Giewont to jeden z moich pierwszych tatrzańskich szczytów (drugi lub trzeci ?.)
Byłem tam kilka razy.Latem było tłoczno i niezbyt fajnie.Zaś zimą to co innego?.Faktycznie można trafić na ciszę i spokój na szczycie.
Dwa lata temu,w lutym szliśmy w dwójkę z Kuźnic i od schroniska na Hali Kondratowej po Giewont nie spotkaliśmy nikogo.Na szczycie zjedliśmy śniadanie,wypiliśmy herbatkę i nikt się nie pojawił.Siedzieliśmy tam ponad pół godziny,dosłownie sami.Było naprawdę super?.
Moim zdaniem Giewont zdecydowanie zimą.