Skocz do zawartości

OgarniamSzlak


Szymon

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem. Pisałem na grupie ale wsparcia póki co brak, więc może tutaj się poszczęści.

Kto pisze się ze mną na ogarnięcie kilku szlaków w przyszłym tygodniu? Dosłownie: ogarnięcie. Rozpocząłem tygodniowy urlop i pomyślałem, że warto zrobić coś OD siebie. Choćby coś drobnego. Mam w planie podskoczyć na dzien czy dwa na szlak ale tym razem nie po to, zeby zdobywać szczyty, ale żeby sprawdzić czy nie wymaga ogarnięcia po wakacjach: drobne uszkodzenia (np. podnoszenie i montaż tyczek znakarskich), wyczyszczenie/ zeszlifowanie malunków (o ile to mozliwe bez chemii - w koncu to park narodowy), zebranie choć kawałka syfu po tych mniej okrzesanych bywalcach... generalnie: wyjście po to, zeby kolejnym wychodziło się lepiej. Taki plan.

Mimo tego, że to czasami nic najprzyjemniejszego, jest jakakolwiek szansa, ze ktokolwiek dołączy?

Oczywiście jeżeli nie znajdzie się ręka do pomocy to i tak ogarniam tyle, ze sam ?

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godna podziwu inicjatywa. Pomysł na urlop 10/10, brawo za pomysł.

Myślę, że jeśli chodzi o zbieranie śmieci to tu bez dyskusji, każdy powinien to robić czy to z inicjatywy czy tak przy okazji. Sam jak chodzę po szlakach to mam ze dwa worki na śmieci i za duży plecak. Zawsze coś się znajdzie. Nawet mam parę zabawnych historii z tym związanych i do dzisiaj jak o tym myślę to pojawia się usmiech na mojej gymbie.

Nie wiem jak to jest z powiedzmy "naprawianiem" szlaku. Tyczki etc. Lekko poprawić można zapewne ale jakieś grubsze sprawy to chyba po konsultacji z władzami parku. Może właśnie Oni coś podpowiedzą? Taka moja pierwsza myśl, nie wiem czy słuszna.

Ja niestety fizycznie wesprzeć Cię nie będę mógł ale liczę i trzymam kciuki, że Twój zapał będzie coraz silniejszy. Oczywiście będę czekać na relację i efekty Twojego planu. 

  • Lubię to ! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu akcjami od lat z powodzeniem zajmuje się wolontariat TPNu. Można poczytać o tym na ich stronie, zarejestrować się i zapisywać na kolejne zadania w dogodnym terminie. TPN zapewnia wówczas takim osobom kwatery w Kirach lub na Palenicy, oraz przejazdy busami na zeszyt ? 2 razy dziennie. Przy okazji poznaje się fantastycznych ludzi i pozytywnie spędza czas, każdemu serdecznie polecam taką opcję:) A jak się choć raz jest wolontariuszem TPN, to tak mocno wchodzi to w krew, że później bez worka na śmieci już człowiek na szlak nie wyruszy ? 

  • Lubię to ! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdeczne dzieki za wsparcie, jestescie wielcy. Zdzwonilismy sie dzisiaj z Agata i wstepny plan juz jest. Oczywiscie kazda pomocna dlon na wage zlota (a juz co najmniej znalezionego aluminium! ? ). Planujemy pokazac sie w okolicy 3-go a 4-go podzialac w rejonie, ktory oberwal ostatnio najbardziej. Chyba wszyscy wiemy jaki to region. Podpowiem tylko, ze wyjscie z miejsca, ktore historycznie dalo poczatki Zakopanego jakim je znamy. Jezeli pogoda nie pusci, plan altermatywny to doliny i tam dzieki przepustowosci (dostepnosci?) szlakow pewnie tez bedzie co robic.

Wielkie dzieki za wsparcie a info z wolontariatem TPNowskim to juz kozak, dzieki Natala.

Bedziemy w kontakcie. "Jak Bog da i partia pozwoli", końcem tygodnia wrzucimy jakies info ile udalo sie zdziałać za pomoca mikro-arsenału z załączonego obrazka ?

Trzymajcie kciuki za pogodę, bo motywacji nam nie brakuje.

Dzięki!

20190831_155824.jpg

  • Dziękuję 1
  • Wow 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, wrzucam tutaj to co wrzucałem na grupę jako zamknięcie wątku i na ten moment byłoby chyba na tyle*. Polecam takie inicjatywy tylko najważniejsze, żeby nie zrobić sobie przy nich krzywdy.

*choć to nie jest moje ostatnie słowo.

"

Tatromaniacy, mamy to!

Z nieocenioną pomocą Agaty, wczoraj zrobiliśmy porządek na odcinku Kuźnice - Czarny Staw Gąsiennicowy. Moim zdaniem jak na akcje z wlasnego pomysłu, z własnego salda urlopowego i przy uzyciu wyłącznie swoich narzedzi, wyszło całkiem poprawnie dlatego przynajmniej długością opisu podejdziemy pod mistrzowskie wpisy Pana Jurka Głowackiego z ukłonami dla autora.

Co to znaczy "zrobiliśmy porządek"? Ano już precyzuję:

1) Posprzataliśmy w sumie ze 3kg wszelakiego śmiecia znalezionego na szlaku. Tutaj ukłon dla schronu na Murowańcu, który w połowie drogi pozwolił nam zutylizować u siebie to co zebraliśmy na szlaku. Super postawa, dzięki. Najmniej spodziewany odpad? Butelka przypominająca do złudzenia tą po małym oleju samochodowym. Nieee, nie przy parkingu. To byłoby zbyt proste. Agata odkopała ją może z 1,5km przed przełęczą między kopami. Co tam robiła taka butelka? Kto ją tam wniósł? Tej zagadki boi się nawet duet Mulder&Scully.
2) Odnaleźliśmy wystającą z gruntu metalową/żeliwną tuleję. Nie wiedzieliśmy czym jest, wiec na wszelki wypadek zabezpieczyliśmy ją kopczykiem kamieni, żeby nikt o nią nie przepadł i przekazaliśmy lokalizację kopczyka TPNowi,
3) Sprawdziliśmy elementy mostków na szlaku. Wystające gwoździe podobijaliśmy a info o jego stanie na wczoraj również trafiło do TPNu,
4) Zerwane kłody leżące na stoku nad szlakiem, trafiły w zabezpieczone miejsce poza szlak ponizej jego poziomu, żeby przypadkiem się na nikogo nie stoczyły (czysta prewencja),
5) Idąc przez Boczań na odsłoniętym, a'la graniowym odcinku szlaku znaleźliśmy wystające z drewnianych bali gwożdzie, niektóre ostrzem ku górze! Na tym odcinku je podobijaliśmy ale apeluję o szczególną ostrożność na innych szlakach - można sobie zrobić kawał krzywdy,
6) Taśmy wytyczjące szlak TPN na hali Gąsiennicowej, poprawiliśmy. Okrutnie pozarastały a przy witającym tam wietrze, pewnie zieleń zakrywała. Działając , największą starannością, żeby nie uszkodzić roślin, wyciągnęliśmy taśmy na wierzch, żeby granice ścieżki były lepiej widoczne,
7) ...i tutaj rzecz, która dała mi osobiście popalić najbardziej. Kto chodził do Murowańca ten wie jak długi jest odcinek z palisadkami utrzymującymi szlak, taka drabinka na ziemi. Kto tam bywa wie, ile gwoździ z nich wystaje. No to poprawka: wystawaŁO. Myślałem, że mi ręce odpadną ale podobijałem wczoraj ponad 150 tych skurczybyków, zeby nie wystawały nad poziom drewna i żeby nie stanowiły zagrożenia. Niestety jedyne co miałem to toporek (600g, więc jak na młot raczej waga piórkowa) a gwoździe zdecydowanie różniły się od tych do nabijania "pleców" w szafach i szafkach - zdjęcie z banknotem dla skali wielkości.

Ta akcja zajęła nam cały dzień. Wyszliśmy z Kuźnic przez Boczań a wracaliśmy przez dol. Jaworzynki. Poznaliśmy świetnego kolegę, który ogarnia te szlaki z ramienia TPNu. Dogonił nas na szlaku i przywitał słowami "a ja sie dziwie czemu dzisiaj tu tak czysto!" co swoją drogą było bardzo sympatycznym gestem. ?

Najczęściej zostawalismy uznani za pracowników TPN. Kilkukrotnie trafiła się sympatyczna wymiana zdań a raz tylko usłyszałem: "Widzisz synku, tak wygąda pan śmieciarz" i nawet mi powieka nie drgnęła, bo ten synek kiedyś urośnie i właśnie dzięki takim "śmieciarzom" będzie mógł cieszyć się zwiedzaniem naszych tatr jeszcze przez długie lata.

Trzymam kciuki, żebyście znaleźli w sobie tą samą motywacje i tą samą ideę robienia czegos i dla nas i dla gor nawet kiedy obserwuje was jakis gosc rzucając na ziemie kiepa, ktorego za kilka sekund podniesiecie. Cel jest wyższy nawet niż ego takiego człowieka.

Raz jeszcze serdeczne dzięki za pomoc, Agata.

Misja wykonana, mogę wracać.

Powodzenia!"

...z grupy.

Temat możemy zamknąć.

  • Lubię to ! 5
  • Dziękuję 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon BRAWO dla Was za to co robicie!!! Ja też nie omijam śmieci ale to co Wy zrobiliście było ???

A najdziwniejszą rzeczą jaką ja znalazłam na szlaku był komplet uszczelniaczy zaworowych do silnika i test ciążowy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze dodam ze oprocz papierkow, chusteczek prym wiodly pety!!! I gumy do zucia... to nie sa "trudne" do zabrania odpadki, z reszta jak kazde

Naprawde fajnie spedzony dzien ?

Spotkany TPNowiec -Antek opowiadal nam troche smiesznych historii, zdradzil jak to okreslaja te szlaki - przez Jaworzynke to śmietnik, przez Boczan to sralnik ??? cos w tym jest ? 

Tak jak Szymon napisal odbior przez turystow byl rozny... wiekszosc jednak traktowala to co robililismy jsko nasza prace, ale byly tez mile gesty, jak np przy czarnym stawie, gdzie bardzo mili Panstwo, widzac co robimy, zagadali, rozejrzeli sie wokol i pozbierali troche petow!  

A najlepsze bylo to, ze jak juz schodzilismy z Kuznic, byl odruch ze widzi czlowiek smiecia na chodniku i ma ochote dalej zbierac ?

Dzieki Szymon!

Pozdrowienuenia dla tych ktorych spotkalismy ?

20190904_134740.jpg

Edytowane przez Agata
Dodanie zdjecia
  • Lubię to ! 4
  • Dziękuję 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 8 miesięcy temu...
  • 4 lata później...
W dniu 16.10.2019 o 18:58, Q'bot napisał(a):

Z ciekawych znalezisk 'śmieciowych', zastałem dwa dni temu na Słowacji jakiś kilometr od szlaku całkiem nieźle zachowaną, częściowo zrolowaną tubkę po słodzonym mleku z lat 80" - nawet napisy były czytelne, po wewnętrznej stronie. Polskie napisy, oczywiście ?

Do jakiegoś muzeum trzeba było oddać 😋

  • Wow 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...