karpasani Opublikowano 1 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2020 Minęło już trochę czasu od tej tatrzańskiej,jesiennej wycieczki.Miałem wcześniej napisać ale .... Dopiero teraz kilka zdań skręcę. Jesień zawitała w Tatry na dobre.Całą naszą ekipę ciągnęło w góry.Może w Beskid Mały,a może w Beskid Żywiecki ??? A może Taterki? I tak ustaliliśmy.Jeżeli będą obiecujące prognozy,to jedziemy w Tatry,a konkretnie w Zachodnie i na Bystrą. Ostatnio jak byliśmy na tym szczycie pogoda była średnia. Patrzymy na prognozy w piątek,patrzymy i w sobotę.Ma być pięknie.Zatem kierunek Chochołów. Wyjeżdżamy coś po północy.Jest ładnie,gwiazdy świecą.Będzie dobrze. Dojeżdżamy do Jabłonki,gdzie tradycyjnie od lat pijemy nocną kawkę i precyzujemy jak będzie wyglądała nasza tatrzańska trasa. Z Siwej Polany ruszamy przy kilkustopniowym mrozie,jest jeszcze bardzo wcześnie ale to dobrze,bo mamy kawał drogi do przejścia. Początkowo jest nam chłodno,ale już po parunastu minutach szybkiego marszu robi się coraz cieplej. Idziemy Doliną Chochołowską,aż dochodzimy do czerwonego szlaku odbijającego w lewo na Trzydniowiański Wierch.Robimy sobie małą przerwę na gorącą herbatę.Coś z ciuchów trzeba zdjąć i schować do plecaka.Nikomu nie jest zimno.Patrzymy na zegarki i okazuje się,że tempo mamy bardzo dobre. Zaczynamy piąć się w górę.Pojawiają się drewniane stopnie i wchodzimy w las.Nie jest to jakiś powalający fragment szlaku. Zaczynają się pierwsze widoki,przy promieniach porannego słońca.Jest pięknie,jest ok. Niebawem jesteśmy na Trzydniowiańskim Wierchu.Robimy kilka zdjęć i ruszamy w stronę Kończystego Wierchu. Jesteśmy tam po niecałych trzydziestu minutach. Robimy dłuższą przerwę.Widoki są przepiękne,tylko siedzieć i podziwiać. Podziwiamy,a z każdej strony jest pięknie.Patrzymy w stronę Trzydniowiańskiego,przed chwilą tam siedzieliśmy,a jeszcze dalej widać Rakoń,Grzesia i szczyty beskidzkie: Babią Górę i Policę. Z drugiej strony również mamy wspaniałe widoki:Rohacze,Łopata i Wołowiec. Wstaję,aby po chwili jednak siąść i popatrzeć sobie na Jarząbczy i Jakubinę,które to odwiedziłem przy równie pięknej pogodzie.Teraz się cieszę.że patrze na nie z innego miejsca.jest super.I można tak siedzieć i siedzieć. Kilka kanapek zjedzone,fotki zrobione możemy ruszać dalej.A gdzie ? Oczywiście na Starorobociański Wierch. Czerwonym szlakiem idziemy około pół godziny i wchodzimy na najwyższy szczyt Tatr Zachodnich,leżący na terenie Polski.Jest ślisko i są mocne oblodzenia. W razie czego mamy raczki w placakach. Na szczycie są tylko dwie osoby i wokół cisza.Nie widać nikogo,co trochę mnie dziwi.Może zbyt wcześnie ? I znów robimy przerwę,tym razem jeszcze dłuższą.Nie da się inaczej przy takich widokach.Chciałoby się jeszcze dłużej,musimy jednak iść naprzód. Szybko schodzimy ze szczytu i przez Siwy Zwornik a następnie Liliowe Turnie dochodzimy do przełęczy Bystry Karb. Przed nami nasz główny cel - Bystra. Szlak jest tak mocno oblodzone,że zakładamy raczki.Spokojnym krokiem pniemy się w górę. Po lodzie ale i przy świecącym słoneczku zdobywamy najwyższy szczyt Tatr Zachodnich.Cel osiągnięty.Jesteśmy szczęśliwi,jest super. I kolejny raz robimy dłuższą przerwę. Dochodzi do nas kilka osób.Patrzę na nich.Oni również bardzo się cieszą.Wszyscy śmiejemy się,żartujemy,jest wesoło. Jednym słowem świetna atmosfera na Bystrej - jesiennej,nieco oblodzonej i słonecznej Bystrej . W drodze powrotnej zaliczamy Błyszcz,gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie i kierujemy się do Siwej Przełęczy. Jesteśmy nieco zmęczeni ale decydujemy się na przejście przez Ornak, a następnie zejście do schroniska.Tam mamy zamiar zjeść coś ciepłego i napić się kawy. Idziemy zielonym szlakiem.Czujemy w nogach dzisiejsze kilometry ale sprawnie stajemy na szczycie.Jest tu inaczej niż na Bystrej całkiem zielono jakby inna pora roku. Przed chwilą lód, a teraz zieleń jak na wiosnę. Teraz już tylko w dół do schroniska na kawkę i coś do jedzenia. I jest dobra duża kawa a do tego pyszna szarlotka.I jest piwko. Wracamy Doliną Kościeliską.Jest już szaro i czuć zmęczenie. Dochodzimy do Kir po ciemku.Stamtąd chodnikiem musimy jeszcze dotrzeć na parking do samochodu. Na parkingu w Siwej Polanie jesteśmy wieczorem. To był piękny dzień w Tatrach Zachodnich. Wracamy do domu. 9 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anuś Opublikowano 1 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2020 Fajna wycieczka i piękne zdjecia Byłam tam całkiem niedawno, ze szczytu widziałam morze chmur, trochę więcej niż u Ciebie. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz Z Opublikowano 1 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2020 Niezła wyprawa, zdjęcia bajka :) Nie dziwie się, że nogi czuliście, ta trasa to hektar. Na dwa dni się nadaje :P 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaaga76 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2020 @karpasani imponująca traska i do tego prześwietne foty! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.