Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.08.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Liczyłem na fajne warunki po wcześniejszej ulewie. Długo to nie trwało i nie tam gdzie byłem ustawiony, ale i tak przyjemnie było obserwować formacje chmur, które tworzyły się nad Tatrami.4 punkty
-
2 punkty
-
OTARGAŃCE - ogromna grań w słowackich Tatrach Zachodnich między Doliną Jamnicką, a Raczkową, mająca swoją kulminację na Raczkowej Czubie(2194), a koniec na Jarząbczym Wierchu(2137). Raczkowa Czuba(Jakubina) jest drugim co do wysokości szczytem Tatr Zachodnich, po Bystrej a przed Barańcem i Banówką. Trasa: Pribilina - dol. Wąska - Otargańce - Raczkowa - Jarząbczy - dol. Jamnicka - Wąska - Pribilina. Parkować auto najlepiej na Autokempingu Rackova(2.5 euro za dzień). Rohacze CDN... ?1 punkt
-
Kolejna opcja na podróz w Karkonosze. Tym razem odpusciliśmy Szwajcarkę i Sokoliki. Zostawiliśmy auto w Janowicach i ruszyliśmy zielonym w kierunku zamku Bolczów. Ta budowana od XIV wieku warownia dziś jest ruiną, ale trzeba dodać że bardzo urokliwą. Z Janowic spcerek do zamku to 20 minut. Zamek robi na nas wielkie wrażenie. Do jego budowy wykorzystano okoliczne skały, wysokie na niemal 20 metrów. Obejrzawszy zamek ruszamy dalej czarnym szlakiem w kierunki Głazisk Janowickim, by potem juź niebieskim dotrzeć do Skaly Piec, ale przede wszystkim do Skalnego Mostu. Skalny Piec nie robi wielkiego wrażenia. Dopiero jak obejdziemy wokół zobaczymy jej ogrom. Widać na niej wiele dróg wspinaczkowych. Skalny Most to chyba jedna z najciekawszych form skalnych w Sudetach. Warto wdrapać się, by stanąć "w oknie". Wracamy i zółtym szlakiem schodzimy w kierunku Janowic. Obok Skałek Krowiarek skręcamy na zielony szlak i kolejny raz przechodzimy obok zamku Bolczów. Po kwadransie meldujemy się obok auta. Teraz juz tylko obiadek w Miedziance1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Moim zdaniem najfajniejsze miejsce w Karkonoszach. Śnieżne Kotły. Niestety dzisiaj zero widoczności ?. Wchodziliśmy żółtym, dosyć wymagającym szlakiem do schroniska pod Łabskim Szczytem. Potem do wieży przekaźnikowej nad Śnieżnymi Kotłami. Wiało tak że ciężko było iść więc nie szliśmy dalej na Wielki Szyszak tylko wróciliśmy do rozejścia szlaków i autostradą na Szrenicę. Ze Szrenicy było widać lepiej bo chmury trochę przewiało.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Trasa jest piękna i dzika, spotkaliśmy ze 4 osoby może na grani. Wycieczka na pewno całodniowa bo samą doliną się potem schodzi też długo. Po Otargańcach się szło z 5h. Na samym początku stromo w lesie i na 'polu'(widać na pierwszych zdjęciach). Czasem ścieżka była mniej wyraźna ale nie ma problemu z orientacją(chociaż szlak jest miejscami widoczny za rzadko). 'Maczeta' może się przydać w paru miejscach bo drzewa są przewrócone na szlak i trzeba iść górą, dołem lub bokiem. ? Co do plusów kulinarnych - tony malin! Nie widziałem nigdzie tylu malin a byłem w Zachodnich wszędzie. Nie byłem potem głodny, tyle tego zjadłem. ? Niedźwiedzi nigdy nie spotkałem po słowackiej stronie(nawet w najdzikszych rejonach); za to w Polsce na Kondratowej(raz) i drugi raz na jezdni w okolicach Zazadniej. ? Słowackie Zachodnie są wspaniałe! Przytłaczają przestrzenią i bogactwem przyrody. Wracam tam co rok na 2-3 wycieczki minimum. I trzeba pamiętać, że obłożenie szlakowe w Zachodnich jest prawie 100-procentowe, nie tak słabiutko jak w Wysokich. Nie ma co odwlekać wycieczek po Zachodnich bo czas leci a obszar jest ogromny! Dla fanów skał i adrenaliny polecam Rohacze, Trzy Kopy, Banówkę i całą grań aż po Brestową; dla fanów fantasy i bajkowości Siwy Wierch przez Białą Skałę. A Dolina Juraniowa przebija Wąwóz Kraków(tylko że jaskini brak). A co do samych Otargańców - najfajniej się idzie po odkrytej grani oczywiście(miejscami skaliście i stromo), gdy już granica lasu się skończy. Po lewej widać cały czas Barańca i Rohacze, po prawej Bystrą. ?1 punkt