Skocz do zawartości

Fibi

Użytkownik
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Odpowiedzi opublikowane przez Fibi

  1. @Mateusz Z dzięki. Pogodę to żem trafiła, bo ja dziewczyną jestem?? aż tak monotonnie nie było, nawet w miarę szybko się udało wejść. Gorzej z zejściem, ale to u mnie norma. Ten śrut pod szczytem masakryczny, kamyczki wyjeżdżają spod butów nawet przy podchodzeniu. No i wielkie niewygodne głazy na większości drogi trochę męczą psychicznie? Za to widoki pierwsza klasa! Warto się było umordowac! @Agnieszka GP jako, że po drodze schroniska brak musiałam sama wtargnąć Kofole na górę.

    • Lubię to ! 1
  2. Dnia 30.08.2019 o 15:50, Anna M. napisał:

    ? @Natalia D @Fibi Oddzielnie szłam na Osterwę (dosyć dawno temu) i Polecałabym rozłożyć to na dwa dni, więcej zobaczy się, będzie więcej radości ?  Zresztą wszystko zależy od wieku, kondycji i możliwości czasu ?

    Zdjęcie ze szlaku na Osterwę sprzed kilku lat ?

    PICT0085.JPG

    Właśnie jestem po wycieczce, i trochę jednak żałuję, że nie rozłożyliśmy na 2 różne trasy. Ledwo zipie? Cóż, chyba nie mam kondycji, nie mam też 20 lat. No i był to pierwszy dzień w Tatrach, a ten nigdy nie jest dla mnie najłatwiejszy. Szlak na Osterwe w warunkach letnich bardzo by mi się podobał, ale dziś rano kamienie na dole były oszronione (a tego w ogóle nie widać!!!) więc dorobiłam się ogromnego siniaka na piszczeli? Mąż sobie tyłek obił? Trochę wyżej niektóre kamienie z lodem, ale do przejścia choć było to stresujące. Magistrala nie taka lajtowa jak sobie wyobrażałam- mnóstwo małych podejść i zejść

     O ile do Batyzowskiego Plesa jakoś szłam, tak do Śląskiego Domu lazlam już na oparach i bardzo wolno. Tylko kofola trzymała przy życiu? Na koniec masakrujace stopy zejście asfaltem i finito. Oczywiście wyprawa trwała o wiele dłużej niż mapa przewiduje. Jutro miał być Sławkowski,ale na pewno nie damy rady. Trzeba coś krótkiego wymyślić, bo szkoda by się pogoda zmarnowała.

     

     

    • Lubię to ! 2
  3. Proponuję taki nowy temat- jak w tytule. Wiem, że fajnie jest się chwalić sukcesami i zdobyczami, ale to jest tylko jedna strona medalu. Bo często sukces poprzedza pasmo porażek... jakoś tak się składa, że przez 7 lat chodzenia po Tatrach wycofow uzbierałam całkiem sporo i wiele miejsc udało się zdobyć dopiero za np. trzecim razem. To zaczynam: moją najbardziej żenującą przygodą w Tatrach był Giewont 6 lat temu. Wtedy bałam się wszystkiego o wiele bardziej niż teraz, ale że wszyscy mówili, że Giewont łatwy to poszłam. Udało się dojść do łańcuchów, nawet pierwszy z nich pokonać, chociaż trzymałam żelastwo niepewnie, nie wiedząc co z nim zrobić? niestety nagle coś mi odbiło i w połowie odcinka z biżuterią stwierdziłam, że ja się przecież boję i nie dam rady(ja się wtedy nie bałam ekspozycji, bardziej przeraziła mnie ślizgawka? Wycof nastąpił w taki sposób: zlazłam po łańcuchach pod prąd???? Wiem, to było debilne. Od tamtej pory jakoś na Giewont nie dotarłam, bo zawsze ciągnie mnie gdzie indziej. No dobra, teraz Wy się pochwalcie Waszymi porażkami?

    • Lubię to ! 4
  4. 50 minut temu, Anna M. napisał:

    @Ania GL No właśnie, jakoś mało ludków wchodzi na Wrota, a przecież wcale nie jest trudno ? 

    Mi się wydaje, że ten szlak ma zły PR ? kiedyś czytałam, że na Wrota nie ma się po co pchać, bo są niespecjalnie widokowe. No i jakoś mi się nie chciało tam iść, w końcu poszłam przy wietrze wiejącym w porywach 100 km/h, więc nie dość, że widoki były całkiem ciekawe to jeszcze przeżyliśmy przygodę życia, bo nas o mało na Słowację nie zwiało ?

    • Lubię to ! 1
    • Haha 1
  5. 19 minut temu, staroń napisał:



    Poza tym, schodząc z Piątki moim zdaniem lepiej jest cały czas zielonym, z pominięciem czarnego, z czarnego też ładny widok, ale omijacie Siklawę ? 

    Ale z czarnego jest wygodniejsze zejście po ładnie ułożonych schodkach ? Na zielonym te kamienie koło Siklawy(te  wielkie) są niewygodne do zejścia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...