Skocz do zawartości

Jędrek

Użytkownik
  • Postów

    1 936
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Treść opublikowana przez Jędrek

  1. Jędrek

    Męski gadżet ;)

    Special Picknicker - jest ostrze do krojenia sera
  2. Przypomniało mi się stare powiedzonko: "mgła taka że konie dusi".
  3. Siedmiolatka spadła, a niespełna czterolatek wszedł. No może nie do końca sam, bo tatuś trochę go "na barana" (nomen omen) wnosił. Ale tatuś przecież wie co robi, więc luz: "Z dzieckiem mozna chodzic w wyższe partie gór tylko trzeba wiedzieć co się robi i być do tego przygotowanym" (z instagrama tejże rodzinki czyli bączkinaszlaku ☆ Podróże ☆ Góry (@baczkinaszlaku) • Zdjęcia i filmy na Instagramie ) I tu nasuwa się pytanie - spotykacie takich zdobywców ciągnących małe dzieci na Świnicy czy innych Rysach. Macie ochotę reagować? A może istnieje nawet prawny obowiązek reakcji? Bo np. "kto naraża małoletniego na ..." itp itd. Dzwonić na policję? Zawracać głowę chłopakom z TOPR? Co byście zrobili?
  4. Jeszcze zarobią na myśliwych, bo zapewne chętnych nie zabraknie. No ale coś zrobić muszą.
  5. Całkiem przyjemny spacer, szczególnie z rana i wieczorem.
  6. Widział asfalt, widział jeżdżące auta - no to też wjechał.
  7. Wielokrotnie? Może to przez jakieś napoje?
  8. Czyli powrót do hasła sprzed paru lat "zostań w domu"
  9. Podczas kolejnej próby jeden mógłby wyskoczyć prosto na szczyt
  10. Jędrek

    Bieszczady

    Moje poprzednie autko było japońskie, wyprodukowane ... na Węgrzech.
  11. Byle jakiego. I tak zaliczy opóźnienie "mogące ulec zmianie".
  12. Jędrek

    Męski gadżet ;)

    Z morze byłby chyba lepszy
  13. Naście lat temu we własnej, niedużej zresztą łazience, wywinąłem takiego orła że tylko cudem w nic nie walnąłem głową. Tu chyba instynkt z hokeja na lodzie i paru innych sportów się przydał. A co do hokeja - niezły upadek zaliczyłem idąc po meczu pod prysznic w pożyczonych klapkach, na oko ze 4 numery za dużych - wg świadków wyglądało tak jakbym lecąc uderzył tyłem głowy w próg z kafli - tam zabrakło dosłownie milimetrów. Do dziś pamiętam zdziwienie na twarzach, gdy "trup" wstał jakby nigdy nic
  14. Raczej bliżej wyjazdu, jadąc od Łysej Polany. Jeszcze nie parkowałem tam w tym roku, widziałem tylko tablice z ceną.
  15. Jędrek

    Bieszczady

    Moim zdaniem skoro już zrobili tam schody, to powinny być ruchome
  16. Fakt, to duża zaleta tego miejsca.
  17. W Starym Smokowcu poniżej torów jest parking za 6 euro na dzień. Tzn. dwa tygodnie temu był w takiej cenie.
  18. "(...) miasteczko Tatrzańska Łomnica, które położone jest wokół majestatycznych szczytów Tatr" I jeszcze ciekawostka - wg notki na interii autorka tych wypocin "ukończyła polonistykę na UW". Zapomnieli chyba dopisać że ... cudem. Niestety, portale tzw. informacyjne nie zatrudniają korektorów ani specjalistów od redakcji tekstu. Szkoda im kasy na takie bzdety, przecież gawiedź i tak łyknie wszystko. A dodatkowo tam gdzie jest możliwość komentowania, będzie wysyp komentarzy na temat błędów - czyli ruch na stronie. I biznes się kręci.
  19. Co do pobocza i blokad - w zeszłym roku w pogodne weekendy po słowackiej stronie w okolicach Łysej Polany pobocza były zastawione tak, że ledwo można było się minąć osobówkami. Setki aut upchane wszędzie, gdzie się dało już parę km przed Łysą, jadąc od słowackiej strony. Rejestracje polskie, słowackie, czeskie, węgierskie, litewskie, itd. Sądzę że cała słowacka policja nie ma tylu blokad, a co dopiero jakaś powiatowa komenda. I pewnie na to ci ludzie liczą. Dla mnie takie "parkowanie" to szczyt tzw. wiochy. Kompletnie nie widzę też sensu dojeżdżania w takie miejsca około 10 - 11, "parkowania" w krzakach 3 czy 5 km od granicy - tylko po to żeby koniecznie pójść tego dnia w tłumie nad Morskie Oko. No ale jak widać zwolenników takiej cudownej formy spędzania wolnego czasu nie brakuje, nie tylko w Polsce. Co do cen - szkoda że nie jesteś dzierżawcą takiego parkingu, zapewne obecnie max 5 euro byś brał za cały dzień.
  20. Pływałem regatowo, czyli od kwietnia do października wszystkie weekendy zajęte, plus parę tygodni na dłuższe imprezy typu Mistrzostwa Polski. Nie był to jeszcze w Polsce czas zawodowych żeglarzy, więc trzeba było pracować. A nie da się pogodzić dobrego poziomu sportowego z pracą na cały etat. Potem doszły inne sprawy - no i last, but not least ... Tatry.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...