Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.06.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
4 punkty
-
Dzień pierwszy. W tym roku długi czerwcowy weekend postanowiliśmy spędzić w Małej Fatrze. Ze szczytów Beskidu Żywieckiego doskonale widać Wielki Rozsutec i to on był w piątek naszym celem. Wybraliśmy trasę przez Janosikowe Diery górne i o 8.00 zameldowaliśmy się na parkingu w miejscowości Stefanowa (dla zainteresowanych cena za cały dzień to 3 euro). Po ok. 20 minutach już podziwialiśmy wywóz i wspinaliśmy się po drabinkach wzdłuż potoku który pięknymi kaskadami spływał raz z jednej raz z drugiej strony szlaku. Powyżej wąwozu na szlaku dużo błota po wczorajszej burzy ale na szczęście powyżej linii lasu słońce osuszyło teren i można było nadrobić opóźnienie. Po dotarciu na polanę Medzirozsutce uzgodniliśmy że najpierw idziemy na Mały Rozsutec, wracamy i wdrapujemy się na Wielki. Podejście na Mały o wiele krótsze (20 min.)ale bardziej wymagające. Liny, łańcuchy i klamry bardzo przydatne, szczególnie po deszczach. Na Wielki wchodzi się około godziny a łańcuchy są pod samym szczytem. Tu już ludzi sporo więc nie siedzimy długo tylko schodzimy na drugą stronę na przełęcz Medziholie. Teraz łańcuchów jest więcej i idziemy powoli bo trzeba czekać w kolejce. Medziholie to ogromna polana i węzeł szlaków ale jest miejsce żeby zjeść i chwilę odpocząć. Po półgodzinnym postoju musimy jednak schodzić bo ludzi przybywa i robi się trochę jak w tatrzańskich dolinach. Teraz szlak prowadzi już cały czas lasem aż do parkingu. Jeszcze tylko kufel Kofoli i można wracać. Kilka fotek z wycieczki.3 punkty
-
W październiku Góra odparła nas wiatrem. Obiecaliśmy że wrócimy i Berestowa będzie nasza. Oto nadszedł ten dzień.Pogoda jest rewelacyjna , chociaż jak się później okaże dalsze widoki są nieco zamglone. Na parkingu w Rohackiej Dolinie meldujemy się jak zwykle ok 08.30. Oczywiście korzystamy z kolejki , dodać należy że ceny zarówno krzesełka jak i parkingu nie zmieniły się od zeszłego roku,czyli parking 5Eu kolejka tam i z powrotem dycha. Ok 9 zaczynamy od górnej stacji zielonym na Hrebień Salatyna. Powyżej kolejki zaczyna wiać , jakieś fatum czy coś? No ale dajemy do góry , trochę ludzi na szlaku jest , Polacy, Czesi no i oczywiście tubylcy.W porównaniu do polskiej części ruch należy określić jako znikomy. Wiatr wieje mocno nierówno w porywach jest dość mocny , chociaż w porównaniu do naszej poprzedniej wizyty jest nieźle. Na grzebieniu chwila odpoczynku i ruszamy w stronę Brestowej.Wiatr się wzmaga a Wiesiek całkiem wkręcił się w roślinki , są tu o dziwo takie których nie dopadł tydzień temu na Czerwonych Wierchach.Łupy są umieszczone oczywiście tam gdzie powinny być. Wiatr zaczyna chwilami przesadzać i jest dość przykry , aczkolwiek przyznać należy ,że chwilami cichnie prawie do zera . Widoki z grzbietu są piękne z Brestowej jeszcze lepsze. Przyczajamy się i napawamy się atmosferą gór. Rozpatrywana wcześniej opcja podejścia na Salatyn zostaje odrzucona. Po zrobieniu zdjęć , klasycznej herbatce i kanapce ruszamy w dół. Jest po prostu pięknie. Pora na parę fotek podchodzimy zielonym na hrebieniu widoczki z hrebienia ruszamy w stronę Brestowej teraz widać czemu w nazwie jest słowo,,grzebień,, jakby się ktoś pytał to W właśnie foci roślinkę widoczki z Brestowej kawałek w stronę Małej Brestowej jęzor śniegu w Salatyńskim Żlebie schowani przed wiatrem taki Giewont trafiłem z Brestowej pora w dół Wiesiek w gotowości i oczywiście niech Was Szlaki tak przyjemnie prowadzą jak nas dzisiaj3 punkty
-
@Zośkafajna wyprawa , myślałem o tych szlakach,ale dla nas to chyba trochę za trudne1 punkt
-
Dzisiejszy Grzebień Przedniego Salatyna i Brestowa na początek król ptaków Orzeł Przedni , zdjęcie robione naprawdę z daleka , my byliśmy na Berestowej a on krążył na termice gdzieś nad stokami Zuberca znany już Siwerniak a teraz rośliny Jastrzębiec kosmaty Sasanka Alpejska Kulik górski Pierwiosnek maleńka Dzwonek alpejski Ciemiężyca zielona Jaskier platanolistny1 punkt
-
Też niezłe. Ciekawostka że Pietrzak jest tu autorem ... muzyki. Słowa w obu przypadkach - Osiecka. A ja lubię te dwa kawałki w wykonaniu Raz Dwa Trzy ?1 punkt
-
no już bez przesady, standartowy Janusz robi to w sandałkach i komurką w dłoni1 punkt
-
Dzisiejsze Pieniny , Niepylaka mnemozyny nie było ale coś trafiło , zdjęcia oczywiście Wieśka nocny motyl tu chodzący za dnia: Rączyk Leszczyniak klasyk czyli Rusałka Osetnik i oczywiście pazie : bardziej popularny Królowej i zdecydowanie rzadszy w tym roku widziany pierwszy raz Paź Żeglarz , nieco poharatany ale jest stara koleżanka Orzechówka i na koniec Zaskrońca portret własny1 punkt
-
Jest długi weekend więc trzeba gdzieś jak to mawiał klasyk bockiem bockiem. Czyli gdzie by tu.... ,dylemat rozwiązał Wiesiek przypominając o Niepylak Mnemozynie , który powinien się w Pieninach pod Macelakiem kotłować. Byliśmy tam z @Werniksdwa tygodnie temu i nic nie było więc może dziś... Ruszamy niebieskim , jak zwykle na nim ruch niewielki , widoki piękne i to na wszystkie strony. Niepylaka nie było ale pojawił się inny rzadki motyl -oczywiście wszystkie łupy w wątku ,,Ci co....,, W rejonie przełęczy Szopka sporo ludzi więc opcja szczytu nie ma sensu , zresztą na tym szlaku jest wcześniej punkt kontrolny z ,którego dobrze widać szczyt. I powiedzmy szczerze widok nie był zachęcający. Zeszliśmy Wąwozem Szopczańskim, który zgodnie z przewidywaniami był może nie zatłoczony ale mocno wypełniony weekendowiczami. Zeszliśmy dość szybko , małe co nieco jak zwykle w gospodzie w Sromowcach/polecamy/ .Parę fotek na początku jak zwykle na tym szlaku ruszamy w stronę słońca widoczność super pod Macelakiem jak zwykle dłuższy postój , jest to zdecydowanie najfajniejszy punkt na trasie panorama na południe Wiesiek kawałek karpackiej puszczy moment kiedy Szopczański był prawie pusty , przynajmniej ten kawałek1 punkt
-
Całe szczęście że masz tam ten gtx bo mógłbyś nogi przeziębić bez.. ? Tak sie utarło żeby buty dzielić na te z gtx i na te bez .. a to spore uproszczenie jest i dalej podstawowy wpływ na "ocieplenie" buta ma to z czego zrobiono cholewke i czy pomiedzy nią a membraną są jeszcze jakieś wykładziny, ocieplenia itd.. Zawsze najbardziej przewiewne beda wszelkie siatki, potem tkaniny (cordura czy Jędrkowy AIR 8000) za nimi dopiero bardziej zwarte materiały jak zamsz, nubuk, skóra ...i pewnie na końcu plastik w czystej postaci i guma... a dodanie do tego cieniutkiej "szmatki" z nadrukiem goretex zapewne coś zmieni w wypadku siatki ale jak dodamy ją pod skórę i jeszcze z wypełnieniem jakimś to już pewnie niewiele.. Przeceniamy nieco wpływ gtx na obuwie ...i to zarówno ten pożądany jak i ten niechciany1 punkt
-
1 punkt
-
Nadeszły od Wieśka zapowiadane zdjęcia z Czerwonych Wierchów ,trochę Mu zeszło na identyfikacji i opisach. Jak sam twierdził na szczycie nie spodziewał się takiej ilości gatunków. No ale lecimy ,eksplozja wiosny na Czerwonych Wierchach: na początek rudzielec , zachował się jak pies , wygląda sympatycznie ale czuję się w obowiązku przypomnieć forumowiczom o zagrożeniu wścieklizną latacze tatrzańscy Siwerniak Płochacz Halny rośliny Tłustosz alpejski Skalnica tatrzańska Gęsiówka alpejska Gniadosz dwubarwny Lilijka alpejska Różeniec górski Pierwiosnek maleńki Fiołek alpejski Lepnica bezłodygowa Wierzba alpejska Sasanka Alpejska Jaskier Alpejski Pełnik alpejski Bartsja alpejska1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W ostatnich dniach października byliśmy z żoną pod wrażeniem Rohaczy. Przeszliśmy od Wołowca do Smutnej Przełęczy (jutro dodam zdjęcia). Pod koniec czerwca 28 i 29 planujemy dokończyć grań. Start z Chaty Zverovka na Brestową do Przeleczy Banikowskiej skąd powrót do schroniska. Drugiego dnia kontynuacja do Smutnej Przełęczy. Nie wiem jak duża jest szansa, że na grani nie będzie śniegu. Rok temu na początku lipca robiłem Granaty czy Zawrat> Swinica i śniegu nie było. Może ktoś z forumowiczów szedł tam w poprzednich latach na przełomie czerwca i lipca i ma wiedzę jak to może wyglądać "sniegowo"? Po edycji: Znalazłem zdjęcia z przejścia 16 czerwca 2018. Wygląda, że nie było śniegu. ? https://m.facebook.com/groups/tatromaniacy/permalink/1969820756363728/?sfnsn=mo&ref=share Chyba do zamkniecia albo usunięcia. Choć może komuś się przyda.1 punkt
-
Pamiętaj Moniczko że w Tatrach Słowackich sporo szlaków jest nieczynnych do 15 czerwca https://www.tatry.turystyka-gorska.pl/tatry-slowackie-szlaki-zamkniete-zima.htm1 punkt
-
1 punkt