Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tatrzańska pogoda bywa przewrotna. Słoneczny styczeń, śnieżny maj, mglisty, deszczowy czerwiec - pogodowe koło fortuny kręci się nieustannie, nigdy nie pytając mnie o zdanie, w jakich warunkach chciałbym dreptać po najwyższych polskich górach przy okazji najbliższego wyjazdu. Oczywiście, bywają wycieczki z totalnie nietrafionymi warunkami, ale dziś nie o tym. Był sobie bowiem pewien piękny październik, który na zawsze zmienił mój punkt widzenia na to, co w kwestiach pogodowych się w górach dzieje i że okres jesienno-zimowy wcale nie musi być nudny bo ciemno, zimno i smutno. Takie wyjazdy najbardziej lubię, nieplanowany dużo wcześniej, ot, taki spontaniczny, samotny wypad, co by zrobić twardy reset, zdystansować się od problemów w pracy bo mam już po prostu dość. Koniec września 2018, rzucam wszystko, za dwa tygodnie melduję się na szlaku a jak będzie padać to się pomyśli, byle być blisko gór. To, na jaką pogodę trafiłem i jak udało mi się odpocząć, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Grubo ponad 100 km po górach tak mi pomogło, że wróciłem do Krakowa jak nowo narodzony. Co bardzo cieszy to fakt, że udało się zrobić dokładnie wszystko to, co zaplanowałem. A nawet więcej, bo zostałem dwa dni dłużej niż przewidywałem ? Myślę, że długo będę pamiętał słuchanie ukochanej kapeli Iron Maiden po wejściu na Nosal, błogą ciszę i pierwsze w życiu spojrzenie na Czarny Staw i Morskie Oko ze szlaku na Rysy, pszeniczne piwo na Kasprowym przed wyprawą na Czerwone Wierchy czy przełamanie strachu przy wejściu na Kościelec (wielkie ukłony dla mej wybawicielki, Kamili z Rzeszowa, która pojawiła się na mej drodze tego dnia i dzięki której to wejście (i, przede wszystkim, zejście) na zawsze będzie mi się kojarzyć bardzo pozytywnie, coś się wtedy we mnie odblokowało, pokazując, że jak się chce i walczy to można, dziękuję! ? Nosal, Wielki Kopieniec, Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami, Kasprowy Wierch, Kopa Kondracka, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak, Sarnia Skała, Kościelec, Czarny Staw Gąsienicowy – tam można mnie było spotkać podczas tej wyprawy, niezapomniane chwile, dla których warto żyć. No i zdjęcia, które przypominają o tym, jak było pozytywnie.
    3 punkty
  2. Super fotki. Zimą często myślę o Grzesiu.. tam też jeszcze mnie nie było ?
    2 punkty
  3. Sobota w Chochołowskiej i na Grzesiu ? Te zimowe wyjścia dają taką radoche, że już nie mogę się doczekać kolejnego wypadu.
    2 punkty
  4. Nie wytrzymałem długo w Nowym Roku bez gór :) trochę myślałem, czy porzucić letnie standardy i wybrać się w Tatry w zimie czy jeszcze w tym roku odpuścić, postanowiłem się jednak przejechać i zdecydowanie nie żałuje :) Ostatnie 4 dni obfitowały we wrażenia i piękną pogodę... jeśli tak będzie co wyjazd to już się nie mogę doczekać kolejnych :) 1. Wierch Poroniec - Rusinowa Polana - Gesia Szyja 2. Kuźnice - Boczań - Dolina Gąsienicowa - Czarny Staw Gąsienicowy - Kasprowy Wierch 3. Kuźnice - Hala Kondratowa - Kondracka Przełecz - Kopa Kondracka - Przełecz pod Kopą Kondracką - Kuźnice 4. Cyrhla - Kopieniec Wielki - Cyrhla
    1 punkt
  5. A ja nie byłam ani latem ani zimą. Tym bardziej trzeba się przejść. Może w lutym się zmobilizuję a jak nie to w sierpniu ?
    1 punkt
  6. Dzięki, ja byłam kiedyś w sierpniu, ale widoczność była zerowa.... w sobotę była pogoda wymarzona pięknie słonecznie i ciepło a widoki klasa ? właściwie to nie wiedziałam czego się tam spodziewać, ale to co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania ? i do tego ten śnieg zmrożony skrzypiący pod rakami .... marzenie, radość nie do opisania ... Ludzi też wcale niedużo, grupka narciarzy i kilka osób, były momenty że byłam tam sama ? Nie myśl więc za duzo tylko w drogę bo warto ?
    1 punkt
  7. Wczoraj byłem na fajnej wycieczce,a tak wyglądała trasa: Jaworze Nałęże - Błatnia - Trzy Kopce - Klimczok - Szyndzielnia - Wapienica Pogoda dopisała.Było słonecznie i trochę wietrznie,bardzo dużo ludzi w schroniskach?.
    1 punkt
  8. Pięknie powiedziane.? Mam nadzieję że ktoś to przeczyta oprócz nas i nie potraktuje jako hejtu, tylko ku przestrodze w trochę dowcipny sposób opowiedziany. Bo my wszyscy po trochu jesteśmy Januszami...??
    1 punkt
  9. świetnie powiedziane, każdy ma swój sposób na Tatry, one prędzej czy pózniej jeżeli to będzie czyjeś powołanie wyciągnął na szlak i pokażą swoj urok- choć tez czasami pokazują swoje mroczne oblicze i to, że każde góry i każdy szczyt są niebezpieczne. Nie chciałbym aby ten temat został odebrany jako hejted rzecz jasna, mam nadzieję że także wyniesiemy z niego doświadczenia jak ludziom w górach pomóc kiedy nie zdają sobie sprawy że to co czynią jest dla nich niebezpieczne, bo gór też trzeba sie nauczyć i każdy z nas się ich ciągle uczy.
    1 punkt
  10. A propos adidasków i sukienek (nie wiem jak mogłem to pominąć), pamiętam jeszcze jak szedłem sobie kiedyś szlakiem prowadzącym z Kuźnic m.in. na Kalatówki, przy kasie TPN trafiłem na taka kolorową parkę, (szacunek bo te kamulce tam to mocny sprawdzian), no i tam spora tragedia, bo trzeba zapłacić za wejście do Parku a przecież nie płaciliśmy przy kolejce na Kasprowy bo idziemy na nogach to dlaczego tutaj trzeba placić?? Jakoś tak to było ? zawrócili, może i dobrze, chociaż kto wie, może na Kondratową by jakoś dotarli ? I tu mi się przypomina jeszcze jeden temat, gdzie ktoś mówił w wagoniku kolejki na Kasprowy, że jaki sens jest wchodzić tyle godzin jak kolejka raz dwa i jesteś. Ale jak to gadałem ostatnio z napotkanym na Kasprowym tatromaniakiem, "nie wiedzą co tracą, ale nie oceniajmy, w końcu góry są dla wszystkich".
    1 punkt
  11. Do "Wołania" Dziewanny dograłem sobie harmonijkę ? Ja lubię te: No i zagraniczne: Reba zdobywanie góry traktuje tu jako przenośnię walki z chorobą, ale mi się tam ten kawałek kojarzy górsko więc: I to samo w wersji polskiej: I jeszcze jedna z tego samego filmu:
    1 punkt
  12. Zgadza się, każdy jakoś zaczynał i to o to chodzi właśnie aby się pośmiać i z siebie bo czasami jest z czego a przy okazji wymienić się doświadczeniami czy uwagami od tej drugiej strony, bo w końcu dzisiaj sami jako ci trochę bardzo doświadczeni możemy trafić na sytuację gdzie będziemy edukować czy pomagać turystom, którzy zaczynają swoją przygodę z górami ? w końcu każdy przechodzi drogę od Janusza do Tatromaniaka ? jak również można się podzielić tu opowieściami ku przestrodze ale i z humorem
    1 punkt
  13. po raz kolejny chyba ciezko pomylić ?
    1 punkt
  14. Łomnicę można też zdobyć zimą. Łatwiej o bilety, czasem można je kupić nawet w dniu wjazdu, co latem graniczy z cudem ? Fotki poglądowe (poniżej) są sprzed tygodnia, więc w miarę aktualne. Bilety można kupić online na gopass.sk i odebrać je np. w dolnej stacji kolejki gondolowej na Skalnate Pleso w Tatrzańskiej Łomnicy lub w kasie w Skalnatym Plesie. Na samym tarasie widokowym od strony Gerlachu było dosyć ślisko (lód, przydały się raczki), natomiast od strony Tatrzańskiej Łomnicy zupełnie sucho. Bufet na górze zimą też czynny, gdyby ktoś zmarzł to można się schować i poczekać aż wywołają do kolejki na zjazd. Nawiasem mówiąc, system wywoływania do kolejki (w kilku językach, w tym po polsku) był dla mnie sporym zaskoczeniem, nie spodziewałam się takiego rozwiązania ?
    1 punkt
  15. @Anuś Ale czad??? Super! W dodatku zerwał się mega silny wiatr!?? Poezja?
    1 punkt
  16. A jednak @vatra cieszę się że Ci się udało ? I jak to jest patrzeć na Mięguszowieckie ze środka Moka? Pozdrów Taterki ?
    1 punkt
  17. Hejka wszystkim!!! Pozdrawiam!!!?
    1 punkt
  18. Cudne fotki! ? Też byłam parę dni temu i podobnie w Gąsienicowej, na Rusince i w Moku. Pogodę miałam cudowną ?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...