-
Postów
1 539 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
85
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez vatra
-
-
Brawo
Wielkie gratulacje
-
1
-
-
-
-
19 minut temu, Zakochany napisał:
Hmmm o której wyszliście na szlak? Bo jak patrzę na to co dzieje się w zakopcu to… 5:00, 7:00, 13:00??
Najwcześniej jak tylko się da.
-
2
-
-
Dnia 5.08.2021 o 12:18, Fibi napisał:
Dziewczyny, piękną wycieczkę miałyście, chociaż pogoda na początku średnia. A dlaczego @vatra nie poszła na szczyt?
Tego tak naprawdę nie wiem
ale może jeszcze coś wymyślę żeby się wytłumaczyć
A na serio, mam w planie w niedługim czasie powtórzyć wejście na Szpiglas od Piątki i przy zdecydowanie lepszej pogodzie.
-
2
-
-
@jaaga76 naprawdę podziwiam, że z takiej niepogody udało Ci się wykrzesać taką pogodną i ciekawą relację
Też bardzo się cieszę, że udało nam się razem trochę przedreptać i jestem pewna, że jeszcze nie jedna wspólna wędrówka przed nami. Wrzucam kilka pochmurnych fotek ode mnie
Jeszcze raz wielkie dzięki Agusia
-
10
-
7
-
-
Dnia 8.08.2021 o 16:00, Krzysiek Zd napisał:
W dodatku prawie nie wiało
Jak na Babią to rzeczywiście miałeś farta
Widać po ładnych zdjęciach że udana wycieczka
Brawo
-
1
-
-
@Mateusz Z jesteś mistrzem wschodów
Naprawdę to jest piękne
-
6
-
-
1 godzinę temu, wjesna napisał:
Cały lipiec nie byłam w górach
Aż nieprawdopodobne
Musisz to nadrobić w sierpniu bo Cię zima zaskoczy
-
1
-
1
-
-
15 minut temu, Fibi napisał:
Górka taka mała nie była,
Ale zbyt mała na Twoje możliwości i chodzenia i pisania
-
1
-
-
@Fibi ależ piękna ta Twoja relacja, naprawdę świetnie się czyta
Szkoda że ta górka taka mała bo byłoby więcej opisu
Widoki ze szczytu super
-
1
-
-
30 minut temu, Fibi napisał:
No ale tak to jest jak ludzie wygrzebią się na godzinę 10, idą na Giewont, Kasprowy lub Morskie a potem płaczą, że Tatry zdeptane
Dokładnie tak! Poza tym, z rozmów zasłyszanych na szlakach mam wrażenie że ludzie poprostu nie znają Tatr, nie wiedzą gdzie i jak można iść i idą tam gdzie wszyscy.
-
5
-
-
I jeszcze jedno. Jest pełnia sezonu turystycznego, wczoraj rozpoczął się weekend, godzina 8.00 rano na trasie z Kuźnic na Kalatówki jestem prawie sama, zero kolejki przy kasie z biletami. Na szlaku między Kalatówkami a Halą Kondratową minęło mnie (a raczej ja wymijam) zaledwie kilka osób. Od schroniska do przełęczy pod Kopą znowu jestem prawie sama. Na Kopie jest już trochę ludzi i podobnie na trasie przez Czerwone. Nieco więcej spotykam na poszczególnych szczytach. Mając świeżo w pamięci nasz powrót z Ciemniaka przez Tomanową, gdzie spotkaliśmy może trzy osoby na całym szlaku, postanowiłam wrócić do Kuźnic, tym bardziej że czekał mnie powrót do domu i zależało mi na czasie. Wracałam przez puste Kalatówki i myślałam: gdzie w końcu są te tłumy? Dodam do tego jeszcze niedawną wycieczkę na Trzydniowiański, gdzie spotkaliśmy może kilkanaście osób.
Myślę że te już niemal legendy i memy o zadeptanych Tatrach powtarzane na wiele sposobów i w różnych okolicznościach, są nie do końca zgodne z rzeczywistością. Owszem, są rejony Tatr i godziny, w których przewala się masa turystów, mniej lub bardziej przygotowanych na górskie wędrówki. Jest Morskie Oko, szlak na Rysy, rejon Hali Gąsienicowej, okolice schronisk, popularne Doliny, ale to nie są całe Tatry. Krupówki to nie Tatry!!! Nawet w sezonie można wędrować po pustych szlakach, znaleźć miejsca na spokojny relaks (Dolina za Mnichem w towarzystwie świstaków) i wymaga to czasem jedynie odpowiedniego zaplanowania i przygotowania. Może zamiast powszechnego i nic nie wnoszącego narzekania na uciążliwe tłumy, poszukajmy takich miejsc, zaproponujemy innym i opowiedzmy że takie spotkaliśmy.
-
13
-
-
No cóż, wycieczka na Ciemniak była super ale pozostały jeszcze trzy wierchy i coś trzeba było z tym zrobić
Dlatego wczoraj, korzystając z wolnego dnia w pracy i pogodowego okna, postanowiłam dołączyć do kolekcji Kopę, Małołączniak i Krzesanicę. Chyba nie muszę nikogo przekonywać że było pięknie. Super pogoda, prawie puste szlaki (ale o tym trochę później) i niesamowite widoki jak na Czerwone Wierchy przystało. Po raz pierwszy byłam na Czerwonych dwa lata temu ale wtedy chyba bardziej skupiałam się na samym przejściu szlaku, natomiast wczorajsza wędrówka to była tylko prawdziwa przyjemność i podziwianie cudnych widoków.
-
13
-
-
Najpierw był jeden Czerwony Wierch i był to Ciemniak. Dlaczego tylko jeden skoro jest ich cztery, to już niech tłumaczy kolega @Krzysiek Zdponiewaz według mojej teorii kolega po prostu nie wierzył, że dam radę to ogarnąć w jeden dzień
Dlatego po zdobyciu Ciemniaka wróciliśmy przecudną doliną Tomanową do Ornaku i to był koniec przygody. A tak na serio: @Krzysiek Zd wielkie dzięki za super wycieczkę, którą rozpoczęliśmy prawie jeszcze w odgłosach burzy i kroplach deszczu
Mimo niepewnej pogody było naprawdę pięknie
Oczywiście kilka fotek.
-
11
-
1
-
-
-
@karpasani ale to chyba nie to zdjęcie miało być
masz lepsze
-
3
-
1
-
-
50 minut temu, Krzysiek Zd napisał:
Wodospad ze szlaku na Przełęcz pod Chłopkiem (chyba nie ma nazwy)
Chyba trzeba mu jakąś nazwę wymyślić
-
1
-
-
-
-
Ok, spróbuję później opisać to doświadczenie
-
1
-
-
2 minuty temu, Luk_ napisał:
hipnotyzujące doświadczenie :)
No wiesz, tego bym wolała uniknąć przed powrotem do Kuźnic
-
1
-
1
-
-
3 minuty temu, Krzysiek Zd napisał:
Naprawdę piękne malownicze miejsce i sam stawek wygląda cudnie
I zalicza się do projektu
-
2
-
-
1 minutę temu, jaaga76 napisał:
@Karol Kliński dzięki raz jeszcze za pomysł
O tak, @Karol Kliński ma trafione pomysły
-
1
-
Garść fotek z Doliny Jaworowej :-)
w Wasze wycieczki
Opublikowano
Wiedząc, że @Artur S jest prawdziwym koneserem słowackiej części Tatr byłam pewna, że miejsce które wybierze na wspólną wędrówkę, będzie naprawdę piękne i tak rzeczywiście było. Szliśmy wąziutką ścieżką przez stary, zarośnięty las, przez zatokę bujnej, zielonej kosówki, nad strumykiem w którym woda jest tak czysta, że można policzyć ziarenka piasku na dnie. Mijaliśmy różowe poletka kwitnącej wierzbówki i łany dojrzałych borówek, wijące się wzdłuż ścieżki, groźne i wyniosłe szczyty Jaworowe, które raz po raz chowały się w postrzępionych chmurach i kozice brykające wśród skał. Czego tam jeszcze nie było... Taki spacer to nie spacer tylko wielkie tatrzańskie przeżycie! Dzięki Artur! To było naprawdę piękne!