Nie strasz Ja się medvedecków boję na szczęście żadnego jak dotąd nie spotkałam
Ale na plecach miałam kiedyś psi oddech, gdy siedząc sobie spokojnie pod drzewem podleciały do nas dwa pieski z gatunku tych, na widok których zamieram w bezruchu, i poskakaly nam po plecach. Też się bałam.