Tak naprawdę to minęliśmy ją 15 minut wcześniej. Przeszła 20-30 metrów obok, nic sobie z nas nie robiąc. Mam jedną "kozice" w ekipie ale tej nie da się wypłoszyć, oswojona .???
Ja chodzę tylko prawie wyłącznie w multicamie, więc z daleka nie widać.
A co do łapania, to zależy, jak ten BOJ ma funkcjonować. Jeśli tak, jak nasza policja, to będą mieli "targety" w postaci ilości mandatów. Nie od dziś wiadomo, ile tam osób chodzi poza szlakiem i zimą powyżej schronisk (i to nie tylko Polacy).
To ja proponuję by ktoś kto jako pierwszy napotka tęże straż, dokładnie obfotografuje obiekt, a my na forum zrobiły ściepę na jakieś spore zamówienie szycia mundurów w Chinach ?
Sami 'siebie' zatrzymywać raczej nie będą, a przecież przez lornetkę nie poznają kto tam lezie.
Dokładnie. Przecież na Gerlach z przewodnikami wchodzi chyba więcej ludzi niż za taką Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem szlakiem (jak ja byłem 4 lata temu to naliczyłem 18 przewodników z osobami 18x3=54+18 przewodników !!! po drodze i na szczycie, a na szlaku przełęcz minąłem może góra z 10 osób), ale płacą po 100 E od łebka i jest OK.
Lepiej pozamykać co ciekawsze szlaki i pod pretekstem ochrony przyrody kazać sobie bulić. Najgłupsze jest to ,że nawet będąc załóżmy alpinistą światowego formatu o umiejętnościach dużo wyższych niż ci przewodnicy nie możesz sobie samemu wejść na np. tak
Już pędzę! ?
Swoją drogą to zabawne, że pod górę mogę iść po prawie pionowej drodze, ale w dół potrafię schodzić dosłownie na czterech nawet po takiej trochę mocniej nachylonej. Czy tylko ja tak mam, że wolę iść w górę niż w dół? ? Ale wychodzę z założenia, że lepiej złazić w śmiesznej pozycji i czuć się bezpiecznie niż iść "godnie" wyprostowaną i fiknąć koziołka, bo jednak zwykle jak się schodzi, nogi są już zmęczone....