Skocz do zawartości

wjesna

Użytkownik
  • Postów

    1 732
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Treść opublikowana przez wjesna

  1. Chyba wyszłam na największego głodomora. Wy tak ładnie, delikatnie- płatki, chałke, a ja nie dość, że mięso, to tak mnie @Luk_ wypodpuszczal że jeszcze teraz termos kupiłam i będę z zupą w góry chodzić.
  2. Hmm...na pewno nie pomyliłeś ławek? Ja byłam na Bystrej, nie na Czerwonej. I od razu wszystko wydaje się prostsze.
  3. Taki balsam dla duszy.
  4. Ruda nie zdążyła odpowiedzieć, bo właśnie dobiegł do nich słynny biegacz górski @Luk_nieSkywalker, który przemierzał właśnie Beskidy i tak sobie pomyślał, niczym Forrest Gump, że skoro wcale się nie zmęczył, to może pobiec trochę dalej i dalej i tak dobiegł do Tatr. Po drodze na chwile zatrzymały go łowiecki, zdziwione, że w środku zimy tak bez kożucha biegnie. Chciały go swoim ciałem ogrzać i zaczęły się do niego przytulać. Jednak słynny biegacz @Luk_nieSkywalker był takim twardzielem, że jemu nigdy nie było zimno i dlatego zbójnickim podskokiem uwolnił się od nadopiekuńczych łowiecek i ....
  5. Na wszystko masz rozwiązanie. Fajnie.
  6. @Mateusz Zdoczytałam, że momentami szlak biegnie blisko urwiska, i to tych ekspozycji się obawiam.
  7. Oglądam trasę Zapowiada się ładnie. Nie jestem pewna czy oba szczyty w moim zasięgu ale przynajmniej mogę spróbować.
  8. Może jeszcze z miejscem na kompot? ?
  9. No właśnie jeszcze nie wiem gdzie. Może coś z bliższa, gdzieś od łysej polany? Albo Jarząbczasty w Wołowca, bo mi tak w środku został nie zdobyty. Sama nie wiem.
  10. wjesna

    Wschód Słońca w górach

    Piękny ten wschód. Az trudno uwierzyć, że to natura sama tak świat maluje. To ostanie zdjęcie obsypane złotem jest przepiękne.
  11. @vatra dzięki. Myślę, gdzie by tu pójść za tydzień.
  12. Patrzę co to za cudo. Fajnie, że są takie 500ml. Chyba się skuszę. Kiedyś oglądałam w decathlonie ale nic mi sie nie spodobało, duże były.
  13. Czyli jaki? Masz jakiś konkretny co się sprawdza?
  14. Chyba najwięcej śmiesznych tekstów słychać na drodze z Morskiego Oka. Fajnie, bo można się pośmiać. Kiedyś coś jedliśmy na Palenicy i do stolika dosiadło się młode małżeństwo z 5-7 latkiem. Tata poszedł po jedzenie, mały sam nie wiedział co na robić więc najpierw spacerował po ławce a potem siedział na stole między naszym jedzeniem. Mama zajęta telefonem, jak się mały przeniósł z siedzeniem na stół, to ona swoje nogi przeniosła z ziemi na ławkę. Wrócił tata z jedzeniem i do młodego, że gdzie on siedzi, że przecież na stole nie wolno, bo tu jest jedzenie. Potem do mamy, że czemu mu nie zwróciła uwagi, i ze ona też by mogła te nogi zdjąć z ławki bo przecież tu ludzie siedzą. Na to mama chwilę zbierała myśli i powiedziała z pretensją ,,a ty wiesz jak mnie bolą nogi?!" I nie zdjęła.
  15. Było pięknie! Pogoda- bajka. Trasa fajna, widoki cudowne, ludzi na szlaku nie aż tak mało ale przecież to niedziela, więc w tygodniu pewnie jest luz. Jedyny zator u szczytu, na przejściu przez przełęcz trzeba było chwilę poczekać. Widziałam, że Satan też miał wczoraj wzięcie. Ktoś był?
  16. @Luk_, chopie, jam nie twój fater, żebym cię w plecaku po górach nosiła.? Jak mnie plecy bolą od plecaka, to nie myślę o tym, że mnie bolą nogi od chodzenia. Nie ma źle. Myślałam o termosach z zupą ale musiałabym jeszcze wcześniej wstać, żeby zagrzać więc pomyślałam, aż tak głodna zupy nie jestem.
  17. ...no, może nie do końca razem bo Mnichowi trudno było dotrzymać tempa jakie narzuciła Ruda. Wszystko to wina wczorajszych góralskich herbat którymi raczył się w karczmie. Żeby już tyle nie myśleć i trudzie wędrówki, zagadnął do dziewczyny: -Ruda, znasz jakąś góralską opowieść?
  18. Biorę chleb, gotowe mięso w słoiku, ogórki konserwowe i kanapki robię na szlaku. Oprócz tego placek- szarlotka albo sernik lub babka, co tam mi się zechce upiec. W schroniskach jakaś zupa, ale to wcześniej, bo teraz raczej omijam- przez tego wirusa. Rano kawa, drożdżówka na śniadanie juz gdzieś na szlaku, herbata, coś słodkiego, plussz do wzmocnienia.
  19. Lubie w górach to, że przestaję tam myśleć o codzienności. Ciało się zmęczy i umysł tez ciągle pracuje aby bezpiecznie wejść, zejść, szlaku nie zgubić i nie ma już miejsca na to, co zwykle zajmuje go w poniedziałek, wtorek czy środę.
  20. Zejście takie trochę spokojniejsze, bo już szczyt zdobyty, pogoda wytrzymała, to można sie delektować widokami.
  21. ...bo nagle niebo pociemniało i rozległy się grzmoty. Mnichowi się wydawało, że coś huczy mu nad głową, i że coś go uderza w bark, raz za razem, coraz mocniej. W końcu nie wytrzymał i otworzył oczy. Ujrzał nad sobą Rudą, która gdy zobaczyła jego otwarte oczy, powiedziała:-" a ty biwakujesz, czy idziesz? wstawaj, bo nigdy nie dojdziemy. co to za zwyczaje, żeby spać na szlaku?" Mnich powoli dochodził do siebie. Rozglądnął się w poszukiwaniu świstaka, ale wokoło zobaczył tylko...
  22. No to się dziewczyny rozchodziły.To się nazywa kumulacja szczęścia. Wyjść, dojść, wrócić i to wszystko w piękna pogodę. Gratulacje. Fajnie się chodzi w cudna aurę, tylko dłużej, bo często trzeba zatrzymywać się na podziwianie widoków.
  23. wjesna

    Gorce

    Lubię Gorce. Czasem się trafi jakiś pusty szlak, zwłaszcza w niepogodę, gdy błoto pod butami i widoków brak to ludziom mniej sie chce. Niedawno idąc na Kudłoń a Trusiówki w mżawce i we mgle spotkałam dwie osoby, u góry jedną wycieczkę, schodząc- nikogo. Czasem się zdarzy mieć góry tylko dla siebie. Albo gdy szłam na Turbacz z Koninek i nie chciałam wyjeżdżać kolejką to wychodziłam nartostradą. Wokól - nikogo. To była najprzyjemniejsza część wycieczki. Ptaki, las, droga pod górke, słońce. U góry już do samego Turbacz tłum i hałas.
  24. O, to dziękuję za informacje, bo bym pojechała przez Jurgów.
  25. Tez mi sie podobala. Warto przeczytać. Skazany na Góry-Denis Urubko- ciekawa, pisze o tym jak zaczynał, początki zawsze sa ciekawe, bo świat poszedł daleko do przodu i kiedyś wiele rzeczy bylo innych, trudniejszych. ,,Miłość, muzyka i góry"- Gduli, to o miłości, pozycja dla romantyków, bo góry sa tylko tłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...