie się na kijach i wybór optymalnej ścieżki. Taki miałem wtedy pomysł i tak mi się pięknie udało. Czy uważam że to rozważne? Nie. Ale nie czułem się ani przez moment na tyle zagrożony, żeby zawracać czy siegac po inny sprzęt. -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
Jędrek odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Pytanie co kto rozumie przez stromy stok -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
pmwas odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Ja bym powiedzial, że nie w miejscach, gdzie można zlecieć 300m w dół. Bo na stromych skokach dają radę. Tzn to, co w raczkach może się udać przy odpowiedniej dozie ostrożności, bez jest praktycznie niewykonalne -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
Jędrek odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Przecież o tym właśnie piszę. Raczki się przydają, ale nie na stromych stokach. A ludzie pchają się tam w nich bez sensu. -
Książki- czyli jak umilić sobie podróż w Tatry
Jędrek odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Jeśli ktoś lubi Trylogię Sienkiewicza i jej ekranizacje zrobione przez Jerzego Hoffmana, to bardzo polecam tę pozycję: Krzysztof Łukaszewicz - "Sto dni Hoffmana" Książka napisana przez młodego (wówczas) człowieka, który pracował przy realizacji filmu i serialu "Ogniem i mieczem" jako jeden z asystentów reżysera, udało mu się też zagrać w paru epizodach. Czyta się to świetnie, mamy tu mnóstwo opisów kuchni filmowej, tego jak się kręci różne rodzaje scen, jak kierować setkami statystów, jak uzyskać taki czy inny efekt, co się działo przy realizacji rozmaitych ujęć itp itd. Autor nie dość że bystry obserwator i uczestnik, to jeszcze obdarzony sporym talentem literackim. Mamy tu po kolei opisane wszystkie dni zdjęciowe. A działo się wiele Widz oglądający gotowy film nie ma zwykle zielonego pojęcia ile pracy, a nawet walki z przeciwnościami losu, za tym wszystkim stoi. -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
pmwas odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Wbrew pozorom daje bardzo dużo, choć wiadomo - nie na Swinicę. Jednak porządne raczki dają zupełnie inną przyczepność niż ich brak. Pamiętam Babią Górę zimą - zejście jest jednak dość strome, ale raczki i tak dają radę, tzn pół ekipy w raczkach mogła iść jak gdyby nigdy nic, a reszta tylko zjeżdżać na tyłku. Fakt, na Ornaku swego czasu i tak pojechałem i musiałem awaryjnie hamować, ale i tak koniec końców zszedłem, a bez... nie byłoby opcji. -
Januszing w Tatrach czyli najpopularniejsze stereotypy i sytuacje z życia wzięte
Jędrek odpowiedział(a) na Bieszczadzki_tatromaniak temat w Hyde Park
Ale przecież ci ludzie mogli iść na Świnicę lub dalej, więc chyba nie dziwne że mieli w warunkach zimowych raki, czekan itp. Mnie bardziej dziwią ludzie idący np. na Świnicę w raczkach zamiast raków. Co to ma im dać w bardziej stromych miejscach?