Wczoraj zachciało mi się śniegu i słońca. Wymyśliłem Polanę na Stołach. Z Nt wyruszam ok07.00 i nieco zdziwiony docieram do Kir ok 7,45. Na parkingu pusto. Temperatura znacznie wyższa niż NT. Dolina prawie pusta , śniegu niewiele za to lodu pod dostatkiem . Na Cudakowej raczkuję się. Podejście na na Stoły niefajne 10m lodu 15 m skał i tak w kółko.Ściagam raczki i podchodzę , mijam 3 osoby które schodzą i jestem sam . Szlak jest męczący , trzeba się u kombinować , na dół to raczej będzie w raczkach .Na niebie kotłowanina , jest dość ciepło ale zimny wiatr zaczyna się rozpędzać. Chwilami jest tak
a chwilę później
Polana wita mnie słońcem .Rezygnuję z podejścia na grań, stąd dziś są fajne widoki
podchodzę powyżej bacówek i chowam za smrekiem przed wiatrem. Podziwiam widoki
na Giewont ktoś się wdrapał
gdzieś na horyzoncie to chyba Mogielica
po herbacie i małym co nieco raczkuję się i schodzę , w zejściu mijam parę osób. W dolinie zaczyna się sezonowe pandemonium , schodzę na parking i na szczęście wyjazd jest jaki taki bo korek wjazdowy zaczyna się w Poroninie. Fajne przedpołudnie mam nadzieję ,że sylwestrowy wieczór też na się uda.