staroń Opublikowano 17 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2021 Kolejny urlop, kolejny wyjazd w Tatry...to już obsesja, której nie potrafię i raczej nie chcę zwalczać Tym razem po małej rozgrzewce na Turbaczu w weekend udałem się pod Tatry by po raz kolejny przemierzyć piękne szlaki. Pogoda zapowiadała się nieźle, więc pozostało tylko wykorzystać ten czas najlepiej jak umiem. Specjalnie porywającym pisarzem nie jestem, więc do rzeczy Dzień 1 - Na długą tatrzańską rozgrzewkę postanowiłem wybrać szlaki, którymi jeszcze nie szedłem - samochód zostawiłem przy wejściu do Doliny Strążyskiej i przez Gronik i Przysłop Miętusi poszedłem na Małołączniak. Trasa jak najbardziej w porządku, miejsce z łańcuchami nie sprawiło problemu, szkoda, że było ich tak mało Jakoś tak pragnę tych sztucznych ułatwień, żeby obyć się z nimi przed poważniejszymi wyzwaniami (Przełęcz pod Chłopkiem, okolice Orlej), które odwlekam ze względu na zwykle samotny charakter wypraw, ale które w końcu, mam nadzieję, zaliczę. Z Małołączniaka poszedłem na Kondracką Kopę a potem zszedłem żółtym szlakiem na Małołącką Polanę -po początkowo kamienistym zejściu reszta była bardzo relaksująca a i widoki z Polany przednie. Z perspektywy czasu mogłem zrobić całe Czerwone Wierchy, no ale trudno, następnym razem. Po powrocie do Doliny Strążyskiej było mi mało, więc poszedłem jeszcze nad Siklawicę i na Sarnią Skałę. Tą samą trasą wróciłem na parking i tak skończył się dzień 1 Dzień 2 - Tego dnia pogoda nie napawała optymizmem, długo pospałem a gdy dojechałem z Jurgowa do Zakopanego, zaczął padać deszcz. Nie zamierzałem jednak odpuszczać i wybrałem się na spacer do ukochanej Doliny Gąsienicowej a stamtąd nad Czarny Staw i Karb. Cały czas myślałem o Kościelcu, ale na Karbie pogoda nie była zbyt dobra więc odpuściłem - po raz kolejny w ostatnich miesiącach, coś ten Kościelec z różnych względów nie daje się zdobyć w tym roku tak czy inaczej dzień na plus, lekko i przyjemnie po prawie 30 km zrobionych dnia poprzedniego. Dzień 3 - Tym razem na wycieczkę udało się namówić kumpla, z którym spędzałem czas na kwaterze w Jurgowie. Chciał iść na Kasprowy, ale znałem jego możliwości więc ostatecznie wybraliśmy się na Halę Kondratową a w drodze powrotnej pozwoliliśmy sobie na dłuugą przerwę na Kalatówkach. Dobry relaks przed kolejnymi, intensywnymi dniami. Dzień 4 - Przyszedł czas na moją ulubioną trasę w Tatrach Zachodnich - z Siwej Polany spokojnie pobiegłem na Polanę Chochołowską a potem szybkim krokiem Grześ-Rakoń-Wołowiec. Na tym ostatnim zameldowałem się po 2:45h od startu z parkingu na Siwej Polanie, coraz szybciej wychodzi mi ta trasa Następnie przez Jarząbczy, Kończysty dotarłem na Starorobociański Wierch. Jest to część trasy, którą chciałem zrobić w tym roku - przez Ornak i Czerwone Wierchy na Kasprowy i Liliowe, ale nie wiem czy dam radę, dni coraz krótsze a i okazji do wyjazdu w Tatry będzie coraz mniej. Do tego treningi biegowe na co dzień ostatnio słabo idą ze względu na brak czasu, ale to nic, co się odwlecze... Pozostał powrót przez Dolinę Starorobociańską, która niegdyś skłoniła mnie do stworzenia rankingu najgorszych szlaków - tym razem niebyło tak źle, jednak nowe buty Hoki i ich niesamowita amortyzacja zrobiły swoje jeszcze tylko "ulubiona" Chochołowska i jestem z powrotem na parkingu. Tatry Zachodnie jak zwykle urzekły mnie widokami i niesamowitym spokojem, bez przypadkowych tłumów, no może poza tą Chochołowską Dzień 5 - Znów pobudka wcześnie rano i czas odebrać kuzyna z dworca w Zakopanem. Dzień wcześniej telefonicznie uzgodniliśmy, że dobrze by było wybrać się na Bystrą - mnie tam nie było 2 lata a kuzyn nigdy na tym szczycie nie był. Znów parkuję na Siwej Polanie i stamtąd ruszamy przez Iwaniacką Przełęcz przez grań Ornaku na Siwą Przełęcz. Podejście z Iwaniackiej dało się we znaki - jednak sporo kilometrów miałem już w nogach, ale źle nie było. Na Bystrej było tak pięknie, że posiedzieliśmy tam dłuższą chwilę zanim przez Błyszcz wróciliśmy na Siwą Przełęcz. i znów powrót Starorobociańską. Asfalt w Chochołowskiej tym razem był prawdziwą udręką, , ale jakoś dotarlismy na parking. Pizza i piwo w kościeliskiej pizzerii smakowały wybitnie, ale nie posiedzieliśmy długo bo rano czekała nas pobudka o 5 i ostatnia podczas tego wyjazdu wyprawa Dzień 6 - Parę dni wcześniej kupiłem bilet na parking na Palenicy więc stamtąd wystartowaliśmy koło 7.30, samochodów mnóstwo, masakra. Po narodowym marszu do Wodogrzmotów odbiliśmy do Doliny Roztoki w drodze na Pięć Stawów. Kuzyna bolały nogi, w Tatrach nie był rok, kiedy byliśmy razem na Szpiglasie i Wrotach Chałubińskiego, do tego odezwała się u niego kostka więc po odpoczynku w Piątce wróciliśmy na parking, porzucając myśli o Kozim Wierchu. Mimo tego dzień był bardzo udany, idealne, spokojne zakończenie znakomitego wyjazdu. Droga powrotna do Krakowa na szczęście nie była tak zakorkowana jak myślałem i dosyć sprawnie wróciłem do domu, mając w pamięci naprawdę udany wyjazd. Ogółem w te 6 dni zrobiłem ponad 135 km po szlakach, pokonując prawie 8000 m przewyższeń, Taki urlop to ja rozumiem i do tego świetna pogoda! Na koniec garść zdjęć. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anuś Opublikowano 19 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2021 cudne te zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz Z Opublikowano 20 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2021 6 dni i 6 dni ładnej pogody Chyba się będę odzywał do Ciebie z pytaniami o terminy do wyjazdów. Relacja bardzo fajna, zdjęcia mega! Kozioł taki zgarbiony chyba ze starości...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martuś Opublikowano 20 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2021 Super wykorzystany urlop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
staroń Opublikowano 20 Sierpnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2021 3 godziny temu, Mateusz Z napisał: Chyba się będę odzywał do Ciebie z pytaniami o terminy do wyjazdów. No muszę przyznać, że trafiło się idealnie, jak nigdy. Podczas jednodniowych wypadów na spontanie można się wstrzelić, ale planowanie miesiąc wcześniej to loteria, wiadomo 3 godziny temu, Mateusz Z napisał: Relacja bardzo fajna, zdjęcia mega! Kozioł taki zgarbiony chyba ze starości...? Tutaj się trochę lepiej zwierzak zaprezentował, tamto zdjęcie uznałem za najlepsze, ale cyknąłem jeszcze takie 22 minuty temu, martuś napisał: Super wykorzystany urlop Za 2 tygodnie kolejny, liczę na dobre warunki na Słowacji 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Danielozzo Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Super zdjęcia i pogoda,mi się trafiły chmury,chmury,chmury,jutro liczę chociaż na namiastkę takich widoków jak u Ciebie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jędrek Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Dnia 17.08.2021 o 23:25, staroń napisał: Kolejny urlop, kolejny wyjazd w Tatry Od 1997 roku ani jednego dnia urlopu nie spędziłem poza Tatrami. Mieszkam nad morzem, jeziora i lasy też mam blisko, na weekendowe wypady w sam raz. Ale gdy biorę urlop to tylko w Tatry. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jędrek Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2021 6 dni dobrze wykorzystane I sporo zdjęć, to lubię. Znam Tatry prawie "jak własną kieszeń", ale zdjęć nigdy dość. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jędrek Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2021 Dnia 17.08.2021 o 23:25, staroń napisał: powrót przez Dolinę Starorobociańską, która niegdyś skłoniła mnie do stworzenia rankingu najgorszych szlaków A ja bardzo lubię tamtędy schodzić, szczególnie we wrześniu jest fajny klimat, gdy ryczą jelenie. Szkoda tylko że lasu coraz mniej dookoła. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
staroń Opublikowano 23 Sierpnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2021 Dnia 21.08.2021 o 20:32, Jędrek napisał: Od 1997 roku ani jednego dnia urlopu nie spędziłem poza Tatrami. Piękna sprawa, gratuluję konsekwencji, ja też nie wyobrażam sobie teraz urlopu bez gór, ale mam dużo łatwiej bo jeżdżę z Krakowa Dnia 21.08.2021 o 20:38, Jędrek napisał: I sporo zdjęć, to lubię. Choćbym był w którymś miejscu po raz któryś i znał dobrze widoki to nie potrafię przejść obojętnie i nie zrobić zdjęcia lub dwóch I choć w pełni nie oddają uroków wycieczki to zawsze to miła pamiątka Poza tym fotoksiążka z tego roku sama się nie zapełni 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.