Skocz do zawartości

Zośka

Użytkownik
  • Postów

    2 561
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    101

Odpowiedzi opublikowane przez Zośka

  1. .....cieszyły się też góralki bo wreszcie mogły przestać dziergać serdaki i skarpety które kupowali tylko chińscy turyści (bo tego w przeciwieństwie do oscypków podrabiać jeszcze nie umieli) i mogły pokazać swoją klasę produkując piękne dywany. Najlepiej sprzedawały się te z owieczkami na Rusinowej a zaraz po nich te z logo "tatromaniaka". I tak handel kwitł jak krokusy w Chochołowskiej a Dżin wrócił do butelki żeby czekać na następnego szczęśliwca który otworzy butelkę nie po to by wypić dżin ale by wypowiedzieć kolejne życzenie. A temu wszystkiemu przyglądał się @Mnich Moderator który pilnował żeby wszystko miało swoje miejsce... 

    • Lubię to ! 1
    • Haha 2
  2. 44 minuty temu, Q'bot napisał:

     

    Właściwie dlaczego zakładasz, iż są to miłośnicy Tatr? ?  

    To nie było założenie tylko sarkazm ?

    A co do zgromadzeń to uważasz że lepiej poświęcić ten kawałek Tatr  żeby zmniejszyć  destrukcyjny wpływ "niby turystów "na inne kawałki ?

    • Lubię to ! 1
  3. A ja myślę 

    21 minut temu, Q'bot napisał:

     

    Ja tam akurat z istnienia drogi Oswalda Balzera się cieszę. Dość skutecznie służy w charakterze 'lepu na muchy', który przyciąga tłumy, które w przeciwnym wypadku mogłby mi stanąć na drodze w ciekawszych zakątkach Tatr.?

    Gromadzą się tam bo nie muszą iść tylko mogą wjechać i zjechać. Kiedyś w pensjonacie słyszałam jak pewien turysta mówił do kogoś po drugiej stronie telefonu "...no to czekaj na nas tam gdzie wczoraj bo obiecałem jej to Morskie Oko. Klepniemy z rana bryczką i reszta dnia wolna...no...no...to czekaj". Smutne jakich mamy miłośników Tatr.

    • Haha 1
  4. @podroznik nie mówię że mi odpowiada chodzenie w deszczu tylko że brzydka  pogoda to nie jest usprawiedliwienie. Poza tym jak to możliwe że w całych Tatrach da się chodzić na własnych nogach a na trasie do Moka nie ? Moim zdaniem nie ma żadnego usprawiedliwienia dla fasiągów ale każdy ma swoje zdanie na ten temat. 

    A żeby było merytorycznie to zacytuję zdanie jednego z pracowników TPN w programie telewizyjnym " ....nie chcemy żeby turyści byli niezadowoleni..." i drugie "...wiemy że nie wszystko w temacie fasiągów jest ok ale narazie nie mamy alternatywy...".

    • Lubię to ! 1
  5. @jaaga76 ja wchodziłam na Rysiankę z Żabnicy i nikomu nie polecam tego szlaku. Błoto, kamienie, błoto na kamieniach i kamienie w błocie...masakra. Schodziłam też do żabnicy bo auto na parkingu ale przez Halę Lipowską i Boraczą i tam już było OK.  Widoki miałaś super??

  6. ....ale ponieważ sama nie dałaby rady jej zrealizować postanowiła poprosić o pomoc dwóch najszybszych tatrzańskich (i nie tylko) biegaczy. Byli to oczywiście @Luk_nie Skywalker i @staroń którzy jednak nic o swoim udziale  w niespodziance nie wiedząc dalej biegali po górach ciągle się mijając. @wjesna postanowiła więc poczekać na któregoś z nich i wtajemniczyć Go w swoje plany. Musiała jednak być ostrożna bo gdzieś po Tatrach chodził @Mnich Moderator który gdyby poznał Jej plan z pewnością chciałby go zmoderować?. Ukryła się więc w trawie i czekała..........

    • Haha 4
  7. 3 godziny temu, Mnich Moderator napisał:

    Jaki masz teraz plecak?

    Mam Ortovox Traverse 38 l. To wersja damska i faktycznie czuję różnicę bo trochę inne wyprofilowanie pleców i rozłożenie masy. Mam też większy ale rzadko używany Thule Capstone. Obydwa dopasowałam sobie do mojego wzrostu i wagi i teraz nie mam żadnych problemów nawet po 12 godzinnym marszu. 

    To oczywiście bardzo indywidualna sprawa bo każdy ma inne preferencje i poczucie komfortu więc nie będę polecać ani odradzać żadnego plecaka. Najlepiej kiedy kupujemy włożyć do niego coś ciężkiego i sprawdzić jak nam "leży"?

    • Lubię to ! 2
  8. @jaaga76 masz rację tylko że konie na Krupówkach czy w Kościelisku nie ciągną pod górę 20 turystów. To właśnie konie które jeżdżą nad Morskie Oko są najbardziej obciążone i najkrócej żyją. I tu nawet nie chodzi o traktowanie tylko o nadmierną eksploatację. Kiedyś spałam w pensjonacie w Kościelisku gdzie mąż właścicielki miał konie i organizował przejażdżki i kuligi. Bardzo ciekawie opowiedział mi o tym jak o nie dba, jak one pracują i dlaczego nigdy nie kazałby im jeździć z turystami do Moka, chociaż miałby z tego dużą kasę i nie musiałby pracować na etacie. 

    • Lubię to ! 1
  9. Ja też muszę mieć dobre buty i plecak, reszta jest mniej ważna. Może zimą ubranie ma większe znaczenie ale latem mogę mieć zwykłą koszulkę i spodenki byleby chodzić w dobrych butach. Plecaki zawsze przymierzam i dopasowuję długo bo miałam nauczkę kiedy poszłam z plecakiem który otarł mi szyję i nie dało się wyregulować odpowiednio wysokości pasa biodrowego. Męka przez cały dzień a szlak dość długi bo przez Chochołowską na Rohacze i z powrotem.

    • Lubię to ! 1
  10. @podroznik ja już długo chodzę po Tatrach i zdarzały się zejścia w deszczu, gradzie, podczas burzy i z lekkimi kontuzjami. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby jechać fasiągiem. Po prostu nie biorę pod uwagę takiej opcji. Na Słowacji jest więcej asfaltu ale wszyscy wchodzą o własnych siłach albo z pomocą innych.

    @jaaga76 ja uważam że gdyby definitywnie zrezygnowano z fasiągów to po jakimś czasie wszyscy by przywykli. Jak już pisałam kilka kilometrów po asfalcie to nieduża cena za widoki i klimat gór, bo to w końcu góry a nie przedłużenie Krupówek. 

    • Lubię to ! 1
  11. Tak @J@n to też nie jest rozwiązanie tylko mniejsze zło ale innych rozwiązań nikt oprócz różnych  organizacji praw zwierząt nie proponuje. Ja jestem zdania że jak masz zdrowe nogi to ich używaj.

    Ale nie masz racji że nikt nic nie robi tylko że do rozmów i szukania rozwiązań są potrzebne chęć i dobra wola dwóch stron.

    • Lubię to ! 1
  12. 6 godzin temu, J@n napisał:

    Najlepsze będą kolejki linowe do wszystkich tatrzańskich atrakcji ?

    Ciche i ekologiczne.

     

    Może nie zauważyłeś ale dyskusja dotyczy tylko transportu konnego do Moka i tylko o tym pisałam. Uważam że zamiast wykorzystywać pracujące ponad siły zwierzęta mogłyby jeździć meleksy bo wiadomo że TPN nie zrezygnuje z takiej kasy. Wiem że łatwiej jest napisać coś złośliwego niż merytorycznego ale zachęcam?

    • Lubię to ! 2
  13. ...w Tatrach ciągle panowała zima chociaż wszyscy już czekali aż śniegi stopnieją i w Tatry zawita @wjesna że swoim wspaniałym termosem z którego wydobywał się zapach budzący najbardziej ospałe świstaki i niedżwiedzie. Był to zapach pysznego krupniku na żeberkach który sprawiał że turyści na najwyższych szczytach odkładali swoje parówki i konserwy aby podążyć w doliny w poszukiwaniu źródła tych cudownych aromatów. Nikt jednak nie wiedział że @wjesna szykuje w tym roku niespodziankę....

    • Haha 2
  14. 4 godziny temu, GórskiPluto napisał:

    A to dotyczy każdego, czy trzeba mieć jakieś specjalne cechy, że się przyciąga złą pogodę? ?

    Jasne że trzeba tylko ja jeszcze nie odkryłam jakie i jak się ich pozbyć dlatego ciągle błądzę we mgle. Sama w sobie ta mgła nie jest irytująca tylko mogłaby pojawiać się np. kiedy przechodzę koło zatłoczonego Moka albo w Chochołowskiej a nie na szczytach ??

    • Haha 1
  15. To temat którego wszyscy unikają bo lepiej przymknąć oczy i udawać że nie widzę. Ale to jak reagujemy na wykorzystywanie koni do pracy ponad ich siły świadczy nie tylko o naszej świadomości i wrażliwości ale również daje przykład innym. Nie oceniam tych którzy korzystają z fasiągów ale gdybym ja nie potrafiła przejść kilku kilometrów po asfalcie to nie pchałabym się w góry tylko do lekarza bo to może być oznaką chorób układu krążenia albo narządów ruchu. Wiem że większość mówi o niepełnosprawnych i starszych ale przez wiele lat chodzenia tą trasą widziałam kto jeździ tymi fasiągami i w 99 % nie są  to osoby chore i starsze. Na Słowacji nie ma tego typu praktyk i nigdy nie słyszałam głosów niezadowolenia z tego powodu. 

    Mamy XXI wiek ze wszystkimi zdobyczami techniki nie potrafimy ogarnąć transportu bez udziału zwierząt ?

    • Lubię to ! 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...