Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.09.2021 w Odpowiedzi
-
ODCINEK 5. PALENICA BIAŁCZAŃSKA-WODOGRZMOTY MICKIEWICZA-DOLINA ROZTOKI-DOLINA 5 STAWÓW POLSKICH-KRZYŻNE-DOLINA PAŃSZCZYCY-HALA GĄSIENICOWA-BOCZAŃ-KUŹNICE(+ KAWAŁEK ORLEJ ;)) Nasza kolejna wycieczka była już na forum opisywana, więc za bardzo nie wiem co jeszcze mogłabym dodać, ale dorzucę od siebie jakieś 3 grosze ? Tym razem nasz skład znacznie się powiększa, ponieważ poza mną i S. na Krzyżne idą: @vatra @jaaga76 i @Karol Kliński. W Palenicy lądujemy o skandalicznej porze, bo chyba o 8.30, ale jesteśmy uzależnieni od autobusu dziewczyn. Odcinek do Wodogrzmotów, na którym zawsze cierpię z nudów i łapię 80 pierwszych zadyszek pokonujemy całkiem szybko. Pogoda zapowiada się wspaniale: Spacer Doliną Roztoki upływa na zapoznawczych pogawędkach, szybko pojawiają się widoki. Widać nawet nasze miejsce docelowe: Idziemy czarnym szlakiem do schroniska, a ponieważ jest nas dużo, szlak został wybrany drogą głosowania ? W schronie robimy przerwę na śniadanko i zwiedzanie świeżo wyremontowanych toalet, które zyskały wymiar niemal luksusowy ? Za bardzo nie ma się jednak co rozsiadać, bo do przejścia mamy jeszcze bardzo dużo. Przemierzamy dolinę: I skręcamy w prawo na żółty szlak, który zaprowadzi nas na przełęcz. W dolnej części idziemy długaśnym trawersem, którym nie wiadomo po co, ciągle się schodzi. Widoki mogą urwać różne części ciała ? Za trawersem szlak robi się stromy i upierdliwy: To była najbardziej męcząca część wycieczki, Krzyżne wydawało się być na wyciągnięcie ręki, a tymczasem... szliśmy i szliśmy, a cel wciąż był daleko. Daleko jeszcze???? Po tych męczarniach, wreszcie wychodzimy na przełęcz. Zrób mi zdjęcie z tą panoramą!! Zgodnie z życzeniem dostaję zdjęcie z panoramą oraz dodatkowo z obcym kolesiem(później go wytnę)? Na Krzyżnem siedzimy jakoś długawo, może z godzinkę. Zaczynamy zejście, ale tylko w 4, gdyż chłop znów urywa mi się ze smyczy i idzie na Orlą. No dobra, niech mu będzie spotkamy się w Murowańcu. Tymczasem złazimy Doliną Pańszczycy, która jest piękna, dzika i surowa. Zejście jest znacznie mniej upierdliwe niż z drugiej strony, ale niesamowicie długie. Idziemy do tego Murowańca chyba z 18 godzin, a jego ciągle nie widać ? W momencie kiedy już mam dosyć i jedynym marzeniem jest zalec na jakiejś schroniskowej ławce, wyrasta przed nami kawałek podejścia. Całkiem stromego i wcale nie krótkiego. Tymczasem na Orlim Szlaku: W Murowańcu dopadamy do baru z zimnymi napitkami i robimy dłuższy odpoczynek przed zejściem ostatecznym. Tym razem nie trzeba było robić głosowania, bo nikt nie miał ochoty dobijać się Jaworzynką na sam koniec. Idziemy. Seba gdzieś utknął w korku, więc nie czekamy, ma nas dogonić. W końcu S. dogania nas gdzieś za Przełęczą między Kopami. Chciałam powiedzieć, że od teraz idziemy znów w pełnym składzie, ale przypomniałam sobie, że @vatra uciekła, żeby dogonić @Krzysiek Zd. Chyba dogoniła ? Po drodze obserwujemy zachód słońca: I znowu schodzimy przez las z czołówkami. Było super, dzięki @vatra @jaaga76@Karol Kliński za wyprawę i super towarzystwo? ?6 punktów
-
3 punkty
-
Po powrocie z wojaży po dzikim wschodzie , dzisiaj w 6-ścio osobowym składzie postanowiliśmy wyruszyć w Pieniny. Konkretnie na słowacką stronę w Grupę Golicy. Rozpoczęliśmy w Sromowcach Niżnych i po przejściu kładki/bez kontroli/złapaliśmy po pachę niebieski szlak i obok Czerwonego Klasztoru ruszyliśmy w górę. Tu od razu uwaga bądźcie czujni bo zejście szlaku z polnej drogi w lewo ,w las jest fatalnie oznakowane. Niebieskim przez piękny las wspięliśmy na Przełęcz po Klasztorną Górą , gdzie zaczęły się pierwsze widoczki Podejście na przełęcz Widoczki z Przełęczy -oczywiście lwia część zdjęć Wiesiek u nas pusto a na Trzech Koronach następnie przez piękną buczynkę do odejścia żółtego szlaku , podeszliśmy kawałek a potem nie poszliśmy w dół szlakiem tylko drogą po grzbiecie na przełączkę gdzie kiedyś kończył się wyciąg narciarski z Leśnicy a obecnie są fajne widoki na północ i południe widok na północ na pierwszym planie Palenica , Szafranówka i Bystrzyk dalej Beskid Sądecki panoramka ,herbatkujemy i kanapkujemy na horyzoncie Gorce i masyw Policy Pozdrowienia dla tych co na szlaku Po popasie ruszamy w stronę porzuconego wcześniej żółtego którym będziemy schodzić na Drogę Pienińską do przełomu na zółtym i w Przełomie wzdłuż Dunajca wróciliśmy do Sromowiec piękny ciepły udany dzień.3 punkty
-
@barbie609 ładna wycieczka. Z pogodą nic się nie zrobi trzeba się do niej dostosować. Przykro czytać. Czemu tak się dzieje, że niekiedy tak bogate historycznie miejsca niszczeją przez zaniedbanie?3 punkty
-
3 punkty
-
Udało się we wrześniu zrealizować plan i Zawrat wraz z Świnicą przejść. Nie wiem dlaczego krąży tyle opinii o Zawracie że trudny,wymagający itp(przy oczywiście dobrych warunkach pogodowych).Mam świadomość że zimą to inna bajka. Szlak dla mnie okazał się prosty więc wydaje mi się że większość osób jako tako sprawnych fizycznie bez lęku wysokości spokojnie sobie z nim poradzi . Odcinek na Świnicę z klamrami i łańcuchami, świetna zabawa. Jedynym minusem było kilka osób totalnie mających w d..ie innych idąc pod prąd oraz wyrywających łańcuchy z rąk. Reszta jak najbardziej pozytywna.3 punkty
-
Kolejny dzień tegorocznego urlopu spędzam w Tatrach Wysokich ? dalej panują świetne warunki pogodowe. Wybór pada na Orlą Perć od Zawratu do Krzyżnego. Byłem tutaj już wielokrotnie ale nigdy w całości nie było dane mi przejść tego szlaku. Mamy wrześniowy piątek. Ku mojemu zaskoczeniu ruch turystyczny jest bardzo duży ? Kolejki zaczynają się już powyżej Zmarzłego Stawu w drodze na przełęcz. Docieram na nią stosunkowo późno bo około godziny 9. Jest już bardzo dużo ludzi na całej dzisiejszej trasie. Za to widoki są wyśmienite ?? Całe Tatry Wysokie na wyciągnięcie ręki ? Wszystkie trudniejsze miejsca na szlaku zwłaszcza z łańcuchami generowały spore przestoje ale i tak było warto przejść szlak do końca ? Około 7h zajęło przejście od przełęczy Zawrat do Krzyżne. Wiele fajnych osób spotkanych na szlaku z którymi można było nieco porozmawiać w czasie postojów ? ?️? Schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej Figurka Matki Boskiej "Zawratowej" tuż poniżej przełęczy Widok z Koziego Wierchu na Tatry Wysokie2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Brawo @barbie609 uważam dokładnie tak samo. Czy są to małe czy duże góry, ciekawie jest poznawać je stopniowo, całościowo i najlepiej na żywo. Bardzo mi się podobają takie wycieczki w mniej znane a ciekawe miejsca?Pisz jak najwięcej.2 punkty
-
Wczoraj był ostatni dzień w Beskidzie Niskim. Pogoda była przyzwoita , szlak wybraliśmy z tych krótszych bo rozważaliśmy wieczorny wyjazd aby już nie nocować, w końcu do domu tylko 2 godziny. Ruszyliśmy z Blechnarki leśna drogą , po drodze odwiedziliśmy Cmentarz wojenny nr 49. Następnie doszliśmy do niebieskiego szlaku, nie było łatwo go odnaleźć .Następnie niebieskim doszliśmy do czerwonego granicznego , nim na wschód do szczytu Obycz a następnie z powrotem czerwonym do Przełęczy Wysowskiej i stamtąd do samochodu. Wrażenia no cóż ,nam przyzwyczajonym do ,,naszych Beskidów,, brakuje polan i widoczków.Dokoła piękna puszcza bukowo-jodłowa dająca jakieś pojęcie jak to wyglądało zanim przybyli Wołosi i wdrożyli gospodarkę pasterską.No i całkowita pustka, na szlaku spotkaliśmy dwie osoby.W lesie słychać było ryki jeleni. Jeśli ktoś chce poczuć trochę dzikiej karpackiej puszczy to polecamy. W sumie jest trochę podobnie jakmiejscami w Dolinie Gorcowego Potoku czy przy ścieżce na Turbaczyk . Nie wiem jak w całym Beskidzie ale na tych dwóch kawałkach które zwiedziliśmy znakowanie szlaków jest takie sobie i trzeba być czujnym. Na szlaku granicznym nawigację ułatwiają słupki . Mapa Compass ma naniesione niektóre numery. Jeśli ktoś chce opierać nawigację na elektronice to sugeruję urządzenia zdolne do pracy off line bo o zasięgach i transmisji danych można zapomnieć.Teraz parę fotek. Bobry działają cmentarz nr 49 ..... i tak sobie leżą w lesie ,na jednej działce cesarscy/krzyże pojedyncze/ z carskimi/krzyże podwójne/ Dookoła wielka bukowa ,wysokopienna puszcza jeśli by ktoś miał zamiar pojawić się w Wysowej to polecamy ,, Gościnną Chatę,, tanio nie jest ale dobre miejscowe jedzonko.2 punkty
-
1 punkt
-
@vatra zazdrość mnie zżera? Parę dni temu dopiłam ostatnią Kofolę z plastikowej butelki, ale to zupełnie nie to samo ?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ponieważ dzisiaj od rana pogoda była zła, momentami do parszywej ,napędy biologiczne -indywidualne 1x2 postanowiliśmy zamienić na napęd mechaniczny 4x4 i zatrudnić do zwiedzania Beskidu naszego nieco już leciwego ,,osiołka,,. Wybór padł na miejscowość Bieliczna a raczej byłą miejscowość ,a dlaczego ?Już tłumaczę. Wielbicielom twórczości Andrzeja Pilipiuka znana jest postać archeologa , poszukiwacza historycznych skarbów Roberta Storma. W opowiadaniu Czuhajster zawartym w zbiorze ,, Litr ciekłego ołowiu,, opisuje autor wyprawę R. Storma w Beskid do miejscowości Bieliczna gdzie w trzeciej chałupie na lewo od cerkwi ma znajdować się czaszka czuhajstra , czyli karpackiego yeti-wielkiej stopy.Co ciekawe ta Bieliczna rzeczywiście istnieje , znajduje się u podnóża Lackowej,ok 3 km od wsi Izby. Na mapie zaznaczono cerkiew pod wezwaniem Michała Archanioła/mojego ulubionego archanioła i w sumie kolegi po fachu/ i cmentarz. Postanowiliśmy to sprawdzić . Nawigacja bez problemu doprowadziła nas wąskimi ale asfaltowymi drogami do wsi Izby , tam po lewej stronie znajduje się drewniany drogowskaz z widokiem cerkwi i napisem Bieliczna. wskazuje drogę prowadzącą w dolinę. Droga kiedyś była utwardzona , obecnie jest mocno dziurawa sądzę że wykorzystywana gospodarczo i przez leśników. Po drodze są dwa niewielkie brody napęd 4x4 nie jest może bezwzględną koniecznością ale ja bym się mocno wahał czy bez niego jechać. Na pewno wskazany jest nieco większy od przeciętnego prześwit. Po drodze można spotkać wolno utrzymywane krówki. Co ciekawe wyglądają ja górskie Polskie Czerwone tyle że są czarne w pewnym momencie po lewej stronie za potokiem widać białe ściany.Cerkiew rzeczywiście istnieje.Jest to moment uwieczniony na zdjęciu powyżej. Po kładce można do niej podejść jest z grubsza odnowiona nieco powyżej na skarpie znajduje się łemkowski cmentarz , co przykre jest zapuszczony , ogrodzenie dawno się wywróciło teraz chodzą po nim krowy , wydalając efekty pracy swojego układu trawiennego. dookoła oprócz lasów i pastwisk nie ma nic ...... Miejsce przypomina mi nieco Łopienkę w Bieszczadach , taka umarła wieś po której została tylko świątynia. No cóż za czyjeś marzenia o zakierżońkim kraju zapłacili również spokojni mieszkańcy tych ziem.` ruin trzeciej chałupy na lewo od cerkwi nie odnaleźliśmy Jak się ta książkowa wyprawa skończyła pisał nie będę , może ktoś sięgnie i przeczyta/polecamy/ Rozpisałem się trochę nietypowo bo i wycieczka na kołach i relacja nie o szczytach i szlakach, ale myślę że góry to nie tylko , przewyższenia , widoki i kilometry , przynajmniej nie dla nas. Jutro ostatni dzień w Beskidzie Niskim , wypogadza się trzymajcie kciuki!1 punkt
-
Od kilku dni trwa nasz pobyt na wschodzie bo jak mawiał klasyk ,,ruszamy na wschód tam musi być jakaś cywilizacja,, .Cywilizacja owszem jest za to pogody nie było , więc z Bieszczad znowu nici za to zwiedziliśmy kilka fajnych miejsc w Krośnie i Sanoku wszak nie samymi górami człowiek żyje. Dopiero dzisiaj Beskid Niski /Gorlicki/ raczył wynurzyć się z chmur.Czym prędzej wyruszyliśmy z naszej kwatery w Wysowej. Na początku odwiedziliśmy Świętą Górę Łemków -Jawor wraz z sanktuarium tam się znajdującym . Następnie przeszliśmy na Przełęcz Cigielka skąd czerwonym szlakiem granicznym ruszyliśmy na wschód. Beskid Niski to generalnie zarośnięte góry , ale są miejsca gdzie widoczki są fajne. Np. polany po szczytem Jawor od słowackiej strony wsi Cigielka. Jest to miejsce gdzie konfederaci barscy stoczyli jedną z większych bitew. W ogóle historia tych ziem jest niesamowita , Konfederacja Barska , walki I wojny światowej i oczywiście operacja ,, wisła,,. No dość o tym szlak graniczny jest pusty, dziki ,biegnie w pięknej karpackiej puszczy , są miejsca gdzie podejścia i zejścia są całkiem strome a teraz po deszczach są śliskie i niebezpieczne. Zwłaszcza zejście ze Stawisk jest strome i bardzo śliska/glebło mnie/. Po dojściu do szlaku żółtego zeszliśmy nim do Wysowej. Powiem wam że może małe ale naprawdę fajne góry. Teraz parę fotek: Sanktuarium na górze Jawor. Widoki spod góry Jawor to na tych polach Moskale rozbili naszych Konfederatów. Idzie jesień Karpacka puszcza Widoki z Sedla Wyźni Tvarozec Zejście ze Stavisk zdecydowanie najtrudniejsze miejsce na trasie dodać należy, że na szlaku granicznym spotkaliśmy 3 osoby. i tradycyjnie pozdrowienia dla tych co na szlaku1 punkt
-
1 punkt