vatra 2,140 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 Jak co roku w sezonie letnim, wraz z powrotem turystów na szlaki, powraca również problem burz, spotykanych podczas górskich wędrówek. Jakie są Wasze doświadczenia z burzą w górach? W jakim momencie trzeba zawrócić a kiedy przeczekać i iść dalej?! Oczywiście wiem, że wczesne wyjście na szlak to zasada najmądrzejsza z mądrych ale często w górach bywa różnie. Czy zdarzyło Wam się zawrócić przed burzą? Najpierw opowiem historię z ostatniego weekendu. Piątek zapowiadał się deszczowo i burzowo. Mimo to razem z koleżanką postanowiłyśmy wybrać się w Pieniny na Trzy Korony. Rano, zgodnie z prognozami, zaczął padać deszcz więc po drodze zatrzymałyśmy się nad Jeziorem Czorsztyńskim. Jak widać na pierwszym zdjęciu pogoda nie zachęcała do spaceru po górach. Zanim jednak dopiłyśmy kawę na przystani, zaczeło się rozjaśniać i wyszło słońce. Ruszyłyśmy do Sromowiec. Tutaj pogoda była już fantastyczna. Błękitne, pogodne niebo i super widoki. Przez Wąwóz Szopczański dotarliśmy do przełęczy skąd jest tylko 45 minut do szczytu. Niestety, po wyjściu z lasu, na przełęczy zobaczyłyśmy ciemne chmury nadciągające od strony Tatr. Poszłyśmy dalej. Po dotarciu do budki z biletami, za którą zaczynają się metalowe schody na szczyt usłyszałyśmy pierwsze grzmoty. Nadciągała burza. Tak, tutaj właśnie jest moment na podjęcie decyzji. Co robimy? Na szczyt mamy kilkanaście minut ale jest sporo ludzi więc czekanie się wydłuży wobec czego, w perspektywie mamy kilkadziesiąt minut spędzonych na metalowych schodkach z burzą wisząca nad głową. Od razu uruchomiła nam się wyobraźnia, przypomniały się wszystkie dramatyczne historie, głównie zeszłoroczna na Giewoncie. Jeszcze nie wiedziałyśmy, że najbliższej nocy wydarzy się kolejna. Do zabrania głosu zaczął dobijać się rozsądek! Ale co, mamy zawrócić teraz, spod samego szczytu?! Wycofać się ze strachu?! Czy może przeczekać burzę i potem wejść?! A jeżeli się przedłuży to potem wracać przez las w burzy?! Usłyszałyśmy kolejny grzmot! Zwróciłyśmy ale jak się później okazało, to nie była dobra decyzja bo był to ostatni odgłos burzy. Powrotna droga przez las była dosyć błotnista więc skupiłyśmy się na niej i prawie nie zauważyłyśmy, że zrobiło się cicho, spokojnie i pogodnie. Dopiero kiedy zeszłyśmy wąwozem do Sromowiec zobaczyłyśmy błękitne niebo bez najmniejszej chmurki, które pozostało takie już do samego wieczora. Siedziałysmy nad Dunajcem przyglądając się zabawnym kaczkom i było nam tak strasznie żal... Co zrobilibyście na moim miejscu? 4 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 1,710 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 Kilka lat temu miałam zarezerwowany nocleg w schronisku na hali Ornak. Rano mieliśmy iść na Ornak i dalej na Starorobociański i .....gdzie się jeszcze zdąży. Rano jeszcze przed budzikiem obudziły nas grzmoty więc spaliśmy dalej. Po godzinie wstaliśmy a ponieważ było słonecznie wyszliśmy na szlak z którego jeszcze przed Iwaniacką Przełęczą zawróciły nas kolejne grzmoty. Doszliśmy do schroniska i znowu wyszło piękne słońce a oprócz tego że kilka razy zagrzmiało nic się nie wydarzyło. Cóż...do trzech razy sztuka 🙂 Za trzecim razem doszliśmy prawie do Siwej Przełęczy zanim ulewa tak samo silna jak krótkotrwała odebrała nam na dobre ochotę na dalszą wędrówkę 🙁 Zanim doszliśmy z powrotem do Kościeliskiej wyschnęliśmy i w pełnym słońcu wróciliśmy do auta. Burza nadeszła znowu kiedy jedliśmy obiad w Zakopanem i całe Tatry zniknęły w chmurach i mgle więc to chyba była dobra decyzja żeby wracać ale trochę było żal😕. 1 Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 52 minuty temu, vatra napisał: Co zrobilibyście na moim miejscu? Wszedłbym na burzowo.info, później bym sprawdził jak się przemieszczają masy powietrza i czy się rozwijają chmury CB w miejscu skąd wieje wiatr na sat24.com lub awiacja.imgw.pl i wtedy zdecydował 🙂 Plus oczywiście obserwacja tego co dzieje się wokół 🙂 1 Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 A co do pierwszej części posta czy przeczekać, to zawsze wyznaje zasadę, że jeśli burza ewidentnie idzie w moim kierunku, to nie warto ryzykować życia dla kupy skał 🙂 Zawsze, gdy chmury zaczynają mi się nie podobać, to zaczynam analizować obecne warunki Meteo i prognozy. Jeśli analiza wypada na niekorzyść to zawsze zawracam. Można się nie bać burzy i być kozakiem, tylko cóż... pioruny nie wiedzą o tym że się ich nie boimy 😉 3 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 1,710 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 @vatra miałaś rację że zawróciłaś. @Luk_ ma rację że nie warto ryzykować zdrowia czy życia bo góry nie uciekną a bezpieczeństwo jest najważniejsze. 1 Quote Link to post Share on other sites
Fibi 882 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 (edited) @vatra mnie się już wiele razy zdarzyło podobnie jak Tobie- nadchodzi burza to schodzę. I prawie zawsze gdy zejdę na dół to robi się piękna pogoda. I jakoś nigdy nie żałuję, góry poczekają 😀 Ostatnio, chociaż bardzo nie lubię wstawić wcześnie rano skorzystałam z klasycznych porad antyburzowych😉 Wstałam o 3.15, 4.40 byłam przy wejściu do TPN, 7.50 na Kopie Kondrackiej, o 10.15 w schronisku na Hali Kondratowej, a o 11.30 zamierzałam już na obiad w Zakopcu. O dziwo nie było to traumatyczne przeżycie, a nowe i bardzo ciekawe doświadczenie. Edited June 14, 2020 by Fibi Dopisałam tekst 2 Quote Link to post Share on other sites
vatra 2,140 Posted June 14, 2020 Author Share Posted June 14, 2020 Kiedy zastanawiałyśmy się co robić obserwowałam przez chwilę jak zareagują ludzie. Było sporo ludzi i reakcje były podzielone. Niektórzy tak jak my od razu zawracali inni szli w górę. Dlatego też miałam wątpliwości co do decyzji. Kiedy widzę że inni się nie boją to myślę że może ja za bardzo panikuję. Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 @Fibi poczekaj, poczekaj 😁 3:15 pobudka a 4:40 przy wejściu do TPN... Z Krakowa jechałaś?! Quote Link to post Share on other sites
Fibi 882 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 @Luk_ nie, o 4.20 wyszłam z kwatery w Kościelisku 😜 Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 (edited) 40 minut temu, vatra napisał: Dlatego też miałam wątpliwości co do decyzji. Kiedy widzę że inni się nie boją to myślę że może ja za bardzo panikuję. Tak też pomyślały osoby na Giewoncie... Zawsze trzeba samodzielnie podjąć decyzję, nie kierować się ludźmi. A w razie (nie daj Boże) porażenia piorunem, tłumaczenie "bo inni poszli" nie brzmi zbyt rozsądnie, co nie 😏? Poza tym, niestety, większość turystów na popularnych szlakach nie ma zielonego pojęcia o potencjalnych zagrożeniach. Burza w górach to zupełnie inna bajka niż burza w mieście. A mimo wszystko, lepiej zawrócić i żałować, niż zostać i potencjalnie już nie wrócić. Jeśli masz wątpliwości - cofnij się. Czasem jednak nasz instynkt może nam coś podświadomie podpowiadać 🙂 Edited June 14, 2020 by Luk_ 2 Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 @Fibi to dalej nie rozumiem 😂 w moich wyliczeniach to jakieś 30 minut za długo 😁 ale chyba nigdy nie zrozumiem kobiet 😛 4 Quote Link to post Share on other sites
Fibi 882 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 @Luk_ jesteś w błędzie. Gdybym była sama, to też 30 minut spokojnie by starczyło. Ale mam męża, który zawsze się grzebie jak baba, i ciągle muszę ma niego czekać 😉 4 Quote Link to post Share on other sites
Luk_ 1,740 Posted June 14, 2020 Share Posted June 14, 2020 O widzisz, to chyba na odwrót niż zazwyczaj 🙂 ja to nawet w aucie potrafię zjeść śniadanie by było szybciej, zwłaszcza, że rano (3-5) nie mam apetytu 😁 1 Quote Link to post Share on other sites
Mateusz Z 2,143 Posted June 15, 2020 Share Posted June 15, 2020 (edited) Cześć. @vatra dobra decyzja o zejściu. Przy pierwszym usłyszanym grzmocie w górach powinna zapalić się w głowie lampka i czym prędzej zejść jak najniżej, chociaż do gęstego lasu. Z naturą się nie igra, piorun nie wybiera. Przeżyłem (fartem) w Tatrach potężną burze, którą przeczekałem w lesie. Grad, pioruny co kilka sekund, niektóre nawet nie były grzmotem, tylko trzaskiem, oślepiający błysk, włosy stawały dęba... Gdybym się w porę nie wycofał i szedł do celu wycieczki nie przeżyłbym. Drzazgi po zniszczonym szlakowskazie leżały nawet 30! metrów dalej. Poniżej porażony piorunem szlakowskaz i ostatnie zdjęcie zrobione przed burzą. Edited June 15, 2020 by Mateusz Z 3 Quote Link to post Share on other sites
Zośka 1,710 Posted June 18, 2020 Share Posted June 18, 2020 Najgorsza burza jaką przeżyłam w Tatrach złapała nas na czerwonym szlaku z nad Zielonego Stawu Kieżmarskiego przez Rakuską Przełęcz do Skalnatego Plesa. W piękny pogodny dzień. Kiedy wyszliśmy ze żlebu pod przełęczą nagle zrobiło się cicho i pierwszy raz zrozumiałam co znaczy cisza przed burzą. Nikomu nie życzę takiej atrakcji na grani. Błyskawice i grzmoty co kilkanaście sekund i ściana deszczu. Schowaliśmy się pod jakimś głazem ale kiedy to piekło ustało i doszliśmy nad Skalnate Pleso dosłownie wylewaliśmy wodę z butów. Kilka zdjęć przed burzą bo potem już się nie dało zrobić. 3 Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.